„Muzyka kolorów” to nazwa nadana przez pana A. Wallace’a Rimingtona „nowej sztuce”, której odkrywcą twierdzi być. Ponieważ ta nowa sztuka lub jego odkrycie zbliżyło go do linii, nad którymi pracuje wielu z nas – uczniów H.P.B. i studentów Tajemnej Doktryny – pomyślałem, że krótki opis tego może zainteresować czytelników The Path.
Pierwsza prezentacja nowej sztuki pana Rimingtona odbyła się przed licznie zgromadzoną publicznością w St. James Hall. Odkrywszy, że ów dżentelmen jest starym przyjacielem rodziny, napisałem do niego na ten temat i otrzymałem od niego kopię przemówienia, którym poprzedził pierwsze wykonanie na swoim „organie kolorów”, i w którym krótko wyjaśnia „jak” i „dlaczego” swojego odkrycia. Z analizy programu, który pan Rimington przygotował dla swoich gości, i którego drukowaną kopię mi przesłał, dowiedziałem się, że wspomniany „organ kolorów” jest szczególnym instrumentem, który wynalazł do tworzenia muzyki kolorów, choć mechanizm używany jest całkowicie inny od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w przypadku organów właściwych.
Nowy instrument przypomina organy – stąd jego nazwa – i jest wyposażony w klawiaturę skonstruowaną dokładnie jak ta w fortepianie, na której można grać dowolny utwór muzyczny przeznaczony na instrumenty klawiszowe. Rezultat pojawia się na dużym ekranie lub kolorowym polu z draperii, które – podczas występu w St. James’ Hall – zajmowało cały koniec sali koncertowej; na tym ekranie każdy dźwięk lub kombinacja dźwięków uderzonych na klawiaturze ujawniała się w potokach kolorów. Program był różnorodny i bardzo pouczający. Wybrane utwory muzyczne były czasem wykonywane jednocześnie na fortepianie i organie kolorów, a czasem tylko na tym ostatnim; ale fragment Dvořáka został przedstawiony zarówno w dźwięku, kolorze, jak i formie, ta ostatnia była „wprowadzona na kilka taktów” jako „forma tworzona przez dźwięki muzyczne na płynnej folii zgodnie z zasadą Watts-Hughesa.” Tak więc mamy tutaj praktycznie zademonstrowaną rzeczywistość triady postulowanej w naukach Tajemnej Doktryny jako podstawę wszelkiego przejawienia, mianowicie formy, dźwięku i koloru, a bardziej właściwie liczby, koloru i dźwięku. Mądrość jest ponownie, jak zawsze, usprawiedliwiona przez swoje dzieci, a istnieje wiele znaków, że proroctwo H.P.B. zbliża się do spełnienia, chociaż do zakończenia stulecia pozostało jeszcze pięć lat.
Że idee pana Rimingtona są bardzo zaawansowane i niemal zgodne z naukami filozofii ezoterycznej, pokażą następujące fragmenty jego przemówienia; mówi on:
„Jeśli weźmiemy promień białego światła, mamy coś, co zawiera każdy kolor w naturze. Taki promień może być rozdzielony na wszystkie kolory, które go tworzą, przechodząc przez pryzmat i rozkładając się na to, co jest znane jako pasmo spektralne. … W instrumencie, który wynalazłem i który proponuję nazwać „organem kolorów”, wziąłem pewną liczbę punktów, w starannie obliczonych odstępach, wzdłuż całego tego pasma spektralnego, i opracowałem środki uzyskiwania koloru w tych punktach tak dokładnie, jak to możliwe, w znacznie większej ilości i o zmiennej intensywności. Wybrane kolory zostały umieszczone pod kontrolą klawiatury podobnej do fortepianowej…
Ta nowa sztuka wprowadza trzy nowe elementy w użycie koloru – mianowicie: czas, rytm i natychmiastową kombinację.
Jest oczywiste, że te trzy elementy są związane tylko z jedną inną sztuką – mianowicie muzyką. Dźwięki muzyczne i nuty kolorów mogą być w tych aspektach traktowane dokładnie tak samo… Istnieją jednak inne powody, dla których warto próbować używać koloru tak, jak używamy dźwięków muzycznych, ale o których będzie pewna rozbieżność opinii…
Biorąc pasmo spektralne jako podstawę wszystkich kolorów, istnieją dwa niezwykłe punkty podobieństwa między nim a oktawą muzyczną…
Pierwszym z nich jest to, że różne kolory jednego i różne nuty drugiego są spowodowane różnymi częstotliwościami drgań, działającymi na oko lub ucho… (przechodząc do) drugiej i równie niezwykłej analogii między oktawą koloru a oktawą dźwięku.
Jeśli zmierzymy częstotliwość drgań w pierwszym widzialnym punkcie na czerwonym końcu spektrum, okaże się, że jest ona w przybliżeniu o połowę mniejsza niż na skrajnym fioletowym końcu. Teraz w muzyce, jak wszyscy wiemy, ta zależność jest taka sama. Jeśli weźmiemy pierwszą i ostatnią nutę oktawy (przez co rozumiem dwunastą), ta ostatnia ma prawie dwukrotnie większą liczbę drgań powietrza – a pierwsza nuta nowej oktawy ma dokładnie dwukrotnie więcej.”
Punkt, który pan Rimington sugeruje i podkreśla, polega na tym, że jak koniec niebieski spektrum wykazuje tendencję do powrotu do czerwieni w fiolecie, a czerwony koniec spektrum wykazuje podobną tendencję do ponownego pojawienia się niebieskiego, ponieważ przechodzi od szkarłatu do karminu przed zanikiem, tak można przypuszczać, że jest niemal pewne, iż gdyby nasze oczy mogły je zobaczyć, kolory widzialnego spektrum prawdopodobnie powtarzałyby się w kolejnych oktawach, w wielkich niewidzialnych częściach poza czerwienią i fioletem. Jest to najbliższe podejście do naszej skali septenarycznej, siedem razy powtórzonej, jakie znam; a pan Rimington pracował na podstawie „tych niezwykłych fizycznych analogii” przy konstrukcji swojego nowego instrumentu, tym samym potwierdzając ich słuszność jako hipotezy. Ponadto wydaje się, że jest zdania, iż „ścisła fizyczna analogia między oktawami koloru i dźwięku ma swoje fizjologiczne i psychiczne odpowiedniki.” Idee pana Rimingtona są zatem widocznie zdolne do znacznie większego rozwoju, a teozofowie będą z zainteresowaniem obserwować, w jakim kierunku się one rozwiną. Przynajmniej zrobił nam nieświadomą, ale znaczną przysługę, dowodząc praktycznie, jak ścisła jest wibracyjna korelacja między dźwiękiem, kolorem a formą.
Alice L. Cleather.
źródło: “COLOR MUSIC” by Alice L. Cleather; „THE PATH”, Vol. X. NOVEMBER, 1895.