WYKŁAD XII.
Kształcenie charakteru drogą kontroli duchowej
Człowiek może uczynić z siebie, co zechce. Odrodzenie nie jest czczym marzeniem. Żywa prawda. Silne właściwości potężnieją, słabe się szerzą. Nowy „regienerator”. Prawo panowania duchowego. Nowa ścieżka przez las. Przerabianie samego siebie. Zarzucanie starych nawyknień myślowych i stwarzanie nowych. Cztery wielkie metody. Siła woli. Suggiestja hypnotyczna. Autosuggiestja. Absorbcja myśli. Idealny sposób działania. Całkowity wykład teorji wszystkich czterech metod z wyliczeniem ich wad i zalet i szczegółowym rozpatrzeniem każdej z osobna. W jaki sposób przyswoić sobie można pożądaną cechę charakteru. Praktyczne ćwiczenie, dotyczące absorbcji myśli. Praktyczne wskazówki i ćwiczenia. 6 ćwiczeń. Jesteście panem siebie. Zróbcie ze siebie to, czego sobie życzycie.
Uważny czytelnik poprzednich wykładów mógłby powiedzieć: „tak, to wszystko jest bardzo słuszne i ja mógłbym może osiągnąć te wyniki, gdybym posiadał potrzebne właściwości ducha i charakteru “. Jak się zdaje, w tej skardze tkwi to, co przeszkadza wielu postępować w myśl moich wskazówek. Ludzie wiedzą bardzo dobrze, co trzeba, aby osiągnąć powodzenie, ponieważ jednak oni właśnie nie posiadają cech charakteru „człowieka szczęścia“, sądzą, że osiągnąć go nie są w stanie. Niema większego błędu na świecie, jak to kłamliwe przypuszczenie, ten lęk duchowy, ten brak uznania potęgi poczucia „ja jestem“.
Człowiek przez silną wolę może ducha swego tak wykształcić, że zrobi z niego, co zechce. Bez wątpienia może on siebie przerobić. Człowiek będzie tym , czym sobie być przedsięweźmie. Jest to wprawdzie śmiałe twierdzenie, lecz absolutnie prawdziwe, czego setki dowodów mamy w każdym z miast Ameryki Północnej. Setki ludzi już dziś mogłyby potwierdzić słuszność tego twierdzenia, setki innych są na najlepszej ku temu drodze. Odrodzenie nie jest jakimś czczym marzeniem. Jest ono jak najżywszą prawdą.
Zrozumiecie o co chodzi, jeżeli uprzytomnicie sobie że każda przyczyna ma swe przejawy i na odwrót, każde zjawisko – swoją przyczynę. Powodzenie w interesach daje się sprowadzić do określonych właściwości umysłu, charakteru i temperamentu.
Z tych trzech kategorji daną jest tylko pierwsza, dwie inne traktować należy jako pochodne pierwszej; ci, którzy już posiadają owe właściwości, mają otwartą drogę do powodzenia; ci, którym ich brak, nic osiągnąć nie będą mogli.
Kiedy raz przekonacie się, że właściwości te są w waszym ręku, że częściowo możecie je sami stworzyć, zobaczycie jakie cudowne możliwości staną przed wami otworem. Zdobycie owych właściwości jest kluczem do całej sprawy. Wiecie już, jakie niezbędne właściwości mam na myśli: energję, ambicję, pewność siebie, odwagę, ufność, wytrwałość, cierpliwość, ostrożność i cały szereg innych jeszcze przymiotów. Wszyscy ludzie posiadają niektóre z tych przymiotów, lecz pozbawieni są za to pozostałych. Niektórzy zaopatrzeni są lepiej w jedne, gorzej w inne przymioty. Każdy uświadamia sobie instynktownie jakich mu brak. Może nie powie on tego swoim przyjaciołom, ani nawet swej żonie, ale głęboko w duszy jego leży świadomość prawdy. Gdyby mógł on przyswoić sobie brakujące mu właściwości wprost przez życzenie sobie tego, wiedziałby bardzo dobrze, czego ma sobie życzyć. Co do tego niema wątpliwości. Ale brak mu wiary w siebie i wytrwałości w dążeniu do tego, co wie on, że jest mu potrzebnym.
Nie chce on sobie zadać tego trudu. Gdyby jakiś wielki uczony nagle oznajmił światu, że odkrył nowy związek chemiczny lub nowe „Serum “, służące do rozbudzenia osłabłych lub drzemiących właściwości ducha i wzmocnienia go w tych dziedzinach, w których był dotychczas słaby, prawdopodobnie straszliwie tłoczyli by się ludzie przy kupnie nowego „regieneratora“- Tysiącom ludzi byłby on potrzebny, i każdy byłby w stanie wskazać potrzebny mu gatunek, serum Nikt nie potrzebowałby lekarza do postawienia djagnozy i zapisania recepty, każdy by potrafił sam sobie djagnozę postawić i ustalić gatunek „regieneratora”, odpowiadający symptomatom choroby.
Jeden zaopatrzyłby się w potrójny ekstrakt energiodajny, inny w eliksir z napisem: „wytrwaj przy swoim”, jeszcze inny we flaszeczkę z dodającą otuchy etykietką: „ja mogę” itd. Wszyscy byliby świadomi tego, czego żądać mają, jakich gatunków „serum“ potrzebują; wszyscy czuliby się zdolnemi do odpowiedniego przekształcenia swego charakteru, do szukania na tej drodze szczęścia. Lecz takie „serum”, takie szczęścio-dajne lekarstwo nie istnieje. I nigdy istnieć nie będzie, jednak pożądany cel może być osiągnięty, a to przez postępowanie, jakiego nas uczy prawo kontroli duchowej.
Mogę dać wam tylko ogólny obraz działania tego prawa; ale jeżeli dobrze uważać będziecie, zaraz ujmiecie zasadę i znajdziecie to, co wam pomóc może. Pierwszym punktem , jaki zapamiętać musicie, będzie to, że tak pod względem cielesnym, jak i duchowym jesteśmy wytworami naszych nawyknień. Nasze przymioty są, na ogół biorąc, tylko rezultatami naszych nawyknień myślowych. Może i odziedziczyliśmy jakieś impulsje, ułatwiające nam nabywanie pewnych przyzwyczajeń, które innym nabywać trudno, lecz charakter powstaje właściwie jako rezultat pewnych nabytych nawyknień. Wolimy chodzić utartemi drogami, niż torować nowe ścieżki .przez gęsty las, chociaż wiemy nawet, że nowe ścieżki będą dla nas znacznie korzystniejsze, i że droga przez nie z chwilą, gdy zostaną utorowane, będzie równie łatwa, jak droga po ścieżkach utartych.
To wszystko wiemy. Jest to stara historja.
- I czemu natychmiast nie zaczynamy nowej drogi torować?
- Po prostu dlatego, że kosztowałoby to nas za wiele trudu .
- Brak nam siły woli, zdecydowania i wytrwałości w pracy*
Zgadzam się, że nie będzie to praca łatwa, ale pomyślcie tylko, jak a was za nią czeka nagroda. Rzeczy te są dla was oczywiście „starą historją”, chcę wam jednak jeszcze coś w tej kwesti powiedzieć, co nie przypuszczam , żeby było przestarzałe. Ofiaruję wam mianowicie w upominku nową maszynę do torowania dróg, która nadzwyczaj szybko usuwa z drogi wszystko zbyteczne i zaoszczędza wiele pracy w porównaniu z dawnemi niewygodnemi metodam i torowania dróg.
Ta nowa metoda jest natury b.prostej, lecz niezmiernie praktyczna i pozwoli wam „przerobić się“, bez niszczenia wszystkiego co obecnie posiadacie, ja k tego wymagały dawne metody. Wyjaśnię w am ją w krótkich słowach.
Jakem już kiedyś wspomniał, w umyśle naszym odgrywają rolę dwie funkcje, dwa rodzaje napięcia: czynna i bierna funkcja. Pierwsza rządzi wolacjonalnym, samodzielnym myśleniem, druga czyni tylko to, co jej czynna funkcja (lub wola innych) każe. Punkcja bierna jest owym przystępnym uczestnikiem firmy, o jakim wam w którymś z poprzednich wykładów mówiłem. Jest to ta część ducha, na którą działają hypnotyzerzy, gdy im się uda uśpić funkcję czynną, t. j. nieprzystępnego uczestnika firmy. Bierna funkcja, choć, zdawałoby się, mniej do tego zdolna, faktycznie nami rządzi, jeżeli nie wiemy, jak się z nią obchodzić.
Jest to funkcja nawyknień, funkcja wiecznego „wszystko mi jedno”, które w sobie wszyscy czujemy. Punkcja ta jest w prawdzie łatwiejsza do owładnięcia, lecz tym nie mniej w swym działaniu konsekwentna. Jeżeli jej się coś pow tarza stale i wielokrotnie, np. coś, czemu by się chciało, żeby uwierzyła, w końcu przejmie się ona tą myślą i potem w wykonywaniu jej będzie równie konsekwentną, jak poprzednio. W tym leży tajemnica przemiany nawyknień myślowych, czynów, nastrojów i charakteru.
Suggiestja, na której podstawie działa bierna funkcja, może pochodzie od czynnego rozumu tegoż osobnika tak samo dobrze, ja k pochodzi od obcego umysłu. To jest wyjaśnienie początku każdego nawyknienia, czy będzie ono dobrym, czy złym.
A żeby pozbyć się starych nawyknień myślowych i zastąpić je przez nowy sposób myślenia, możecie iść kilkoma drogami. Rezultat ten możecie osiągnąć po pierwsze przez absolutną, czystą siłę woli, następnie drogą suggiestji hypnotycznej ze strony doświadczonego i odpowiedniego hypnotyzera, potrzecie przez znaną wam już autosuggiestję, którą poddaje wasz czynny uczestnik biernemu, wreszcie czwarta metoda będzie polegała na tym , co nazwę „absorbują myślową”.
Pozbyć się nawyknień myślowych przez absolutną, czystą siłę woli, jest bardzo trudną rzeczą; wiemy to aż nadto dobrze, gdyż w szyscyśm y tego próbowali. Jest to metoda, kórą tylko niezwykle silne natury stosować mogą z powodzeniem, podczas gdy słabsze charaktery, nie są w stanie jej podołać i upadają pod brzemieniem wysiłku, często oddając się ponadto zwątpieniu i zniechęceniu. Rezultat osiąga się tu przedewszystkiem pizcz „wzmocnienie woli”, lub, mówiąc ściślej, pizcz wzmocnienie czynnej funkcji umysłu za pośrednictwem woli, tak, że staje się ona zdolną do sprawowania władzy rozkazodawczej i zmuszenia funkcji biernej, ażeby porzuciła dawne nawyknienia myślowe i zastąpiła je przez nowe. Jest to olbrzymie zadanie i niezmiernie trudne do przeprowadzenia.
Tenże sam cel może być i w łatwiejszy sposób osiągnięty. Uczynić samo nawyknienie, sam ą funkcję bierną, bardziej uległą rozkazom funkcji czynnej – oto co może być powyższą metodą łatwiej dokonane.
Druga metoda, przemiana nawyknień myślowych za pomocą suggiestji hypnotycznej – była, już przez wielu ze znakomitemi rezultatami stosowana, z warunkiem jednak że hypnotyzer, był rzeczywiście osobistością odpowiednią, sztukę swą znał doskonale, i był całkowicie obznajmiony z najnowszemi sposobami wykorzeniania złych nawyknień myślowych. Należy tu polecić tym , którzy zechcą się poddać takiej kuracji, ogromną ostrożność w wyborze hypnotyzera.
Nikt nie powinien zaufać człowiekowi, o którym tylko przelotnie słyszał, że potrafi hypnotyzować; – nikomu chyba do głowy nie przyjdzie zrobić jakiegoś człowieka kasjerem banku tylko dlatego, że potrafi on prowadzić książki i szybko liczyć pieniądze.
Trzecia metoda, polegająca na autosuggiestji, jest bardzo dobra, szczególniej gdy jest połączona z „absorbcją myślową”. Przy autosuggiestji należy, jak wiadomo, tylko ciągle powtarzać biernemu rozumowi, że nowe nawyknienie istnieje (o starym się nawet nie wspomina), dzięki czemu po pewnym oporze akceptuje on w końcu jako prawdę to, co mu czynna funkcja przekłada. Przyjm uje on nowe nawyknienie myślowe, jako swój własny sposób myślenia, podobnie, jak to w tego rodzaju okolicznościach bywa z ludźmi. Autosuggiestja jest to właściwie nic innego jak hypnotyzm mający miejsce pomiędzy czynną a bierną funkcją umysłu. Do wypadku tego zastosować można słowa:
„Każdy człowiek jest swym własnym hypnotyzerem “. Czwarta metoda, którą nazwałem absorbcją myśli, polega na tym , że przede wszystkiem pogrążacie się w najzupełniej bierny stan ducha i intensywnie skierowujecie wasz umysł na myśl lub wewnętrzne twierdzenie, że nowe nawyknienia już posiadacie. Należy przy tym wysiłkiem wyobraźni
przedstaw ić sobie siebie, jako człowieka, który pożądane właściwości posiada. Powinniście się stale nosić z tą myślą i wyobrażeniem, i w każdym wolnym momencie, dniem i nocą wszelkiemi możliwemi sposobami tę wiarę w sobie podtrzymywać. To traktować należy tylko jako działalność funkcji biernej, podtrzymywanej przez wyobraźnię.
Według wszelkich danych jest to rzecz nietrudna, a rezultaty, jakie się tą drogą osiąga, graniczą z cudownością. Jest to więc metoda nie tylko najłatwiejsza, lecz i najskuteczniejsza.
Wyobrażalne staje się w stosunkowo krótkim czasie rzeczywistym , a czyn postępuje krok w krok za myślą. Jestem zdania, że połączenie autosuggiestji z absorbcją myśli stanowi ideał postępowania, mającego na celu przekształcenie charakteru. Z wytrwałością postępując tą drogą, osiągnąć można najpiękniejsze rezultaty w stosunkowo krótkim czasie i przy tym wpływ daje się odczuć od razu. Chociaż wydaje się to tak prostym, nie można jednak lekceważąco przechodzić nad ty m do porządku dziennego. Jest to tajemnica warta wiele tysięcy, i raz zakosztowawszy jej dobrodziejstw , nie zechcecie oddać jej nawet za cenę majątku .
Poniżej dano w am krótkie wyjaśnienie różnych wspomnianych metod. Weźmy jako przykład nawyknienie bojaźni (lub strachu). Myśl bojaźliwa jest tu b. odpowiednio wybraną, ponieważ wyrządza ona naszym obowiązkom życiowym większą szkodę, niż wszystkie inne złe myśli, razem wzięte, pociąga za sobą wiele innych osłabiających ducha nawyknień myślowych; dlatego też zasługuje ona n a nazwę matki wszelkich złych myśli. Gdy się uda wykorzenić tę ohydną, myśl bojażni, jest to już olbrzym i krok na drodze do wolności.
Myśli bojaźliwe nikomu jeszcze nie przyniosły pożytku, natomiast są w inowajcami nieszczęść tysięcy kobiet i mężczyzn, którym złamały energję, tamowały kroki, osłabiały
umysł i ciało. Wszyscyśmy je odczuwań na sobie, a ci nieliczni, którzy się już ich pozbyli, za żadną cenę nie powróciliby pod ich władzę. Przed tym , któremu się uda wyrwać ten chwast z korzeniem , otwiera się zupełnie nowe życie. Staje się on zupełnie nową istotą.
Większość tych rzeczy, których się obawiamy, nigdy się nie zdarza; a i te nieliczne, które się urzeczywistniają, mogłyby być śmiałością zwalczone, gdybyśmy mogli pochwalić tę siłę, jaką daje brak obawy i uczucia strachu.
Energja i siła życiowa, która bywa roztrwaniana dzięki uczuciu strachu, najzupełniej wystarcza, ażeby pokonać te wszystkie trudności i ciężary, które nas w rzeczywistości dotykają. Niechaj sobie każdy przypomni ową historję umierającego starca, który na łożu śmierci dał synowi swemu dobrą radę:
„Hans – rzekł on – przeżyłem, w ciągu 80-ciu lat wiele kłopotów, ale większość ich była zupełnie bezpodstawna„. Starzec dał tylko wyraz doświadczeniu, które robione bywa przez wszystkich mężczyzn i wszystkie kobiety, dochodzące do starszego wieku. Morał tego jest dość wyraźny.
Przypuszczam teraz, źe jesteście ofiarą bojaźliwych myśli (jestem tu zdaje się niedaleki od praw dy) i chcecie spróbować jakiejś metody, w celu pozbycia się ich. Przypuszczam
dalej, że chcecie wypróbować jedną metodę po drugiej.
Najpierw spróbujecie siły woli; powiecie więc sobie: .„nie chcę się bać,“ albo: ,,rozkazuję strachowi, ażeby mię opuścił.“ Jest to środek bohaterski. Niema co o nim mówić szczegółowo. Wszystko już sami o nim wiecie. Każdy bowiem próbował już tej metody. Następnie spróbujecie działania suggiestji hypnotycznej, wybierając sobie dobrego hypnotyzera. Posadzi on was wygodnie na fotelu i uśpi wasze mięśnie. Każdy wasz nerw się uspokoi, będziecie w stanie zupełnego spokoju duchowego; następnie będzie wam poddawał silnie i wielokrotnie odwagę, nieustraszoność, nadziejność, ufność, wiarę w siebie etc. Zdolny hypnotyzer przestudjuje oczywiście każdy wypadek z osobna, będzie wybierał z wielką ostrożnością swe suggiestje, i będzie je dawał w odpowiedni sposób; wreszcie rzuci on w waszą duszę ziarno nowego nawyknienia myślowego, które zastąpić i usunąć ma dawne. Przez postępowanie to zostaną osiągnięte znakomite rezultaty. Piszący te słowa, sam wyleczył tym sposobem ze złych nawyknień b. wiele osób, które cudzej pomocy potrzebowały.
Tę samą metodę stosował też w celu popchnięcia pacjenta na dobrą drogę duchową, zaszczepienia mu wiary w siebie i w powyżej unaocznioną formę rozwoju duchowego. Następnie leczący się zostawał obznajmiony z teorją i praktyką autosuggiestji i absorbcji myślowej i pozostawiony samemu sobie dla skutecznego dokończenia kuracji.
A teraz przechodzę do autosuggiestji. Tu musicie bezustannie pow tarzać słowa: „niczego się nie boję,“ „ufam i wierzę “, „zniszczyłem w sobie strach ,“ „niemam żadnych
obaw, “ etc. Autosuggiestji tych należy jednak dokonywać zupełnie tak, jak gdyby się je poddawać miało innej osobie; winniscie się im całkowicie poddać. Wasza bierna funkcja
w inna sprawić, że będziecie wierzyli w to, co mówicie, a następnie sam a ona nabierze ufności w wasze słowa i znajdując je słusznemi, w ich myśl działać będzie. Jeżeli przeprowadzicie te ćwiczenia w dobrej wierze i z zupełną powagą, zaraz odczujecie poprawę. Musicie jednak pamiętać, że o ile by wasz bierny rozum rzucił w waszą świadomość myśl bojaźliwą, winniście ta k długo pow tarzać twierdzenie o swej odwadze, aż intruz nie ustąpi. Będzie to was z początku nużyło, bo myśl trwożliwa posiada pewność, że będzie dobrze przyjęta; lecz wkrótce zrozum ie ona, jak ów kąsający pies, żeście przygotowali na nią zdrowy kij. I gdy tylko go zobaczy, na tych miast się cofnie skwapliwie.
Porównanie z psem i kijem zachowajcie dobrze w pamięci, będziecie dzięki tem umieli mniej nieprzyjemności z owym natrętem . Będziecie pogardzali trwożliwą myślą, jak złym, kąsającym psem , i nie będziecie wahali się wymierzyć jej swym narzędziem duchowym porządną porcję razów; jeżeli wogóle pozostanie ona przy was tak długo, że
zdążycie ją, uderzyć. Prawdopodobnie natychmiast ucieknie, podwinąwszy ogon i wykazując strach przed kijem.
Nie czekajcie, aż was zaczepi, lecz chwytajcie natychmiast, za kij, gdy tylko zauważycie rudą sierść. I oto jesteście przygotowani, ażeby w ypróbować działanie absorbcji myśli. A więc pogrążacie się w podatny dla suggiestji stan ducha, zupełnie podobnie, jak to czyniliście, gdyście mieli być suggiestjonowani przez hypnotyzera. Im bierniejsi będziecie przy tym, tym silniejszym będzie działanie. Innemi słowy całkowicie rozluźniacie więzy wszelkich impulsów, stajecie się najzupełniej bierni ciałem i duchem.W ten sposób rozum czynny zostaje usunięty od swych obowiązków i rząd przechodzi całkowicie i niepodzielnie w ręce rozumu biernego. Teraz winniście spokojnie i pewnie trzymać się myśli: „niczego się nie boję i t.p. W wyobraźni narysujcie sobie swój obraz, jako człowieka nieustraszonego, działającego bez najmniejszych obaw, posiadającego fizyczne i moralne męstwo i energicznie odpędzającego wszelkie myśli trwożliwe. Pozwalajcie dowolnie igrać waszej wyobraźni, lecz tylko w granicach przez was pożądanych. Tutaj przydadzą się wam bardzo ćwiczenia w skupieniu. Musicie ustawicznie nosić się z myślą o swej nieustraszoności i starać się odegrać swą rolę możliwie naturalnie. Grajcie waszą rolę zupełnie tak samo, jak aktor odgrywa swoją. Przyjęty na się charakter będzie się stawał rzeczywistym, a z czasem stanie się zupełną rzeczywistością. Po pewnym czasie praktyki stanie się on waszą drugą naturą, aż wreszcie me będziecie umieli wyobrazić sobie siebie innemi. Jakiem już powiedział, połączenie absorbcji myśli z autosuggiestją jest idealną metodą kształcenia charakteru.
Chcę zakończyć ten wykład kilkoma ćwiczeniami, które winny wam. być pomocne przy studjowaniu absorbcji myśli.
Nie zapomnijcie przerobić ćwiczeń koncentracyjnych, lecz nie czekajcie ich zakończenia z rozpoczęciem walki przeciwko trwożliwym myślom. Walka ta musi być natychmiast rozpoczęta. Dziś jeszcze sporządźcie sobie kij i zaczajcie się na potwora. Gdy raz go z drogi usuniecie, będziecie mogli studjować dalej przedmiot niniejszy, nie mając ciągle przed oczyma widma jego obecności, nie słysząc szczekania i wycia.
Leczenie braku energji, wiary w siebie, wytrwałości etc. jest identyczne z powyższym, tylko oczywiście przy stosowaniu autosuggiestji muszą być odpowiednio do każdego wypadku zmienione wyrazy i twierdzenia.
Ćwiczenia dotyczące absorbcji myśli.
1. Wybrać należy pewne, spokojne miejsce, możliwie oddalone od życia codziennego i od hałasu świata zewnętrznego. Gdyby było niemożliwym znalezienie idealnych warunków, trzeba by się zadowolnić najlepszemi z możliwych. Chodzi głównie o to, ażeby usunąć w ten sposób rozdrażniające wpływy z zewnątrz i zapewnić ćwiczącemu się zupełną samotność.
2. Połóżcie się na sofie, łóżku lub zasiądźcie w wygodnym fotelu tak, ażeby wszystkie mięśnie osłabły; wszystkie impulsy nerwowe muszą ustać; winniście czuć się jak by sparaliżowanemi od stóp do głów. Oddychajcie następnie powoli a głęboko, zatrzymując po kilka sekund oddech, aż wreszcie osiągnięcie uczucie najzupełniejszego spokoju.
3. Skupcie całą swą uwagę i wykluczcie przy tym wszelkie wrażenia zewnętrzne. Ćwiczenie się w skupieniu umożliwi wam to.
4. Po osiągnięciu w ten sposób odpowiednich warunków, tak fizycznych, jak i duchowych, zatrzymajcie myśl swą pewnie, spokojnie i uporczywie na słowie,.bez strachu,“ wbijając sobie w umysł zewnętrzną jego formę podobnie, jak się pieczęć odciska w wosku. Oddajcie się całkowicie tej myśli i wyczuciu tego słowa. Następnie wmyślcie w znaczenie tego słowa, w szczególne cechy nie znającego strachu człowieka etc.
5. Narysujcie sobie myślowy obraz samego siebie, jak gdybyście przymiot odwagi już posiadali. Odgrywajcie tę rolę w duchu zupełnie jak we śnie. Wyobrażajcie sobie swą osobę w trakcie dokonywania czynów, na które by wam tylko ów przymiot pozwolił; wyobrażajcie sobie swój stosunek do innych ludzi jak gdybyście ów przymiot posiadali. Jednym słowem pogrążcie się w ten radosny „sen na ja wie” w którym główną rolę oczywiście odgrywać będzie pożądany przymiot. Pozostawcie waszej wyobraźni zupełną swobodę, lecz starajcie się nie odbiegać od głównego celu i we wszystkich stadjach snu widzieć siebie osiągającym powodzenie dzięki odwadze. Końcem snu niechaj bywa zawsze wyraźne poczucie „ja jestem”. To doda wam jeszcze siły i ufności. Właściwie lepiej jeszcze zastępować kolejno w duszy myśl o pożądanym przymiocie -przez ideę i poczucie „ja jestem.”
6. Powtarzajcie te ćwiczenia jak najczęściej. Są one jako krople, które, stale padając, wydrążają kamień. Często powtarzana myśl puszcza pędy i rośnie bardzo szybko. Głodne polecenia jest powtarzanie tych ćwiczeń przed udaniem się na spoczynek, po przebudzeniu się, a także i w nocy. Ćwiczenie nie wybije was ze snu, przeciwnie usposobi was sennie. Gdy poczujecie się sennym, lub może się zdrzemniecie, nie stawiajcie oporu, gdyż wrażenie, pod jakim zaśniecie pozostanie przy was i będzie dalej
działało podczas snu.
W opisanych powyżej ćwiczeniach, użyłem wyrazu „bez strachu“ i pokrewnych mu myśli jedynie dla zobrazowania metody absorbcji myślowej. Rozumie się samo przez się, że w każdym wypadku należy używać słowa, oznaczającego pożądany przymiot. Gdy się jednak chcecie pozbyć jakiejś cechy niepożądanej, musicie wybrać sobie słowo, wyrażające myśl przeciwną. Gdybyście byli skłonni np. do apatji, wybrać winniście słowo „czynny” „energiczny” lub temu podobne. Kiedy chcemy uczynić jakiś pokój przyjemniejszym i jaśniejszym, nie potrzebujemy najpierw usuwać zeń ciemności; wprost rozsuwamy firanki, wpuszczamy światło, a ciemność sama znika. W ogóle nie dręczcie się myślami nie pożądanemi, lecz skoncentrujcie ducha na przeciwnych myślach; albowiem myśl pozytyw na zawsze wyprze negatywną. W żadnym razie nie powinniście się zniechęcać, gdyby rezultaty nie ujawniły się tak prędko, jakbyście sobie tego życzyli. Pomyślcie sobie, że re zultaty pojawią się z pewnością , lecz że na to potrzeba czasu. Przede wszystkim konieczne jest powtarzanie ćwiczeń. Duch może być rozwijany zupełnie podobnie jak mięśnie, mianowicie przez ciągłe ćwiczenie. Teraz wiecie już, w jaki sposób wyleczyć i usunąć możecie wady i braki swoje. Jeżeli nie skorzystacie z przedłożonych wam środków, to jedynie dlatego, że nie będziecie mieli po temu chęci. Gdy chęć wasza będzie dość silna, z pewnością się do nich zwrócicie. W przeciwnym razie nie mogę wam być pożytecznym . Jeżeli wolicie sprzedać waszą wspaniałą pierworodność kontroli duchowej, za miskę soczewicy chwilowych względów – to wasza rzecz.
Możecie uczynić ze siebie, co zechcecie.
źródło: “SIŁA MYŚLI ŻYCIU CODZIENNYM i W WALCE O BYT”; CZĘŚĆ IV „KOLEKCJI FLOWERA“; WARSZAWA; Druk. Kaniewskiego i Wacławowicza ulica Zielna N r. 20, rok 1908.