Radiestezja Okultystyczna

Liczne publikacje, o bardzo zróżnicowanej wartości, spopularyzowały techniki i wyniki radiestezji. Skupię się zatem tutaj na omówieniu oryginalnej metody radiestezyjnej, opracowanej przez panią Jacqueline Chantereine, zwracając szczególną uwagę na jej zastosowania w odniesieniu do człowieka.

Pani Chantereine była uczennicą Henriego Magera, twórcy Metody Radiograficznej, naukowej metody wykrywania fal stosowanej w badaniach hydrologicznych, naftowych oraz górniczych. Szybko stała się współpracowniczką mistrza, który wyznaczył ją na kontynuatorkę jego prac. Lata spędziła na badaniach terenowych. Miała kontakt z potężnymi liniami sił, które wyznaczają podziemne korytarze łączące zamki i opactwa; następnie z widmami towarzyszącymi poruszającym się wodom podziemnym oraz pasmami otaczającymi strefy wypływu i zbiorniki wód. Tak oto zdobywała doświadczenie, zanim zajęła się wielkim problemem wód termalnych, a później złożami mineralnymi i wreszcie poszukiwaniami złóż ropy.

Między kolejnymi podróżami pracowała w laboratorium, angażując się w żmudne badania nad polami rozproszenia wszystkich znanych pierwiastków z układu Mendelejewa oraz tych nieznanych, które określała jako pochodzące spoza „oficjalnej nauki”, lecz identyfikowane dzięki metodom radiograficznym. (Te pierwiastki zostały później uznane przez „oficjalną chemię”.)

W jakich warunkach pracowała pani Jacqueline Chantereine? Była samotna, wychowując małe dziecko, bez innych zasobów niż własna determinacja! Poświęcała się pracy, żyjąc jedynie z warzyw i gotowanych zbóż, mając jedynie niebieski flanelowy piżamowy strój, który sama prała. Odrzucała wszelkie zaproszenia, opuszczała swoje badania jedynie na potrzeby badań terenowych. Często pracowała osiemnaście godzin dziennie, znajdując wsparcie jedynie w wierze w swoje badania. Kilkukrotnie padała z wycieńczenia.

Unieruchomiona przez chorobę, wiele rozmyślała. W jej umyśle zapanowała jasność w odniesieniu do różnych aspektów jej badań. Fizyczne wyczerpanie zwróciło jej uwagę na energetyzm, dynamizm ludzkiego ciała. Gdy tylko doszła do siebie, skierowała swoje badania na nową ścieżkę: analizę wibracyjnych manifestacji żywej komórki, pól rozproszenia życia przejawiającego się w roślinie, zwierzęciu i człowieku.

Aby jednak zrealizować te badania, niezbędne były stabilne warunki otoczenia. Przede wszystkim potrzebne było białe, puste laboratorium. Pani Chantereine była jednak bez środków… Poświęciła więc swoją sypialnię, lecz to nie wystarczyło na pokrycie kosztów niezbędnych prac. Podjęła się ich zatem sama, dniami i nocami tnąc, strugając, malując, nie zwracając uwagi na czas, aż zakończyła transformację, i oto pojawiło się białe laboratorium, zbyt małe, jak na jej oczekiwania, gdyż nie mogła w nim badać pełnego rozwoju pól rozproszenia. Potrzebowała również różnorodnych rozet w różnych kolorach i odcieniach. I tutaj brakowało zasobów! Kolejne noce spędziła, przyklejając papiery o różnorodnych barwach na dyskach i sektorach kartonowych, aż w końcu, pewnego pięknego popołudnia Wielkanocnego, mogła odpocząć pośród swojej pierwszej rozety.

Kilku przyjaciół, kilku uczonych oraz jej mistrz, Henri Mager, wspierało jej wysiłki, dodając otuchy i przyprowadzając innych badaczy oraz naukowców.

W 1928 roku dwaj przedstawiciele zaprzyjaźnionego narodu, posiadający odpowiednie tytuły, przybyli do Paryża, aby nawiązać kontakt z panią Jacqueline Chantereine. Przez osiem dni obserwowali jej pracę, a ich wizyta zakończyła się projektem założenia instytutu w stolicy ich kraju, pozostawiając jej pełną swobodę w doborze współpracowników. Jacqueline Chantereine chciała kontynuować swoje badania w ciszy i odosobnieniu… „Później”, mówiła, „na razie jestem tylko studentką.”

Niektóre gazety zaczęły wówczas ostrożnie wspominać o „nadzwyczajnych odkryciach pani Jacqueline Chantereine”. 6 stycznia 1930 roku dziennik „L’Intransigeant” opublikował artykuł zatytułowany „Odbiorczyni fal”. Zaproponowano jej wygłaszanie prelekcji o „tych niezwykłych odkryciach”, lecz zdecydowanie odmówiła – jakże trudno było oderwać ją od jej ukochanych badań. W końcu, zachęcona przez przyjaciół, zgodziła się na wystąpienie przed publicznością, stawiając warunek, aby było to po prostu „przyjacielskie spotkanie, bez żadnych przygotowań”.

Ten pierwszy kontakt przyniósł jej lawinę korespondencji i liczne prośby o kolejne wykłady, tak że postanowiła już nie schodzić ze swojej wieży i jeszcze głębiej zanurzyć się w swojej samotności, by „pracować”. Prace pani Jacqueline Chantereine otworzyły takie horyzonty, że naukowcy i badacze z obu kontynentów zaczęli pukać do jej drzwi. Na jej biurko spływały raporty, komunikaty, broszury, obszerne prace. Niestrudzenie czytała, komentowała, poprawiała, doradzała lub ukierunkowywała.

Otrzymywała kolejne propozycje: tym razem seria wykładów połączona z projektem stworzenia instytutu w sercu Ameryki. „Pozwólcie mi kontynuować moje badania w ciszy i odosobnieniu”, mówiła. Jej notatniki wypełniały się zapiskami, a albumy zapełniały diagramami. Po ich przejrzeniu Rosny Starszy wykrzyknął: „To jest alchemiczka XX wieku!” Han Ryner nadał jej tytuł „wróżki”. Ludovic Réhault, uderzony światłem, jakie te diagramy rzucały na dotąd niezrozumiałe teksty, poprosił ją o zgodę na wygłoszenie serii prelekcji, podczas których prezentowałby te diagramy – jedynie z zamiłowania oraz zgodnie ze swoimi etycznymi zasadami. Wykłady te były pożądane zarówno we Francji, jak i za granicą, szczególnie w Londynie podczas kongresu w 1931 roku, a później w Genewie i Brukseli.

Brytyjscy lekarze przylecieli samolotem, by wspiąć się do jej „wieży” i zdobyć wiedzę; francuscy lekarze przyprowadzali pacjentów, aby mogła udoskonalić swoją technikę. Doktor C. Savoine skierował swoje badania na jej tor i przekazał laboratorium bardziej wygodne rozety z malowanej sklejki oraz pełen zestaw hodowli mikrobiologicznych i koloidów metalicznych. Podczas operacji chirurgicznych przesyłano jej wycięte tkanki, aby mogła badać procesy życia i śmierci swoimi metodami. Współpraca ta doprowadziła do publikacji w 1933 roku dzieła „Fale i promieniowania ludzkie”. Była to intrygująca książka, pełna ciekawych spostrzeżeń.

Profesorowie uniwersytetów prosili ją o materiały do swoich wykładów. Młodzi inżynierowie i studenci przychodzili z entuzjazmem, by zaznajomić się z tą nową ścieżką. Pani Jacqueline Chantereine przyjmowała wszystkich z równą prostotą i serdecznością; ich wysiłki wspólnie pomagały w łagodzeniu ludzkiego cierpienia.

W jej jasnym, białym domu przy ulicy Generała Niox nr 9, pracowano z miłością i spokojem. Oto wyniki, jakie udało się osiągnąć.

Pani Jacqueline Chantereine, przy pomocy swoich detektorów fal, odkryła istnienie wokół żywych istot (roślin i zwierząt) pól sił składających się z wielokrotnych wirów falowych. Są one wynikiem spotkania w organizmach wielkich Sił:

  • Magnetyzmu Północ-Południe
  • Elektryczności Wschód-Zachód
  • Siły tellurycznej
  • Siły kosmicznej (napływu astralnego).

  • Pierwsza z tych sił, magnetyzm Północ-Południe, wywołuje wokół każdego ludzkiego ciała projekcje magnetyczne, których moc zmienia się w zależności od osoby.
  • Elektrostatyka Wschód-Zachód tworzy elektryczną owocową otoczkę, która przechodzi przez ramiona.
  • Siła telluryczna tworzy owocową otoczkę seksualności, której polaryzacja odwraca się w zależności od płci – w kierunku męskim lub żeńskim.
  • Wreszcie, siła kosmiczna uruchamia indywidualny wir, którego barwa zależy od dominujących wpływów astralnych danej osoby. Wir zaczyna się w sercu i powraca do mózgu.

Podobnie można wykryć na wszystkich ludzkich ciałach bardzo wyraźne figury wibracyjne. Eter w swoich różnorodnych formach przyjmuje czyste, geometryczne kształty.

Na szczycie głowy pojawia się fioletowe koło. Pod dolną częścią twarzy – większe, niebieskie koło. Na nogach znajduje się żółty prostokąt. Na brzuchu mężczyzny widoczny jest czerwony trójkąt skierowany ku górze, natomiast u kobiet czerwony trójkąt skierowany w dół. Po złączeniu obu powstaje symbol Salomona (gwiazda sześciokątna). W okolicach płciowych u mężczyzn pojawia się dodatnio naładowany biały półokrąg, a u kobiet zielony półokrąg naładowany ujemnie. Ich połączenie daje idealny okrąg i równowagę elektryczną.

Nasze zwykłe zmysły nie dostrzegają wibracji świetlnego eteru, jednak według badań pani Jacqueline Chantereine nasze gruczoły dokrewne działają jak filtry przepuszczające do organizmu ten zróżnicowany eter. Są one uwrażliwiane od momentu narodzin przez napływy astralne, kąty, koniunkcje lub opozycje planetarne. Można dostrzec różnorodne projekcje barwne wychodzące z gruczołów dokrewnych.

Jakie znaczenie mają te odkrycia? Mają fundamentalne znaczenie dla zdrowia.

Funkcjonowanie mechanizmu życiowego istoty ludzkiej jest normalne, gdy różne pola sił, wiry falowe emanujące z całości jego istoty, z każdego z organów i ciał składających się na jego biologiczną tożsamość, są synchroniczne i skierowane w tym samym kierunku. Można to sprawdzić za pomocą specjalnego detektora fal opracowanego przez panią Chantereine, wyposażonego w standardowe filtry wibracyjne lub kolorowe rozety, które działają jako selektory identyfikujące fale. Gdy detektor pokazuje opóźnienie lub przyspieszenie w kierunku azymutalnym (czyli osłabienie lub nadmiar siły falowej), wskazuje to na funkcjonalne zaburzenie w pracy organu.

Inne standardowe filtry wibracyjne pozwalają na wykrycie w organizmie substancji obcych, drobnoustrojów lub toksyn oraz na śledzenie dróg infekcji i niedoborów poszczególnych elementów organizmu. Niektóre z tych elementów, jak wiadomo, były do tej pory nieuchwytne dla analizy chemicznej, takie jak rzadkie metale i gazy szlachetne oraz substancje radioaktywne, których obecność w niektórych wodach mineralnych wyjaśnia osiągane dzięki nim efekty lecznicze.

Życie na poziomie biologicznym, psychicznym, intelektualnym, moralnym i emocjonalnym wydaje się być jedynie zjawiskiem falowym. Jest ono syntezą ruchów falowych lub wirowych, podlegających wpływowi wszystkiego, co istnieje w wszechświecie, a zwłaszcza tego, co tworzy najbliższe otoczenie. Synchronizacja tych różnych wirowych lub wibracyjnych pól stanowi podstawowy warunek istnienia, a utrzymanie lub przywrócenie tego synchronizmu jest kluczem do zapewnienia szczęścia, zdrowia, radości oraz młodości ducha i ciała. Gdy synchronizm zostaje zaburzony, pojawia się choroba, smutek, nuda lub moralny chaos.

Aby utrzymać lub przywrócić równowagę i synchronizację, należy dostarczyć odpowiednich wibracji, które wspomogą te zagrożone wyczerpaniem, wzmocnią osłabione, zastąpią brakujące lub zmniejszą aktywność tych, które występują w nadmiarze.

  • Te dobroczynne fale są hojnie dostarczane przez naturę wokół nas.
  • To fizyczne czynniki: światło, ciepło, promienie słoneczne, księżycowe i telluryczne;
  • Zapachy, które są prawdziwymi akumulatorami energii wibracyjnej pochodzącej z królestwa roślin;

Kamienie szlachetne lub kolorowe minerały, będące trwałymi emiterami wibracji, których charakter zależy od koloru i składu kamienia; każdy organizm lub stan odpowiada innemu kamieniowi szlachetnemu;

Rośliny i metale, których właściwości w tej dziedzinie były dobrze znane alchemikom i różokrzyżowcom średniowiecza oraz lekarzom arabskim.

W ten sposób, dzięki swojemu detektorowi stosowanemu na żywych istotach, pani Jacqueline Chantereine stworzyła całą filozofię życia.

źródło: RADIESTHÉSIE OCCULTISTE from L’OCCULTISME A PARIS by PIERRE GEYRAUD; PARIS 1953.


Jacqueline Chantereine była znaną francuską badaczką radiestezji i współautorką książki „Ondes et Radiations Humaines” (1933) wraz z doktorem Camille Savoire. Ich prace koncentrowały się na eksperymentalnych badaniach nad ludzkimi polami energetycznymi i ich wpływie na zdrowie oraz dobrostan. W swoich badaniach Chantereine wykorzystywała specjalnie opracowany detektor fal, aby obserwować i analizować wibracyjne pola energetyczne otaczające organizm ludzki. W ich koncepcji, ludzkie ciało otacza złożony system energii, nazywany aurą, której składniki (fale i wibracje) wywodzą się z sił kosmicznych, tellurycznych, magnetycznych i elektrycznych​.

Chantereine i Savoire postulowali, że zdrowie jednostki jest związane z harmonią i synchronizacją tych pól energetycznych. Wszelkie zaburzenia w tych polach miałyby skutkować problemami zdrowotnymi lub psychicznymi. Prace Chantereine miały także wpływ na rozwój terapii alternatywnych, w tym magnetoterapii, i były inspiracją dla współczesnych badań z zakresu bioenergoterapii oraz geobiologii​.

Książka „Ondes et Radiations Humaines” jest dziś uznawana za rzadki klasyk wśród literatury dotyczącej radiestezji, ezoteryki i bioenergoterapii, kontynuując swoje znaczenie w badaniach nad energią subtelną i jej wpływem na zdrowie człowieka.