SPIRYTYZM I WOLNOMULARSTWO
Jakiś czas temu, mówiąc o spirytystach i organizacjach dobroczynnych, zwłaszcza o towarzystwach wzajemnej pomocy oraz o wolnomularstwie, wspomnieliśmy, że będziemy mieli okazję powrócić do tych porównań.
Dziś nadarza się ku temu sposobność. Pewne czasopismo wydawane w Paryżu pod tytułem: Journal des Initiés aux principes et à l’œuvre de la Franc-Maçonnerie universelle (Dziennik Inicjowanych w zasady i dzieło powszechnego wolnomularstwa), sygnowane przez pana Riche-Gardona, jego redaktora naczelnego, podjęło temat artykułu, który Sauveur des Peuples opublikował w swoim numerze z 10 kwietnia.
Choć pismo to oddaje hołd naszej dobrej wierze oraz życzliwemu językowi wobec wolnomularstwa, oskarża nas jednocześnie o błędne pojmowanie tej instytucji oraz o nadanie temu błędowi niepożądanej publiczności.
Nasz szanowny oponent, który słusznie rozpoznał w nas członka wielkiej wspólnoty, obawia się, że nasza wypowiedź może zostać uznana za bezpodstawne oczernianie dzieła wolnomularskiego. Spieszymy więc rozwiać to błędne przekonanie, wynikające z niewłaściwej oceny naszych intencji.
Jaki jest cel wolnomularstwa?
Czyż nie jest nim realizacja przykazania Boskiego Mistrza: Czyń innym to, co chciałbyś, aby oni czynili tobie? To właśnie jest istotą nauk wolnomularstwa, lecz odniesionych jedynie do naszego ziemskiego świata. Nauki te czerpią z Ewangelii, a ich praktyka prowadzi ludzi do uniwersalnego braterstwa.
Do tego samego celu dąży również spirytyzm, jednak rozszerza on swoje działanie poza grób – tam, gdzie kończy się działalność wolnomularstwa.
Aby lepiej zrozumieć nauki obu doktryn, przedstawimy naszym czytelnikom szczegółowe zasady składające się na kodeks wolnomularski. Jesteśmy pewni, że wszyscy spirytualiści, którzy go nie znają, przyjmą go z sympatią, gdyż – w zakresie wyżej określonym – nie różni się on w niczym od zasad przekazanych przez nowe objawienie.
KODEKS WOLNOMULARSKI
Czcij Wielkiego Architekta Wszechświata.
Kochaj bliźniego; nie czyń zła; czyń dobro i pozwól ludziom mówić, co chcą.
Prawdziwy kult Wielkiego Architekta Wszechświata polega na dobrych uczynkach.
Czyń więc dobro dla samego dobra.
Zachowuj duszę w czystości, abyś mógł godnie stanąć przed Wielkim Architektem Wszechświata, który jest Bogiem.
Kochaj ludzi prawych, lituj się nad słabymi, unikaj złych, lecz nie nienawidź nikogo.
Rozmawiaj powściągliwie z wielkimi, rozważnie z równymi sobie, szczerze z przyjaciółmi, z troską z ubogimi.
Nie schlebiaj swemu bratu, bo to zdrada; jeśli brat ci schlebia, strzeż się, by cię nie zepsuł. Zawsze słuchaj głosu swego sumienia.
Bądź ojcem dla ubogich; każdy jęk, który wyrwie im twoja surowość, zwiększy liczbę przekleństw, które spadną na twoją głowę.
Szanuj wędrowca, wspieraj go; jego osoba jest dla ciebie święta. Unikaj sporów, zapobiegaj zniewagom, zawsze stawiaj rację po swojej stronie.
Szanuj kobiety, nigdy nie wykorzystuj ich słabości i raczej oddaj życie, niż miałbyś je zhańbić.
Jeśli Wielki Architekt Wszechświata obdarzy cię synem, dziękuj Mu, lecz drżyj na myśl o tym, że powierzył ci skarb. Bądź dla niego obrazem Boskości.
Spraw, by do dziesiątego roku życia czuł przed tobą respekt, do dwudziestego kochał cię, a do śmierci darzył szacunkiem.
Do dziesiątego roku życia bądź jego nauczycielem, do dwudziestego ojcem, aż do śmierci – jego przyjacielem.
Daj mu raczej dobre zasady niż nienaganne maniery; niech zawdzięcza ci mądrą naukę, a nie płytką elegancję; uczyń go uczciwym człowiekiem, zanim uczynisz go człowiekiem zręcznym.
Jeśli wstydzisz się swego stanu, to pycha; pamiętaj, że nie twoje stanowisko cię zaszczyca lub poniża, lecz sposób, w jaki je pełnisz.
Czytaj i ucz się; obserwuj i naśladuj; myśl i pracuj; wszystko odnosząc do dobra swych braci – to znaczy pracować dla siebie samego.
Bądź zadowolony wszędzie, ze wszystkiego i w każdej sytuacji.
Raduj się sprawiedliwością, gniewaj się na nieprawość, cierp bez skargi.
Nie osądzaj pochopnie działań innych ludzi; nie krytykuj ani nie wychwalaj nadmiernie. Tylko Wielki Architekt Wszechświata, który zna serca, ma prawo oceniać swoje dzieło.
Przedstawiliśmy naszym czytelnikom – bardziej spirytystom niż wolnomularzom – zasady moralne i religijne, na których opiera się wolnomularstwo. Osiągnęliśmy nasz cel, nie mamy co do tego wątpliwości, udowadniając spirytystom, że ta instytucja przyjmuje jako zasadę – w aspekcie religijnym – ideę Boga i należnego Mu kultu; w aspekcie filozoficznym – nieśmiertelność duszy; a w aspekcie moralnym – miłość bliźniego, tak jak została ona nakazana przez Boskiego Mistrza.
Pod tymi wszystkimi względami wolnomularstwo jest w pełnej zgodzie ze spirytyzmem, z jednym wyjątkiem, który stanowi jedyną różnicę między tymi dwiema doktrynami – chodzi o zakres, w jakim należy stosować ostatnie z tych przykazań, czyli miłosierdzie. W odpowiednim miejscu wyjaśnimy tę różnicę.
Ewangeliczne przykazanie: Czyń innym to, co chciałbyś, aby oni czynili tobie jest doskonale rozumiane przez dzieci Hirama, ponieważ odnosi się do członków instytucji. Jeśli jest stosowane w szerokim zakresie również wobec ludzi spoza tej wielkiej rodziny, to wynika to bardziej z indywidualnego charakteru poszczególnych jednostek niż z doktryny samego wolnomularstwa.
I mówimy to bez obawy urażenia kogokolwiek: jest to przykazanie, które w praktyce znajduje najlepsze zastosowanie, ponieważ jest najlepiej rozumiane. Dzięki temu prawdziwi wolnomularze uwalniają się od egoizmu – tej odrażającej i żarłocznej rośliny, która dusi serce człowieka – i zastępują go uczuciem dobroczynnego braterstwa.
Jak widać, wbrew przypuszczeniom naszego kolegi z Journal des Initiés, nie mamy zamiaru oczerniać wolnomularstwa, którego członkostwem się szczycimy. Oddając mu ten hołd, nie wahamy się nazwać go „Szkołą ludzi o wielkim sercu”.
Jako starsza siostra szkoły spirytystycznej, wolnomularstwo poczyniło krok w stronę Prawdy i Dobra. Jednak należy powiedzieć jasno: jeśli podstawą wolnomularstwa – w wymiarze spirytualistycznym – jest, podobnie jak w spirytyzmie, wiara w Boga i nieśmiertelność duszy, a w praktyce – miłość i miłosierdzie, to w rzeczywistości więcej w nim szczerej i skutecznej praktyki tej ostatniej cnoty, stosowanej w celu zaspokojenia materialnych potrzeb braci, niż głębokiej wiary w fundamentalne duchowe zasady.
Jeśli poszukamy przyczyny tego stanu rzeczy, znajdziemy ją w obserwacji faktów i w historii.
W każdej instytucji jej założyciele, kierowani płomiennym przekonaniem, są przepełnieni autentycznymi uczuciami, głęboko wierzą w prawdziwość swoich zasad i praktykują je w ich pierwotnej czystości.
Dlatego nie mamy wątpliwości, że pierwsi wolnomularze szczerze oddawali się kultowi należnemu Bogu w swoich świątyniach, gdzie praktykuje się go w nieco alegorycznej formie. Ale ilu z dzisiejszych wolnomularzy widzi w tym kulcie coś więcej niż tylko formę?
Nie jest to wina samej instytucji, lecz jej członków, którzy do niej przystąpili, nie mając należycie ugruntowanych przekonań.
Czyż nie jest podobnie w przypadku wiary w nieśmiertelność duszy? Czyż nie jest oczywiste, że większość ma o niej jedynie mgliste pojęcie?
źródło: SPIRITISME & FRANC-MAÇONNERIE; LA LUMIÈRE POUR TOUS Jeudi 16 juin 1864.