Kate Fox – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl tarot oraz darmowe wróżby na łamach zaprzyjaźnionego forum TAJNE, pozdrawiam i zapraszamy do zabawy z Tarotem. Fri, 04 Feb 2022 20:41:53 +0000 pl-PL hourly 1 https://tarot-marsylski.pl/wp-content/uploads/2020/07/tarot-150x150.png Kate Fox – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl 32 32 Teoretyczno Historyczne ujęcie spirytyzmu https://tarot-marsylski.pl/teoretyczno-historyczne-ujecie-spirytyzmu/ Fri, 04 Feb 2022 11:33:45 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=6424 Czytaj dalej ]]> azwa „Spirytyzm” obejmuje szereg szczególnych zjawisk, zachodzących w tak zwanych kółkach spirytystycznych, posiadających w gronie swem osobę, odgrywającą rolę „medyum” (pośrednika). Do zakresu zjawisk spirytystycznych należą: ruchy rozmaitych przedmiotów, a głównie stolików używanych na tak zwanych seansach „spirytystycznych”, oraz objawy rozumne, dające się poznać przez rozmowę za pomocą umówionego sposobu wypukiwania liter nóżką stolikową; różne odgłosy jako to: pukanie w podłogę, w tenże sam stolik, inne sprzęty, ściany, i ukazywanie się w ciemności iskier, świateł, obłoków, a także rąk, nóg, części oraz całkowitych ludzkich postaci, głosy takowych i rozmowa ich z obecnymi; zmiana ciężaru przedmiotów pod w pływ em jedynie lekkiego dotknięcia, lub naw et i bez dotykania przez medya, unoszenie się medyów w górę; zawiązywanie węzłów na sznurkach, końce których uprzednio przypieczętow ane były do stołu; „aporty”, czyli spadanie i rzucanie różnych przedm iotów, znajdujących się lub nie znajdujących się w seansowym pokoju; gra na instrumentach, chociaż będących w pokoju, lecz zdała od obecnych; dzwonienie dzwonków przez nikogo nieporuszanych; dotknięcia niewidzialnych rąk, ust; ślady rąk i nóg na przygotow anej sadzy lub mące; pismo bezpośrednie; t. j. posuwanie się bez udziału rąk medyum ołówka po papierze lub szyferka pomiędzy dwiema tabliczkam i marm urkowemi złoźonemi i związanemi i t.d.

Zdarzają się również zjawiska samopowstające, t. j. bez udziału osób pragnących wywołać takowe, jak naprzykład ciskanie kamieniami, gliną, cegłą, przedmiotam i użytku domowego, niszczenie sprzętów , dziwne hałasy, odgłosy i wiele innych. Rzeczywistość większej części wyźprzytoczonych zjawisk, stwierdzoną została przez uczonych, zajmujących się badaniem takowych. Oszustw a dokonywane przez nieuczciwe medya, nie  mogą służyć za argument przeciw realności zjawisk, obserwowanych przez badaczy w warunkach ścisłej kontroli.

W celu objaśnienia zjawisk spirytystycznych, powstało kilka hypotez. Ważniejsze z nich są:

I. Z osoby medyum wydobywa się pewnego rodzaju niezbadany dotąd płyn „fluid” (siła), który łącząc się z takimże płynem obecnych osób, wytwarza istotę nową, chwilowo istniejącą, wywołującą zjawiska spirytystyczne. Objaśnienie powyższe nazywa się: teoryą siły psychicznej;

II. Istnieje obok nas świat niemateryalny, wypełniony istotami, które niekiedy przy sprzyjających warunkach, wchodzą z nami w stosunki.
Jest to teorya dawnej filozofji hermetycznej ,okultyzm.

III. Zjawiska spirytyzmu wywołują duchy a mianowicie dusze osób zmarłych. Teorya ta jest właściwą teoryą spirytystyczną.

IV. Zamiana energji myślowej medyum i otaczających, na energję ruchu, światła etc; teoryę tę postawił w r.b. profesor Lombroso.

Nazwa spirytyzmu jest świeżą, sięgającą zaledwie połowy bieżącego stulecia, jakkolwiek zjawiska spirytystyczne lub im podobne znanemi były od dawna. Istnieje przypuszczenie, iż ezoteryczna (dostępna tylko dla wtajemniczonych) część religji indyjskich braminów opiera się na podstawie praktyk spirytystycznych. W każdym razie jest rzeczą pewną, stwierdzoną przez zgodne relacye podróżników, iż fakirzy, będący, jak wiadomo, bramińskimi kapłanami niższego rzędu, wykonywają „sztuki” niedające się wytłómaczyć przez zręczność i kuglarstwo. To samo powiedzieć można o praktykach „lekarzy” czerwonoskórych w Ameryce.

Sąsiedztwu tych to indyan przypisują powstanie nowoczesnego spirytyzmu w Ameryce północnej, gdzie w hrabstwie Wayne okręgu Arkadyi, w wiosce Hydeville mieszkała przed półwiekiem rodzina kolonisty Foxa, złożona z ojca, matki i 3*ch córek. Rodzina ta wiodła żywot cichy, spokojny, i zgasła by jak wiele innych bez rozgłosu, gdyby nie okoliczność, iż w roku 1847 w chacie zamieszkanej przez nią, dziać się zaczęły rzeczy niezwykłe. Dawały się słyszeć stukania, dziwne jakieś głosy; sprzęty zaczęty się unosić w górę; dwie młodsze córki Foxa uczuwały dotknięcia niewidzialnych rąk. Przerażenie ogromne ogarnęło na razie rodzinę amerykańskiego kolonisty; z czasem jednak oswojono się z tem wszystkiem. Najmłodsza z dzieci Kate Fox pewnego wieczoru klasnąwszy w dłonie zawołała głośno: „zrób jakja!” i w tej chwili dało się słyszeć kilka klaśnięć z rzędu, wykonanych przez niewidzialne ręce. „Licz do dziesięciu” odezwała się wówczas matka Kate, i dało się słyszeć uderzenie powtórzone 10 razy.

Emma Hardinge Britten taken by William H. Mumler. source: wikipedia.com

 

Tak opowiada Emma Hardinge Britten w dziele „Historya Spirytyzmu w Ameryce.” Kate Fox była pierwszem medyum w znaczeniu dzisiejszem. Rodzina Foxów rozpoczęła z nią wędrówkę po całej Ameryce północnej. Władza medyumiczna Kate Fox wywołała olbrzymi ruch umysłowy za Atlantykiem. Taki jest początek spirytyzmu nowoczesnego.

Ciekawą może będzie wzmianka, iż w tym samym czasie, gdy Kate Fox zadziwiała Amerykę  w Galicyi, w cyrkule Kołomyjskim, we wsi Kowalówce, takież same zjawiska niezwykłe, miały miejsce w chacie rusińskiego tkacza. Przebrzmiały one jednak bez echa. Za Atlantykiem zaś poszły rzeczy innym torem. Pojawiło się wiele medyów, wynaleziono alfabet, za pomocą którego rozmawiać zaczęto z „duchami”; powstało mnóstwo dzienników i tygodników spirytystycznych, zaczęto spisywać objawienia duchów i walczyć namiętnie z przeciw nikam i now ego ruchu. Prąd spirytystyczny jednak, wszedł z samego początku na niewłaściwe tory, zamiast przyjąć naukową cechę stał się podwaliną nowej niejako sekty religijnej.

Spirytysta amerykański był w owym czasie i jest nawet dotąd mistykiem religijnym, lecz nie uczonym badającym nowe zjawiska przyrody. Ameryka północna wydała mnóstwo dzieł w kwestyi spirytystycznej, lecz naukowemi są tylko książki czterech autorów : Edmondsa, Mopes’a, d -ra Roberta Hare’a i Roberta Dale Owen’a. Nic dziwnego, iż spirytyzm przeniesiony na grunt europejski rozwijał się z początku w kierunku w skazanym przez Amerykę. Europa nawet w tym względzie prześcignęła Amerykę.

Zjawił się w Paryżu prorok spirytyzmu: „religji przyszłości”, Rivail, za radą duchów mianujący się Allanem Kardec’em. Dzieła jego, których jest kilka tomów, stanowią ewangelję spirytystów – sekciarzy. Dogmata religijne tej sekty odznacza ją się rażącą sprzecznością i brakiem wszelkiej podstawy, oprócz objawień od różnych duchów otrzy manych. To też nie dziw, że wobec tego spirytyzm wkrótce ośmieszonym został przez ludzi miłujących ścisłość myśli. Gdy zaś pod spirytyzm podszywać się za częły sztuki kuglarskie, wów czas osądzono, że nie tylko doktryny odnośne, lecz i same fakta spirytystyczne nie zasługują na zbadanie naukowe.

W roku 1859 uczony francuzki Jobert de Lamballe w komunikacie złożonym Paryskiej akademji nauk wystąpił bezwzględnie przeciw spirytyzmowi; poparli go Velpeau Cloquet i Schiff, jakkolwiek wspomniani uczeni badali kwestyę nie wszechstronnie i nie dostatecznie. Odtąd świat naukowy przestał się zupełnie interesować kwestyą omawianą przez nas.

Stan taki trwał do roku 1867. W roku pomienionym, jedno z towarzystw naukowych w Londynie wydelegowało z łona swego kilkunastu członków do zbadania zjawisk spirytystycznych w celu, by wykazać dowodnie, iż na dnie kwestyi spirytyzmu leży podstęp.

Tym czasem komitet odnośny, wbrew oczekiwaniu, po przeprowadzeniu całego szeregu doświadczeń, przyszedł do przekonania, iż bynajmniej nie oszustwo medyów jest przyczyną faktów mających być wyświetlonemu w sprawozdaniu komitetu, urzędowo uznano rzeczywistość zjawisk spirytyzmu, nie podając bynajmniej żadnych objaśnień o przyczynach ich powstawania. Z chwilą ogłoszenia wyników badań komitetu świat naukowy zainteresował się tajemniczą kwestyą. Spirytyzm wszedł na tory nauki, z której nie schodzi do chwili obecnej. Z badań o wiele faktycznych danych metodą ściśle naukową, lecz nie zdołano dotychczas grupy zjawisk spirytystycznych opatrzyć komentarzem dającym stanowcze objaśnienie. Z pośród licznej plejady uczonych spirytystów wyróżniają się cztery głośne nazwiska: Crookes’a, Zoellner’a, Gibier’a w ostatnich czasach Lombrosoa.

Crookes, z pomocą medyum Home’a, robił wiele interesujących doświadczeń. Sprawdził wiarogodność opowieści o zmianie wagi ciał pod wpływem lekkiego dotknięcia się do nich medyum. Widział instrumenta muzyczne, wygrywające rozmaite melodye pomimo, iż nikt z osób obecnych nie dotykał się ich wcale; wywoływał widmo niewieście, mówiące o sobie, iż jest kobietą zmarłą przed kilkuset laty, rozmawiał z niem, dotykał go się i sprawdził, iż nie jest ono identycznem ze swojem medyum pensyonarką, panną Cook. Wprawdzie w kilka lat potem po wyjściu panny Cook za mąż za oficera wojsk angielskich, rozeszła się pogłoska, iż dawna pensyonarka sam a odegrywała nadzwyczaj zręcznie rolę ducha; uważne jednak odczytanie odnośnych sprawozdań Crookes’a zbija zarzut w zupełności.

Nie można posądzić, aby Crookes, mimo  swego poważnego stanowiska w świecie nauki, był w zmowie z rzekomą oszustką; wszystkie bowiem doświadczenia odbywane były w obecności licznego grona świadków. Że zaś i panna Cook nie mistyfikowała Crookes’a, oraz osób obecnych na seansach świadczyć może wiele urywków z artykułów Crookes’a, umieszczonych w r. 1874 w czasopismach filozoficznych angielskich. Przytaczamy w dosłownem tłumaczeniu jeden taki wyjątek:

„Skończywszy swe przemówienie, Katie (imię ducha) pociągnęła mnie z sobą do gabinetu i pozwoliła zostać tam do końca, zapuściwszy firankę, czas jakiś rozmawiała jeszcze ze mną, potem podeszła do panny Cook, która jak nieżywa leżała na podłodze.

Schyliwszy się, Katie dotknęła jej i rzekła „obudź się Florencyo, obudź, muszę cię już opuścić”. P. Cook obudziła się i cała we łzach prosić zaczęła Katie , by jeszcze czas jakiś została. „Nie mogę moja droga, missya moja skończona. Niech was Bóg błogosławi, “ odrzekła Katie. Przez kilka minut jeszcze rozmawiały z sobą, w końcu łzy przeszkodziły pannie Cook mówić. Podług zaleceń Katie przyskoczyłem, aby podtrzymać p.Cook, która o mało nie upadła na podłogę i łkała konwulsyjnie. Gdy obejrzałem się, Katie i jej białej sukni już nie było. Wniesiono światło, panna Cook powoli się uspokoiła, poczem wyprowadziłem ją z gabinetu.”

Czyż możliwem jest przypuścić w opisanej scenie mistyfikacyę ze strony panny Cook. Przyjąć raczej musiemy, iż krążące wersye o rzekomej indentyczności panny Cook i Katie są zwykłemi kaczkam i dziennikarskiemi. To samo da się powiedzieć o zarzucie, czynionym przez p.Hildegardę Nilson Slade’owi, medyum d -ra Gibier  Zoellnera. Slade produkował pismo spontaniczne. Pani Hildegarda Nilson utrzym uje, iż pismo rzeczone powstawało w tabliczkach szyfrowych bardzo naturalnym sposobem. Oto Slade miał pisać sam, trzymając szylerek w palcach nóg. Jest to niemożliwem w obec faktu, iż Slade bardzo często tabliczki dwie złożone razem, ze znajdującym się wewnątrz szyferkiem, trzymał w ręku opierając je na piersiach d-ra Gibier, lub którejkolwiek z osób obecnych, i w takich to warunkach właśnie dawał się słyszeć skrzyp szyfra, a po rozłożeniu tabliczek znajdowano na jednej z nich pismo.

W ostatnich czasach w ażnych i także naukowych doświadczeń dokonał znakomity Lombroso (autor dzieła „Gieniusz i Obłąkanie ” oraz „Człowiek zbrodniarz ”; przy pomocy silnego medyum Eusapji Palladino neapolitanki. Spirytyzm zatem w obecnem stadium swego rozwoju stanowi zagadnienie ściśle naukowe, dalekie jednak jeszcze od ostatecznego rozwiązania. Mimo to spirytyzm w obecnej chwili bardzo jest rozpowszechnionym w świecie cywilizowanym . Sądzić o tem można z liczby specyalnych czasopism, których w języku hiszpańskim wychodzi 37, w angielskim 27, we francuzkim 14, niemieckim 8, portugalskim 3, włoskim 2, rossyjskim 1 („ Rebus” w Petersburgu ) i we flamandzkim 1.

Polska prassa perjodyczna nie posiada dotąd organu poświęconego spirytyzmowi; ze w zględu jednak na znaczną ilość w Warszawie zwolenników takowego, oczekiwać należy w niedalekiej przyszłości pojawienia się pisma Spirytystycznego.

Niezależnie od prassy spirytystycznej, istnieją we wszystkich krajach liczne Towarzystwa, pod róźnemi nazwami, zajmujące się badaniem zjawisk odnośnych, w sposób mniej lub więcej naukowy. Odbywają się również zjazdy i kongresy spirytystyczne, z których największym był odbyty podczas ostatniej wystawy Paryskiej w roku 1889. Wszystkie niemal czasopisma polskie od czasu do czasu informują czytelników o wynikach badań w nowej dziedzinie wiedzy.

Przy narodzinach spirytyzmu zabierali głos w dziennikarstwie pierwsi: J. I. Kraszewski z powodu pism Al. Kardec’a, Kaźmierz Kaszewski z powodu książki barona Gildenstube „O rzeczywistości duchów.“

Następnie w latach 1869 i 1870, wychodziła w Warszawie publikacya zeszytowa p. t. „Świat duchów,“ redagowana przez Leona Rogalskiego. W „Tygodniku Powszechnym ” wykładał zapatrywania swe  o spirytyzmie p. Przysiecki. W pracy J. I. Kraszewskiego p. t. „Z nocy bezsennych”, l drukowanej w „Tygodniku Illustrowanym ” w r. 1890 znajduje się obszerna wzmianka o rozwoju tej nowej wiedzy za granicą. Z powodu ukazania się w przekładzie polskim „Spirytyzmu” d ra Gibier, łamy czasopism polskich rozbrzmiewały odnośnemi recenzyami. „Kurjer W arszawski” drukował w tym czasie artykuł Wikt. Gomulickiego p. t. „A więc są duchy”. P. J. K . Potocki redaktor „Głosu”, pisał o spirytyzmie w „Tygodniku Ilustrowanym”, co wywoływało polemikę ze strony miejscowych spirytystów; p. Marburg w czasopiśmie „Świat” napisał rzecz p. t. „Spirytyzm jako fakt i jako doktryna “; p. Krzywicki kilka artykułów w „Głosie“. W r. b. 1892 współpracownik „Przeglądu Tygodniowego”. p. Ignacy Matuszewski, wystąpił w NN. 17, 18, 19 i 20 tegoż pisma z poważnem i przedmiotowem studyum: Doktryny współczesnego spirytyzmu i okultyzmie a mistyka Słowackiego*, które niemałego rumoru narobiło w śród czytającej publiczności.

źródło: SZKIC POPULARNY Teoryi i Praktyki Spirytyzmu
MATERYAŁ CZERPANY Z SEANSÓW i FAKTÓW
SPIRYTYSTYCZNYCH U NAS i ZAGRANICĄ,
ze słowniczkiem terminów używanych przez spirytystów
opracował
WITOLD CHŁOPICKI.
WARSZAWA 1892
Druk Antoniego Michalskiego, Chmielna 31.

]]>