Rozdział I Natura Myślenia

Natura Myślenia

Myślenie może być rozpatrywane z dwóch punktów widzenia: od strony świadomości, która jest wiedzą, albo od strony formy, za której pomocą wiedzę się zdobywa, a która, posiadając zdolność zmieniania się, umożliwia zdobywanie wiedzy. Możliwość ta doprowadziła w filozofji do dwóch krańcowości, których należy unikać, gdyż każda z nich pomija jedną ze stron przejawionego życia. Jedna krańcowość uważa rzecz każdą za świadomość i nie uznaje że forma uwarunkowująca świadomość, jedynie czyni jej przejawienie możliwem.

Druga uważa każdą rzecz za formę i pomija fakt, że forma może istnieć tylko dzięki życiu, które ją ożywia. Forma  i życie, materja i duch, narzędzie i świadomość są nierozdzielne w przejawieniu, są nierozłącznemi aspektami Tego, w czem obie tkwią, Tego, co nie jest ani świadomością, ani jej narzędziem, lecz źródłem obu. Filozof ja, usiłująca wyjaśnić wszystko od strony formy, z pominięciem życia, napotka problematy nie do rozwiązania. Filozof ja, usiłująca wyjaśnić wszystko od strony życia, pomijając formę, znajdzie się w obliczu ścian martwych, których przekroczyć nie zdoła. Wynikiem ostatecznym będzie, iż świadomość i jej narzędzia, życie i forma, duch i mater ja są czasowemi wyrażeniami dwóch postaci jedynego i nieuwarunkowanego Bytu, nieznanego poza swem przejawieniem się jako Pra – Duch (hinduski Pratyag – Atman, Istność Abstrakcyjna, Logos Abstrakcyjny), od którego wszystkie jaźnie indywidualne pochodzą, i Pra-Mater ja (Mulaprakriti), od której pochodzą wszystkie formy. Gdy odbywa się przejawienie, Pra-Duch daje początek troistej świadomości, a Pra-Materja troistej materji; poza niemi jest Rzeczywistość jedyna, na wieki niepoznawalna dla świadomości ograniczonej. Kwiat nie widzi korzenia, z którego wyrasta, aczkolwiek czerpie z niego całe swe życie i nie mógłby bez niego istnieć.

Charakterystyczną funkcją Ja, jako Poznającego, jest odzwierciedlanie w sobie Nie – Ja. Jak czuła klisza przyjmuje w siebie promienie światła, odbite od przedmiotów i promienie te powodują zmianę w materjale, na który padają, tak iż tworzą się obrazy przedmiotów, podobnie dzieje się z Jaźnią w aspekcie poznania, odnośnie do wszelkiej rzeczy zewnętrznej. Narzędziem jej jest sfera, w której Jaźń otrzymuje od Nie-Ja odbite promienie Jedynej Jaźni, tworzące na powierzchni sfery obrazy, będące odbiciem tego, co nie jest Jaźnią. Poznający w pierwszych stadjach rozwoju swej świadomości nie zna rzeczy samych, lecz tylko obrazy, wytworzone na jego czułej powłoce przez działanie Nie-Ja, to znaczy, zna fotograf je świata zewnętrznego. Dlatego ciało mentalne, będąc narzędziem Jaźni jako Poznającego, zostało przyrównane do zwierciadła, w którem odbijają się przedmioty, postawione przed niem. Nie znamy rzeczy samych w sobie, tylko wrażenie, jakie wywierają na naszą świadomość. Nie przedmioty, lecz obrazy przedmiotów, znajdujemy w naszym umyśle. Zwierciadło zdaje się zawierać w sobie przedmioty, które odbija, a przecie są to tylko obrazy ich widma, wywołane a promieniami światła, odbijanemi przez przedmioty, nie zaś przedmioty same. Podobnież mental w swej wiedzy o świecie zewnętrznym zna tylko obrazy złudne, nie rzeczy same w sobie. Obrazy te, stworzone w ciele mentalnem, postrzega Poznający jako przedmioty, a postrzeganie to polega na odbijaniu ich w sobie samym. Porównanie jednak ze zwierciadłem i użycie wyrazu „odbicie“ może łatwo wprowadzić w błąd, gdyż obrazy są odtworzeniem, a nie odbiciem przedmiotów. Substancja umysłu kształtuje się momentalnie na podobieństwo danego przedmiotu, a to podobieństwo zostaje z kolei odtworzone przez Poznającego.

Gdy Poznający tak zmienia się na podobieństwo przedmiotu zewnętrznego, mówi się, iż zna ten przedmiot, lecz w danym wypadku poznaje on tylko obraz przedmiotu, wywołany w jego narzędziu (mentalu), a nie sam przedmiot. Obraz ten nie jest odtworzeniem dokładnem przedmiotu dla powodów, które wyłuszczymy w rozdziale następnym. „Lecz – możemy zapytać – czy będzie tak zawsze? czy nie poznamy nigdy rzeczy samych w sobie ?“

Prowadzi nas to ku zasadniczemu odróżnianiu świadomości i materji, przez którą ona działa. Wówczas możemy znaleść odpowiedź na to pytanie, tak bardzo właściwe umysłowi ludzkiemu. Gdy po długiej ewolucji świadomość rozwinęła zdolność odtwarzania wszystkiego, co istnieje poza nią, wówczas powłoka materj i, narzędzie, przez które działała, odpada i świadomość, będąca poznaniem, utożsamia swoją Jaźń z wszystkiemi Jaźniami, wśród których się rozwijała, uznając za Nie-Ja tylko materję, związaną równie z nią, jak z każdą Jaźnią poszczególną. Wtedy to staje się „Dzień z nami“ – zjednoczenie, będące triumfem ewolucji, gdy świadomość zna siebie, jako innych, a innych jako siebie. Dzięki wspólności natury doskonałe poznanie zostaje osiągnięte i staje się dla Jaźni rzeczywistością, owym stanem cudownym, gdzie tożsamość nie ginie, gdzie pamięć się nie zatraca, lecz gdzie rozdzielność się kończy, a poznający, poznawane i poznanie stanowią jedno. Musimy badać te cudowne właściwości Jaźni, rozwijającej się w nas teraz przez poznawanie, aby zrozumieć naturę myśli. Trzeba też jasno widzieć całą złudną stronę wiedzy, abyśrny mogli użyć tej złudy dla wyzwolenia się z niej. Studjujmy więc, jak tworzy się poznanie – stosunek pomiędzy Poznającym a Poznaniem, a zrozumiemy lepiej naturę myślenia.

ŁAŃCUCH POZNAJĄCEGO, POZNAWANEGO i POZNAWANIA.

Termin „wibracja”, od wieków używany przez naukę Wschodu, staje się coraz bardziej zasadniczym tonem nauki Zachodu. Ruch jest źródłem wszystkiego. życie jest ruchem, świadomość jest ruchem, a ruch, działający na materję, nazywamy wibracją. Jedyne, Wszystkość uważamy za niezmienne, traktujemy jako Ruch Absolutny, albo jako Bezruch całkowity, gdyż w Jedynem ruchu względnego być nie może. Tylko tam, gdzie istnieje zróżniczkowanie lub podział na części, może być pomyślane to co nazywamy ruchem, będącym zmianą miejsca w następczości czasu. Gdy Jedyne staje się wielością, powstaje ruch. Rytmiczny i regularny jest znrowiem, świadomością, życiem, nierytmiczny i nieregularny jest chorobą, nieświadomością, śmiercią, życie i śmierć bowiem – są to siostry bliźnie, obie zrodzone z ruchu, który jest przejawieniem. Ruch z konieczności pojawia się, gdy Jedyne staje się wielością, gdy Wszechobecne bowiem przejawia się pod postacią oddzielnych cząstek, ruch nieskończony przedstawia wszechobecność, albo, inaczej mówiąc, jej obraz lub odbicie w materji. Istotą materji jest rozdzielność, jak istotą Ducha – jedność, i kiedy w Jedynem powstaje dwójnia, jak śmietana w mleku, odbicie wszechobecności’ tego Jedynego w wielości materj i tworzy ruch nieustanny i nieskończony. Ruch absolutny – obecność każdej ruchomej jednostki w każdym z punktów przestrzeni, w każdym momencie czasu – identyczny jest ze spokojem, będąc bezruchem z innego punktu widzenia, od strony materji, a nie ducha. Z punktu widzenia ducha jest zawsze Jedno, z punktu widzenia materj i  zawsze wielość.

Ten nieskończony ruch pojawia się pod postacią rytmicznych drgań w materji, która go przejawia. Każdy Jiva bowiem, czyli jednostka świadomości, jest oddzielony od innych Jiv ścianką otaczającej go materji. (Jivą – wyraz sanskrycki, dosłownie znaczy: żyjący, od pierwiastka Jiv – życie, istota sama w sobie, „substancja” emanowana z Logosu i identyczna z nim, lecz ograniczona przez mater ję, z którą łącznie stanowi jednostkę żyjącą, to znaczy, – „jednostkę świadomości”).

Każdy Jiva następnie wciela się i odziewa w parę powłok materji. Każda z tych powłok wibruje i przekazuje własne wibracje otaczającej materji, stającej się pośrednikiem, przez który wibracje przedostają się na zewnątrz, a stamtąd udzielają się materji, otaczającej innego Jiva, pobudzając go do wibrowania w podobny sposób, jak pierwszy. Serja wibracyj, poczynająca się w jednym Jiva, odtworzona w jego ciele, oddana przez to ciało środowisku otaczającemu, a przez nie przekazana innemu ciału, przez to ostatnie zaś temu Jiva, które w niem mieszka, stanowi łańcuch wibracyj, przez który jeden Jiva poznaje drugiego. Drugi poznaje pierwszego, gdyż odtwarza ruch jego w sobie, więc przeżywa jego przeżywania z pewną jednak różnicą. Drugi znajduje się już w stanie wibrowania w chwili otrzymania bodźca, więc ruch, wywołany w nim, nie jest tylko prostem odtworzeniem tego bodźca, lecz kombinacją jego własnych pierwotnych wibracyj z temi, które przyszły z zewnątrz. Otrzymuje się wibracje coraz bardziej podobne, lecz nigdy identyczne, dopóki istnieją ciała.

Następczość działania wibracyj obserwujemy nieraz w przyrodzie. Płomień jest ośrodkiem czynności wibracyjnych w eterze, zwanych ciepłem. Wibracje te, czyli fale cieplne, wywołują w eterze otaczającym fale podobne, te wprawiają w ruch eter w kawałku żelaza, leżącego w pobliżu, następnie wibracje udzielają się cząsteczkom żelaza, które się rozgrzewa i z kolei staje się źródłem ciepła. W taki sam sposób serja wibracyj przechodzi od jednego Jiva ku drugiemu i wszelkie istoty są wzajemnie złączone tą jakby siecią świadomości. Na planie fizycznym różne rodzaje wibracyj nazywamy różnie: światłem, ciepłem, elektrycznością, dźwiękiem i t.d., lecz wszystkie one są tej samej natury, są rodzajami ruchu w eterze *), różniącemi się tylko stopniem szybkości i charakteru fal. Myśli, Pragnienia, Działania, czynne przejawienia się w materji Wiedzy, Woli i Energji, wszystkie są tej samej natury, wszystkie utworzyły się z wibracyj, a różnią się w swych przejawieniach dzięki odmiennemu rodzajowi wibracyj. Istnieje szereg wibracyj

*) Dźwięk zasadniczo jest również wibracją eteryczną.

w specjalnym rodzaju materji ,mających specjalny charakter. Te zwiemy wibracjami myśli. Istnieją inne, które zwiemy wibracjami pragnienia, i jeszcze inne, które zwiemy wibracjami działania. Nazwy te określają pewne fakty w przyrodzie. Pewien rodzaj eteru, wprawiony w ruch, działa na nasz wzrok; ruch ten nazywamy światłem. Inny rodzaj eteru, o wiele subtelniejszy, wprawiony w ruch, jest postrzegany, t. j. wywołuje odpowiedź w umyśle i ruch ten nazywamy myślą. Jesteśmy otoczeni materją różnej gęstości, a ruchowi w tej materji dajemy  nazwy zależnie od tego ,jak na nas samych wpływa, na jakie organa ciał naszych, grubszych czy subtelniejszych, działa. Nazywamy „światłem” pewne drgania, oddziaływające na oko; nazywamy myślą drgania, oddziaływające na inny organ, na umysł. „Widzenie” ma miejsce, gdy w eterze świelnym zachodzi falowanie od przedmiotu ku naszemu oku; „myślenie” ma miejsce, gdy w eterze myślowym zachodzi falowanie od jakiegoś przedmiotu ku naszemu umysłowi. Jedno nie jest ani bardziej, ani mniej tajemnicze od drugiego.

Studjując mental, przekonamy się, że pewne zmiany w układzie jego cząstek zależą od uderzenia myślowych fal i że gdy myślimy o rzeczach konkretnych, odczuwamy znowu wrażenia, pierwotnie otrzymane z zewnątrz. Poznający działa w tych wibracjach, a wszystko, na co one mogą odpowiedzieć, to znaczy co mogą odtworzyć, stanowi Poznane. Myśl jest to odtworzenie w umyśle Poznającego tego, co nie jest nim, co nie jest Jaźnią. Jest to dosłownie obraz, wywołany kombinacją ruchów fal. Część Nie – Ja wibruje, a gdy w odpowiedzi wibruje Poznający, ta część staje się Poznanem;  najdująca się pomiędzy niemi mater ja, wprawiona w lekki ruch, umożliwia Poznanie, wprowadzając Jaźń i część Nie – Ja w wzajemny kontakt. W ten sposób powstaje i utrzymuje się stosunek między Poznającym, Poznawanem i Poznawaniem.

 

powróć do spisu treści