Ukazania się zmarłych zwierząt

We wrześniowym numerze 1918 Z.f.O. opisałem przypadki pojawiania się zjaw zwierząt w nadziei, że inni podzielą się podobnymi doświadczeniami. Uważam to za bardzo ważne, aby zbierać takie relacje, ponieważ niemal wszystkie religie przypisują nieśmiertelną duszę tylko człowiekowi, a zwierzętom nawet nie przyznają duszy! Biblia mówi nawet o „nierozumnym stworzeniu” i nie wspomina o tym, co Karl Krall, pionierski badacz, ustalił: że zwierzę ma duszę, ponieważ potrafi myśleć i przy odpowiednim szkoleniu może opowiadać o swoich myślach i uczuciach. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na myśli tej gałęzi badań, o której później szczegółowo opowiem: Czytaj dalej

Arnold Böcklin

Arnold Böcklin
(„Leitmotiv” do książki o Böcklinie).

I.
Przez las sosnowy jedzie młoda kobieta na jednorożcu, tern dziwacznem zwierzęciu baśni. Jest parna godzina południowa w porze letniej; tam wewnątrz panuje wprawdzie chłód i zielony zmrok mimo wszystko, ale pomiędzy pniami prześwieca dzień tak błękitny, że zda się niemal białym. Zwierzę powolnie kroczy naprzód po ścieżce podobnej do alei tuż u skraju lasu; głowę ma wzniesioną, a duże jasne oczy śledzą z napięciem, prawie nieruchomo, prosto przed siebie; zda się, jak gdyby to dziwaczne zwierzę szło w półśnie, albo nadsłuchiwało i słyszało coś, czego my nie słyszymy. I tak samo dzieje się z młodą kobietą. Czytaj dalej