Poglądy Monsieur Carla Du Prela na temat sugestii

M. Du Prel opublikował niedawno w czasopiśmie Zeitschrift für Spiritismus (6 i 13 marca) ważne opracowanie filozoficzne na temat sugestii, które z pewnością zainteresuje czytelników „Lumière”. Jak zauważa wybitny niemiecki spirytysta, każda nowa prawda przechodzi koniecznie przez dwie fazy, zanim zostanie właściwie doceniona. Najpierw jest odrzucana, ponieważ nie mieści się w obowiązującym systemie. Następnie próbuje się ją na siłę wpasować w ten system, co nie jest możliwe bez zniekształceń i przeinaczeń. Sugestia nie miała więcej szczęścia: odkryta przez księdza Farię, ale właściwie doceniona jedynie przez generała Noizeta, była ignorowana przez naukę, aż została ponownie odkryta, wpleciona w braidyzm, przez szkockiego lekarza Braida. Natychmiast znalazła zastosowania medyczne, co pozwoliło na jej przyjęcie w ramach psycho-fizjologii, nie bez deformacji, w których Charcot wykazał szczególny geniusz. W ten sposób sugestia została wyjęta z domeny filozofii i psychologii, a ubrano ją w gotowy system, zamiast użyć jej do stworzenia systemu wynikającego naturalnie z jej fenomenologii. Poza medycznym zastosowaniem sugestii nauka nie chce o niej nic wiedzieć.

Przeanalizujmy najpierw, co rozumie się przez medyczną sugestię. Człowiek w stanie czuwania, dzięki opisowi objawów snu, zostaje wprowadzony w rzeczywisty sen. Jest to szczególny przypadek działania umysłu na ciało; fakt ten jest istotny, ponieważ materializm uznaje jedynie siłę ciała nad umysłem. Gdy osoba śpi, staje się podatna na inne sugestie, które mogą wywoływać dalsze zmiany organiczne. Ale, można zapytać, w jaki sposób śpiący nagle nabywa zdolności do dominacji nad prawami fizjologicznymi swojego organizmu? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy zbadać, kto jest prawdziwym podmiotem i wykonawcą sugestii.

Nic prostszego, jeśli mówimy jedynie o sugestii snu. Podmiotem jest człowiek w stanie czuwania, w posiadaniu swojej normalnej świadomości, która – jak wiadomo – nie jest zdolna do wywoływania procesów organicznych. Sen nie może również przekazać mu tej zdolności; jest to czynnik negatywny: zniesienie świadomości „czuciowej”. Nic pozytywnego nie może do niego przeniknąć poza snem, który tutaj pomijamy, oraz przez wzmożenie wyobraźni odtwórczej, co jednak nie daje mu żadnej władzy nad prawami fizjologicznymi. Trzeba więc odróżnić podmiot, który przyjmuje sugestię, od podmiotu, który ją realizuje. To podmiot śpiący ją przyjmuje, ale jeśli się jej opiera, jeśli nie przekształca sugestii zewnętrznej w autosugestię, pozostaje ona bez rezultatu. Nie realizuje się ona niezależnie od jego woli. Pozostaje jednak pytanie, czy to dzięki jego woli się realizuje. Otóż nie, ponieważ sen nie może przekazać podmiotowi tej zdolności.

Fizjolodzy uważają, że wykonanie odbywa się nieświadomie, ale to niewystarczające wyjaśnienie, ponieważ istnieją sugestie, przy których teoria nawyku i dziedziczności natychmiast zawodzi. Na przykład w sztucznym tworzeniu pęcherzy (bąbli) i stygmatów; mamy tu do czynienia z aktywnymi funkcjami wywołanymi po raz pierwszy i być może jedyny raz w życiu danego podmiotu. A jednak prawa organiczne działają dokładnie w kierunku wyznaczonym przez sugestię.

Ani podmiot, ani jego nieświadomość nie działają tutaj

Ani podmiot, ani jego nieświadomość nie są czynnikiem aktywnym w tym procesie; konieczna jest interwencja bytu, który myśli, posiada zdolność organizacyjną i ukierunkowuje tę zdolność na określony cel. Świadomość myśli, to prawda, ale nie posiada zdolności organizacyjnej, podczas gdy nieświadomość ma tę zdolność, ale nie myśli. Obie funkcje są połączone wyłącznie w duszy.

Co zatem mówi nam sugestia medyczna? Oto, że osoba śpiąca przyjmuje sugestię, ale przekazuje ją duszy. To właśnie dusza jest prawdziwym agentem i wykonawcą. Nieświadomość mózgowa jest jedynie zjawiskiem towarzyszącym i warunkiem działania duszy, która w żadnym razie nie jest nieświadoma. Tak jak noc nie jest przyczyną gwiazd, lecz warunkiem ich widzialności, tak samo nieświadomość nie jest sprawcą sugestii medycznych. Dlatego nigdy nie powinno się mówić o „nieświadomości”, lecz o tym, co jest „nieświadome dla nas”.

Dlaczego sugestia tak głęboko penetruje naszą istotę?

Jak to możliwe, że sugestia dociera tak głęboko do naszej istoty i oddziałuje na duszę, podczas gdy tak często wypowiedziane do nas słowo pozostaje jedynie w świadomości i nie budzi aktywności duszy? Tę siłę sugestii i posłuszeństwo podmiotu można wyjaśnić jedynie pasywnością i monoideizmem (skupieniem się na jednej idei), które są mu narzucane. W efekcie, aby zrealizować izolowaną koncepcję, która dominuje, odwołuje się on do mocy duszy.

Głębsza natura naszej indywidualności

Sugestia medyczna uczy nas, że korzenie naszej indywidualności sięgają znacznie głębiej, niż sugeruje nasza świadomość. Prawdą jest, że możemy nazwać „nieświadomością” to, co jest ignorowane przez świadomość, ale samo to pojęcie niczego nie wyjaśnia. Co widzimy w tym przypadku? To, że czynnik, który powoduje zasugerowaną modyfikację organiczną, nie jest nieświadomy, lecz stanowi myślącą i organizującą indywidualność. Należy ją odróżnić od „ja”, ponieważ „ja” nie posiada ani zdolności organizacyjnych, ani pełnej świadomości w kontekście sugestii medycznych.

Dusza, przeciwnie, spełnia oba te wymogi: nie tylko jest nośnikiem siły życiowej, ale także formuje ciało.

Przykład na poparcie tej hipotezy

Na poparcie tej hipotezy przytoczmy dobrze znany fakt: zdolność wielu osób do obudzenia się o określonej godzinie, jeśli przed zaśnięciem postawiły sobie taki cel w formie autosugestii. To zakłada istnienie indywidualności, która czuwa podczas naszego snu, zachowuje pamięć autosugestii, posiada wolę obudzenia nas o dokładnie ustalonej godzinie i dysponuje mocą wywołania zmiany organicznej, która stanowi przebudzenie. Podobny proces zachodzi w przypadku sugestii pochodzącej od osoby trzeciej, która wskazuje określony czas na wykonanie danej czynności. Jeśli halucynacja ma się pojawić po miesiącach lub latach, zadanie to przekracza możliwości naszej fizjologicznej nieświadomości. Z kolei, jeśli odwołamy się do metafizycznej nieświadomości Hartmanna, przyczyna leży zbyt wysoko ponad skutkiem.

Jeśli jednak odniesiemy się do nieświadomości w sensie psychicznej indywidualności, przyczyna i skutek, problem i jego rozwiązanie znajdują się w logicznej relacji. Sugestia dowodzi zatem – a jeszcze wyraźniej ukazują to zjawiska związane z okultyzmem – że człowiek jest istotą dwoistą.

Jedna z połówek naszej istoty

Jedna z połówek naszej istoty rozciąga się dokładnie tak daleko, jak nasza świadomość zmysłowa, która ignoruje drugą połowę, mimo że ta wyższa połowa ma swoją transcendentalną świadomość. Błędem fizjologów jest uznawanie nieświadomości za odrębną jednostkę, a błędem Hartmanna jest traktowanie jej jako uniwersalnej substancji działającej wszędzie tam, gdzie nie możemy dostrzec związku przyczynowego. Prawdziwa filozofia nieświadomości to filozofia transcendentalnego indywidualizmu.

M. du Prel przypomina eksperymenty Pierre’a Janeta, które dowodzą istnienia transcendentalnego przedłużenia naszej indywidualności w nieświadomości. Jego somnambuliczna pacjentka, przed którą położono białe karty, z których dwie były oznaczone małym krzyżykiem, po przebudzeniu widziała tylko te nieoznaczone karty – zgodnie z sugestią, nie dostrzegała oznaczonych. Jednak krzyżyki musiały być widziane, ponieważ gdy karty oznaczone odwracano, somnambuliczka widziała je. Podobne rezultaty uzyskano w eksperymentach z kartami oznaczonymi cyframi. Gdy uczyniono ją ślepą za pomocą sugestii, wyobrażała sobie, że lampa została zgaszona; mimo to, z ołówkiem w ręku, rysowała wszystkie przedmioty, które jej pokazano. Brakowało więc jedynie świadomości widzenia; odczucie wzrokowe istniało, ale zostało przeniesione do transcendentalnej świadomości. Rozpoczęta w stanie somnambulizmu rozmowa mogła być kontynuowana po przebudzeniu za pomocą tzw. pisma automatycznego.

Nie sposób omówić tutaj wszystkich przykładów przytoczonych przez autora, ale powyższe wystarczy, by pokazać, że nieświadomość nie jest tym, czym uczynili ją fizjolodzy i filozofowie panteistyczni. Nieświadomość, która widzi, liczy, pisze i posiada zdolności organizacyjne (wykorzystywane w sugestii leczniczej), jest raczej indywidualnością towarzyszącą lub stojącą za tą, która jest świadoma w stanie czuwania. Jest to indywidualność ignorowana przez tę pierwszą, obdarzona podobnymi zdolnościami, a także innymi. Różni się od niej, a nawet czasem działa przeciwko niej.

Lekarze i fenomeny sugestii

Lekarze zbyt pospiesznie próbowali wyjaśniać zjawiska sugestii; czy są w stanie powiedzieć, dlaczego opium wywołuje sen? W przypadku sugestii, podobnie jak w przypadku opium, powinni poprzestać na faktach empirycznych. Wyjaśnienie należy pozostawić filozofom!

W średniowieczu lekarze byli jednocześnie filozofami, a nawet okultystami. Używali słowa „wyobraźnia”, aby opisać autosugestię; tak czynili Paracelsus, Maxwell, Van Helmont, Santanelli, Wirdig, Tenzel, Fienna i inni. Sugestia pochodząca od osoby trzeciej nie była im obca. W 1603 roku Pénot du Port opublikował rękopis anonimowego lekarza, w którym, obok magnetyzmu zwierzęcego, odu itp., sugestia była opisana jako środek leczniczy.

W XVII wieku pani de la Mothe Guyon podlegała w takim stopniu wpływowi swojego spowiednika, że jego wola wystarczała, by ją uleczyć; pewnego dnia wyleczył ją z uporczywego kaszlu prostym gestem ręki i słowami: „Niech twój kaszel ustanie!”. Ona sama leczyła chorych za pomocą sugestii.

Siła lecznicza natury

W przypadku choroby to „vis medicatrix naturae”, lecznicza siła natury, decyduje o uzdrowieniu. Ta siła lecznicza jest tożsama z siłą zachowawczą ciała, a więc z siłą życiową, a agent leczniczy to nośnik tej siły życiowej, czyli dusza chorego. Nie ma więc znaczenia, czy sugestia pochodzi od lekarza, czy od przedmiotu nieożywionego; na przykład nagły widok pożaru może przywrócić władzę w nogach sparaliżowanemu.

Historie o duchach również dowodzą, że sugestia oddziałuje na duszę; u osoby, która umiera z silną autosugestią powrotu, dusza realizuje tę sugestię lub przynajmniej stara się ujawnić w taki czy inny sposób. Nie należy jednak wyciągać z tego wniosku, że całe życie psychiczne zmarłego jest wypełnione jedynie elementem, który znamy.

Sugestia a ukryte zdolności

Wiadomo, że sugestia może czasem obudzić u podmiotu zdolności, których normalnie nie posiada, ale które istnieją w jego duszy w stanie utajonym. Nie dziwi zatem, że zdolności te objawiają się często w stanie somnambulicznym. Dotychczas psychologia ograniczała się do badania świadomości, nie docierając do istoty naszego bytu – duszy. Jednak dzięki zastosowaniu sugestii psychologia stała się eksperymentalna. Skoro zaś sugestia może budzić zdolności przypisywane tzw. nieświadomości, jasne jest, że psychologia transcendentalna również stanie się eksperymentalna.

Sugestia jako narzędzie badawcze

Sugestia jest dźwignią, która pozwoli nam badać te ukryte zdolności: jasnowidzenie, podwójne widzenie, działanie na odległość, autodiagnozę, diagnozę odyczną innych chorych, wskazywanie leków itp. Wszystkie te zdolności są ukryte w duszy każdego człowieka, ale do tej pory obserwowano je jedynie sporadycznie u somnambulików.

Czasami zdolności transcendentalne wpływają na sferę zwykłej świadomości

Czasami zdolności transcendentalne oddziałują mniej lub bardziej na sferę zwykłej świadomości; na przykład po śnie, w którym widziany był fakt dziejący się w odległym miejscu, pamięć tego zdarzenia zostaje zapomniana, ale pozostaje pewne wrażenie, które często wyraża się w postaci przeczucia. Ta jasnowidzenie może istnieć rzeczywiście, ale nie jest uświadamiane przez świadomość i może wpływać na nasze działania. Tak właśnie było w przypadku „demona” Sokratesa, który według M. du Prela nie był nikim innym jak jego własną duszą prowadzącą go przez życie.

Wiele osób jest ostrzeganych przed niebezpieczeństwem lub przypominanych o konieczności naprawienia jakiegoś zaniedbania – czy to poprzez wewnętrznie słyszalny głos, słyszalny również przez ucho, czy też przez specyficzne uczucie wstrząsu. Najczęściej to nasza dusza odgrywa tę rolę. Już Ksenokrates mówił, że „dusza każdego człowieka jest jego demonem (geniuszem)”. To jednak nie wyklucza sugestii pochodzącej od innej osoby (żyjącej lub zmarłej). Demon Sokratesa działał wyłącznie, aby go powstrzymywać, nigdy by go pobudzać.

M. du Prel cytuje jednak inne przypadki, w których ostrzeżenia prowadziły do działania, na przykład unikania nadchodzącego niebezpieczeństwa przez zmianę miejsca pobytu; była to wówczas nieodparta impulsywność. Takie zjawiska są mniej lub bardziej charakterystyczne dla osób, u których granica oddzielająca świadomość transcendentalną od zwykłej świadomości zaczyna zanikać.

Psychologiczny mechanizm sugestii

Niezależnie od tego, czy mowa o autosugestii, czy o sugestii pochodzącej z zewnątrz, proces psychologiczny jest taki sam. W obu przypadkach ostrzeżenie lub impuls pochodzi ze źródła transcendentalnego, ponieważ nawet w przypadku sugestii narzuconej przez osobę trzecią podmiot, który ją przyjmuje i wykonuje, nie jest fizjologiczną nieświadomością, lecz transcendentalną indywidualnością. Tożsamość mechanizmu między tymi dwoma rodzajami sugestii pozwala mieć nadzieję, że sugestia pochodząca z zewnątrz stanie się narzędziem badania tej indywidualności. Pozwoli to zrozumieć, jak działa, oraz zbadać mechanizmy wewnętrzne jasnowidzenia i innych zdolności transcendentalnych, które są jej atrybutami.

Dusza a zdolności transcendentalne

Okultyzm we wszystkich swoich formach dowodzi istnienia duszy obdarzonej nadzwyczajnymi zdolnościami. Jednakże, ponieważ dusza i ciało są ściśle zjednoczone przez cały czas trwania życia ziemskiego, granica oddzielająca świadomość transcendentalną od zmysłowej nie może być całkowicie nieprzekraczalna. Co więcej, indyjscy adepci wyznaczają sobie za cel usunięcie tej granicy i podporządkowanie sił transcendentalnych woli.

Ewolucja świadomości

Rozwój i wzrost świadomości stanowi nić przewodnią przebiegającą przez cały proces biologicznej ewolucji, która musi stopniowo ujawniać to, co jest w nas ukryte. Bez wątpienia człowiek, który osiągnie najwyższy stopień doskonałości na ziemi, będzie posiadał w swojej normalnej świadomości wszystko to, co dziś należy do nieświadomości. Będzie to zadanie ewolucji, zawsze mniej lub bardziej powolne. Metody ascetów hinduskich nie są dostępne dla każdego, ale przynajmniej sugestia może ułatwić przebudzenie tych ukrytych sił.

Rola sugestii w badaniu duszy

M. du Prel zrobił wiele w tym kierunku; lekarze mogliby zrobić równie dużo, ale nie chcą tego uczynić, ponieważ być może musieliby przyznać istnienie duszy lub przynajmniej zdolności transcendentalnych, co ogólnie nie jest mile widziane.

Dr Lux

źródło:  Les idées de M. Carl du Prel sur la suggestion by dr Lux; La Lumiere  27 AVRIL 1897.