Przypomina się, że pierwszym imieniem, które moja ręka nieświadomie nakreśliła, było imię Mojżesza; drugim – powtórzenie imienia Mojżesza, do którego dołączyło się wiele innych imion, często opatrzonych komunikatami lub krótkimi zdaniami, mającymi na celu potwierdzenie tożsamości istot, które reprezentowały. Wydawało się, jakby dom wypełniony był Duchami pragnącymi się objawić i oświecić mnie w kwestiach, których nie znałam.
Sprzeciwiałam się im uparcie, głównie przez swoje wątpliwości, i często to, co zmuszali mnie pisać, wydawało mi się tak niezwykłe i niewiarygodne, że niszczyłam te zapiski. Zbyt wiele z nich zniszczyłam – zarówno tych zapisanych, jak i rysunków, gdyż pojawiały się również tajemnicze, kabalistyczne ilustracje. Dziś tego żałuję, gdyż nauczyłam się doceniać wagę tych wstępnych doświadczeń mediumicznych.
Muszę to w pokorze wyznać – sądziłam, że padłam ofiarą duchów mistyfikatorów, lecz nie mogłam już dłużej wątpić, że to rzeczywiście Duchy, a nie wytwory mojej własnej wyobraźni. Niech każdy oceni, czy mogłam nie być zdziwiona i sceptyczna wobec poniższych fragmentów, prowadząc życie proste i samotnicze, w którym od dawna jedynym moim marzeniem było cieszyć się spokojem duszy, z dala od nieufnego i złego świata, w wiejskim zakątku, pośród kwiatów i śpiewu ptaków.
„Nadejdzie czas, a jest on już bardzo bliski, kiedy poznasz cel swojego życia. Bóg spojrzał na ciebie w sposób szczególny – powierzono ci troskę o dusze, lecz w swej trudnej misji otrzymujesz potężne wsparcie. Nic nie bierze się znikąd. To, co w tobie ma się objawić, kiełkuje już od dawna – czyste w twoim materialnym ciele. Twoje ciało, kruche naczynie, zachowuje boski zapach. Musisz pielęgnować i rozwijać w sobie nasiona, którymi obdarzył cię Stwórca. Musisz – niczym gliniana ziemia – przemienić się w bukiet rzadkich kwiatów. To twój obowiązek!”
„Zoroaster”
Rysunek słońca oraz kilka symbolicznych znaków towarzyszyło temu podpisowi.
„Orient to twoja ojczyzna, jego płonące słońce ożywiło twoje serce; jego miękkość cię nie osłabiła, a jego baśnie nie przesłoniły ci prawdy. Szczerość wyryła się w twojej duszy, a dobroć napełniła ją złotym olejem; teraz spraw, aby odpowiednia ziemia wydała nowe plony. Bóg patrzy na ciebie. Czeka cię wielka praca. Odwagi i siły!”
„Prowadzę cię z miłością.
Michel”
Ten Duch ukazał się w postaci prawdziwego archanioła. To on został opisany pod imieniem Fra I’opoli w La Lumière z 15 grudnia 1882, na stronie 123.
„Rozejrzyj się wokół, obserwuj i skup się. W duchu ujrzysz to, co konieczne jest do zobaczenia; poznasz to, co konieczne jest do poznania. Kiedy nadejdzie czas działania, objawisz się bez lęku, ponieważ będziesz silna wewnętrznie i potężnie wspierana…”
„Nazim”
**„Czasami odczuwasz, jak twoje powieki zamykają się nieodparcie – to działanie twoich niewidzialnych przyjaciół, którzy cię wspierają, kochają i uspokajają. Jesteś otoczona światłem; nie obawiaj się niczego złego – ani ze strony Duchów, ani ludzi.
Masz wszystkie zdolności mediumiczne, zwłaszcza jasnowidzenie i zdolność słyszenia duchów, ale nie powinnaś się męczyć, próbując przyspieszać zjawiska, do których czujesz się zdolna, ponieważ to, co ma się przez ciebie objawić, nie nastąpi ani wcześniej, ani później niż w czasie, który od dawna został wyznaczony przez Najwyższego Mistrza. Nie niszcz naszych komunikatów. Wszystko ma znaczenie – zrozumiesz to później.”**
„Joanna d’Arc”
**„Kobieto, stań się aniołem-zbawicielem – twoje serce cię do tego inspiruje, a wiara da ci ku temu środki. Słońce Prawdy zaświeci nad tobą! Uniż się przed mocą, która tobą kieruje. Idź pod opieką niebiańskich przewodników, krocz trudną ścieżką z ufnością i odwagą.
Przechodzisz przez próby inicjacyjne – nie poddawaj się. Jesteście zwiastunami Boskiego Człowieka, który ponownie pojawi się na Ziemi. Wasze tajemnicze i niezrozumiane zadanie jest piękne i święte!”**
„Święty Jan”
„Jesteś w Świetle. Między tobą a tymi, którzy cię otaczają, zawsze istnieje przestrzeń, której nie można przekroczyć.”
„Maria”
Te słowa były poparte fenomenem wizji, dzięki któremu mogłam to sobie uświadomić. Była to projekcja światła, które mnie uderzało i towarzyszyło mi wszędzie. Widzę pośród ciemności, a to światło, które mnie oświeca, jednocześnie mnie chroni.
Duch kontynuuje swoją dyktowaną wiadomość:
„Przeszłaś życie pełne pokuty i prób. Teraz wkraczasz w swoją misję.”
„Maria, twój Anioł”
**„Przychodzę wam oznajmić nowe objawienia – radujcie się, Habimélah!
Zobaczcie, jak skrzydło gołębicy osiada na waszym czole. Pewnego dnia usłyszycie wyraźnie to, co DUCH szepcze do waszego ucha. Powtórzycie te dźwięki, które dotrą do was echem pochodzącym z nieskończonych przestrzeni Tronu Boga. Pokój i ufność!”**
„Mojżesz”
To właśnie w tych słowach MOJŻESZA po raz pierwszy zostało mi nadane imię HABIMÉLAH, z którego pochodzi imię Hab. Znaczenie tego imienia oraz powód jego istnienia zostały mi wyjaśnione przez Mojżesza. Jednak będę mogła zapisać to wszystko – wraz z wieloma innymi ciekawymi i wyjątkowymi sprawami – dopiero w moim ostatnim, pośmiertnym tomie poświęconym mojemu życiu jako medium.
Hab
żródło: Souvenirs et Impressions d’un Médium XXV; LA LUMIÈRE 25 Juin 1884.