Zarzuca mi się, że zamykam mistycyzm w formie stylu, który udaje, że się od niego oddala.
– Otóż ja, poprzez tę nową formę, staram się sprowadzić mistycyzm do jasnego wyrazu i jednocześnie przypomnieć nauce, że jest siostrą tajemnicy. Chcę również udowodnić obu, że nadszedł czas, aby się zjednoczyły, by przekazać nam prawdę – prawdę, która istnieje jedynie w kontraście dnia i nocy.
Mój styl więc nie pasuje ani do nauki, która jest dniem, ani do tajemnicy, która jest nocą, ponieważ dąży do połączenia obu; jest jak zmierzch, który odpowiada mojemu dziełu.
Zarzuca mi się także, że celowo przyjmuję postawę ekscentryczną.
– Nie udaję jej, jest jak najbardziej rzeczywista i nawet nie próbuję się jej wyzbyć, ponieważ tylko ona może przeciwstawić się innej, bardziej niebezpiecznej ekscentryczności.
Od sześćdziesięciu lat idee magnetyzmu uczciwie pukają do drzwi uczonych, a ci zawsze zatrzaskiwali je przed nimi. Dziś jednak, dosiadając demona, idee te wdzierają się przez okna z tysiącami nowych wyznawców. Tajemniczy bunt opanowuje sanktuarium, a uczeni tracą głowę. – Skoro nie potrafili wysłuchać magnetyzmu, gdy mógł ich uchronić, niech teraz pozwolą mu przywrócić porządek, nie roszcząc sobie prawa do oceniania jego metod.
Wiem, co robię, i nikt nie będzie tego wiedział, dopóki tego nie dokonam. – Niech mnie wysłuchają, zanim mnie osądzą.
A. M.
(1) Ponieważ biuletyn jest otwarty, przyjmę wszystkie przekazy ustne lub pisemne, które do mnie dotrą, aby wiernie je zrelacjonować.
źródło: Sincerite; Magie au Dix-neuvieme Siecle, 1854 Monthly at the new moon.