O istocie boskiej według kabalistów

Rabi Simon zgromadziwszy swych uczniów, zasiadł pod cieniem drzewa świętego i oznajmia im, że zanim umrze wyjawi im wielką tajemnicę zasady zasad: „Natenczas dał się słyszeć głos, a kolana ich potrąciły się ze strachu. Cóż to był za głos?

Był to głos zgromadzenia niebiańskiego (obejmującego wszystkie duchy wyższe) które się zebrało dla słuchania. Rabi Simon, pełen radości, wypowiedział te słowa: „Panie nie powiem jak jeden z twych proroków, że słysząc twoj głos, przejęty jestem bojaźnią, bo teraz już nie jest czas bojaźni, lecz miłości, jako napisano jest: kochać będziesz Przedwiecznego, Boga twegou.

Zohar kładzie wówczas w usta rabiego następujący opis Istoty najwyższej:

„Jest on przedwieczny nad przedwiecznymi, tajemnicą nad tajemnicami, nieznanym nad nieznanemi. Ma on postać sobie właściwą, ponieważ ukazuje się nam jako starzec nad starcami, jako przedwieczny nad przedwiecznymi, jako najbardziej nieznany z pomiędzy nieznanych. Ale pod postacią ową, która daje nam go poznać, pozostaje jednak nieznanym. Szaty jego są białe, a widok jego jest jako twarzy odsłoniętej; siędzi na snopie iskier, które poddaje swej woli. Białe światło jego głowy oświetla czterysta tysięcy światów.

Czterysta tysięcy światów zrodzonych z tego białego światła, stają się dziedzictwem sprawiedliwych w życiu przyszłem. Każdy dzień widzi rodzące się trzynaście tysięcy mirjad światów, które otrzymują odeń swe istnienie i których cały ciężar on sam podtrzymuje.

Z głowy swej otrząsa rosę dobroczynną wskrzeszającą zmarłych i budzącą ich do nowego życia. Dla tego napisano jest: Twoja rosa jest rosą światłości, ona jest pokarmem duchów najwyższego rzędu, ona jest manną jaką przygotow ują dla sprawiedliwych w życiu przyszłem.

Spada ona na pola płodów świętych. Widok rosy tej jest biały, jako diamentów, których kolor zawiera wszystkie kolory. Długość twarzy jego, od wierzchołka głowy, wynosi trzysta sześćdziesiąt i dziesięć  razy dziesięć tysięcy światów. Nazywają go długą twarzą, albowiem takie jest imię przedwiecznego …

„Zanim stworzył jakąbądź postać świata tego, zanim zrobił jakiebądź wyobrażenie, był sam, bez kształtu, do niczego niepodobny. I któż pojąć go mógł, jako był przed stworzeniem, skoro nie miał kształtów; to też zabronionem jest przedstawiać go w jakimbądź obrazie, pod jakąkolwiek postacią, nawet w jego świętem imieniu, nawet w literze lub punkcie. Taka jest myśl słów owych: Niewidzieliście żadnej postaci w dniu, w którym przedwieczny do nas przemówił…

„Biada temu, ktoby chciał go porównywać choćby do jednego z przymiotów swoich! Tern mniej ma on być porównywany do człowieka, zrodzonego z ziemi i przeznaczonego na śmierć. Trzeba go pojmować ponad wszystkiemi stworzeniami i wszelakiemi przymiotami . . .

„Wiedzmy wszelako, że jest się rozumnym i mądrym przez jego własną istotę, ponieważ mądrość nie zasługuje na to miano sama przez się, ale tylko przez niego który jest mądrym, i który ją wytwarza przez światło zeń wypływające. Nie przez nią również pojmować można inteligencję, lecz przez niego, który jest istotą inteligentną i który ją napełnia swoją własną istotą*. (Wyjątek z Zohar, dzieła kabalistycznego).

„Przedwieczny nad przedwiecznemi jest zarazem nieznany nad nieznanemi, oddziela się od wszystkiego a nie jest od niczego oddzielony, bo w szystko z nim się łączy , jak znów on łączy się ze wszystkiem; niema nic coby w nim nie było. Ma on postać, a rzecz można, że jej nie ma. Przybierając postać nadał kształt wszystkiem u co istnieje; a najprzód wytrysnął z łona swego dziesięć świateł (dziesięć zefirotów) błyszczących kształtem jaki wzięli od niego, i rozłączających na w szystkie strony światłość olśniewającą. Podobnie latarnia m orska rozsyła na w szystkie strony swe promienie świetlne. Przedwieczny nad przedwiecznemi, nieznany nad nieznanemi, jest latarnią wyniosłą, którą znamy tylko przez światło, które jaśnieje przed oczyma naszemi z takim blaskiem i obfitością. To co nazywają imieniem jego jest nie czem innem jeno światłam i owemi. (Wyjątek z ldra Suta, dzieła kabalistycznego).

„Postać przedwiecznego, którego imię niech się święci, jest postacią jedyną obejmującą w sobie w szystkie postacie. Jest ona mądrością najwyższą i tajemniczą obejm ującą wszystko pozostałe*. (Wyjątek z Zohar).

Teksty owe streszczają prawie wszystko co kabaliści wymyślili w przedm iocie samej istoty boskiej, a my zaznaczyć możemy, że całość wierzeń myślicieli owych da się streścić z kolei w tych słowach Księgi Pitri:

Jest wszystkiem we wszystkiem, A wszystko jest w nim!

Jest on przyczyną wszystkiego, a wszelki skutek w nim jest. Tenże sam panteizm ze swą jednością nieskończonością co u wtajemniczonych Indyj, głoszą nam księgi kabały:

Przedwieczny nad przedwiecznemi księgi Zohar jest właściwie przedwiecznym Manu, Wed i Agntszada-Parikszai. Też same pojęcia zasadnicze odnajdujemy zaraz na wstępie obu filozofij, oddane często temiż samemi wyrażeniami.

Zobaczymy teraz jak ów nieznany nad nieznanemi objawia się w stworzeniu.

źródło: LUDWIK JACOLLIOT, ŚWIAT ZAGROBOWY w świetle NAUK TAJEMNYCH ORAZ ICH OBJAŚNIENIE wedle pojęć starożytnych j nowożytnych ludów. WARSZAWA, NAKŁADEM KSIĘGARNI M. WOŁOWSKIEGO. 12 Niecała 12, rok 1892