Religijne malarstwo panny Hélène Smith

Dzieła pana Flournoya, oprócz różnych rysunków mediumicznych autorstwa panny Hélène Smith, zawierają także dwa akwarelowe portrety przedstawiające Marsjan – Astané i Ramié – namalowane zgodnie z wizjami, które miała ich autorka.

W lipcu 1900 roku ukazał się jej Chrystus, choć w tamtym momencie nie wiedziała jeszcze, że będzie miała za zadanie wykonać jego portret. Objawienie to przyszło dopiero dwa lata i cztery miesiące później. W międzyczasie zajmowała się malarstwem olejnym, ale jedynie w zakresie pejzaży.

Po ponownej wizji Chrystusa 2 grudnia 1903 roku poczuła impuls do podjęcia próby jego odtworzenia. 8 stycznia 1904 roku, w niezwykle szybkim tempie – w ciągu zaledwie pół godziny – wykonała naturalnej wielkości portret Chrystusa, używając do tego czarnego ołówka stolarskiego.

Postać Chrystusa przedstawiona jest en face (z przodu), z twarzą otoczoną długimi, falującymi włosami, gęstymi wąsami oraz krótką, pełną brodą. Portret emanuje głębokim i przejmującym wyrazem smutku oraz miłosierdzia, a jednocześnie ma wyraz bardzo ludzki i żywy. Jest to dzieło piękne, przykuwające uwagę, jak określił je pan Lemaître.

Rok później przepowiedziano Hélène Smith, że namaluje portret Chrystusa w technice olejnej. Faktycznie, ukończyła go w marcu i kwietniu 1905 roku, pracując nad nim przez dziewięć sesji trwających po piętnaście minut każda.

Pod koniec 1905 roku, również w dziewięciu sesjach po kwadrans, wykonała portret Najświętszej Marii Panny, którego powstanie poprzedziła wizja.

Z kolei obraz „Chrystus w Ogrójcu” ukończyła w Wielki Piątek 1907 roku, po 26 sesjach trwających po piętnaście minut.

Każdorazowo, gdy wybudzała się z transu, Hélène Smith była zachwycona swoim dziełem i zauważała, że zawsze została ukończona ta część obrazu, którą widziała tuż przed zapadnięciem w trans.

Styl i krytyka dzieł Hélène Smith

Według krytyków pierwszy namalowany przez nią wizerunek Chrystusa przypomina styl bizantyjski, syryjski lub egipski. Postać wyłania się w sposób niezwykły na tle błękitnego tła, a jej spojrzenie jest intensywne i hipnotyzujące, z twarzą o surowym i niewzruszonym wyrazie.

Pan Fleury porównał tę głowę do maga lub cudotwórcy, którego oblicze wybielały mistyczne wizje. Inni krytycy oceniali jednak, że portret jest pozbawiony wyrazu i pusty, co dowodzi, że nawet artysta inspirowany siłami pozaziemskimi nie może zadowolić wszystkich. Niemniej jednak zwolenników jej twórczości było zdecydowanie więcej niż krytyków.

Co do portretu Marii, sama Hélène była nim zachwycona, pisząc o nim:

„To portret idealny, o niezwykłej, cudownej czystości”.

Jednak pan Fleury uznał, że twarz Maryi ma chłopskie, naiwne rysy, pozbawione mistycyzmu. Zadał pytanie: „Czy konieczne jest, by Matka Boska miała mistyczne oblicze?”. Jego zdaniem prostota zarówno sposobu malowania, jak i samej postaci czyni ten portret ujmującym.

Obraz „Chrystus w Ogrójcu” spotkał się z uznaniem pana Lemaître’a. Chrystus, spokojny i dostojny w modlitwie, odwraca się plecami do pięknego zachodu słońca, a jego ręce są uderzająco realistyczne. Jednak pan Fleury określił je jako brudne, a nawet gorsze.

Podsumowanie

Bez względu na te różnice w ocenie, obrazy namalowane przez pannę Smith są dziełami pięknymi, a ich kolory harmonijnie się łączą. Można to przypisać jej niezwykłej technice, w której używała równocześnie pędzla, szpachli i najprawdopodobniej palców.

Pan Fleury porównał styl tych trzech obrazów do malarstwa dawnych mistrzów. Mimo jego surowej krytyki, szczególnie wobec portretów malowanych farbami olejnymi, przyznał, że rysunek ołówkiem przedstawiający Chrystusa jest naprawdę wzruszający i emanuje geniuszem.

Religijne malarstwo Hélène Smith – „Ukrzyżowanie” i nowe wizje

Panowie Lemaître i Fleury (Archives de Psychologie de Genève, lipiec i październik 1908), od których zaczerpnęliśmy wiele szczegółów, nie wspominają nic o obrazie „Ukrzyżowanie”. Jak już wcześniej zauważyliśmy, zapowiedź obrazów, które Hélène ma namalować, zawsze pojawia się z dużym wyprzedzeniem.

Pierwsza wizja przygotowawcza dotycząca ukrzyżowania miała miejsce w święto Zesłania Ducha Świętego w 1907 roku. Od tego czasu Hélène miała jeszcze dwie kolejne wizje. Według gazety La Suisse (wydania z 16 i 18 lipca ubiegłego roku), obraz został już ukończony.

Opis obrazu „Ukrzyżowanie”

Obraz został namalowany na większym panelu niż wcześniejszy „Chrystus w Ogrójcu”. Przedstawia czarne burzowe chmury pędzone wichrem, które stopniowo ustępują miejsca srebrno-różowemu rozjaśnieniu, tworzącemu coś w rodzaju aureoli wokół głowy ukrzyżowanego Chrystusa.

Krzyż wykonany jest z pnia drzewa przeciętego na pół, prawdopodobnie figowego.

  • Pionowa belka ma 2 metry 15 centymetrów,
  • Pozioma belka jest tylko 2-3 centymetry krótsza.

Podstawa krzyża jest osadzona w skalistej ziemi, wzmocniona dużymi kamieniami, a w tle widać gaj oliwny.

Na krzyżu z imponującą realistycznością wyróżnia się ciało Chrystusa, już zsiniałe i martwe.

  • Nogi są przywiązane sznurem do pnia drzewa.
  • Drugi sznur, biegnący pod ramionami, dodatkowo utrzymuje ciało na krzyżu.

Efekt napięcia tych sznurów na mięśniach i skórze jest niezwykle realistyczny i poruszający.

Lendarium Chrystusa, owiewane wiatrem, falująco układa się wokół bioder, nadając dynamikę kompozycji.

Nie ma tradycyjnej inskrypcji na krzyżu (INRI).

Twarz Chrystusa zachowuje te same rysy, co w poprzednich portretach.

  • Oczy szeroko otwarte, z wyrazem nieskończonego smutku.
  • Głowa lekko przechylona w lewo, z ekspresją skrajnego wyczerpania.
  • Korona cierniowa, otaczająca czoło, nie spowodowała głębokich ran – widać jedynie drobne zadrapania.

Mistrzostwo techniczne i inspiracja nadprzyrodzona

Cała scena wyróżnia się nadzwyczajnym realizmem i plastycznością, a obraz przewyższa wcześniejsze dzieła zarówno pod względem kompozycji, jak i wyrazu emocjonalnego.

  • Anatomia ciała Chrystusa jest absolutnie precyzyjna,
  • Wszystkie proporcje są nieskazitelnie dokładne.

A jednak Hélène Smith nie miała żadnej znajomości anatomii!

Fakt ten potwierdza bezosobowy charakter jej twórczości, w pełnym tego słowa znaczeniu – dzieła powstają jakby poza nią, kierowane siłami wyższymi.

Hélène już wie, że w przyszłości będzie musiała namalować „Zmartwychwstanie” i „Wniebowstąpienie”, gdyż głosy i wizje zapowiedziały jej te kolejne prace.

Pomimo niezwykłego talentu nie przypisuje sobie żadnych zasług, ponieważ – jak sama mówi – obrazy te powstają gdy śpi.

Według niej Chrystus i Maria „pozowali” do tych portretów w sposób duchowy, a postacie projekowały się same na płótno, tak że Hélène w transie jedynie utrwalała je za pomocą farb.

Sceptycyzm naukowców i stanowisko Hélène

Nie trzeba dodawać, że Hélène nie podziela opinii naukowców, którzy nie chcą uznać nadprzyrodzonego źródła jej twórczości. Twierdzą oni, że całość to efekt niezwykle potężnej podświadomości, która rzekomo „zna również anatomię”.

Hélène natomiast wierzy, że wypełnia misję boską.

Zakazy i duchowe przewodnictwo

Pewien ciekawy szczegół: w dni, w które miała malować, nie wolno jej było jeść mięsa ani pić wina.

Niewątpliwie jakieś siły starały się utrzymać ją na właściwej drodze, zapobiegając wszelkim wpływom, które mogłyby odciągnąć ją od powierzonej misji.

Czy były to siły nadprzyrodzone, czy też jej mądra podświadomość, zwana także „somnambuliczną świadomością”?

Zniszczony obraz i duchowe ostrzeżenie

Interesującym przypadkiem była sytuacja z lutego 1908 roku.

Hélène zamierzała wziąć udział w konkursie Thellusson i w tym celu namalowała wachlarz, który – jak twierdzili świadkowie – był arcydziełem.

Jednakże głos jej duchowego przewodnika surowo nakazał jej zniszczyć dzieło.

Początkowo opierała się, lecz ostatecznie musiała się podporządkować – rozdarła wachlarz na kawałki, a jego resztki spłonęły w ogniu.

Najwyraźniej nie chciano, by nawiązała kontakty z bywalcami sali Thellusson, którzy mogli zniekształcić jej sztukę i odciągnąć ją od misji.

Przypadek telepatii

Na zakończenie, oto ciekawy przykład mediumicznych zdolności Hélène Smith, opisany przez pana Lemaître’a w jego artykule.

Pewnego dnia w jej sklepie pojawił się nowy pracownik, około trzydziestoletni mężczyzna, który posiadał zdolności mediumiczne.

Około trzeciej po południu Hélène wykonywała obliczenia, gdy nagle – bez żadnego powodu – zaczęła rysować twarz mężczyzny na papierze.

Poczuła silny impuls, by pokazać ten rysunek nowemu pracownikowi.

Gdy mu go wręczyła, był zaskoczony – rozpoznał w nim twarz swojego przyjaciela.

Tego samego dnia pracownik ten pożyczył Hélène gazetę, w której znajdował się artykuł o Flammarionie, a jego przyjaciel napisał na marginesie krótką notkę, której Hélène prawie nie zauważyła.

Podczas rysowania słyszała głos tej osoby, choć nigdy jej wcześniej nie spotkała.

Wieczorem pracownik odwiedził przyjaciela, który powiedział mu, że o godzinie trzeciej intensywnie o nim myślał.

To zjawisko można wyjaśnić jako telepatię, co jest bardziej wiarygodne niż teoria kryptomnezji, którą można uznać za „schowek na wszystkie niewygodne zjawiska”.

Dr Lux

źródło: Les peintures religieuses de Mlle Hélène Smith; La Lumiere JANVIER 1909.