O astrologii słów kilka

M.H.Florkowa.
Bardzo często spotyka się ludzi nawet kulturalnych, u których słowo „astrologia” wywołuje odruchy sprzeciwu i lekceważenia. Nie wiedzą wprawdzie, na czym polega ta wiedza, ale to nie przeszkadza im wydawać sądów surowych i pełnych potępienia.

Są wreszcie ludzie, których astrologia pociąga ku sobie,ale czynnikiem hamującym jest obawa konfliktu z sumieniem, bo „wpływ gwiazd neguje wolność woli”, a poza tym wszelkie przewidywanie przyszłości jest „wkraczaniem w atrybuty przynależne Bogu…”.

O zasadach astrologii pisaliśmy już wyczerpująco w przedwojennych zeszytach „Lotosu”, więc temat ten tutaj pominę. Celem natomiast niniejszego szkicu będzie tylko wykazanie, że wyżej cytowane zarzuty nie znajdują uzasadnienia, oraz, że astrologia była przedmiotem studiów nie tylko wielkich uczonych, ale i wybitnych, przedstawicieli Kościoła, których nazwiska zachowała historia po dzień dzisiejszy.

Uwagi Wstępne.

Astrologia ujmuje cały wszechświat jako wielki, żyjący organizm. Posiada on swoje prawa kosmiczne, w granicach których żyjemy i poruszamy się. Prawa te utrzymują w harmonii ruch ciał niebieskich, a na nasze życie wywierają wpływ przemożny. Ktoś może zarzuci, że odległość tych ciał niebieskich od nas jest zbyt wielką, by mogła istnieć jakakolwiek zależność miedzy ich życiem a życiem człowieka.  Na to  odpowiem słowami wielkiego uczonego czasów obecnych dra Al.Carrela:

„Organ nie jest ograniczony swą powierzchnią, sięga tak daleko, jаk  daleko sięgają substancje, które wydziela.

Każdy gruczoł rozprzestrzenia się dzięki swym sekrecjom po całym ciele. Dotyczy to naturalnie organizmu człowieka. Ale wszystkie organizmy – małe czy największe podlegają tym samym prawom. „Gruczołami” Kosmosu mogą by o planety, i dalekie słońca, zwane przez nas gwiazdami. „Substancje”, które one wydzielają – przenikają wszechświat; są to  znane dzisiejszej wiedzy  „promienie – kosmiczne”, tajemniczy przybysze z najdalszych otchłani nieba, mający stwierdź ćmy i niezaprzeczalny wpływ na rozwój naszego życia na Ziemi. Promienie tosmiosnłączą cały wszechświat – w jedną – całość. W tym oświetleniu słońca i planety ukazują nam się jako niewymiernie wielkie pola sił wzajemnie się przenikających.

Nic w tym gigantycznym organizmie nie może być wyodrębnione, nic pozostawione własnemu tylko życiu. Wszystko pulsuje i tętni zgodnym rytmem, gadaniem astrologii jest właśnie badanie rodzaju i natężenia owych sił i związanych z nimi wpływów na życie człowieka.

W czasach dawnych astrologia królowała w świątyniach, dostępna tylko wtajemniczonym kapłanom, strzeżona przez nich najgłębszą tajemnicą milczenia. U Inkasów Ameryki Południowej, w Chaldei, Assyrii, Babilonii, Egipcie astrologia była naj-ściślej złączona z religia. Dzięki temu poziom jej był bardzo wysoki, a  „mowa gwiazd” uważaną była za mowę bogów.

Z czasem królewska wiedza poczęła zstępować z swych niedościgłych wyżyn, stając się coraz bardziej przystępną ogółowi. Rozszerzyło to jej granice, ale obniżyłą poziom. Wreszcie sztuka drukarska, dając szerokie możliwości popularyzowania wiedzy – pośród wielu zbawiennych skutków, jakie dała światu – dla astrologii stała się ciosem niemal śmiertelnym. Oddawszy ją na usługi tłumu, zerwała z jej czoła nimb świetlany. Nadużywana przez nieuków i szarlatanów, którzy posługiwali sic jej znakami, o wiedzy istotnej nie mając najmniejszego pojęcia – zeszła do poziomu niewolnicy, która za pieniądze służy  każdemu. Powoli gasnąć poczęła, odrzucana przez tych, których przez długie wieki karmiła swoją mądrością. Tylko nieliczni pozostali jej wierni, ogół w jej sprofanowanym obliczu nie umiał już doszukać się głębokiego i wszystko rozumiejącego spojrzenia mędrca i filozofa.

Zwolennicy Astrologii

W czasach starożytnych astrologami byli między innymi : Pitagoras, Platon, Arystoteles, Proklus, Hippokrates, największy lekarz starożytności (jego słynne zdanie: „Człowiek, który nie zna astrologii, zasługuje na miano błazna, a nie lekarza”!), Heraklit i wielu innych.

W średniowieczu znanym astrologiem był słynny doktor filozof,prof. akademii paryskiej a później biskup Regensburga, Albertus Magnus (1193 – 1280). Jego uczniem uznającym również „mowę gwiazd” był wielki dominikanin św. Tomasz z Akwinu, genialny filozof, najświatlejszy umysłowych czasów.

W swym dziele „Summa teologiczna” poświęca on astrologii wiele uwagi. W szeregu dalszych miłośników gwiazd widzimy, zakonnika franciszkańskiego Rogera Bacona, filozofa i przyrodnika, który uzyskał tytuł „doctor mirabilis”; biskupa włoskiego Luca Cauriса, matematyka z Eerrary;  dominikanina Tomasza Campanellę, który był nadwornym astrologiem kardynała Richelieu.

Na tejże liście widzimy również takie nazwiska jak: Dante, Giordano Bruno, Filip Melanchton, Tycho Brahe, Keppler, Kopernik, Napierw  wynalazca logarytmów, Flamstead – astrolog króla ang. według horoskopu którego zostało założone słynne obserwatorium w Greenwech, Sir Isaac Newton – entuzjasta astrologii, stawiający wspaniałe horoskopy swym przyjaciołom, a wreszcie Schakespeare, Byron,Goethe i wielu innych. Ka przełomie XV i XVI wieku był Uniwersytet Krakowski najwybitniejszą uczelnią astrologii, do której zjeżdżały liczne rzesze studentów z całej Europy. Uczelnia ta wyznawała wówczas z dumą, że astrologia rozniosła jej sławę aż do najodleglejszych krańców świata.”

Nacjonalistyczne poglądy wieku XVIII skreśliły astrologię definitywnie z listy uznawanych doktryn naukowych,a wiek XIX jeszcze bardziej pogłębił przepaść między ówczesną nauką a astrologią. Wówczas wykwitło mniemanie,które jeszcze dziś panuje nad wieloma umysłami,że kwestia astrologii jest już raz na zawsze załatwiona, a jej wartość ocenia się już tylko z punktu historycznego dokumentu,jak daleko posunąć  się może „łatwowierność, przesąd i ciemnota” ludzkiego umysłu. „

Renesans Astrologii

„Wbrew wszelkim przypuszczeniom, że astrologia, pogrzebana i podeptana przez ludzi nauki, nie podniesie się już nigdy,a zwłaszcza w czasach obecnych, gdy umysły nie są już tak skłonne do przyjmowania wątpliwych hipotez – ta właśnie wiedza zaczyna znów nabierać wartości realnych, zjednywa sobie zwolenników i to bynajmniej nie w sferze ciasnych i zabobonnych umysłów! Renesans astrologii rozpoczął się w Anglii, gdzie w roku 1907 powstaje Brytyjskie Towarzystwo Astrologiczne, które dzisiaj jest jednym z najpoważniejszych ośrodków myśli astrologicznej.

Prawie  równocześnie powstają podobne Towarzystwa w Ameryce, nieco później we Francji, Niemczech і іnnych krajach, a tuż przed wojną także i w Polsce. Wychodzą liczne czasopisma naukowe i popularne, bibliografia astrologii rośnie jak na drożdżach; słowem – średniowieczne gwiaździarstwo, strącone z piedestału wiedzy poważnej i głębokiej, odzyskuje dawne stanowisko, nabiera nowego  życia i nowej aktualności. Co najciekawsze , porywa w swoje szeregi ludzi nauki, poważnych przedstawicieli wiedzy współczesnej.

Astrologami są teraz i astronomowie i matematycy, filozofowie i inżynierowie, lekarze i historycy.

kilka lat przed ostatnią wojną podawali dokładne daty jej wybuchu oraz przebieg kampanii Hitlera, łącznie z jego upadkiem ( o czym później napiszemy obszerniej) – zniewolił wielu mężów stanu do zmiany swego lekceważącego stanowiska wobec tej wiedzy.

Jak podają czasopisma zagraniczne ( m.i. „N.Europa” V/48) wiedza ta oddała olbrzymie usługi sztabom wojskowym,które miały swoich uczonych doradców-astrologów, i wiele wydarzeń wojennych związanych jest z umiejętnym wykorzystywaniem rytmu kosmicznego.

N.p, moment lądowania wojsk sprzymierzonych w Normandii był ściśle obliczony przez astrologów !  Nic więc dziwnego, ze obecnie w całym szeregu państw zakładają „Państwowe Instytuty Kosmobiologii”, taką bowiem modną nazwę: „kosmobiologia” nadano obecnie tej wiedzy dla odróżnienia jej od powszechnie nadużywanego terminu „astrologia”, stosowanego szeroko przez różnych niewykształconych a chciwych zarobku wróżbitów.

Astrologia a wolność woli.

Nasuwa się teraz pytanie; czy i w jakim stopniu gwiazdy wpływają na bieg wypadków i ograniczają wolną wole człowieka? – Odpowiemy porównaniem; Czy burza szalejąca na morzu wpływa na los okrętu, który odbywa na nim swą podróż? Czy klimat miesięcy wiosennych oddziaływa na rozkwit kwiatów i roślin? – Zapewne tak i to W znacznym stopniu. W życiu dzieje się podobnie. Nikt nie może twierdzić, że jego wolna wola w niczym nie jest ograniczana. Filozofia dzieli te ograniczenia na dwie klasy:

1/ na przeszkody stałe,

2/przeszkody przypadkowe.

Do przeszkód stałych należą przede wszystkim różnice temperamentów, do przypadkowych wszystko to, co ma miejsce w naszym życiu codziennym, otóż astrologia – na podstawie horoskopu danej jednostki – ustala najdokładniej czynniki składające się na jej charakter, a tym samym sięga samego dna owych ograniczeń, wykazując wszelkie odchylenia aż do stanowiących patologicznych włącznie.

W żadnym wypadku nie jest ona sprzeczna  z obserwacją fizjologa czy teologa. Przeszkody рrzураdkowе ustala astrolog przez obliczanie t.zw. tranzytów i dyrekcyj planetarnych. Lecz jedne i drugie nie mają nic wspólnego ze zniweczeniem w nas wolnej woli. „Gwiazdy skłaniają, ale nie zmuszają.” głosi jedno z praw astrologii.

Czy może ktoś lub coś zmusić człowieka, aby – przechodząc koło domu gry – wszedł tam, dał się porwać hazardowi i zostawił w rękach krupierów cały swój majątek? Wielu tak czyni, co nie oznacza wcale, że samo istnienie tych lokali „zmusiło” owych ludzi, aby stali sic nędzarzami.

Horoskop jest niejako żywym zegarem, Irtdry wybija godziny prób i „pokus”, duchowej pogody i depresji, godziny burz i „ciemnych nocy auozj czy próby, jakie nakłada na nas życie, są ograniczeniem wolności woli? – czy raczej nie są uwarunkowaniem naszego rozwoju,

Po każdym zwycięstwie jesteśmy bogatsi o siłę  tej pokusy, którą pokonaliśmy.

Mędrzec panuje nad gwiazdami”  oto drugie prawo astrologiczne. Kto wyzbył się namiętności, żądz, ambicyj, słabostek, kto przekroczył próg przeciętności i na świat umie patrzeć z wyżyn wieczności, oraz najistotniejszych powołań człowieka, ten staje sie wolnym, a siły kosmosu służą jego rozwojowi, jak wiatr służy żeglarzom.

Wnioski.

Z powyższych refleksyj możemy wysnuć wnioski:

1. filozofa, że u podstawy procesu rozwojowego są cechy dziedziczne, obciążające organizm i wpływające silnie na motywy działania,  oraz

2. teologa, że czyny nasze zależą od aktów naszej woli bądź też są tajemniczym rezultatem niepojętej syntezy czynników fizyko spirytualnych, a wywodzącym sie bądź z natury i czynników nas otaczających, bądź z naturalnego porządku łaski Bożej”, (ks .-Blanchard),

3. astrologa, dążącego w swych badaniach do ustalenia przeszkód, ograniczających użyteczność wolnej woli. Wyniki tych studiów mogą być w najwyższym stopniu korzystne zarówno dla lekarzy, jak i teologów.

Może przyszłość pojedna ich na nowo i studia kosmobiologiczne pchnie na nowe, wspaniałe tory!

Św. TOMASZ z Akwinu a ASTROLOGIA.

Na zakończenie przypomnijmy sobie, co o astrologii pisał największy filozof średniowiecza św. Tomasz z Akwinu, o’którym wyraził sie papież Pius XI – przypominając w r. 1923, jako w sześćsetletną rocznice zgonu – słowa innego o nim papieża, wypowiedziane wówczas: ” dał więcej światła Kościołowi, niż wszyscy inni Doktorzy, z dzieł jego człowiek nauczy się w jednym roku więcej, niż przez całe życie z nauki innych. W „summie teologicznej”, bodącej jego czołowym dziełem, oraz w „Summie filozoficznej” i innych pomniejszych pismach, poświecił św.Tomasz zagadnieniom astrologii wiele uwagi.

Znamienity ten Doktor Kościoła, twórca filozofii, zwanej od jego imienia ; tomizmem, zalecał szukanie prawdy wszędzie, gdzie tylko – przy pomocy naszego wykształconego rozumu – możemy ją znaleźć. Kiedy mieszał nigdy nadużywania jakiejś prawdy z jej słuszną zasadą, uczył tylko i przestrzegał, jak należy oddzielać dobre ziarna pd plew i wyróżniać błąd od tego, co jest istotne.

I nigdy żaden filozof i żaden święty chrześcijański nie był bardziej obiektywnym, dalszym od jakiegokolwiek szowinizmu, nieco ,Tomasz, gdy zalecał w wyborze lub odrzuceniu poglądów nie należy się kierować miłością lub nienawiścią do tych, którzy je wyznają,lecz jedynie miłośсią prawdy  należy kochać jednych jak i drugich, i tych, za którymi postępujemy i tych,których poglądy odrzucamy. Jedni i drudzy starali się znaleźć prawdę, i w tym nam pomagają. Natomiast powinniśmy sio dać przekonać tym, którzy są pewniejsi, to zn. pójść za poglądem tych, co doszli pewniej do prawdy (In Metaphs, lib.KII lect 9).

Wpływ gwiazd na wszelkie  życie wyjaśnia św.Tomasz w sposób następujсу  tj. pierwszy ruch, ruch boski jest przyczyn: dzięki której stworzenia mnożą się nieustannie; drugi zaś ruch, ruch Zodiaku jest przyczyną, która stwarza rozmaite alternatywy rozrostu i zaniku. Dlatego to astrologowie przypisują Saturnowi, najwyższej planecie, rzeczy stare i trwałe. Z tego należy wnioskować, że Bóg zachowuje pewne rzeczy za pośrednictwem przyczyn pośrednich.

Odpowiadam na zarzuty: bez wątpienia Bóg stworzył bezpośrednio wszystkie stworzenia, ale co się tyczy ich zachowania, to ustanowił miedzy nimi taki porządek, że jedne zależą od drugich i w ten sposób zachowują się i utrzymują; niemniej zawsze pozostaje prawdą, że pierwsze źródło zachowania pochodzi od niego: (S. teol. l/104, §2). Na innym miejscu, w „Summie filozof”. T (Contra gentiles) mówi niemniej jasno„ lekarze mogą sądzić o doskonałości rozumu z usposobienia ciała i najbliższych warunków, tak samo i astrologowie mogą mówić o tej dyspozycji na podstawie odległych przyczyn,pochodzących z ruchów ciał niebieskich.

I w ten sposób można uznać za prawdziwe, słowa Ptolemeusza, zawarte w Centilocjuium: gdy Merkury znajduje sio w jednym z domów Saturna przy urodzeniu, to obdarza go bystrym rozumem dla wewnetrznej znajomości rzeczy! (III, 84). … wróżenie rzeczy przyszłych,  naturalnych, które się dokonują na podstawie dyspozycji gwiazd jest dozwolone i rzetelne, bo przyszłe wypadki można poznać przez obserwacje gwiazd tylko w jednym wypadku: jeżeli pochodzą one od ciał niebieskich, jako od swoich przyczyn „. (II,115, §5).

Ostatnie zastrzeżenie było bardzo słuszne, bowiem w owych czasach, jak zresztą i dzisiaj, przeróżni wróżbici posługiwali się żargonem astrologicznym i jego znakami, aby stosować wszystko inne, tylko nie astrologie prawdziwą i naturalną.

W drobnych pismach XXVIII św, Tomasza znajdujemy jeszcze w § VI bardzo ciekawe rozważania na temat, co to jest przeznaczenie. Tam, również usiłuje – na podstawie praw astrologicznych – wytłumaczyć tajemnicę powstawania życia.

Streszczając co wyżej powiedzieliśmy, przyznać musimy, że postawa zarówno uczonych, jak i katolików nie znających chociażby pism św,Tomasza, była wobec astrologii daleką od obiektywnej i sprawiedliwej oceny, są już jednak „znaki na niebie i na ziemi”, zdające się świadczyć, że na wielu polach następuje zwrot ku głębszemu i pełniejszemu ujmowaniu wszechżycia i jego tajemnic. Fala uprzedzeń odpływa, a miejsce jej zajmuje wiew świeżych myśli i poglądów na zagadnienia, którym dotąd odmawiano głosu. Jakość charakterystyczny dowód, że w szukaniu życia przekroczyliśmy już granice Ziemi i śmiało wkraczamy w Wszechświat, aby i tam uznać pokrewne fazy ewolucji Człowieka – o czym od wieków mówiła astrologia – są znamienne słowa znanego katolickiego pisarza, ks.dra kr.Sawickiego, którymi kończy swą ciekawą rozprawę p.t. „Filozofia Życia”.

„W świetle takiego światopoglądu otwiera się przed nami obraz wszechświata i Boskiego Stwórcy o porywającej wielkości. A jeżeli człowiek maleje przez to, że nie jest jut jedyną i najdoskonalszą istotą rozumną wszechświat  znowu wzrasta przez to, że powołany jest do uczestnictwa w tak olbrzymim królestwie duchów. Z wszechświatem rozszerzają się też zaświaty.

„Za ciasne były dotychczasowe nasze pojęcia i pod tym wzgledem. Wyobrażamy sobie niebo w ten sposób, że z Bogiem krolować tam będą aniołowie i wybrani z naszej Ziemi. Prawdopodobnie zas ludzkość ziemska stanowi tylko skromną cząstko królestwa Bożego, wejdą zaś do niego poza tym niezliczone zastępy świętych z milionów innych planet. To królestwo godne jest nieskończonego majestatu Bożego.

WARTOŚĆ ASTROLOGII.

Słowa autora „Pilozofii życia” mogą u niejednego wywołać zdumienie, tak są dla wielu umysł – w nowe i przekraczające normy, dotychczas przez tego rodzaju pisarzy stosowane. Dla astrologów nowymi nie są bynajmniej, stąd wniosek, że ich wiedza poszerzała nie tylko pojecie o człowieku, ale przede wszystkim o Bogu.

Dlatego dla każdego, kto szuka wyższych wartości moralnych i religijnych, którego głód metafizyczny jest niezaspokojony, astrologia staje się wspaniałym, wszechstronnym światopoglądem, niemal że religią wzniosłą, łączącą w sobie elementy zarówno umysłowe, jak i mistyczne.  Niе zapominajmy, ze kolebką astrologii były starożytne świątynie, że astrologami byli kapłani lekarze, i że elementy kosmiczne odgrywały doniosłe role w religiach wszystkich czasów”.

źródło: Czasopismo „LOTOS” rok 1948, r. VIII nr 3.