Potrójne prawo homeopatii zostało wyrażone formułą: Simile, Simplex, Minimum.
Simile: lekarstwo, które może wywołać objaw u zdrowego, najlepiej wyleczy go u chorego.
Simplex: to lekarstwo musi być podawane samo, ani łączone, ani zmieniane z żadnym innym.
Minimum: musi być podane w nieskończenie małej dawce. Ta ostatnia definicja jest niepełna.
Hahnemann początkowo sądził, że dawkę lekarstwa homeopatycznego należy zmniejszyć, jedynie aby uniknąć pogorszenia objawów; pacjent jest przez chorobę nadmiernie wrażliwy na działanie „podobnego” lekarstwa. Ale później odkrył, że proces drobnoziarnistego podziału nie tylko usuwa surowo toksyczny efekt lekarstwa, ale także rozwija w nim zarówno patogenetyczne, jak i lecznicze potencjały, które wcześniej były ukryte.
Ten proces nazwał dynamizacją leków, wierząc, że to jego własne odkrycie. W notatce do sekcji 280 jego „Organonu” mówi: „Lek homeopatyczny staje się dynamizowany przy każdym podziale i zmniejszeniu przez tryturację lub sukcesję; rozwija się w nim wrodzone moce substancji leczniczych, o czym przed moimi czasami nikt nie śnił.” Hahnemann był tak skrupulatnie sprawiedliwy w przypisywaniu swoim poprzednikom nawet najmniejszego przebłysku prawd homeopatii, że oczywiste jest, iż jego lektury, choć obszerne, nie sięgały do krain alchemii, gdzie ta naukowa metoda została już opisana.
W „Złotym traktacie Hermeasa”, uważanym za najstarsze istniejące pismo alchemiczne, czytamy w trzeciej sekcji: „Martwe elementy (które zamieszkuje duch) ożywają; złożone ciała barwią i zmieniają, lub są zmieniane; i poprzez cudowny proces stają się trwałe.”
Na to grecki Scholastyk, który żył w czasach neoplatonistów z Aleksandrii, komentuje następująco: „Ciała metali są siedzibami ich duchów; … gdy ich ziemista substancja stopniowo staje się cieńsza, rozciągnięta i oczyszczona, życie i ogień dotąd leżący w uśpieniu zostaje pobudzony i ujawniony. Życie bowiem, które mieszka w metalach, jest jakby uśpione; nie może ono wykorzystać swoich mocy ani ujawnić się, chyba że ciała (to jest zmysłowe i roślinne media życia) zostaną najpierw rozpuszczone i zamienione w ich pierwotne źródło. Doprowadzone do tego stopnia, dzięki obfitości ich wewnętrznego światła, przekazują swoją barwiącą właściwość innym niedoskonałym ciałom, przemieniając je w stałą i trwałą substancję. I to jest właściwość naszego lekarstwa, do którego są redukowane poprzednie ciała duchów: że na początku jedna część tegoż będzie barwić dziesięć części niedoskonałego ciała, potem sto, potem tysiąc, i tak w nieskończoność. Przez to cudownie dowodzi się skuteczność Twórczego Słowa; i im częściej lekarstwo jest rozpuszczane, tym bardziej wzrasta w mocy; co w przeciwnym razie, i bez dalszego rozpuszczania, pozostałoby w swoim pojedynczym lub prostym stanie doskonałości. Oto więc otwarte zostało niebiańskie i boskie źródło, którego nikt nie jest w stanie wysuszyć.”
Podobne nauczanie znajduje się w rozdziale 8 alchemicznego traktatu, Introitus Apertus, a także w Opusculum Trevisanusa. Wszystkie te i podobne powinny zostać ponownie opublikowane i odpowiednio opracowane.
Paracelsus nauczał tej samej doktryny: „Nic z prawdziwej wartości nie znajduje się w ciele substancji, ale w jej cnotach. I to jest zasada Kwintesencji. … Stąd im mniej jest ciała, tym proporcjonalnie więcej jest cnót” (tłumaczenie Waite’a, tom 1, strona 5).
Około trzydzieści lat temu, dr Lobethal prowadził badania dotyczące Medicina Spagyrica w bibliotece we Wrocławiu, w prowincji Śląsk, w Prusach. Jego odkrycia zostały opublikowane w Hirschel’s Neue Zeitschrift fur homöopathische Klinik, xxi. 38, 57, z którego pochodzi następujący fragment: „Leki podawane zgodnie z zasadą similia similibus powinny być podawane jedynie w formie arcanum; to znaczy, że wszystka materia, w przeciwieństwie do ich ducha lub mocy dynamicznej, powinna być od nich oddzielona.”
Jednym z argumentów podnoszonych przez materialistów przeciwko doktrynie dynamizacji leków było to, że gdzieś między dwunastą a osiemnastą potencją centezymalną osiąga się ostatni atom materii; w konsekwencji, poza tym punktem sukces był możliwy tylko dla szczęśliwca, który złapał ten atom. Oczywista odpowiedź brzmiała, że jeśli faktycznie osiągnięto ostatni atom na tym etapie, a lekarstwo nadal działało, jego właściwości były wynikiem jakiejś formy substancji, której atomy były jeszcze bardziej subtelne niż te, które zwykle nazywamy materią.
Tę hipotezę, którą kiedyś sam wypracowałem-choć niewątpliwie wielu innym przyszła do głowy – teraz zweryfikowały nauki ezoteryczne jak i ezoteryczne.
W „Rozwoju Duszy” znajdujemy to teozoficzne nauczanie: „Nasza cząsteczka fizycznej materii to zbiór ostatecznych fizycznych atomów, a ostateczny atom sam w sobie stanowi eter fizycznej płaszczyzny i nadal jest częścią fizycznej płaszczyzny, chociaż już poza zasięgiem jakiegokolwiek narzędzia badawczego zaprojektowanego do tej pory.
Ten ostateczny fizyczny atom okazuje się jednak być wysoce skomplikowaną strukturą, składającą się z atomów materii astralnej. Te atomy, z kolei, z pewnością możemy sądzić na podstawie rozumowania i analogii natury, są same w sobie zbudowane z podobnych agregacji materii Dewachanicznej. … Pojazdy siły na płaszczyźnie Dewachanicznej są potężne w odwrotnej proporcji do ich subtelności, ponieważ stają się, że tak powiem, duszami sił na niższych płaszczyznach” (1896, strony 236-237).
Później, około 1901-1902, naukowcy udowodnili, że atomy elektryczności są drobniejsze niż atomy wodoru. Czekamy na kolejny krok naprzód.
źródło: OCCULT MEDICINE By E. W. BERRIDGE, M.D. ,THE OCCULT REVIEW, May 1905
„Złoty traktat Hermeasa„, znany również jako „Tabula Smaragdina” (Szmaragdowa Tablica) lub „Emerald Tablet„, jest jednym z najbardziej znanych tekstów alchemicznych i hermetycznych. Przypisywany Hermeasowi Trismegistosowi, mitycznemu połączeniu greckiego boga Hermesa i egipskiego boga Thotha, ten krótki tekst jest uważany za podstawę filozofii hermetycznej i alchemicznej.
Treść „Złotego traktatu” jest dość zagadkowa i alegoryczna, składając się z serii maksym i stwierdzeń odnoszących się do transformacji i transmutacji. Centralnym przesłaniem jest idea, że to, co na górze, jest podobne do tego, co na dole – co sugeruje uniwersalną zasadę analogii między makrokosmosem (wszechświatem) a mikrokosmosem (człowiekiem).
Tekst ten jest często interpretowany jako alegoria procesu alchemicznego, symbolizującego nie tylko dosłowną przemianę metali w złoto, ale również duchową transformację i oświecenie. „Tabula Smaragdina” jest źródłem wielu zasłyniętych alchemicznych fraz, takich jak „jako w górze, tak i na dole” oraz „rozłącz, a potem połącz”.
Jego dokładne pochodzenie jest niejasne i otoczone legendami. Niektóre źródła sugerują, że może pochodzić z grecko-rzymskiego Egiptu około II wieku n.e., jednak pierwsze znane europejskie wersje tekstu pojawiają się dopiero w średniowieczu. „Złoty traktat Hermeasa” wywarł znaczący wpływ na rozwój alchemii, astrologii, magii i filozofii okultystycznej w Europie, będąc uważany za jeden z kluczowych tekstów w tradycji hermetycznej.