Sensacyjne oświadczenia Olivera Lodge’a

Czasopismo Light (luty 1908) oraz Psychische Studien (marzec 1908) słusznie podkreślają znaczenie oświadczeń, jakie wygłosił wybitny fizyk Oliver Lodge na temat zjawisk spirytystycznych. Miało to miejsce 30 stycznia tego roku podczas zebrania Society for Psychical Research w Londynie, gdzie wypowiedział się w sposób niezwykle stanowczy, odnosząc się do dowodów uzyskanych w trakcie serii eksperymentów z takimi mediami jak panie Piper, Verrall, Thompson, Holland i Forbes.

Mówiąc o piśmie automatycznym – zdolności, którą uważa za jeden z najlepszych dowodów na istnienie telepatii – wyraził przekonanie, że całe ciało lub jego część może zostać wykorzystana (kontrolowana) przez obcą inteligencję, która wówczas manifestuje się poprzez mowę lub pismo. Kluczowe jest jednak ustalenie tożsamości rzekomych kontrolujących. Otóż dostarczono dowodów na istnienie takiej tożsamości, ale krytycy zarzucają im trywialność.

Dla Olivera Lodge’a właśnie ta trywialność stanowi siłę dowodu, gdyż nie chodzi tu o uzyskanie wzniosłych komunikatów, lecz o zwyczajne przypomnienie pozornie nieistotnych faktów, które mają jednak kluczowe znaczenie dla osoby, w której przywołują one wspomnienia.

Oliver Lodge zauważa, że zmarli E. Gurney, R. Hodgson i F. Myers podejmują wszelkie możliwe próby nawiązania kontaktu z żyjącymi, aby udowodnić swoją tożsamość i przekonać ich o swoim istnieniu. Ich sposób wyrażania się i rozumowania pozostaje charakterystyczny dla ich osobowości. Jednak Lodge wykazał większą surowość i zażądał decydującego dowodu – i możliwe, że został on dostarczony. Niektórzy z jego kolegów są przekonani, że taki dowód uzyskano, inni pozostają sceptyczni. Lodge jest jednak pewien, ponieważ doszedł do tego przekonania dzięki specjalnej metodzie współpracy pomiędzy żywymi a duchami. Kluczowym elementem tej metody było to, co nazywa „korespondencją krzyżową” (cross-correspondence). W tej technice część komunikatu odbierana jest przez jedno medium, kolejna przez drugie, a całość układa się w taki sposób, że każda część z osobna pozostaje niezrozumiała.

„Gdy tylko – mówi Oliver Lodge – wiadomość odzwierciedla charakterystyczny sposób wypowiedzi zmarłego i zostaje uzyskana przez osoby, które nie miały z nim bliskiego kontaktu za życia, stanowi to znakomity dowód na kontynuację jego aktywności intelektualnej. A jeśli w ten sposób otrzymuje się analizę literacką w pełni zgodną z jego sposobem myślenia, której nie mogła wymyślić żadna postronna osoba, twierdzę, że dowód jest przekonujący i staje się niemal experimentum crucis (dowodem rozstrzygającym).”

Towarzystwo Badań Psychicznych uzyskało tego rodzaju dowody. Bariera oddzielająca wcielonych od duchów wciąż stoi mocno, lecz w wielu miejscach ulega osłabieniu. „Jesteśmy jak robotnicy drążący tunel – pośród szumu wody i innych dźwięków słyszymy uderzenia kilofów naszych towarzyszy po drugiej stronie.”

Słowa Olivera Lodge’a wywołały ogromne poruszenie. Można przypuszczać, że fizyk jego rangi wyeliminował ze swoich eksperymentów wszelkie możliwe źródła błędów, takie jak nieświadomy wpływ, transmisja myśli itp. Mimo to, wobec odważnego uczonego podniosła się fala niedowierzania – spadł do rangi Crookesa. Nawet ludzie pobożni – a może zwłaszcza oni – którzy wierzą w społeczność świętych, w duchy, aniołów stróżów czy opiekuńcze istoty, nie chcą słyszeć o duchach Olivera Lodge’a.

Sir William Ramsay, wybitny uczony, lecz niezbyt konsekwentny w tej kwestii, określa te zjawiska wprost jako oszustwo lub halucynację – i to bez uprzedniego ich zbadania. Mówi o tym bez ogródek: „Nie widziałem niczego, więc muszę pozostać sceptyczny.”

Jak to możliwe – zauważa pan J. Peter – że w wykształconych kręgach bez zastrzeżeń przyjmuje się odkrycia z zakresu fizyki, podczas gdy wszystko, co pochodzi z dziedziny badań psychicznych, spotyka się ze zdecydowaną odmową uznania? Dlaczego zarzuca się wybitnym badaczom, takim jak Crookes i Lodge, halucynację oraz brak ostrożności wobec możliwej iluzji?

Odpowiedź jest prosta: niewiara w sprawy psychiczne i spirytualistyczne jest dla wielu wygodnym schronieniem – ucieczką dla tych, którzy obawiają się, że mogą mieć do wypełnienia na ziemi obowiązki, o których nie chcą myśleć. Wiele osób, choć są dobrzy i życzliwi, pozostaje sceptycznych, ponieważ po prostu nie potrafią inaczej. Dla nich niewiara jest dogmatem, w który wierzą równie mocno, jak inni w duchy.

źródło:  Les déclarations sensationnelles d’Oliver Lodge;  La Lumiere Avril 1908.