Siedem Bram

Siedem bram
(Urywek z „Głosu Ciszy” Bławackiej. Przeł. A.P.)

Upadyo *1, dokonałem wyboru. Pragnę mądrości. Rozerwałeś zasłonę kryjącą tajemną drogę, nauczając o większem Jana *2. Sługa twój gotów jest iść śladami twych wskazówek.

Dobrze, Sravaka *3, Przygotuj się, albowiem sam iść będziesz musiał. Nauczyciel może wskazać ci tylko drogę. Droga jest jedna dla wszystkich; metody do osięgnięcia celu są różne, dla różnych podróżnych. Którąż z dróg obierzesz, ty nieustraszonego serca?

Samtan *4 „naukę oka*,poczwórną Dhyanę, czy też drogę poprzez Paramita *5, których sześć jest – tych szlachetnych bram cnoty, prowadzących do Bodhi i Prajny, czyli siódmego stopnia mądrości.

Trudna droga poczwórnej dhyany wznosi się przykro w górę. Trzy razy wielkim jest, kto dopnie szczytu jej.

Wyżyny paramit osiąga się jeszcze na przykrzejszej ścieżce. Tu wywalczyć musisz sobie najprzód drogę poprze z siedm bram, siedm twierdz, bronionych przez okrutne i chytre siły – przez wcielone namiętności.

1) Upadya jest duchowym przewódcą, święty człowiek, nauczyciel tajemnej wiedzy, Guni.
2) Jana zn. „noszące naczynie” małe i wielkie Jana są to oznaczenia 2 szkół Buddhyzmu północnego.
3) Sravaka jest uczeń, słuchacz.
4) Samtani (tybańskie) to samo co dhyana w sanskr. oznacza stan w medytacyi.
5) Paramitas, sześć wyższych cnót.

Bądź dobrej myśli, uczniu, w spomnij na złotą regułę. Gdy kiedyś przejdziesz bramę Sróta patti, t. j. bramę „tego, który wszedł w prąd” (prowadzący do oceanu Nirwany), gdy stopą dotkniesz koryta prądu Nirwany w tem lub w jednem z przyszłych żyć, to czeka cię już tylko siedmiokrotne wcielenie, ciebie, ty z dyamantową wolą.

Spojrzyj! Co widzi twe za bogom równą mądrością szukające oko? „Ciemna zasłona pokrywa wszystko co materyalne i więzi mnie w swych fałdach. G dy patrzę tam, Panie, ciemność staje się jeszcze gęstszą, ale za poruszeniem ręki twej, znika. Jakiś cień porusza się tam, pełżąc jako węże, zwijając się i proszcząc, rośnie, nadyma się i niknie w ciemności.” Jest to twój własny cień poza ścieżką, który pada na ciemność twoich grzechów . „Zaprawdę, Panie!

Widzę tę Ścieżkę. Wychodzi z bagna a kończy się na wysokościach wspaniałego Światła Nirwany. A teraz widzę ciągle zwężające się bramy na twardej i ciernistej drodze do Gnyany” *6.

Widzisz dobrze, uczniu.

Bramy te prowadzą szu­kającego ponad wodę „do drugiego brzegu” (do Nir­wany — tł.).

Każda z bram ma złoty klucz, którym się otwierają:

1. Dana, klucz do nieśmiertelnej miłości i miło­sierdzia.

2. Shila, klucz harmonii w słowach i uczynkach, klucz sprowadzający rów nowagę pomiędzy przyczyną a następstw em a niezostawiający pola dla działania karmy.

3. Kshanti, błogosławiona cierpliwość, której nic zachwiać nie potrafi.

4. Virag’, obojętność na radość i ból, zwycięstwo złudy i wyłączne spostrzeganie prawdy.

5. Virya, nieustraszona energia potrzebna do wy­walczenia drogi z bagna ziemskich kłamstw do Naj­wyższej – Prawdy.

*6 Gnyana: poznanie, mądrość.

6. Dhyana, której złota brama, raz otworzona, w prowadza Narjalę7) do rzeszy wiecznego Saťa i jego, wciąż trwającego oglądania.
7. Prajna. Klucz ten czyni człowieka Bogiem Bóddhisattwą, synem Dhyany.

Te są bram złote klucze.

Zanim ośmielisz się zbliżyć do ostatniej z bram, musisz stać się mistrzem doskonałości, mistrzem cnót sześciu i dziesięciu *8 transcendentalnych na drodze ciężkiej. Zanim zbliżysz się do pierwszych z bram, naucz się odróżniać ciało twoje od ducha, naucz rozprószyć cień a żyć w tern co wieczne. W tym celu żyć i oddechać musisz we wszystkiem jako i wszystko co wkoło widzisz, w tobie oddecha. Musisz odczuć, że mieszkasz wszędzie i we wszystkich rzeczach – w Sobie. Nie obniżaj sumienia twego (Manas) do usług zmy­słowości.

Nie czyń różnicy pomiędzy twoim bytem a Bytem i tern innem, lecz zlej kroplę z oceanem a ocean z kroplą. W ten sposób wejdziesz w zgodę zupełną z wszystkiem co żyje a umiłujesz ludzi jako braci twoich i współuczniów, jako zwolenników jednego jedynego nauczy­ ciela i synów jedynej miłej matki. Jest wielu nauczycieli ale Mistrz jeden tylko *9, Alaya, duch świata. Żyj w Nim, jako promienie Jego w Tobie żyją. Żyj w bliźnich, sprzyjających tobie, jako oni w Tobie.

Zanim staniesz u progu ścieżki, by przekroczyć pierwszą bramę, zlać musisz oboje w Jedpo i ofiarować osobiste nieosobistemu Sobie. W ten sposób zniszczysz drogę pomiędzy Antaskaranami *10 się wijącą.

7) Święty, adept.
8) Dziesięć cnót dla kapłanów.
9) Mistrz-dusz, Alaya, dusza powszechna czyli Atman (duch świata), którego promyk każdy człowiek w sobie nosi a który łączy człowieka z Nim.
10) Antaskaranas oznacza niższe Manas łączące osobistość z wyższem Manas, które j est duszą nieosobistą człowieka.

Przygotowanym być musisz do odpowiedzi Dharmie które jest surowem prawem i którego głos najprzód zapyta się ciebie przy pierwszym kroku twoim:

„Wypełniłeś, o pełen nadziei, wszystkie przepisy? Zjednoczyłeś serce twoje i ducha twego z wielkim du­chem i sercem całej ludzkości? Bowiem jako grzmot świętego prądu skupia w sobie wszystkie tony przyrody, tak też serce tego, który w prąd wejść chce musi współdrgać z każdym westchnieniem i z każdą myślą wszyst­kiego co żyje i oddecha.”

Uczeń duchowy podobnym jest do stron Viny o które ocierają się dźwięki duszy. Ludzkość stanowi rezonator, zaś rękę grającą na strunach stanowi dźwięczny dech wielkiej Duszy Wszechświata. Strona niechcąca dostroić się do harmonijnego współdzwięku, pod ręką Mistrza – pęka i bywa odrzuconą. Tosa mo odnosi się i do dusz uczniów Sravaka.

Muszą dźwięczeć z Duchem Wszechświata jako w spółdusza Wszechświata inaczej odrzuceni będą. Tak stanie się z „braćmi ciemności” – zabójcami własnych dusz, z tym strasznym bractwem Dad-Dugpas.*11 Pogodziłeś istotę twoją z bólem wielkim ludzkości, ty bojowniku za światłem?

Tedy wstępuj. Nim jednak podniesiesz nogę, by kroczyć, oglądnij paści położone na drodze. (C. d. n.)

*11 Dad-Dugpas, bractwo magii czarnej.

 

źródło: „Teozofia” październik/listopad 1920r.



Siedem bram
Urywek z „Głosu Ciszy“ Bławackiej. Przeł. A. P.
(Ciąg dalszy.)

Z kluczem miłosierdzia, miłości i delikatnego współczucia możesz śmiało przystąpić do wejścia na ścieżkę. Spojrzyj szczęśliwy wędrowcze, brama przed tobą jest obszerną i łatwo znaleźć wejście. Droga prowadząca przez nią jest równa i pokryta zielonym trawnikiem i  podobna do słonecznego miejsca w głębi lasu, miejsce na ziemi podobne do raju Amitabhy. Śpiew słowików  nadziei i prześlicznych piórek ptaszków rozlega się z zie­lonych gałązek. Wielbią one szczęście nieustraszonego pielgrzyma i śpiewają o pięciu cnotach Bodhisattwy, o pięciorakiem źródle Bódhi – mocy i o siedmiu stopniach (duchowego) poznania.

Idź śmiało! Przyniosłeś z sobą klucz. Jesteś bezpieczny. I do drugiej bramy zieleni się droga. Droga ta jest przykrą i wije się wśród wyżyn do kamienistego szczytu. Szare mgły otaczają szczyt ten a co wyżej wszystko jest w ciemnościach. Pieśń nadziei rozbrzmiewa tu słabiej w sercu naprzód kroczącego pielgrzyma. Cień wątpli­wości otrzęsa nim, kroki stają się mniej pewne.

Przygotuj się na to i strzeż się przestrachu, rozta­czającego swe czarne nieszeleszczące skrzydła pomiędzy księżycowem światłem duszy twojej a celem twoim wielkim w dali się wynoszącym.

Strach, uczniu, zabija wolę i przeszkadza wszelkiemu działaniu. Pielgrzym bez cnoty Shila upada a kamienie karmy poranią nogi jego na ścieżce kamienistej. Stąpaj śmiało, druhu. W kshanti – esencyi (cierpliwości) kąp duszę twoją gdyż zbliżasz się do bramy tegoż imienia: bramy siły i cierpliwości.

Nie opuszczaj wzroku i nie trać z oczu Dorji *). Strzały Mary trafiają bowiem wciąż tego, który Viragi**) nie osiągł jeszcze. Nie drżyj. W dechu bojaźni rdzewieje klucz kshanty, a klucz zardzewiały nie odmyka. Im dalej kroczysz, tym więcej paści czeka na ciebie.

Ścieżkę prowadzącą dalej oświeca jeden tylko ogień, ogień odwagi, męstwa gorejącego w twem sercu. Im śmielej postąpisz, tym więcej zdobędziesz. Im więcej bać się będziesz, tym bardziej przygasać będzie światło jedynie cię prowadzące. Światło serca jest bowiem po­dobne do promyka drgającego z poza góry, po zapad­nięciu którego nastaje ciemna noc. Gdy światło to wy­pali się, to ciemny groźny cień zapadnie do serca twego i staniesz przestraszony w miejscu.

Strzeż się, uczniu, tego uśmiercającego cienia. Żadne światło ducha nie rozpędzi ćmy nizkiej duszy, jeżeli z niej nie uleciały jeszcze samolubne myśli i jeżeli pielgrzym nie może rzec sobie: „Zwolniłem się od znikomej formy, zniszczyłem jej przyczynę; cień jest jej następstwem, więc być (trwać) nie może.“

Teraz rozpoczyna się wielka walka wyższego z niższem ja. Nawet pole walki przepada w wielkim boju i niema go.

Przeszedłszy bramę ksanty uczyniłeś krok trzeci. Ciało jest teraz niewolnikiem twoim. Teraz gotuj się na drogę do bramy czwartej, bramy doświadczeń (pokuszeń) czekających człowieka wewnętrznego. Zanim zbliżysz się by usunąć rygiel bramy czwartej, śledzić musisz wszystkie duchowe zmiany w sobie i zabić armię uczuć myślowych, które niespostrzeżenie i bez zawołania wdzierają się do jasnej świątyni duszy.

Jeżeli nie chcesz, by one ciebie zabiły, to uczyń je nieszkodliwemi te twoje własne twory, dzieci twych myśli, krążących niewidzialnie około głów ludzkich jako spadkobiercy człowieka i jego ziemskich skarbów. Ucz –

1* Okultystyczna broń przeciw złym wpływom.
2** Viraga jest uczucie zupełnej obojętności na świat zewnętrzny, na radość i smutek.

– się poznać próżnię tego co pozornie pełne jest. O nieu­straszony i pełny nadziei ty, spojrzyj do głębi twego własnego serca i odpowiedz: znasz mocy osobowości, ty, który umiesz poznawać cienie zewnętrzne? Jeżeli nie, to jesteś zgubiony. Bowiem na czwartej ścieżce najlżejszy wiatr nałogu lub chuci zachwieje spokojne światło na ścianach twojej duszy. Najmniejsza fala tęsknoty lub żalu za darami złudnej Maji na ścieżce pomiędzy duchem twoim a tobą (przejście Antaskarana), jedyna myśl osobowościowa (Anhankara) może pozbyć cię trzech zdobytych już nagród.

Wiedz bowiem, iż co wieczne to nie zna zmiany.
(C. d. n.)

źródło: „Teozofia” grudzień 1920r.