Nauka Buddhy o reinkarnacji

Zdaniem pewnego odłamu badaczów nowoczesnych Gautama Buddha nie dość jasno określił w swej nauce istotę reinkarnacji; wybieram tu zatem szereg ustępów z kazań jego według kanonu palijskiego, aby po zestawieniu ich ze sobą wysnuć wniosek ostateczny. Po każdym ustępie podaję źródło, t. j. „pitakę“, z której go wyjąłem, wedle tłómaczenia prof. Dra M. Winternitza.

1) „Wskutek niepoznawania, o mnisi, i niepojmowania czterech prawd wzniosłych musieliśmy, wy i ja, po tej długiej drodze tak błąkać się i wędrować… Teraz zaś mnisi, poznana i pojęta już jest prawda wzniosła o cierpieniu, poznana i pojęta jest prawda wzniosła o powstaniu cierpienia, poznana i pojęta jest prawda wzniosła o przytłumianiu cierpienia, oraz pojęta i poznana jest prawda wzniosła o drodze wiodącej do stłumienia cierpienia; a zniszczona jest żądza istnienia, zgasło pragnienie bytu, niema Ud zatem dalszych odrodzeń… Dopóki nie poznałem ściśle tych czterech prawd wzniosłych, musiałem przebywać drogę długą, od istnienia do istnienia. Obecnie ją poznałem i wypleniona jest pokusa do istnienia, wyrwany jest korzeń cierpienia; teraz już nie ma dalszego odrodzenia*’. (Digha Nikaya).

2) Nieskończoną i bez początku, o mnisi, jest ta wędrówka (zamzara) od bytu do bytu. Nieznany jest punkt wyjścia, od któ- rogo począwszy błąkają się i w’ędrwją istoty, obciążone pasioną niewiedzy i kajdanami żądzy… Przez czas długi ciągle na nowo, o mnisi, doświadczaliście boleści, cierpień, zmartwień, a cmentarze zapełniały się: dość tedy macie, o mnisi, podstaw do obrzydzenia dla wszelkiej działalności *), dość podstaw dla unikania jej, dość podstav.’ do wyrzeczenia się jej‘‘. (Samyutta Nikaya).

3) „Oto o mnisi, jest mnich, pełen wiary, pełen cnoty, pełen uczoności, pełen ofiarności, pełen intuicji. Ten myśli sobie tak: O, gdybym to po rozkładzie ciała, po śmierci, odrodził się w otoczeniu rycerzy poważanych! Taką myśl tworzy, przy tej’myśli trwa, tę myśl żywi. Te to jego działalności duchowe i nastroje, które on w sobie wytwarza i często ponawia, prowadzą do odrodzenia W’ stanie (rycerskim) pożądanym. To jest, o mnisi, droga, prow’a- dząca do takiego odradzania się“. (Ten sam przykład powtarza Buddha o mnichu, który pragnie urodzić, się następnym razem w kaście braminów, potem tenże przykład dla poważanego ojca rodziny, następnie dla odrodzenia się wśród dewów i t. d. aż wreszcie kończy jeszcze jednym przykładem o mnichu, który myśli: „O! gdybym też dożył tego, aby po zniszczeniu przeszkód (lojść do nwolnieiiia się od zła zasadniczego, do oswobodzenia duha, do uwolnienia intuicji, a to przez przyswojenie sobie \\xi . w tem życiu poznania najwznioślejszego! ten dożyje tego, że po zniszczeniu przeszkód dojdzie do oswobodzenia ducha i uwolnienia intuicji, przyswoiwszy sobie już w tem życiu poznanie najwznioślejsze. To, o mnisi, jest ten mnich, który nie odrodzi się już nigdzie, który nie odrodzi się nigdy. (Madżdżhima Nikaya).

4) „Kogo życie nie udręcza, ten nie smuci się także w godzinie śmierci. Gdy mędrzec ogląda stan (nirwany), nie smuci się wpośród smutków. Dla mnicha, który wytępił żądzę istnienia, którego zmysły są uspokojone, którego obieg narodzin skończył się zupełnie, dla takiego nie ma żadnego odrodzenia… Całkiem skończony jest obieg narodzeń dla mnicha, u którego uspokojony jest umysł, który przeciął więzy (żądzy), – on już uwolniony jest od więzów mary… Z góry, z dołu zewsząd oswobodzony, wie on, że „ja“ nie istnieje, uwolnił się zatem od zalewu nigdy przedtem nie przebrniętego, uratował się do nieodradzania się już nigdy w przyszłości”. (Udana).

5) „Są tu, o mnisi, nowicjuszki, które są świeżo nawrócone, i takie są, które jeszcze raz powrócą i takie, które nie powrócą już nigdy. Wszystkie te niewiasty, o nniisi, były niegdyś nowi- ojuszkami; umieranie ich nie było bezowocne*’. (Udāna).

6) „Trzy rzeczy, o mnisi, czynią się potajemnie, a nie otwarcie. A które? Ród niewieści, o nmisi, działa tajemnie, a nie jawnje. Słowa braminów, o mnisi, działają tajemnie, nie jawnie. Nauka fałszywa, o- mnisi, działa pokryjomu, nie jawnie. To oto są, o mnisi, trzy rzeczy, które czynią się potajemnie, nie otwarcie”. (Anguttara Nikaya).

Przykładów tego rodzaju można znaleść jeszcze wiele w Pitakach; powyższych pięć jednak wystarczy do wysnucia z nich wniosków jednozgodnych. Przykład szósty przytoczyłem jedynie w tym celu, aby w poprzednich pięciu nie doszukiwać się jakichś znaczeń ukrytych, utajonych w sensie pozoriiie odmiennym, sam Buddha wyjaśnia z naciskiem, że nic niema ukrytego ani tajemnego w jego naukach.

Jakież tedy wnioski wysnuć można z przykładów powyższych? Stwierdzenie, że Buddha mówi o szeregu reinkarnacji jednej i tejsamej istoty lud/kiej w coraz to nowe ciała kolejnoi jest rzeczą sam i przez się zrozumiałą, nie uważam więc tego twierdzenia za wysnucie wniosku, tylko za powtórzenie faktu. Z przykładu piątego wynika nadto, że te reinkarnacje kolejne odbywają się nic na różnych planetach, jak to niektórzy autorowie pragną wydedukować lecz ciągle na tej samej ziemi, mowa bowiem o „powracaniu” raz jednem i niepowracaniu już nigdy; a powracać można tylko w to miejsce, w którem się już kiedyś było.

Zrozumieć nie trudno, że dla niektórych umysłów europejskich, które jeszcze nie zdołały wniknąć dostatecznie w ducha filozofji indyjskiej, bądźto wskutek pewnego konserwatyzmu w myśleniu i zapatrywaniach, bądź to wskutek osobistej niechęci do idei tak niewygodnej dla ich oportunizmu życiowego, jak idea reinkarnacji – otóż dla takich umysłów każde, choćby najbardziej naciągane łłómaczenie zasad nauki Buddhy będzie lepsze, niż przyj mowanie dosłowne tego, co ona głosi; za takiem jednak rozumieniem jej dosłownein przemawia właśnie przykład szósty, którego ustęp dalszy brzmi w ten sposób:

„Trzy rzeczy, o mnisi, są jawne, a nie tajemne. Które trzy? Tarcza księżyca, o mnisi, świeci otwarcie, a nie tajemnie. Tarcza słońca, o mnisi, świeci jawnie, a nie tajemnie. Głoszona przez Tathagathę (Buddhę) nauka i prawo (zakon) świeci jasno, a nie tajemnie. To są oto, o mnisi, trzy rzeczy, które jasno świecą, a nie kryjomo.

źródło: „Przegląd Teozoficzny”  nr 3 – paździrnik – listopad 1921, Warszawa.