„Panna Stanisława Tomczyk, polskie medium, była przedmiotem serii eksperymentów na początku XX wieku przez wybitnych naukowców, takich jak Theodor Flournoy, Julian Ochorowicz i baron Schrenck Notzing. Fotografia pokazuje jako lewitująca nożyczkami.

Testy przeprowadzono w ściśle kontrolowanych warunkach, z użyciem do dziesięciu aparatów fotograficznych jednocześnie, w celu wykrycia wszelkich oszukańczych działań, a wyniki zostały opublikowane w Physikalische Phänomene des Mediumismus de Schrenck Notzing w Munich w 1920.

W transie pani Tomczyk twierdził, że jest kontrolowana przez duchową istotę o nazwie „Mała Stasia” i może wywoływać różne ruchy obiektów bez kontaktu fizycznego, ale podobno poprzez „promienie” wydobywające się z jego palców. Sceptycy twierdzili, że używał bardzo cienkiej nici między palcami, aby kierować tymi ruchami, technika, którą magowie sceniczni mogą powtórzyć.

Jednak to, że zawodowy animator potrafi odtworzyć efekty, nie musi oznaczać, że pani Tomczyk i jej podobni ludzie używali sztuczek. Podobne oskarżenia wysuwane przez znanego sceptyka i demaskatora, Jamesa Randiego, przeciwko współczesnym medium, takim jak Uri Geller, doprowadziły do ​​kosztownych procesów sądowych o zniesławienie. Pozostaje nam zaskakujące pytanie, czy ktoś, kto nie jest zawodowym magikiem, może wytworzyć takie zjawiska w warunkach laboratoryjnych. Jeśli są powody, by sądzić, że mogliby, to koniecznie przy eksperymencie był obecny jeden lub więcej magów scenicznych, którzy pomogą wykryć oszustwo”. (Zdjęcia duchów: paranormalna uwieczniona na filmie).

źródło: Ciencias Psíquicas