Oświecenie Jacob Boehme

Jacob Boehme był jednym z najmniej spodziewanych mistyków. Urodzony 24 kwietnia 1575 roku w chłopskiej rodzinie na Łużycach, w tamtych czasach samo nauczenie się czytania byłoby osiągnięciem, a jednak Boehme stał się jednym z najwybitniejszych mistyków chrześcijaństwa.

Boehme jest jednym z tych niezwykłych geniuszy, którzy mogą narodzić się niespodziewanie, w dowolnym czasie i miejscu. Jego pisma inspirowały takich filozofów jak Hegel, Schopenhauer, Saint-Martin i Newton. Hegel nazwał Boehmego „ojcem niemieckiej filozofii”, a Schopenhauer zauważył, że po zrozumieniu jego systemu „nie mógł powstrzymać ani podziwu, ani łez”. Jego pisma są olśniewające, ale i zagmatwane, pełne subtelności, które wywołują niepokojące zdumienie.

Osiemnasty wiek mistyczny poeta Gerhard Tersteegen napisał o Boehmem: „Nie mogę powiedzieć, że zrozumiałem, ale w ciągu kwadransa zobaczyłem i poznałem więcej niż po wielu latach na uniwersytetach.” Oświecenie Boehmego nie było ograniczone do jednego doświadczenia, lecz przyniosło długotrwałe podniesienie jego umysłu. Pisał, że to doświadczenie „ponownie ujawniało się od czasu do czasu” i że przez następne 12 lat „chodził z nim w ciąży”.

W młodości Boehmego zdarzyło się coś niezwykłego, co sugerowało, że czekają go wielkie rzeczy. Jacob został czeladnikiem szewca jako nastolatek i później zajął się tym zawodem. Pewnego dnia, kiedy pracował w sklepie swojego mistrza, podszedł do niego nieznajomy, aby zapytać o cenę pewnej pary butów. Nieznajomy wyglądał na biednego, ubrany był jak chłop, ale miał wokół siebie blask i „wielkie oczy, które lśniły i wydawały się pełne boskiego światła”. Jacob drżał, próbując podać cenę. Zaskakująco, mężczyzna natychmiast zapłacił i wziął buty. Kiedy odszedł kawałek, odwrócił się i zawołał: „Jacob, Jacob, wyjdź!”. Zszokowany Jacob wybiegł ze sklepu, a tajemniczy mężczyzna chwycił go za prawą rękę i prorokował: „Jacob, jesteś mały, ale staniesz się wielki, i będziesz kimś, kto zadziwi świat. Bądź pobożny, bój się Boga i szanuj Jego słowo. Czytaj pilnie Pismo Święte, w którym znajdziesz pocieszenie i naukę. Musisz znieść wiele cierpienia i ubóstwa oraz prześladowań, ale bądź odważny i wytrwały, bo Bóg cię kocha i jest łaskawy wobec ciebie.”

Frankenberg, biograf i pierwszy wydawca Boehmego, twierdził, że jego pierwsze mistyczne doświadczenie miało miejsce w 1592 roku, kiedy miał 17 lat. Boehme nie pozostawił relacji o tym wydarzeniu, ale wspominał o innym doświadczeniu z 1600 roku. Frankenberg twierdził, że to zdarzenie było wywołane przez odbicie światła od cynowego naczynia. Boehme otrzymał iluminację wiedzy i napisał: „Mój duch natychmiast zobaczył wszystko i poznał Boga we wszystkim, nawet w ziołach i trawie…”.

Przebudzenie Boehmego nie ograniczało się do tego jednego doświadczenia, ale doprowadziło do długotrwałego podniesienia jego umysłu. Pisał, że doświadczenie to „ujawniało się ponownie od czasu do czasu” i przez kolejne 12 lat „chodził z nim w ciąży”.

Pierwsza książka Jacoba Boehmego, „Aurora”, była próbą spisania jego wglądów i nie miała na celu publikacji. W ciągu ostatnich pięciu lat swojego życia napisał około dwudziestu książek, ale „Aurora” była jego jedynym dziełem przez 19 lat po jego doświadczeniu. Boehme pozwalał swoim pismom krążyć wśród coraz większej liczby uczonych i otwartych duchownych. W czasach Boehmego nielegalne było sprzeciwianie się dosłownemu rozumieniu Biblii. Kiedy jego pisma zwróciły uwagę władz Kościoła luterańskiego, Boehme został wezwany przed trybunał, gdzie zagrożono mu wygnaniem z rodzinnego miasta Gorlitz, jeśli nie przestanie pisać. Boehme zgodził się i nie pisał przez następne siedem lat, aż do 1619 roku, kiedy ponownie zaczął pisać w tajemnicy.

Po tym niefortunnym wydarzeniu Boehme stał się obiektem licznych prześladowań. Jego głównym przeciwnikiem był miejscowy pastor luterański Gregory Richter, który wygłaszał kazania przeciwko „pijanemu szewcowi”, nawet gdy Boehme siedział w kościele. Pod presją sumienia, Boehme ponownie zaczął pisać w 1619 roku i udało mu się przemycić niektóre ze swoich prac, ukrywając je w workach zboża. W 1620 roku został ponownie odkryty przez Kościół i wygnany z Gorlitz.

Mistyczne doświadczenia Boehmego wydają się różne od tego, co zazwyczaj nazywamy „oświeceniem” czy „świadomością Chrystusa”. Jego pisma nie sugerują stanu bytu takiego jak „nirwana” ani tożsamości z Bogiem lub Absolutem. Boehme zdawał się otrzymywać iluminację wiedzy. Widział wewnętrzne mechanizmy kosmosu i próbował przetłumaczyć swoje intuicyjne wglądy na materialną formę, używając symboliki i analogii. Jego wglądy były wynikiem natychmiastowej iluminacji, a nie mozolnego budowania koncepcji i filozoficznego rozważania.

Pisał o swoich doświadczeniach: „Wówczas po raz pierwszy poznałem, czym jest Bóg, człowiek i co Bóg ma wspólnego z ludźmi. Wcześniej rozumiałem niewiele o wysokich artykułach wiary, a tym bardziej o naturze. Duch przeniknął mnie jak błyskawica. Zacząłem pisać jak uczeń, i tak pisałem bez przerwy, ale tylko dla siebie.”

H.P. Blavatsky w swojej „Tajemnej Doktrynie” twierdziła, że Boehme był pod opieką duchowych istot zwanych Genii lub Nirmanakajasami – tych, którzy czuwają nad ewolucyjnym postępem Ziemi. Choć nie mamy pewności, czy takie istoty istnieją, fakt, że Boehme został oświecony w taki uporządkowany sposób przez zewnętrznego ducha lub „Światło”, może dodawać wiarygodności temu poglądowi. Niezależnie od tego, odkrył swoją wiedzę z wewnętrznego źródła, a nie z zewnętrznego. Jak radzą wszyscy mędrcy, Boehme twierdził, że cała wiedza jest zawarta w samym człowieku. Napisał w swoim „Libri Apologetici”: „Mamy jedną wspólną księgę, która wskazuje na Boga. Każdy z nas ma ją w sobie – jest to bezcenne Imię Boga.”

Boehme wierzył, że świat jest jedynie cieniem i reprezentacją tego, co dzieje się w wyższych wymiarach. Wszystko w tym świecie jest „sygnaturą” lub symbolem czegoś, co istnieje bardziej konkretnie w świecie duchowym. Ponieważ świat duchowy jest zawarty w nas samych, świat zewnętrzny i ciało mogą być postrzegane jako projekcja tych wewnętrznych treści. Boehme powiedział, że „cały zewnętrzny, widzialny świat ze wszystkimi jego bytami jest sygnaturą lub figurą wewnętrznego, duchowego świata; cokolwiek jest wewnętrzne i jakkolwiek działa, jest również jego zewnętrznym charakterem.”

Boehme mówił o cielesności światów duchowych. Zwykle myślimy o „eterycznych” sferach jako mniej realnych i bardziej abstrakcyjnych niż nasze fizyczne doświadczenie, ale to wcale nie musi być prawda. Mistyczna sfera musi być bardziej realna i namacalna niż nasz fizyczny wymiar. Jeśli świat fizyczny jest symbolem i tworem tego, co istnieje w wyższej sferze, to nasz świat musi być „eteryczny” lub iluzoryczny w porównaniu. Boehme odnosił się do fizycznego świata jako „sfery przemiany i fantazji” i mówił, że jest on „jak dym lub mgła”.

Boehme przyjął dwa, pozornie sprzeczne stanowiska w swoich radach dotyczących drogi do duchowego oświecenia. Z jednej strony należy się poddać, a z drugiej walczyć z intensywnością. Samowola przeszkadza w zrozumieniu u zwykłych ludzi, ale ta sama samowola jest niezbędna, aby pokonać przeszkody na drodze. Trzeba przejść przez „ciemną, pochłaniającą udrękę ognia”, aby zmienić człowieka, a ogień ten jest rozpalany przez wewnętrzną walkę. „Człowiek musi tu być w stanie wojny z samym sobą, jeśli ma stać się obywatelem nieba. Nie może być leniwym śpiochem. Walka musi być jego hasłem, i to nie walką językiem czy mieczem, ale umysłem i duchem, i nie wolno mu się poddać.”

„Czy myślisz, że mój duch wyssał tę wiedzę z zepsutej ziemi lub z filcowego kapelusza? Oczywiście nie, bo w czasie, o którym mówię, mój duch zjednoczył się z najgłębszym narodzeniem Boga. Stamtąd pochodzi moja wiedza i stamtąd jest wyssana. Czego potem musiałem doświadczyć od diabła, który rządzi moim zewnętrznym człowiekiem, nie można zrozumieć… chyba że tańczysz w jego kręgu.”

Boehme podkreślał, że iluminacja nie jest czymś, co człowiek może osiągnąć własną wolą, ale aktem łaski, możliwym jedynie przez poddanie się i rezygnację z własnej woli na rzecz Boga.

„Oplećcie go kręgiem trzykroć,
I zamknijcie oczy z bojaźnią świętą,
Bo ten, co jadł miód z rosy,
Pijał mleko z raju.”

źródło: The Illumination of Jacob Boehtne by Mark Jaqua;  Arohn. A Quarterly Journal of Esoterics, Gnosis, Christian Mysticism and Philosophy, V4 N3 1982.