Niezwykły Alchemik Amerykański

Czy dr Stephen H. Emmens odkrył klucz do marzeń średniowiecznych alchemików, czy był sprytnym oszustem? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Nie ma jednak wątpliwości, że produkował złoto z jakiegoś źródła i sprzedawał je Mennicy Stanów Zjednoczonych. Co więcej, inny naukowiec, podążając za jego wskazówkami, osiągnął częściowy sukces. Jednak dr Emmens, niczym legendarny czarnoksiężnik, zabrał do grobu swoje fundamentalne tajemnice.

Jeśli dr Emmens był prawdziwym współczesnym Różokrzyżowcem, ponowne odkrycie jego metod mogłoby zagrozić standardom złota na światowych rynkach. Z drugiej strony, jeśli był oszustem, jego sposób pozbywania się złota był prawdopodobnie jednym z najgenialniejszych, jakie kiedykolwiek wymyślono. Fakty zawarte w tej historii wskazują jednak, że Emmens znalazł sposób na sztuczne zwiększenie zawartości złota w srebrze monetarnym.

Po pierwsze, Emmens był naukowcem, którego odkryć nie można lekceważyć. Jego nazwisko zajmuje wysoką pozycję w rozwoju materiałów wybuchowych; wynalazł „Emmensit” – materiał wybuchowy oficjalnie zaakceptowany przez rząd USA. Był członkiem Rady Uzbrojenia Stanów Zjednoczonych, Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego, Amerykańskiego Instytutu Inżynierów Górnictwa, Instytutu Marynarki Wojennej USA oraz Instytutu Służby Wojskowej USA. Jego reputacja jako chemika była międzynarodowa w świecie nauki. Był autorem wielu książek na różnorodne tematy.

Po drugie, kiedy słynny angielski fizyk Sir William Crookes powtórzył eksperyment Emmensa, udało mu się uzyskać zawartość złota w srebrze wynoszącą prawie 27%.

Dr Emmens, wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna z wąsami przypominającymi wąsy morsa, rozpoczął swoje eksperymenty około 1895 roku. Podczas badań geologicznych zauważył ciekawy fakt, że złoto występuje w zielonym kamieniu (greenstone), który pochodzi z wnętrza ziemi i powoli stygnie. Zauważył również, że złota nie ma w zwykłych przepływach lawy, gdzie ciepło szybko się rozprasza. Ponieważ lawa i zielony kamień składają się z podobnych elementów, stwierdził, że „niezawierający złota wapień, poddany takim samym naturalnym warunkom laboratoryjnym jak złotonośny zielony kamień, jest zdolny do wytwarzania złota przez transmutację niektórych swoich cząsteczek”.

Podobnie dr Emmens uważał, że istnieje związek między złotem a srebrem, ponieważ oba występują geologicznie blisko siebie. Sugerował, że w toku naturalnej ewolucji chemicznej srebro przekształca się w złoto lub złoto w srebro, „lub że istnieje jakaś trzecia substancja, która częściowo zmienia się w złoto, a częściowo w srebro”. Tę trzecią substancję nazwał „argentaurum”.

Eksperymenty rozpoczęły się w jego laboratorium w Nowym Jorku. Kilka lat później dr Emmens twierdził, że wytworzył argentaurum metodą, którą trzymał w tajemnicy, choć ujawnił ogólne zasady procesu. Materiałem były meksykańskie dolary srebrne, certyfikowane przez Mennicę USA jako zawierające mniej niż jedną część złota na dziesięć tysięcy.

Najpierw stosowano obróbkę mechaniczną. Srebro poddawano ciągłemu młotkowaniu w bardzo niskich temperaturach w specjalnym cylindrze. Urządzenie nazywał „silnikiem siły” i przypominało ono połączenie nitownicy i prasy hydraulicznej. Specjalne układy szybko odprowadzały ciepło wytwarzane podczas uderzeń.

Następnie następowała obróbka topienia i granulacji. Według Emmensa proces ten sprawiał, że „molekularne agregaty były podatne na przemieszczenia i przegrupowania”. Mechaniczne uderzenia były stosowane ponownie, po czym przeprowadzano proces chemiczny z wykorzystaniem zmodyfikowanego kwasu azotowego. Ostatecznym etapem było oczyszczanie. Konieczne było, aby srebro zawierało choćby śladową ilość złota, a proces Emmensa miał na celu zwiększenie tej zawartości złota.

W 1897 roku dr Emmens rozpoczął sprzedaż swojego złota Mennicy USA. Oficjalne dane za 1897 rok pokazują, że zawartość złota w „argentaurum” wynosiła od 30,5% do 75,1%. Rok później zawartość wahała się od 31,3% do 99,7%, co oznaczało niemal czyste złoto. Oczywiste było, że wyniki procesu nie były spójne. Sztabki zawierały stop srebra i złota, czasami z domieszką innych metali.

Informacje o tej nowoczesnej alchemii pojawiły się w mediach na początku 1899 roku, kiedy New York Herald opublikował artykuł o odkryciu Emmensa. Wywołało to burzę dyskusji i kontrowersji. James Gordon Bennett, wydawca, wyzwał Emmensa do przeprowadzenia demonstracji swojego procesu przed komisją naukowców.

Wynalazca natychmiast zaakceptował wyzwanie. Jednak słynny wydawca nie zdołał powołać komisji. Zaprosił wielu ekspertów naukowych, w tym Nikolę Teslę, do udziału w demonstracji, ale wszyscy odmówili. Ponadto okazało się, że koszt demonstracji nie był mały. Wyposażenie nowego laboratorium oszacowano na 10 000 dolarów. Gdyby eksperyment miał odbyć się w laboratorium wynalazcy, koszty byłyby jeszcze większe. Emmens zwrócił uwagę, że podejrzliwa komisja zażądałaby rozmontowania jego sprzętu i usunięcia całej podłogi.

W rezultacie New York Herald wycofał swoje wyzwanie, twierdząc, że nie można było zorganizować warunków do demonstracji. Tymczasem Emmens spokojnie kontynuował swoją pracę, najwyraźniej produkując złoto i sprzedając je Mennicy.

W ciągu dziewięciu miesięcy jego sprzedaż złota rządowi wyniosła 8 000 dolarów.

Plotki o alchemii dr. Emmensa krążyły w świecie naukowym jeszcze zanim dotarły do opinii publicznej. W maju 1897 roku Sir William Crookes napisał do Emmensa z Anglii z pytaniem o jego eksperymenty, a ich korespondencja trwała przez około rok. Jednak niemal od początku osobowości obu mężczyzn zaczęły się ze sobą ścierać, a ich relacja zakończyła się goryczą i kontrowersjami. Sir William był naukowcem, który przedkładał zdobywanie wiedzy ponad wszystko inne.

Ale dr Emmens był przede wszystkim wynalazcą i oczekiwał, że jego praca przyniesie korzyści finansowe. W jednym z listów napisał:  „Prace związane z produkcją złota w naszym laboratorium Argentaurum to czysta pogoń za Mammonem. Nie są prowadzone w imię nauki ani w duchu misjonarskim. Nie poszukujemy uczniów ani wierzących.”

Sir William kwestionował teorię argentaurum jako pośredniej substancji między srebrem a złotem. W odpowiedzi dr Emmens przedstawił ogólne założenia swojej metody, ale nigdy nie ujawnił wszystkich szczegółów procesu.

Zalecił angielskiemu naukowcowi użycie meksykańskiego dolara srebrnego i „umieszczenie go w aparacie, który uniemożliwi jego rozszerzanie się lub przepływ. Następnie należy poddawać go intensywnym, szybkim i ciągłym uderzeniom w warunkach zimna, które zapobiegną nawet chwilowemu wzrostowi temperatury w momencie uderzenia. Materiał należy testować co godzinę, aż w końcu znajdzie się w nim więcej niż śladowe ilości złota (mniej niż jedna część na dziesięć tysięcy), które oryginalnie zawierał dolar.”

Podczas odtwarzania eksperymentu Sir William użył stalowego moździerza z tłokiem ściśle dopasowanym do jego wnętrza. Tłok ważył 28 funtów i był unoszony i opuszczany na wysokość jednej stopy 60 razy na minutę za pomocą krzywki na obracającym się wale. Moździerz był otoczony wężownicą rur wypełnionych ciekłym dwutlenkiem węgla i zanurzony w stałym lodzie. Proces młotkowania trwał 40 godzin. W rezultacie zawartość złota w srebrze wzrosła z 0,062% do 0,075% – różnica wynosiła 20,9%. Należy zauważyć, że po obróbce mechanicznej nie przeprowadzono żadnej obróbki chemicznej.

Dr Emmens uznał ten eksperyment za cenne, niezależne potwierdzenie prawdziwości swojej teorii. Bez pytania Crookes’a o zgodę opublikował relację z wyników, a angielski fizyk nigdy mu tego nie wybaczył. Sir William gorzko skarżył się, że Emmens zdradził jego zaufanie i nadał eksperymentowi znaczenie, na jakie nie zasługiwał.

Później Crookes przeprowadził drugi eksperyment, który zakończył się całkowitą porażką. Tym razem jednak fizyk użył chemicznie czystego srebra. Emmens wcześniej stwierdził, że srebro musi zawierać co najmniej śladowe ilości złota, aby „silnik siły” mógł wyprodukować więcej złota. Sir William albo zapomniał o tym stwierdzeniu, albo uznał je za nieistotne.

W marcu 1898 roku Emmens napisał w liście do Crookes’a:
„Przeprowadził pan dwa eksperymenty. W jednym użył pan metalu z normalnego meksykańskiego dolara i uzyskał wzrost zawartości złota o prawie 21%. W drugim użył pan nienormalnych meksykańskich dolarów i nie uzyskał złota. Wydaje mi się, że powinien pan bezstronnie opublikować oba wyniki.”

Jednak angielski naukowiec najwyraźniej nie miał ochoty, by jego nazwisko było kojarzone z nowoczesną alchemią. Co więcej, Sir William popełnił drugi niefortunny błąd. Poprosił Emmensa o przesłanie mu „małego fragmentu złota, które pan wytworzył”. Emmens przesłał mu próbkę produktu, który sprzedawał Mennicy USA, która naturalnie nie zawierała „argentaurum” – substancji, którą Emmens uważał za przejściową w swoim procesie.

Jednak Crookes nazwał próbkę „próbką argentaurum” i opublikował szczegółową analizę jej składu w brytyjskim czasopiśmie naukowym. Zauważył, że zawierała jedynie dobrze znane pierwiastki i że spektrograf nie ujawnił żadnych nieznanych linii ani linii należących do innych znanych pierwiastków.

Do tego czasu korespondencja między obu mężczyznami była napięta do granic możliwości. Sir William wydał dużo pieniędzy na swoje eksperymenty, a odmowa Emmensa, by podać szczegóły swojego procesu, była dodatkowym źródłem irytacji. Crookes czuł się również zdradzony, gdy Emmens opublikował fragmenty ich prywatnych listów.

Z kolei wynalazca był zirytowany podejrzeniami angielskiego naukowca i jego odmową dalszego prowadzenia eksperymentów lub ich publicznego opisywania. W maju 1898 roku napisał do Crookes’a ostatni list:
„Naprawdę, czy nie uważa pan, że to kiepska zabawa trzymać się żalu? My obaj się starzejemy i moglibyśmy lepiej spożytkować nasz czas niż na wymianę skarg i docinek w tak błahej sprawie, jak to, czy eksperyment z kawałkiem metalu powinien być traktowany jako wielka tajemnica.”

Angielski naukowiec nigdy nie odpowiedział.

Rok później Emmens opublikował książkę zatytułowaną Argentaurana, czyli niektóre przyczynki do historii nauki. Zawierała ona ogólny zarys jego metod oraz korespondencję na ten temat z Sir Williamem Crookes’em. Niedługo później zaprezentował swój proces na wystawie Greater Britain Exhibition.

Czy dr Emmens rzeczywiście stworzył sztuczne złoto, które sprzedawał Mennicy USA? W jednym raporcie dotyczącym „złota argentaurum” sporządzonym przez rząd stwierdzono, że sztabki zawierały zanieczyszczenia, które „zazwyczaj występują w starej biżuterii”. Odnosząc się do tego raportu około 60 lat temu, brytyjski pisarz komandor podporucznik Rupert T. Gould, R.N., zauważył, że „to był bardzo elegancki sposób na nazwanie Emmensa paserem”. Z drugiej strony te same zanieczyszczenia – ślady miedzi, platyny, ołowiu, cynku i żelaza – można znaleźć w monetach meksykańskich.

Dr Stephen H. Emmens zmarł wkrótce po przełomie wieków, a jego tajemnica umarła razem z nim. Nigdy nie znaleziono dowodów oszustwa, które mogłyby zdyskredytować jedynego amerykańskiego alchemika. Los jego tajemniczego, lecz rzeczywistego złota argentaurum, kiedyś przechowywanego w Fort Knox w postaci monet i sztabek, pozostaje dziś nieznany.

źródło: AMERICA’S AMAZING ALCHEMIST by Vincent H. Gaddis; The Journal cdBorderiandResearch September-October 1990.