Proroctwo a wolna wola

Pan Alph. Cahagnet, znany magnetyzer i publicysta, napisał do nas niezwykle interesujący list, z którego przytaczamy następujące fragmenty:

„Przeczytałem to dzieło (Prorocy i Proroctwa autorstwa Hab) z tym większym zainteresowaniem, że sam poruszyłem tę istotną kwestię w siódmym tomie Encyklopedii Magnetycznej i posiadam w notatkach równie interesującą drugą część.

Najważniejsza kwestia, jaką rodzi ta dyskusja, dotyczy pytania, czy proroctwo nie niweczy wolnej woli? Czy może istnieje pewien zakres swobody pomiędzy proroctwem a absolutną wolną wolą? Moja jasnowidząca Adèle powiedziała mi kiedyś, że zrozumiem to później: że człowiek jest związany w wielkich wydarzeniach, lecz posiada pewien stopień wolności w drobnych sprawach dotyczących jego ziemskiej egzystencji.

Przyjmuję, że tak jest. Jednak przy poważnym badaniu tej kwestii trudno jest z całą pewnością poprzeć jedną z tych dwóch hipotez bardziej niż drugą. Oto przykład:

W ekstazie wywołanej w 1849 roku przez haszysz, pod wpływem jego działania, pewnej osobie przepowiedziano, że poślubi kobietę, o której wcześniej nawet nie myślał, że z tego związku urodzi mu się córka, lecz wkrótce zostanie wdowcem i sam wychowa dziecko. Powiedziano mu również, że po latach ponownie się ożeni i weźmie za żonę siostrę jednego z obecnych świadków tej wizji (a było ich pięciu!).

Wszyscy wówczas śmiali się z tej przepowiedni, uznając, że młody człowiek zbyt pochopnie przyjmuje swoje przeznaczenie. Jednak późniejsze wydarzenia spełniły się w każdym szczególe.

W drugiej fazie swojej ekstazy ujrzał polityczny horyzont spowity ciemnością oraz Napoleona III wjeżdżającego do katedry Notre-Dame wśród udekorowanych ulic i łuków triumfalnych. W tamtym czasie nikt nie przewidywał takiego wydarzenia!

Następnie zobaczył kolejną wizję – i dziesięć innych – z których najbardziej niepokojącą było ujrzenie wojsk pruskich obozujących z całym ekwipunkiem na Trocadéro oraz na Polach Elizejskich.

Jego słowa wywołały powszechne niedowierzanie. Jednak on odpowiedział: „Może wydawać się wam to nieprawdopodobne, lecz powtarzam, że tak właśnie się stanie, tak mi to pokazano.”

W kolejnej wizji zobaczył siebie samego jadącego powozem, aby dostarczyć kuferek pełen bielizny córce właściciela domu, w którym odbywało się to doświadczenie. Dziewczyna ta była wówczas bardzo młoda i nie myślała jeszcze o małżeństwie.

Każda z jego przepowiedni w swoim czasie się spełniła, wraz z dodatkowymi szczegółami, które pomijam, i które prowadzą mnie do następujących wniosków:

  • Prorok miał poślubić dwie kobiety.
  • Z pierwszego małżeństwa miała urodzić się córka (warto zwrócić uwagę na precyzję dotyczącą płci – czy współczesna nauka byłaby w stanie określić płeć dziecka na etapie poczęcia?).
  • Napoleon III miał przejechać przez udekorowane ulice.
  • Prusacy mieli znaleźć się na Trocadéro dwadzieścia jeden lat wcześniej, zanim faktycznie to nastąpiło.
  • Młody mężczyzna miał odbyć podróż piętnaście mil od Paryża, aby dostarczyć bieliznę młodej mężatce, która w chwili przepowiedni była niemowlęciem.

Tego typu wydarzenia wymagają ostrożnej i uważnej obserwacji. W książce Prorocy i Proroctwa znalazłem kolejne wskazówki na drodze, którą podążamy…”

Nie trzeba pouczać człowieka, który potrafił tak dobrze szkolić i prowadzić prawdziwych jasnowidzów, że mogą oni przewidywać przyszłość w pewnych granicach. Nie zmienia to jednak względnej wolnej woli człowieka.

To, że jasnowidz przepowie przebieg wydarzeń, nie oznacza, że muszą one nastąpić w dokładnie ten sposób. Jednak dzięki zdolności widzenia przyszłości z taką samą łatwością jak przeszłości, jasnowidz dostrzega popełnione błędy, choć nie może już im zapobiec.

We wrześniu 1870 roku zapytaliśmy jasnowidzącą o oblężenie, które zagrażało Paryżowi. Gdy poprosiliśmy ją o wizję wyniku walki, powiedziała nam:

„To dziwne – Prusacy wchodzą do Paryża, a nikt się nie broni!”

Zaprotestowaliśmy: „To niemożliwe!”

Ona jednak odparła: „Mówię wam, jak to widzę.”

Inna jasnowidząca, pytana o to samo, odpowiedziała:

„Nic nie można zrobić z ludźmi, którzy kierują obroną. Będą popełniać błąd za błędem… A potem skapitulują! Opuśćcie Paryż, gdy tylko będzie to możliwe, bo zobaczycie tam okropieństwa.”

W wyniku splotu okoliczności, które można by uznać za nieuchronne, Paryż faktycznie upadł – dokładnie tak, jak to przewidziały jasnowidzące na kilka miesięcy przed wydarzeniami. Tak samo mogłyby to dostrzec lata wcześniej, podobnie jak jasnowidz wspomniany przez pana Cahagnet, gdyby tylko poproszono ich o przeniesienie się myślą do tego dramatycznego okresu.

Zatem istoty obdarzone naturalną lub odpowiednio ukierunkowaną zdolnością jasnowidzenia mogą przewidywać przyszłe wydarzenia i tym samym prorokować.

Matharel

źródło: LA PROPHÉTIE ET LE LIBRE ARBITRE; La Lumiere 10 Février 1884.