Rozwój mediumiczności
HORACE LEAF
(Spośród wszystkich wielkich współczesnych mediów, autor tego artykułu jest prawdopodobnie tym, który posiada największe doświadczenie w pracy nad kierowaniem aspirantów w rozwijaniu mediumiczności. Jego rady są szczególnie ważne.)
W całej dziedzinie spirytualizmu i psychizmu żaden temat nie wywołał tyle atramentu, co temat dotyczący rozwoju mediumiczności. Niestety, to także dziedzina, która zrodziła największą ilość nonsensów.
Przede mną, w tej chwili, leży książka, która rzekomo ma nauczyć swoich czytelników sztuki stawania się medium. Autor nadał sobie skomplikowane hinduskie imię. Książka ta jest pełna niezliczonych, oszałamiających terminów, mających za zadanie zaimponować laikom i sprawić wrażenie, że autor naprawdę wierzy w to, co pisze. Pojawiają się w niej takie wyrażenia jak „zo-eter”, „Chitta”, „mentalne pływy” oraz mnóstwo odniesień do „mentalnych wibracji”. Prawda, tu i ówdzie można znaleźć praktyczne porady, oparte na doświadczeniach innych.
Nie ma nic bardziej empirycznego niż rozwój mediumiczności. Strona teoretyczna jest całkowicie oddzielona od praktycznej, która opiera się na osobistym doświadczeniu, a strona teoretyczna powinna być rozpatrywana jako zadanie dla wykwalifikowanego psychologa. Aby dobrze zrozumieć ten problem, psycholog musi uważnie badać zarówno warunki, jak i zjawiska wynikające z mentalności mediumicznej oraz te, które pochodzą z normalnej mentalności. Kiedy zostaną solidnie zbadane, rzucą tyle samo światła na naturę człowieka, co prace przyrodników i antropologów rzuciły na problemy związane z pochodzeniem i rozwojem gatunku ludzkiego.
Do czasu osiągnięcia tego wspaniałego rezultatu, każdy, kto pragnie rozwijać swoje nadzwyczajne zdolności i robić to w najlepszy możliwy sposób, powinien przede wszystkim zadbać o to, by znajdować się pod kierownictwem nauczyciela z długim doświadczeniem i odpowiednimi referencjami. Mam na myśli kogoś, kto udowodnił, że jest silnym medium zarówno publicznie, jak i prywatnie, oraz kto poświęcił lata na obserwację i studiowanie rozwoju psychicznego u innych. To bardzo skomplikowana dziedzina, która wymaga przede wszystkim osobistej uwagi.
Przewodnik jest absolutnie konieczny, ponieważ rozwój mediumiczności w jej fizycznych cechach wymaga znajomości chemii i fizyki transcendentnej, fizjologii, psychologii, a w jej aspektach mentalnych – psychologii transcendentnej. Co sprowadza się do tego, że nie wiemy – i być może nigdy się nie dowiemy – jak dokładnie rozwijają się nadprzyrodzone zdolności i moce.
Profesor W.J. Crawford, doktor nauk ścisłych, poświęcił osiem lat swojego życia na badanie mediumiczności panny Kathleen Goligher z Dublina. I pod koniec tego długiego okresu poinformował mnie, że mimo swojej doskonałej znajomości zjawisk, które miały miejsce podczas seansów z panną Goligher, nie miał najmniejszego pojęcia, jak tworzy się ektoplazma. Według niego „niewidzialni operatorzy” odpowiedzialni za cudowne zjawiska, które tak często miały miejsce, również nie byli lepiej poinformowani. To twierdzenie wymaga jednak pewnego zastrzeżenia. Ktoś wiedział, na pewno, ale ten „ktoś”, kimkolwiek był, nie mógł wyjaśnić procesu, prawdopodobnie z tego powodu, że ich świat jest całkowicie inny od naszego, być może z innego wymiaru.
To, co powiedziałem o eksperymentalnych seansach doktora Crawforda, odnosi się również do każdego innego seansu. Brałem udział w seansach z renomowanymi mediami, takimi jak „Margery”, Valiantine, Polonis, media doktora Glenna Hamiltona (w Winnipeg), pani Etta Wriedt oraz wieloma innymi równie zdolnymi, choć mniej znanymi, i żadne z nich nie mogło mi wyjaśnić, w jaki sposób zjawiska, których oczekiwali, miały się wydarzyć. Wszyscy byli zgodni co do jednej rzeczy – bezpośrednie przyczyny stanowią ich duchowi pomocnicy, „przewodnicy” i „kontrole”.
Osobiście poświęciłem siedem lub osiem lat na rozwijanie swoich zdolności psychicznych, miałem niesamowite psychiczne i mentalne manifestacje, a moje zdolności jasnowidzenia, jasnosłyszenia i psychometrii demonstrowałem na całym świecie. Muszę jednak przyznać, że nadal jestem tak samo nieświadomy, jak każdy inny, co do dokładnego procesu, dzięki któremu te zdolności się rozwijały. Oczywiście, doskonale rozumiem warunki, w jakich ten rozwój psychiczny funkcjonował. To transcendentalna część mi umyka, ale to ona jest najważniejsza. Wszystko, co mogę powiedzieć, to że było to możliwe dzięki pracy moich duchowych pomocników.
Wartość, dla nowicjusza, by być pod kierownictwem niewątpliwie wykwalifikowanego medium, jest wyraźna – student zyskuje pomoc duchowych przewodników, którzy kierowali rozwojem jego instruktora. Jest to kwestia najwyższej wagi, i nie wolno zapominać, że sami duchowi przewodnicy muszą eksperymentować, aby znaleźć najlepszy sposób na rozwój nadzwyczajnych zdolności swojego medium (a wrażliwość medium różni się za każdym razem). Duchowi przewodnicy muszą próbować różnych metod, postępować poprzez próby – nawet poprzez poprawianie metod, które nie były właściwe – i często muszą porzucić jedną linię eksperymentów, aby spróbować innej, aż znajdą tę, która najlepiej pasuje do danego medium. Po wykonaniu tej pracy z własnym medium mogą doradzać innym duchowym pomocnikom, a jeśli dostaną taką możliwość, będą nadzorować rozwój zdolności początkującego medium.
Istnieją także inne niezbędne kwalifikacje do uzyskania najlepszych wyników. Kierownik klasy do rozwijania tych zdolności musi mieć praktyczne doświadczenie w tej specjalistycznej pracy, zanim będzie uprawniony do objęcia takiej roli. Obawiam się, że ta potrzeba nie jest wystarczająco wymagająca, co prowadzi do fatalnych rezultatów. Nic nie jest trudniejsze niż kontrolowanie takiej klasy, by wydobyć to, co najlepsze z każdego, a prawdziwi nauczyciele tak technicznej nauki to ci, którzy są kształtowani wyłącznie przez doświadczenie. Obecność na seansach z grupą uczących się mediów nie oznacza ich kierowania, a sukces w tej pracy zależy od pewności i zręczności, z jaką jest ona wykonywana.
Niejednokrotnie byłem obecny na zajęciach do rozwijania mediumów, gdzie kierownik niemal nic nie robił i pozwalał mediom działać według ich własnych upodobań, co wywoływało wzajemne irytacje i przynosiło więcej szkody niż pożytku. Trzeba mieć świadomość, że szczerość nie jest substytutem dla umiejętności i wiedzy. Ktoś, kto jest niekompetentny, pozostanie niekompetentny, nawet jeśli ma najlepsze intencje, czy to jako kierownik, czy jako lider.
Od prawie dwudziestu lat prowadzę klasy rozwijające mediumiczność, w Anglii i za granicą; uczestniczyłem w seansach setek mediów i szczególnie skupiałem się na badaniu ich mentalnych, emocjonalnych i estetycznych cech. W każdym przypadku zauważyłem, że trzeba je traktować zgodnie z ich temperamentem, gustem oraz odpowiednio do ich specyficznych zdolności mediumicznych. Ta wiedza o różnorodności mediumicznej – wynikająca z długiego doświadczenia – jest kluczowa dla najlepszych wyników w grupach, gdzie może być wiele różnych typów mediów. Jeśli nie będzie się działało z największą ostrożnością, zdolności jednej osoby mogą zostać stłumione, a mediumiczność skierowana w złym kierunku.
Jest jasne, że nie każdy może stać się medium pierwszej klasy, ale mogę z pewnością powiedzieć, że z odpowiednim nauczaniem i dobrym przewodnictwem prawie każda osoba jest w stanie rozwinąć się na tyle, by znaleźć w sobie dowody na istnienie nadprzyrodzonych zdolności.
Popularna wiara przypisuje duchom nieograniczoną moc; to błędne przekonanie, którego ci, którzy chcą zostać mediami, muszą się przede wszystkim pozbyć. Trudno jest ustalić, skąd pochodzi to przekonanie; prawdopodobnie ma ono związek z chrześcijańskim nauczaniem o aniołach. Niestety, żadna z wielkich religii nie potrafiła jasno określić roli i natury istot zamieszkujących zaświaty; dodatkowo każda religia kwestionuje prawdziwość wierzeń innych, co nie przyczynia się do wyjaśnienia tego zagadnienia. Ogólnie rzecz biorąc, wszędzie spotyka się przekonanie, że zmarli mogą wpływać na żywych i że ich moc nie ma granic.
Krótka analiza historii spirytualizmu i badań psychicznych rozwiewa ten błąd. Wystarczy uczestniczyć w seansie z najbardziej renomowanymi mediami, by zdać sobie sprawę, że niewidzialne istoty, które się objawiają, muszą pokonać ogromne trudności, i że tylko częściowo udaje im się osiągnąć swoje cele.
To również błąd myśleć, że mieszkańcy świata duchów wiedzą wszystko, co dzieje się na ziemi. W większości żyją oni swoim życiem, nie przejmując się tym, co dzieje się w świecie materialnym, chociaż są świadomi naszego istnienia. Mogą nas prawdopodobnie postrzegać w sposób duchowy i zapewne widzą nasze duchowe ciała, ale nasze fizyczne ciała i działania są dla nich niedostępne, chyba że podejmą szczególny wysiłek, aby nawiązać z nami kontakt na planie materialnym. Aby to zrobić, muszą odbyć specjalne szkolenia i pracować, tak jak robią to naukowcy u nas, kiedy dążą do określonego celu; to trudne zadanie, które wymaga od nich długich eksperymentów, gdyż mentalność ludzka jest jednym z najbardziej złożonych pól badań. Ogólnie rzecz biorąc, ludzkość zaniedbała tego rodzaju badania właśnie z powodu ich złożoności. Kto może dzisiaj z pewnością powiedzieć, jak dana osoba zareaguje pod wpływem określonych okoliczności? Nie znamy nawet własnych przyszłych działań.
Należy podkreślić, że duchy nie są w stanie realizować wszystkich swoich pragnień. Tak jak ludzie, są one poddane prawom natury (w swojej sferze), a gdy próbują nawiązać z nami kontakt, mogą to zrobić jedynie zgodnie z prawami fizyki i psychologii. Z drugiej strony, jednym z najbardziej zaskakujących faktów jest to, jak niewiele wiemy i jak jesteśmy niezdolni do wywoływania nadprzyrodzonych zjawisk według własnej woli. Jesteśmy po prostu pasywnymi instrumentami, nasza aktywność ogranicza się w dużej mierze do odrzucania niż do przyjmowania nadprzyrodzonych manifestacji, i jesteśmy prawie bezsilni w kwestii ich wywoływania. W gruncie rzeczy medium, bez względu na swoje zdolności, nie może zrobić nic więcej, niż zaakceptować zjawiska, gdy się pojawiają.
Rozwój mediumiczności opiera się na pracy niewidzialnych operatorów i ma na celu zwiększenie zdolności psychicznych medium, aby mógł on korzystać ze swoich wrażliwych i odbiorczych zdolności, gdy nadarzy się okazja. W wielu przypadkach wydaje się, że te istoty, na początku szkolenia, nie od razu rozpoznają możliwości i specjalne dary psychiczne osoby; jeśli w niektórych przypadkach natychmiast odgadną właściwy kierunek, wszystko przebiega idealnie. Często jednak „kontrole” błądzą, próbując ustalić, w jakim kierunku należy działać. Wiele czynników może utrudnić lub opóźnić rozwój zdolności mediumicznych, a jednym z najpotężniejszych jest niewątpliwie wrodzone uprzedzenia medium. Jeśli osoba bardzo pragnie stać się medium o określonym charakterze, zdolności psychiczne mają tendencję do rozwijania się w tym kierunku, choć nie zawsze jest to najbardziej sprzyjający kierunek; mediumiczność nie jest zatem całkowicie pasywna; prąd myśli medium wydaje się kierować niewidzialne istoty, które, jak każde rozumne istoty, wybierają linię najmniejszego oporu.
Jednym z najsilniejszych uprzedzeń (znacznie bardziej powszechnym w Anglii niż w Ameryce) jest strach, że najmniejsze zakłócenie podczas seansu jest niebezpieczne. Wiele mediów – nawet tych, które pracują publicznie i mają duże doświadczenie – sądzi, że najdrobniejszy hałas w pomieszczeniu zniszczy siłę psychiczną, czyniąc zdolności psychiczne bezużytecznymi. To czysta wyobraźnia. Z drugiej strony, nikt nie powinien nigdy przechodzić pomiędzy medium a osobą z widowni, z którą medium jest w kontakcie, ponieważ między nimi tworzą się linie siły, przez które przepływają komunikaty. Nie należy jednak tego przeceniać; strach przed zakłóceniem może wywołać poprzez sugestię ten sam efekt, co rzeczywiste przerwanie komunikacji psychicznej. Dlatego osoba pragnąca zostać medium powinna oprzeć się takim ideom i z całą mocą starać się pozbyć wszystkich uprzedzeń, które są przeszkodą w rozwoju mediumiczności. W tym kontekście jedna z najbardziej sugestywnych demonstracji, jakie widziałem, miała miejsce w pociągu jadącym z prędkością 60 km/h. Medium, zdrowa szkocka kobieta, przyzwyczajona do życia w hałasie (miała liczne dzieci), nie przypuszczała ani przez chwilę, że hałas pociągu mógłby stanowić przeszkodę dla jej mediumiczności, i faktycznie jej to nie przeszkadzało.
Przekonania medium mają natychmiastowy wpływ na jego rozwój psychiczny; dlatego nowicjusz musi uwolnić się od wszelkich uprzedzeń. Musi podejść do klasy treningowej z zamiarem poznania swoich zdolności, a nie dyktowania kierownikowi, co chce osiągnąć; jeśli kierownik klasy ma doświadczenie i rozeznanie, nowicjusz powinien mu zaufać, ponieważ praktyczna wiedza czyni nauczyciela najbardziej pewnym przewodnikiem dla studenta, którego jedynym atutem jest doświadczenie książkowe. Kierownik klasy, o ile ma jakąkolwiek wartość, już doprowadził wielu uczniów na drogę mediumiczności; dlatego będzie w stanie rozpoznać cechy różnych typów ludzi i odpowiednio dostosować swoje nauczanie, co jest niemożliwe do wykonania przez książkę. Tak więc nadprzyrodzone zdolności mogą rozwijać się szybko, ponieważ nie można zapominać, że zła metoda może nie tylko opóźnić rozwój psychiczny, ale także uczynić zdolności mediumiczne na zawsze bezużytecznymi.
(Przetłumaczono za zgodą z „The Two Worlds”, Manchester, numer z 13 marca 1931 roku)
źrodło: Le developpement de la Mediumnite HORACE LEAF, L’ Astrosophie, Avril 21, 1931.