Nowa kosmologia jako podstawa nowego ładu światowego
I. Kosmologie dawniej i dziś – porównanie
G. S. Francis
Zależność okoliczności materialnych od tajemniczej siły myśli oraz ścisłe powiązania między systemami społecznymi a systemami myśli i wierzeń – czyli kosmologia – akceptowana i przyjmowana przez narody w określonym miejscu i czasie, była zbyt słabo dostrzegana przez myślicieli niedawnych czasów. Tymczasem to interesująca droga badań dla tych, którzy chcą śledzić subtelne powiązania pomiędzy różnymi formami i typami organizacji społecznych a ich ostatecznymi źródłami, tkwiącymi w jakiejś formie religii, filozofii politycznej lub myśli naukowej.
Podczas społecznego chaosu w Europie Środkowej, jaki nastąpił bezpośrednio po ostatniej wojnie, Rudolf Steiner – pracując nad rozwojem duchowo zorientowanej nauki mającej uzupełnić niedoskonałości czysto materialistycznej nauki naszych czasów – zaproponował wiele rozwiązań najpoważniejszych problemów epoki. Gdyby osoby u władzy z nich skorzystały, mogłyby znacząco ograniczyć rosnące uzależnienie młodego pokolenia od materialistycznej filozofii Karola Marksa. Steiner często podkreślał, że walka o przetrwanie fizyczne nie jest najważniejszym czynnikiem kształtującym systemy społeczne. Znacznie silniej oddziałuje system myśli, uczuć i wierzeń przyjętych przez społeczeństwo – i jeśli chcemy odnowy społecznej, to najważniejsze jest zmienić serca i umysły ludzi, a nie tylko reformować instytucje materialne. Trafnie powiedział: „Możesz nakarmić głodnego człowieka dając mu jedzenie, ale możesz nakarmić głodny naród tylko dając mu nową kosmologię”. Wyrażał nadzieję, że z biegiem czasu coraz więcej ludzi to zrozumie. Są oznaki, że ta nadzieja zaczyna się spełniać: coraz częściej pojawiają się książki, broszury i przemówienia świadczące o tym, że ta świadomość się szerzy. Ten artykuł oparty jest właśnie na takich ideach, zaczerpniętych m.in. z „The Third Morality” Geralda Hearda, „Religion and the Rise of Capitalism” prof. Tawneya oraz „Christianity and Communism” C. Day’a. Zanim jednak przeanalizujemy, do jakich kosmologii odwołują się ci autorzy, musimy spojrzeć na obecny stan świata, zanim sięgniemy w przeszłość.
Dla zwykłego obserwatora obecny stan świata jest przerażający, choć powody tego nie są do końca jasne. Nauka i technologia Zachodu zapewniły narodom tak skuteczną kontrolę nad warunkami materialnymi, że mogą praktycznie zrobić wszystko, co konieczne, by zapewnić sobie komfort i bezpieczeństwo. Nigdy dotąd żadna cywilizacja nie była tak bogata i potężna jak dziś, a mimo to stoimy wobec stanu światowej anarchii. Źródła tego stanu są częściowo polityczne: różne państwa narodowe odmawiają uznania potrzeby współpracy, upierając się przy swojej suwerenności i zbrojąc się dla jej obrony – bronią tak śmiercionośną, że jej masowe użycie wywołałoby totalny chaos. Wobec groźby wojny ludzie dzisiejszych czasów są albo przerażeni, albo uciekają przed politycznym napięciem w pogoń za osobistymi ambicjami lub przyjemnościami. Co jednak mogą zrobić? Nie mają skutecznej kosmologii, która by ich prowadziła, nie mają moralnych sankcji, na których mogliby polegać, nie mają religijnych wierzeń zdolnych inspirować ich do twórczego działania. Współcześnie akceptowana kosmologia przedstawia wszechświat jako ślepą, pozbawioną celu maszynę, powstałą przez przypadek i zmierzającą ku zagładzie – wizję tak paraliżującą, że coraz więcej ludzi popada w rozpacz, rezygnuje z rozumu i zwraca się ku przemocy.
Głównym zagrożeniem dla cywilizacji nie jest dziś atak z zewnątrz, lecz rozkład od wewnątrz; nie jest to cios z nieba, lecz naturalna konsekwencja naszego obrazu świata i stylu życia. Dotychczasowe postawy i polityka doprowadziły nas na krawędź przepaści, a nasze bezpieczeństwo zależy od gotowości do świadomej zmiany kierunku myślenia i działania. Sytuacja jest poważna, ale nie musimy jej wyolbrzymiać – w historii były już okresy, gdy perspektywy były jeszcze bardziej ponure: w V wieku, gdy barbarzyńcy niszczyli rzymskie imperium; w XIV wieku, gdy czarna śmierć i wojny domowe spustoszyły Europę; w XVII wieku, gdy wojna trzydziestoletnia obróciła środkową Europę w ruinę; a nawet po wojnie 1914–1918, gdy ludzkość europejska wydawała się być pozbawiona nadziei – a mimo to przetrwała. Nie ma więc powodu, by lękać się obecnego chaosu, musimy jednak zrozumieć jego naturę. Każdy kolejny okres zamętu niszczył coś ze starego porządku, ale zarazem stwarzał możliwości dla początku czegoś nowego.
Obecny światowy chaos wynika częściowo z wąskich, wyspecjalizowanych i nieskoordynowanych porcji wiedzy naukowej ostatnich czasów oraz krótkowzroczności elit. Przywódcy narodów i biznesu skupiali się na tym, co wydawało się konieczne tu i teraz, bez odniesienia do fundamentalnych zasad. Nauka pomogła nam wykształcić nowe, efektywne techniki, ale praktyka często opiera się na starych nawykach i dziedziczonych ideach. Wobec takiej konfuzji potrzebujemy rzetelnych odpowiedzi na pytania:
-
Jaka jest rzeczywista natura człowieka i świata?
-
Jak powinniśmy postępować w świetle tej wiedzy?
-
Skąd czerpać moc, by tak postępować?
W tym nie pomagają nam liderzy współczesnej myśli. Współczesna nauka popadła w skrajny specjalizm – jej wiedza jest tak rozdrobniona, że brakuje jej spójnej zasady przewodniej dla twórczego działania. Potrzebujemy kosmologii, obrazu świata, w którym fakty mogą być ze sobą powiązane i uporządkowane.
Gdy analizujemy dzieje „od wewnątrz”, dostrzegamy, że to nie przypadkowy ciąg wydarzeń, ale raczej rozwijający się plan, w którym powtarzają się cykle około 300–350 lat. Weźmy choćby okres od końca XI do połowy XV wieku – aż do wybuchu czarnej śmierci Europa miała wyrazisty organizm społeczny, w którym dominującą instytucją był Kościół, a jego materialną stronę stanowiło rycerstwo. XIII wiek był szczytem tej formacji, która następnie uległa rozpadowi, poczynając od zarazy i kończąc wojną róż w Anglii. Z upadkiem ostatnich Plantagenetów kończyły się średniowiecze i zaczynała nowa epoka z panowaniem Tudorów.
W kolejnej fazie dominującą instytucją stały się państwa narodowe, kierowane przez oligarchię i klasy kupieckie. Pod wpływem odkryć geograficznych i ekspansji handlu świat pokryła sieć dróg i szlaków, łącząc ze sobą jego części. Ta forma ładu społecznego przetrwała do naszych czasów, choć dziś wyraźnie się kończy.
Równocześnie przygotowywała się kolejna faza: odkrycia naukowe i rewolucja przemysłowa XVIII i XIX wieku stworzyły gigantyczne maszyny i systemy energetyczne, których polityczne ramy państw narodowych nie są w stanie już kontrolować. Ten system, podobnie jak światowa sieć handlowa, jest zarodkiem kolejnego ładu światowego, który oparty będzie na zorganizowanej gospodarce globalnej, gdy tylko ludzkość rozwinie duchową intuicję, by odkryć prawdziwą „psychiczną naturę ziemi” tak, jak wcześniej odkryto jej naturę fizyczną.
Historyczne rytmy nie następują po sobie przypadkiem. Katedry i kościoły, parlamenty i fabryki – wszystko to są tylko zewnętrzne oznaki wewnętrznych myśli i wierzeń (kosmologii) akceptowanych przez ludzkość w kolejnych epokach. Teraz omówię te główne kosmologie.
Kosmologia religijna
Jednym z kompletnych systemów myśli, który zdobył szeroką akceptację w średniowieczu, była kosmologia religijna. Przedstawiała ona świat jako specjalne dzieło Boga, rządzonego przez niego w sprawiedliwości dla określonego celu. Taka wizja rodziła specyficzną organizację społeczną i styl życia – z wyrazem materialnym w feudalizmie oraz organizacją Kościoła rzymskiego. Średniowieczny świat był niewielki i zamknięty wokół Morza Śródziemnego; spojrzenie na życie było przeważnie religijne, a życie monastyczne – z wyrzeczeniem się pokus i nagród doczesnych – stanowiło religijny ideał. Praktyka nie zawsze dorównywała zasadom, ale nie istniał wyraźny podział na „życie wewnętrzne” (obszar religii) i „zewnętrzne sprawy”, z których dziś religię wykluczamy. Religia obejmowała każdy aspekt ludzkiego życia, przenikała także gospodarkę i rodziła określoną moralność ekonomiczną.
Średniowieczni moraliści, choć mogli się mylić oczekując, że z samych zasad wypłyną praktyczne rezultaty, byli przynajmniej wolni od nowoczesnej łatwowierności, która spodziewa się skutków jedynie z pogoni za osobistym zyskiem. Religijna kosmologia nie mogła zaakceptować rozdziału religii i gospodarki, chyba że była gotowa oddać większość ludzkiego postępowania „siłom ciemności”.
Ekonomia była postrzegana jako niebezpieczna dla duszy: praca była szlachetna, handel konieczny dla społeczeństwa, ale ryzykowny dla jednostki, a działalność finansowa – w najlepszym razie podła, w najgorszym niemoralna. Kluczowe były dwie zasady:
a) działalność gospodarcza jest częścią ludzkiego postępowania, podległą regułom moralności;
b) interesy materialne muszą być podporządkowane głównemu celowi życia – zbawieniu duszy.
Kosmologia nacjonalistyczna
Kolejna kosmologia opierała się na ideach „boskiej misji” narodów. Jej inspiracją był patriotyzm, myśl – polityczna, a wyraz materialny – państwo narodowe, jako organizm gospodarczo-polityczny. Zmiany XV–XVI wieku, osłabienie Kościoła i pojawienie się druku doprowadziły do sekularyzacji teorii politycznej. Religia z głównego zainteresowania człowieka zeszła do jednej z wydzielonych dziedzin, a państwo oddzieliło się od Kościoła i zaczęło opierać się nie na autorytecie nadprzyrodzonym, lecz na ochronie własności. W wieku XVII dominować zaczęło podejście zimne, kalkulacyjne – miejsce nakazów sumienia zajęła zasada: nie to, co słuszne, lecz to, co korzystne. To wtedy pojawiło się przekonanie, że nie istnieje żaden obowiązek poza posłuszeństwem literze prawa. Różnica między nastawieniem religijnym a świeckim jest ogromna: religia próbowała ograniczać „niezdrowe apetyty ekonomiczne”, natomiast pragmatyka gospodarcza przyjęła kryterium skuteczności jako jedyne.
Historia gospodarcza nowoczesności zaczęła się od zmian w myśleniu, prowadzących do rewolucji w funkcjach państwa i organizacji rolnictwa, przemysłu oraz finansów. Najważniejsza różnica między średniowieczem a nowoczesnością polega na tym, że dziś za uzasadnienie konkretnych działań i polityk wystarczy ich skuteczność gospodarcza czy polityczna, podczas gdy dawniej kluczowy był duchowy autorytet.
Ta kosmologia (państwa narodowe i kapitalizm) znalazła swój najpełniejszy wyraz w dziełach filozoficznych Fichtego, a jej politycznym wyrazem jest gospodarka narodowa (ekonomia polityczna).
Kosmologia naukowa
W międzyczasie rozwijała się naukowa wiedza o świecie fizycznym, która w XIX wieku osiągnęła szczyt pewności. Choć indywidualni naukowcy mogli zachować wiarę religijną dla osobistego pocieszenia, ogólnie w nauce usuwano wszystko, czego nie można było udowodnić fizycznie. Myśl naukowa ograniczyła się do tego, co da się zmierzyć, zważyć, policzyć – i obraz świata projektowany przez naukę XIX wieku stał się obrazem czysto materialnego uniwersum, istniejącego w mierzalnej przestrzeni, trwającego w mierzalnym czasie i rządzonego wyłącznie przez prawa mechaniki.
Taki pogląd na świat wywołał poważne reperkusje w praktyce społecznej i ekonomicznej. Ściśle materialistyczna wizja rzeczywistości znalazła swój odpowiednik w ekonomicznej teorii Karola Marksa. Jego teoria, zawarta w „Kapitale”, zyskuje dziś rosnącą popularność wśród młodego pokolenia, gdyż lepiej opisuje materialne realia świata niż dawne kosmologie.
Marks był postacią heroiczną, prowadził życie pełne wyrzeczeń i biedy, nieustannie badał i bez litości piętnował wady kapitalizmu. Ważne jednak, by pamiętać, że Marks nie potępiał samego rozwoju kapitalizmu, uważał go za niezbędny etap dziejowy prowadzący do nieuchronnego triumfu komunizmu.
Marksizm silnie przemawia do młodego pokolenia, które pragnie zmian, ale jeśli teorię marksistowską zastosuje się bez korekt, ludzkość znów wygeneruje nowe kłopoty – właśnie dlatego, że marksizm nie uwzględnia całego bogactwa rzeczywistości. Ogranicza się do mechanistycznych aspektów, możliwych do wyjaśnienia w kategoriach maszyny, ignorując resztę. Jest to fatalne ograniczenie, bo jak stwierdzono na wstępie, czysto mechanistyczna kosmologia paraliżuje twórcze myślenie.
Jeszcze jeden powód, dla którego marksizm nie może rozwiązać nowoczesnych problemów społecznych i gospodarczych, leży w tym, że nie jest już zgodny ze współczesną myślą i coraz mniej potrafi odwołać się do ludzkiego rozumu, coraz bardziej musi polegać na przemocy. Ludzka wiedza poszła naprzód od początków XIX wieku, a naukowcy XX wieku nie są już związani sztywnymi, mechanicznymi pojęciami uważanymi za niepodważalne w XIX wieku. Właśnie dlatego wiele marksistowskich wniosków nie jest już intelektualnie uzasadnionych. To powinno było zainspirować krytyków marksizmu do stworzenia pełniejszej i nowocześniejszej koncepcji, obejmującej fakty pominięte przez Marksa – i te, których sam nie mógł znać.
Niestety tak się nie stało. Zamiast iść naprzód, część ludzi próbowała wskrzesić religijną kosmologię średniowiecza, inni zagrzebali się jeszcze głębiej w nacjonalistycznej kosmologii współczesności. W praktyce średniowieczna kosmologia straciła moc budzenia społecznego entuzjazmu, natomiast nacjonalizm i marksizm są wystarczająco silne, by generować całe tomy politycznych i ekonomicznych namiętności. Oba mają miliony gorących, a nawet fanatycznych zwolenników, ale są tak oderwane od ludzkich potrzeb i tak różne w celach ostatecznych, że nie mogą uczynić nic poza niszczeniem własności i wolności narodów w walce między sobą – jak widzimy dziś w Hiszpanii.
Każdy z tych systemów zawiera dość obiektywnej prawdy, by wzbudzić entuzjazm wyznawców i wychować skutecznych bojowników, ale żaden nie obejmuje całej dostępnej nam dzisiaj wiedzy, żaden nie jest w stanie zainspirować i stworzyć takiego ładu społecznego, który zaspokoi pełne potrzeby współczesnej ludzkości.
Potrzebujemy nowej kosmologii:
-
Na tyle szerokiej, by objęła całą wiedzę dostępną dziś ludzkości,
-
Na tyle prawdziwej, by wskazała nam styl życia zgodny z tą wiedzą,
-
Na tyle jasnej, by pokazała, jak rozwinąć siły konieczne do takiego życia.
(Ciąg dalszy nastąpi)
źródło: A New Cosmology as the Basis of a New World Order. I. Cosmologies Past and Present – A Comparison autor: G. S. Francis; The Modern Mystic October 1937.
1. Koncepcja „kosmologii” jako fundamentu ładu społecznego
Francis postrzega „kosmologię” szeroko: jako zbiór fundamentalnych przekonań, które kształtują nie tylko światopogląd, ale i porządek społeczny, gospodarczy, polityczny. Współczesna nauka (socjologia, antropologia, psychologia społeczna) potwierdza, że światopogląd zbiorowy (paradygmat kulturowy) rzeczywiście mocno wpływa na to, jak organizowane są społeczeństwa, jakie wartości są uznawane, co uważamy za możliwe i pożądane.
Przykład: Teoria systemów społecznych (Niklas Luhmann), która pokazuje, że to właśnie niewidoczne reguły i „systemy sensu” decydują o kształcie porządku społecznego.
2. Przegląd historycznych „kosmologii”
Francis dzieli rozwój społeczny na fazy kosmologiczne:
-
Kosmologia religijna (średniowiecze)
-
Kosmologia nacjonalistyczna (nowożytność, państwo narodowe, kapitalizm)
-
Kosmologia naukowa/materialistyczna (XIX–XX wiek, marksizm, pozytywizm naukowy)
To uproszczenie, ale zgodne z podstawowymi podziałami historii myśli (patrz: Karl Jaspers, „Oś czasu”, Michel Foucault, „Archeologia wiedzy”). Faktycznie, każda z tych „kosmologii” dawała poczucie sensu, strukturę społeczną i zestaw narzędzi do interpretacji rzeczywistości.
3. Krytyka świata współczesnego: specjalizacja, rozpad, nihilizm
Francis uważa, że świat XX wieku pogrąża się w chaosie przez rozpad „wielkich narracji”, specjalizację nauki, brak wspólnego fundamentu światopoglądowego oraz dominację materializmu naukowego i marksizmu.
Współczesna nauka:
-
Rzeczywiście, od lat 60. XX w. (patrz: Jean-François Lyotard, „Kondycja ponowoczesna”) mamy do czynienia z kryzysem „wielkich narracji” (metanarracji).
-
Społeczeństwa stały się silnie zróżnicowane, nauka i technika specjalistyczna, religia i ideologie tracą moc jednoczenia ludzi wokół jednej „kosmologii”.
-
Jednak współczesna nauka nie postrzega tego wyłącznie negatywnie — pluralizm, decentralizacja wiedzy, wielość narracji to także szansa na lepsze rozumienie złożoności świata i budowę społeczeństwa bardziej tolerancyjnego (patrz: Ulrich Beck, „Społeczeństwo ryzyka”, Anthony Giddens, „Nowoczesność i tożsamość”).
4. Ograniczenia marksizmu i nacjonalizmu
Francis pisze, że ani marksizm (mechanistyczny, przestarzały naukowo), ani nacjonalizm (emocjonalny, destrukcyjny) nie zaspokajają potrzeb współczesnej ludzkości. Dziś badacze potwierdzają:
-
Marksizm okazał się nieadekwatny do opisu złożoności społeczeństwa sieciowego, cyfrowego (Manuel Castells, „Społeczeństwo sieci”).
-
Nacjonalizm prowadzi raczej do konfliktów niż do integracji globalnej (patrz: teoria globalizacji, Zygmunt Bauman, Saskia Sassen).
5. Potrzeba nowej kosmologii
Francis postuluje powstanie nowej kosmologii, która:
-
Obejmie całą ludzką wiedzę,
-
Wskaże sensowne wartości i sposób życia zgodny z wiedzą,
-
Ukaże sposoby działania w świecie.
Jak to wygląda dziś?
-
Wielu współczesnych naukowców, filozofów i futurologów mówi podobnie!
-
Nowe propozycje to m.in. ekohumanizm, transhumanizm, kosmopolityzm naukowy, integracja nauki i etyki, „nowy realizm” (Markus Gabriel), a także naukowe poszukiwanie sensu na poziomie planetarnym i kosmicznym (astrobiologia, „big history”, Harari, De Solla Price).
-
Badania nad świadomością, neurobiologią, sztuczną inteligencją stawiają pytania o tożsamość człowieka, sens istnienia i granice poznania.
6. Współczesna nauka o przyszłości „kosmologii”
Obecnie nie dąży się do jednej, uniwersalnej kosmologii (w sensie systemu religijnego czy ideologii), lecz do „dialogicznej kosmologii” — połączenia wielu źródeł wiedzy, wartości i tradycji, w ramach globalnego społeczeństwa dialogu (patrz: Edgar Morin, „Siedem koniecznych kompetencji edukacji przyszłości”, Jürgen Habermas).
Są jednak wyraźne trendy:
-
Globalizacja wiedzy: Internet, nauka, wymiana kulturowa prowadzą do powstawania meta-narracji łączących biologię, kosmologię naukową, etykę uniwersalną (patrz: Steven Pinker, Hans Rosling, Bill Gates).
-
Kryzys klimatyczny: Wymusza myślenie o ludzkości jako „gatunku planetarnym”, odpowiedzialnym za całą Ziemię (w duchu Franciszka z Asyżu, Lovelocka i współczesnej ekologii).
-
Nowe podejście do nauki i etyki: Od nauki oczekuje się nie tylko postępu technologicznego, lecz również odpowiedzialności, refleksji etycznej, ochrony praw człowieka.
Wnioski
-
Francis miał rację, podkreślając kluczową rolę światopoglądu (kosmologii) w kształtowaniu społeczeństw – współczesne nauki społeczne to potwierdzają.
-
Nie da się dziś wrócić do jednolitej, uniwersalnej kosmologii; świat stał się wielonurtowy, a pluralizm jest nieodwracalny.
-
Współczesne wyzwania wymagają nowej, otwartej kosmologii, która łączy naukę, etykę i szacunek dla różnorodności, ale jest zdolna budować wspólną odpowiedzialność za losy planety.
-
Czysty materializm czy nacjonalizm są niewystarczające — potrzebna jest globalna perspektywa, współpraca, nauka rozumiana jako służba człowiekowi i przyrodzie.
-
Nowoczesna kosmologia to meta-narracja: nie religia, nie ideologia, ale dynamiczny, ciągle rozwijający się obraz świata, zbudowany na dialogu, współpracy i krytycznym myśleniu.