W Blättern aus Prevorst (Strona 8) opisano niezwykły przypadek kobiety, która pewnej nocy miała bardzo sugestywny sen o czerwonym krzyżu. Po przebudzeniu odczuwała uczucie pieczenia na ramieniu, a kiedy spojrzała na skórę, zobaczyła, że znak krzyża rzeczywiście się tam pojawił. Znak ten był lekko wypukły, przypominając znamiona lub znaki wrodzone.

Podobne zjawisko opisał Claude de Tisserant, który w 1775 roku napisał Histoire des Prodiges (Historia cudów). Przytacza on historię żony członka parlamentu Prowansji, która we śnie ujrzała egzekucję swojego męża, w której został ścięty. Kiedy z przerażeniem przebudziła się, odkryła, że jej dłoń stała się całkowicie sztywna i nie mogła jej zgiąć.

Kiedy próbowano siłą otworzyć jej dłoń, na wewnętrznej stronie pojawił się obraz jej męża, przedstawiony w miniaturowej formie, ale z odciętą głową. Obraz ten przypominał znamię i miał nawet krwawe ślady, podobne do ran widywanych u stygmatyków.

Realność czy sugestia?

To niezwykłe zjawisko zostało zaobserwowane i podziwiane przez wielu ludzi. Nie powinniśmy jednak odrzucać tej historii jako bajki, ponieważ idea, że dusza posiada plastyczną moc oddziaływania na ciało, szczególnie w snach, nie jest wcale tak nieprawdopodobna, jak mogłoby się wydawać.

źródło: Plastifche Kraft der Seele im Traum; MAGIKON Stuttgart 1841.