Obok przejawów magnetyzmu musimy rozpatrzeć wogóle rozmaite przejawy siły człowieka. Podział zasadniczy jest troisty. Pierwszym przejawem jest siła fizyczna, czyli inaczej mówiąc zdolności naprężania i rozmiary mięśni. Olbrzymia większość ludzi nawet nie przypuszcza, że człowiek posiada jakąkolwiek inną siłę ponad siłę fizyczną, inni znów uznają już że istnieją i inne, lecz nigdy prawie nie mogą sobie wyobrazić ich realnej potęgi.
Siła fizyczna ma cechy w natężeniu i ma swoisty wymiar, zdolność do krótkotrwałych, lecz wielkich wysiłków, może być pokonana przez przejawy mniejszej ale o cechach wytrwałości, oprócz tego wyższym poziomem będzie zgrabność i szybkość ruchu, charakteryzujący typy gorąco-krwiste u ludzi i zwierząt. Mówiłem już że uzdolnienia w kierunku rozwoju okultystycznego idą najczęściej w parze z temperamentem ognistym, teraz biorąc pod uwagę, że te cechy będąc natury czysto fizycznej, mogą, a nawet muszą być przekazywane drogą dziedziczności, stąd pośrednio przekazują i uzdolnienia psychiczne. Wyższy przejaw siły fizycznej w postaci zgrabności i szybkości ruchów graniczy bezpośrednio z niższym przejawem magnetyzmu zwierzęcego.
Pokrewieństwo jest znacznie większe niż objawy temperamentu, tą wspólną cechą jest system krwionośny pochłaniający ,,pranę“bądź z powietrza, bądź z pokarmu i regulujący takową, taką samoczynność spełnia krew, roznosząc materjały odżywcze i pochłaniając materjały zużyte przez mięśnie. Trzecim przejawem pokrewieństwa jest czynnik wewnętrznej energji, która właśnie daje te impulsy potrzebne dla ruchów samych mięśni.
W ten sposób jasnem i zrozumiałem się stanie podstawa zabiegów ,,Hata-Jogi“ rozwój współmierny przez ćwiczenia ciała, gimnastykę oddechową, zdobycie i pochłanianie jaknajwiększych zapasów energji magnetycznej. Siła magnetyczna to ta druga wyższa kategorja w stosunku do fizycznej nie tylko dla tego że będąc bardziej centralną jest bodźcem, ale nawet w swych bezpośrednich przejawach. Wyobraźmy sobie dwuch przeciwników jednego atletę, drugiego słabego stosunkowo hypnotyzera, każdy dumny ze swej siły tak różnorodnych kategoryj, a jednak pokrewnych. Kto zwycięży, pytanie?!
Odpowiedź prosta: siła pomnożona na czas. Słaba siła magnetyczna, raczej słaby prąd dla dokonania pewnej pracy musi przez dłuższy przeciąg czasu wylewać się z organizmu, silny prąd odrazu zdolny do wykonania zadania nań włożonego. Siły magnetyczne można również podzielić na trzy kategorje, fizyczną stanowiącą właściwie składnik ciała eterycznego, wyższy przejaw to uczuciowy ciała astralnego, dalej przejaw mentalny t. zw. magnetyzmu osobistego. Każda z tych kategoryj jest w takim samym stosunku jak siła fizyczna do magnetyzmu co może być również rozwiązaną przez tąż formułkę, siła pomnożona na czas F = f. S. Gdzie (f) oznacza siłę (s) czas.
Najwyższą formą siły człowieka jest „Duch”. Średnie przejawy sił pranicznych, są tak potężne, że mogą pokonać opór fizyczny tysięcy ludzi, dlaczego tysięcy, a nie dziesiątków tysięcy lub setek ?! Tu zachodzą bardzo proste kombinacje, dla okultysty poniekąd liczba jest obojętna prawie już jakość stanowi duże różnice, ale przykład się bierze dla przeciętnego tłumu. Ważną natomiast jest geometryczna przestrzeń, którą on może ogarnąć swemi prądami magnetycznemi, poszczególne osobowości go w tych wypadkach zupełnie nie obchodzą.
Prawa oddziaływania na masy, na skupienia ludzkie są zupełnie inne, tu nawiązuje się przedewszystkiem kontakt z duszą tłumu z jego psychiką, następnie wprowadza się w wir ogólną sumę, którą się pokonuje nawet bardzo silne jednostki, tak silne, że przy innych warunkach możeby ich nie pokonał. Tym wirem kierując zabarwiając własną myślą i uczuciem pokonuje tłum. O prawach reakcji, jej pokonaniu itp. nie będę pisać, bo i tak uważam może zbyt jasno wyraziłem się o rzeczach, które nie powinne być podawane do wiadomości szerszemu ogółowi. Siły magnetyczne posiadają swe własne bieguny, zanim dodatni „plus” i ujemny „minus”.
Ruch prądów magnetycznych tworzy zamknięte koło, przelewa się od góry do dołu, od wewnątrz na zewnątrz, tak idą prądy dodatnie, ujemne, w przeciwnym kierunku. Nawiązanie kontaktu to połączenie takie zgodne dwuch fal tworzących nieprzerwany łańcuch. Magnetyzm zwierzęcy albo mesmeryzm, są to prądy wydobywane ze zbiorników ciała ludzkiego i roznoszone przez system krwionośny, wola świadoma może regulować i kierować tym przypływem. Drgnięcie z przestrachu to wyładowanie instynktowe celem samoobrony, wywołuje takiż odpowiednik u osoby będącej przyczyną przestrachu. Każdy przedmiot może być namagnetyzowany, wtedy wywiera on szczególne wrażenie w zależności od myśli i uczucia w nim przekazanej. Silne prądy mesmeryczne oddziaływują usypiająco, nawet wtedy, gdy weń nie była włożona żadna myśl w tym kierunku.
Prądy mentalne tego skutku nie wywierają, przekazują wyłącznie to, co było w nie włożone. Do przejawów magnetyzmu duchowego możemy zaliczyć ten wpływ, który wywierają niektórzy mówcy na słuchaczy. Charakterystyczne, że nie piękność dobieranych zdań, nie sposób wysławiania, nie .tonowanie głosu, ale ten właśnie nastrój sam najsilniej działa na otoczenie. Sposób korzystania świadomego z energji życiowej, jest zależny od sharmonizowania ciała fizycznego z wyższym pierwiastkiem, im amplituda będzie większa, tern przejaw silniejszy, więc jest bezpośrednio związany z wysokością osiągu.
Nagromadzenie zapasów prany w organizmie, jest zależne od stanu zdrowia, od stopnia uduchowienia, od woli przyciągającej z powietrza i pożywienia coraz to nowe zapasy. Im suma nagromadzona w zbiornikach większa, tern większa siła przyciągania nowych zapasów. Chorzy, są chorzy bo ich energja życiowa zbyt słaba do zwalczania, tem bardziej nie mogą mieć dostatecznej siły dla przyciągania nowych zapasów. Tacy ludzie żyją kapitałem życia, który w miarę kurczenia się coraz mniej procentuje, a potrzeby do naprawy zdrowia są coraz większe. Zrozumiemy dlaczego nie wystarcza zabić bakterji, osłabiając jeszcze silniej organizm, niezdolny do walki i przyswajania życiodajnej energji. Dlatego wzbogacenie kapitału przez cierpiącego umożliwia mu samoistną walkę i pokonanie zła.
Każdy człowiek prawie stale wypromieniowuje energję, im więcej zużywa tem natura jego dąży do zgromadzenia tem większych zapasów, ale ostrożnie z szafowaniem kapitału. Są jednostki tak silnie promieniujące, że wszystko prawie, prawie że nie tkanki własnego organizmu zmienione są w jeden obłok świetlny nie dla wszystkich widoczny, lecz wpływ dobroczynny przez wszystkich odczuwalny. To forma samopoświęcenia się ludzi bardzo uduchowionych, którzy przebywają już na granicy światów. Są również jednostki słabe nie zdolne do przyswajania w dostatecznej ilości sobie prany, w towarzystwie ludzi energicznych czerpią nieświadomie z ich energji, wtedy odczuwają wyraźnie jakieś przygnębienie i wyczerpanie, ale są i tacy, którzy świadomie i celowo uprawiają wampiryzm, to uczniowie czarnej magji, chcą łatwym sposobem nagromadzić olbrzymie siły w celach egoistycznych. Sposoby te z siłą nieubłaganą praw przyrody nie tylko muszą się stać przeszkodą w rozwoju duchowym, ale przez prawo przyciągania gromadzą w sobie pochłonięte razem z praną wszelkie słabości ludzi z którymi wchodzą w styczność nie będąc w stanie tę obcą energję zneutralizować. Dodatnio nie będą wchłaniane, bo tylko pokrewne czynniki ulegają wzajemnemu przyciąganiu. Siły magnetyczne w najrozmaitszych swoich przejawach, to najpotężniejszy środek leczniczy, to „dar Boży”, a więc moc ich zdolna tworzyć cuda. „Każda” choroba jest rozerwaniem w harmonji stosunków, jakie łączą indywiduum z jego środowiskiem; uzdrowienie jest przywróceniem tej harmonji.
Czynnik leczniczy działa na część układu ludzkiego, jaki jest mu podobny: lekarstwo na ciało, magnetyzm na fluidy, sugestja na mental itd. Są tedy trzy wielkie klasy zabiegów leczniczych:. materjalistyczna, okultystyczna i mistyczna, według tego czy się wierzy w fizyczność, w astralność, czy czystego ducha. Założywszy to i przypomniawszy sobie wasze studja specjalne, łatwo wam będzie pochwycić sposoby postępowania lekarza zwykłego, magnetyzera, medjum uzdrawiacza, mentalisty, teurga, bowiem choroba może wejść w nas przez skażenie fizjologiczne, czy też eteryczne, astralne, czy mentalne, czy moralne. Zanotujmy, którędykolwiek wprowadzi się ona, tam rozszerza się wciąż dalej i dalej, a zwłaszcza od góry do dołu, od ośrodka naszej istoty do obwodu, od organizmów najsubtelniejszych ku najpospolitszym” *). Wszelkie bez wyjątku zjawiska okultystyczne są oparte na promieniowaniu magnetycznem. Różnice tylko zachodzą nie w samej podstawie ale w formie, w odmianach tej samej siły. Zjawiska nawet takie jak zdolność jasnowidzenia polegają na pewnych właściwościach promieniowania oczu jasnowidzącego, ten szczególny blask nie jest trudny do rozpoznania. Tern bardziej zjawiska telepatyczne są wyłącznie oparte na przechodzeniu myśli przez siłę magnetyczną.
Charakterystyczne, że razem ze zgromadzeniem sił i zdolnością emanowania takowych, samo przez się jakby pod wpływem różdżki czarodziejskiej, potęguje się wrażliwość odbiorcza. Można to w ten sposób tłumaczyć, że oprócz wewnętrznego przygotowania duchowego, potrzebna jest siła, która pozwala na rozwój lotosów.
Nie wystarcza tu jednostronny rozwój „Jaźni” choć i w tym wypadku siły się wzmagają samo przez się, ale one są niewystarczające do pełnego rozwoju psychicznego. Trzeba dbać o rozwój ciała fizycznego jako podstawy, jako środka pomocniczego, do formowania się dojrzałości powłok wewnętrznych. Ale wrażliwość odbiorcza sama nie jest miernikiem nagromadzonych zapasów, mogą być słabe zbiorniki, lecz siła „ducha” zdolna jest ją tak uruchomić, że padmy same się otwierają, wydając skarby swych zawartości. I odwrotnie wiele jest takich magnetyzerów, którzy posiadają olbrzymie zasoby siły, lecz brak im zdolności, brak wiedzy wewnętrznej, brak głębokości osięgu „ja” któreby skierowało, na tory dla nich zamknięte, na tory samowiedzy, samowystarczalności wewnętrznej.
Nim się nie otworzą oczy „ducha”, wrota będą zamknięte. Lecz kto zamyka takowe, nikt nie jest w stanie zrobić tego oprócz nas samych oprócz grzechu. To jest filtr etyczny przesiewający uczni okultyzmu. „W większości wypadków zaprzecza im. Będąc materjalistą staje się dziwną istotą, która nie może widzieć własnego swego światła, tym dziwnym tworem, który nie chce żyć, organizmem astralnym posiadającym oczy, uszy, język i władzę nad nimi, a nie korzystającym z żadnego z tych darów.
*) Sedir. Siły Mistyczne.
Taki stan rzeczy i nawet nie wiedzieć o swych własnych siłach i zdolnościach, tak wzrosłych człowieka, że nikt teraz wzrokiem ducha patrzeć nie będzie, dopóki cierpienia nie uczynią oczu fizycznych nie tylko nie patrzącemi, ale niezdolnemi nawet do łez.
Niezdolnym być do łez znaczy stanąć oko w oko z naturą ludzką, zwyciężyć ją, osiągnąć równowagę duchową, której naruszyć nie zdołają żadne przeżycia osobiste. Wcale nie oznacza to oschłości serca, ani obojętności, ani niezdolności do odczuwania bólu. Tylko że wtedy dusza cierpiąca wydaje się, jakby nie miała już w sobie podłoża do odczuwania mąk ostrych. Nie jest to wcale podobne do jakiegoś stopniowego uwiądu starczego, kiedy to wzruszenia wszelkie stają się wątłe, gdyż zużyły się już struny, na których one drgały. Nic podobnego nie stosuje się do uczucia, a gdyby się stosowało, to musiałby to przezwyciężyć, jako słabość zanimby wstąpił na drogę. Oschłość serca stanowi cechę egoisty, człowieka zamkniętego w sobie, tego dla którego wrota zamknięte. Obojętność stanowi cechę ograniczonego pseudo-filozofa, lalki nie mającej siły do patrzenia w oczy rzeczywistości. Gdy ból i męki stępiają ostrze odczuwania cierpień, zachodzi wtedy rodzaj letargu moralnego, podobnego do starczego zaniku wrażliwości. Stan taki czyni niemożliwem wstąpienia na drogę, na której krok pierwszy jest trudny niezmiernie, wymaga wielkiej siły i pełni energji psychicznej i fizycznej” *).
Błędy są popełniane przez bardzo wielu utożsamiających siłę i wolę, uczucie ze słabością. Dużo nawet mamy szkodliwej literatury szydzącej z tkliwości. Mamy nawet takie podręczniki kształcenia woli, które zalecają pogardę dla słabości, one rzeczywiście rozwijają przez niższe „ja” przez egoizm, odporność na wrażliwość. Ale to są klucze o braku etyki, to gwoździe do trumny w rozwoju naszej „jaźni”, tego nie widzą ci panowie, gorzej nawet bo zalecają tę obcą literaturę polskiej młodzieży.
A plony powstają w postaci takich haseł: „dobrze się odżywiać i niczem się nie przejmować”, to ideał zwierzęcości, to gorsze od materjalizmu nawet.
*) Mabel Collins. Światło na Drodze.
Wola to pierwiastek żądzy, ciała astralnego, siła to przejaw ciała eterycznego. Różnice płaszczyzn same mówią, ale siła sama się nie przejawia, nie trzeba łączyć siły z wolą w tak zw. ,,wolacji“, bo równa się to poniżeniu własnego poziomu do godności zwierzęcej.
Praną powinne kierować tylko wyższe szlachetne uczucia, lub pierwiastki mentalne. Jak ślepi są ci, którzy nie widzą, nie wierzą, że wszelkie uniesienia miłości, szczerości, współczucia, poświęcenia, zapału, to siła realna, potężna w porównaniu do tej zalecanej „pogardy”, bo próżność i oschłość to wady najgorsze zabijające rozum i duszę. Próżność rodzi zarozumiałość, zarozumiałość ślepotę, błędny sąd na rzeczy, wreszcie głupotę. Poznać siebie, to poznać siły, to posługiwać się niemi świadomie, to zwalczać zaślepienie, rozrywać więzy krępujące ducha.
„Dr. Hennig w dziele swoim o cudach przyrody wyraża się tak: „Jak przy rozmowie telefonicznej nie posługujemy się żadnemi innemi materjalnemi pośrednikami oprócz fal elektrycznych, tak samo przy otrzymywaniu i wysyłaniu wrażeń telepatycznych, mamy do czynienia jedynie z falami mózgowemi, które przy jednakowem zestrojeniu nadawcy i odbiorcy wywołują pożądane wrażenia”. ,,Hartman wypowiada się w jednem z czasopism niemieckich o zjawiskach telepatycznych tak:
„Najliczniejsze zjawiska telepatyczne zdarzają się bezpośrednio przed śmiercią, ponieważ wtedy potęga elektronów skoncentrowana na jednym punkcie i osiąga najwyższy stopień mocy”. „W dziele swojem o emanacji pisze Dr. Kotike takie słowa: „Nie pozostaje nam nic innego, jak ustalenie faktu, że przenoszenie myśli jest faktem stwierdzonym. Musimy liczyć się z temi faktami. Ponieważ mózg nasz wydziela istotnie energję promieniującą, przeto musimy go uważać za ciało radjoaktywne” *).
Ciało ludzkie stale promieniuje, ale te promieniowania są zwykle słabe, u jednostek wysokiego osiągu promieniowanie jest do tego stopnia spotęgowane, że obecność ich bez ich świadomej woli działa na otoczenie. Ten rodzaj nieświadomego wpływu ma olbrzymie zalety, nie spotyka oporu, bo sam nie jest wywołany przez wolę, skutkuje radykalniej, bo sam będąc pochodzenia z wyższych pierwiastków działa na ich odpowiedniki, więc rezultaty obejmując szerszą płaszczyznę są większe.
*) Gustaw Stutzer. Tajemnice Snu.
Takie są prawa naturalne oddziaływania wypromieniowanego magnetyzmu. Przez pracę świadomą, nieświadoma działalność się zwiększa. Pocałunek kochającej matki miejsca bolącego koi ból dziecka, to miłość, współczucie i wzajemna harmonja zmniejsza cierpienia. Przyszłość zapewne dokona nowych wynalazków, pozwoli mechanicznie wytwarzać magnetyzm, on potrafi wzmocnić siły nasze, ale czy cały aparat ludzki kierujący i korzystający z tych sił będzie odpowiednio już przygotowany?
„Jak już powiedzieliśmy, magnetyzm ludzki dostaje się do organizmu ludzkiego z powietrza, którym ten oddycha, z wody, którą pije, z jadła, które spożywa. Człowiek to aparat w laboratorjum natury ku wydobywaniu magnetyzmu ze wszystkiego, z czem się styka. Wydobyty przez aparat ludzki – magnetyzm, przechowuje się w układzie nerwowym, gdzie znajdują się znaczne zapasy, zawarte w całej sieci akumulatorów, z których plexus Solaris (splot słoneczny) – okazuje się centralnym i głównym. Z tych akumulatorów magnetyzm biorą zmysły i rozum i rozsyłają go tam gdzie jest potrzebny, dla najrozmaitszych celów. Kiedy powiadamy: „zmysły i rozum biorą”, wcale to nie znaczy, że zmysły i rozum działają świadomie, przeciwnie nie więcej jak 5% wszystkich czynników ludzkich stanowi wynik objawów woli świadomej. Pozostałe 95 % czynności człowieka i jego ustroju wykonywa rozum instynktowy, zarządzający funkcjami ciała – pracą organów wewnętrznych – procesu trawienia, asymilacji, wydzielania, obiegu krwi i innemi stronami życia organizmu fizycznego, które wszystkie w całości lub częściowo znajdują się pod zarządem rozumu instynktowego. Z tego cośmy powiedzieli nie należy wnioskować, że magnetyzm kiedykolwiek jest nieobecny w jakiejkolwiek części ciała. Przeciwnie, każda część ciała zawsze zawiera w sobie mniejszy lub większy zapas magnetyzmu, przyczem rozmiary zapasu zależą od ogólnej żywotności danej osoby. Żywotność organizmu oraz tej lub innej jego części, właśnie ma zamiarem określoną – sumę prany czyli magnetyzmu ludzkiego w całym systemie lub jego, częściach” *).
*) Jogi-Rama-Czaraka (Atkinson). Filozofja i Okultyzm Wschodni.
Magnetyzm w swoich przejawach energetycznych jest podobny do elektryczności, światła i ciepła, podobieństwo to zachodzi wskutek prawdopodobnego pokrewieństwa tych sił. Siła praniczna zdolna jest do przemian, nosi w sobie tę charakterystykę, a jednak nie przeistacza się wyraźnie w inne przejawy energji, tem bardziej odwrotny stosunek jest niemożliwy. Magnetyzm ludzki przypomina bardzo siłę ciążenia, również jak ona nie jest równomiernie rozmieszczony. Zdolność człowieka przeciwstawiania się sile ciężkości, potwierdza to podobieństwo, są znane fakty zwłaszcza u lunatyków, gdzie wchodzi w grę wpływ księżyca. Mnie robi wrażenie, że odkrywając źródła tych wpływów otrzymamy rzeczywisty światopogląd przez rozszerzenie wiedzy w tym kierunku, przez poznanie teoretyczne, zmienimy zasadnicze nasze poglądy umożliwiające odrazu racjonalne przystosowanie techniki do potrzeb życia codziennego. Oprócz tego znamienną jest rzeczą, że okolice górzyste, lub podgórskie, posiadają powietrze bogatsze w zasoby prany.
Ludzkość oddawna zwróciła uwagę na specjalną zdrowotność niektórych okolic, nie jest to działanie chemiczne, przez większą zawartość tlenu, lub niższe ciśnienie, to właśnie większa obfitość prany. Lekarze, którzy dotąd nie chcą uznać przejawów magnetycznych, sami mimo to zalecają odwieczną metodą, zwłaszcza dla chorób płucnych i sercowych, pewne miejscowości, znając skuteczność rezultatów. A jednak pod względem teoretycznym, oni mniej zbadali te sprawy od okultystów, oni działają i zalecają odpowiednio do mody i tradycji na ślepo.
Jeżeli rzeczywiście siła ciążenia magnetyzmu ziemskiego ma te same własności przyciągania co prana, to zrozumiałem się stanie, że wielkie bloki skał muszą przyciągać z wyższych warstw atmosfery tę właśnie energję, która uzdrawia chorych. Zimą natura tak przystosowana, że powietrze jest nie tylko bardziej rzeźkie, z powodu niskiej temperatury, ale pożywność jego jest większa. To samo można zauważyć latem przed burzą, nieraz nie wysokość temperatury lecz specyficzna duszność, która w ślad po wyładowaniu daje nam tę upragnioną energję.
Odczucie tych zjawisk nie wymaga jakiegoś specjalnego wyrobienia, specjalnej wrażliwości, analiza i skonstatowanie faktów dostępne dla wszystkich.
Pełnia świadomości powinna pracować w tym kierunku, by rzadkie i hojne dary natury przyjąć z takąż intensywnością, jak robią to rośliny. Człowiek ma dwa zasadnicze zadania, nagromadzenie sił, które mu słusznie się należą, i celowe racjonalne wykorzystanie takowych, dla dobra swych bliźnich. Iluż mamy takich, którzy posiadając najlepsze najszlachetniejsze zamiary, przez niezrozumienie własnego obowiązku, pielęgnacji sił i zdrowia, zamiast dobroczynnej działalności, przez swą wegetację opóźniają ogólny rozwój swych współbraci.
Nie można dbać o dobro szerszego ogółu, nie spełniając zasadniczych obowiązków postawionych przez przyrodę względem własnego ,,ja“. Magnetyzm to ta siła, która wywołuje wszelkiego rodzaju tak zwane fenomeny, czy to w postaci materjalizacji czy w zjawiskach lewitacji, wszędzie działa, wykonuje najróżnorodniejsze prace, jedynie za jego pomocą dają się wytłumaczyć. „Rzeczywiście trudno byłoby wyobrazić sobie stany somnambuliczne inaczej jak przy pomocy ducha, który przenikając ciało w jakichś warunkach bliżej nam nieznanych, pozbawia to ciało materjalnej ciężkości. Somnambulicy chodzą bardzo często z zamkniętemi oczami, ale ich ruchy są takie pewne i niezachwiane, że na taką pewność nie zdobyłby się najlepiej wyćwiczony akrobata.
Nogi ich zdają się widzieć, bo somnambulicy nie wahają się ani chwilę, chociaż oczy ich są zamknięte i nie patrzą na drogę. Ba, zdaje się, że jakaś siła wyższa podtrzymuje tych ludzi, iż w warunkach najbardziej karkołomnych nie tracą równowagi… W taki sam sposób można sobie wyobrazić te wszystkie zjawiska, w których mamy do czynienia ze zmniejszeniem się ciężaru ciała. Fakirzy indyjscy osiągają pod tym względem stany zdumiewające. Czarownice wieków średnich bywały podobno nieraz tak lekkie, że ta nadzwyczajna ich lekkość brana była za jeden z niezawodnych objawów winy. Lekkość taka mogła powstać dzięki temu, że magnetyzm ziemski przestawał działać na dany organizm przyciągająco“ *).
W tak zwanych aportach, dematerjalizacji i materjalizacji przedmiotów jest magnetyzm. „Profesor William Cookes wyjaśnia takie przenikanie przedmiotów w sposób następujący (dla laików): Ciało przenikające drugie, zmienia się w siłę i traci
*) Gustaw Stutzer. Tajemnice Snu.
formę, po przejściu zaś nabiera znów swą dawną postać. W chwili przenikania, musi być. dany przedmiot koniecznie gorący”*). Ogrzanie przedmiotu przez zdolność rozszerzania się rozluźnia spójnię międzydrobinową i przez to sprzyja tego rodzaju zjawiskom, lecz nie jest niezbędnym warunkiem, wymaga tylko zwiększonej energji w wykonaniu. Nie będę się wdawać nad różnorodnością przejawów o których piszę jedynie dlatego, by móc wyjaśnić znaczenie w całokształcie okultyzmu, przejawów energji pfanicznej. Spichlerzami zapasów energji pranicznej w ciele fizycznem są tkanki nerwowe, które tworzą pewne węzły, największym zbiornikiem jest „splot słoneczny” (plexus Solaris), poszczególnej zaś ilości namagazynowanego magnetyzmu w różnych centrach i proporcjonalnego rozmieszczenia dotąd nie zbadano, fakt jednak pozostaje, że te ilości u różnych ludzi ogromnie się różnią. Są jednostki, które posiadają zapasy nagromadzone w kilka tysięcy razy większe niż przeciętny człowiek, tern się tłumaczy ta wielka władza, którą posiadają nad otoczeniem.
„System nerwowy człowieka dzieli się na działy, mianowicie: system mozgowo-grzbietowy i system sympatyczny. System mózgowo-grzbietowy składa się z wszystkich części systemu nerwowego, które są zamknięte w jamie czaszki oraz kanale pacierzowym, t. j. w mózgu głowy i grzbietu, wraz z nerwami wychodzącemi z mózgu pacierzowego. System ten zarządza funkcjami życia żywotnego: chceniem, czuciem i t. d. System sympatyczny zawiera w sobie wszystkie te części układu nerwowego, które się mieszczą przeważnie w jamie piersiowej i brzusznej, i które znajdują się w związku z organami wewnętrznemi. System ten zarządza procesami nieświadomemi: wzrostem, odżywianiem itd. pod kontrolą i obserwacją rozumu instynktowego. System mózgowo-grzbietowy służy zmysłom wzroku, słuchu, smaku, węchu i dotyku; służy też przejawom
impulsów ruchowych – i wogóle korzysta z niego „Ja”, aby myśleć t. j. służy przejawom świadomości i intelektu. Jest to narzędzie przy pomocy którego ja może komunikować się ze światem zewnętrznym za pośrednictwem organów zmysłów.
*) Gustaw Meyrinck. U progów zaświata.
Ten system porównywują z wielkim systemem przewodników telegraficznych, w którym mózg stanowi stację centralną, a kolumna mózgowo-grzbietowa i nerwy tworzą stację pośrednią, kabel i druty” *).
Doświadczenia wykazały, że za pomocą podrażnień niektórych nerwów prądem elektrycznym, te komunikują odpowiadającym im mięśniom, wywołują odpowiedni skurcz lub odprężenie. W ten sposób na udach żabich skonstatował Galwani obecność siły elektrycznej, odtąd nazwanej imieniem wynalazcy. Naturalnie stąd nie wynika możliwość identyfikowania magnetyzmu ludzkiego z elektrycznością, jednak możemy skonstatować fakt, że nie myśl pozostaje zakomunikowana odpowiednim tkankom nerwowym, lecz wystarcza bodziec mechaniczny dla wykonania ściśle określonej pracy.
W ten sposób mamy jakby dwa systemy; jeden wewnątrz organizmu dla własnego użytku, korzystający ze specjalnych przewodów nerwowych, drugi zewnętrzny, wysyłający fale magnetyczne zawierające myśl zdolną do wykonania pracy w myśl swego przeznaczenia. Teraz powstaje pytanie, pocóż ta sieć nerwów, o ile siła i zadanie w nią włączone przez myśl nie potrzebuje żadnych przewodów?! Przypuszczam, że wewnątrz organizmu możemy się posługiwać ślepą siłą, wystarczają same bodźce dla tych czynności, nazewnątrz zaś potrzeba poddać przeróbce transformacji tę samą siłę, by zdolna była do odtworzenia myśli w nią włożonej. Stąd widoczna jest chęć oszczędności w ciężkiej pracy, przeróbki ślepej siły, na siłę zdolną do wykonania zadania w nią włożonego. Świadomą pracę myślową na płaszczyźnie fizycznej wykonuje wielki mózg. Dla materjalistów, którzy nie chcą lub nie umieją odróżnić rozumnej działalności fal myślowych nazewnątrz, dla których takowe jakby nie istnieją, pozostaje rzeczywista mechaniczna praca, nie będąca w stanie w żaden sposób wykroczyć poza swój obręb. Odtwarzania, kojarzenie, pamięć i sama kolejność zjawisk, wyobrażają jako następstwa odpowiednich połączeń mechanicznie się wykonujących, ale nawet przy tak ścieśnionym sztucznie horyzoncie, pozostają jednak fakty, że nawet w płaszczyźnie fizycznej czysto wewnętrznej, tego rodzaju tłumaczenia są niewystarczające i dowodzą oczywistego bankructwa poglądów”.
*) Jogi Rama-Czaraka (Atkinson). Filozof ja i Olkutyzm Wschodni.
„My pozostaniemy przy faktach, o ile w krótkości przedstawiają się w następujący sposób: pewna w zupełności niewytłumaczona własność naszego mózgu, którą najdowodniej możemy wraz z psychologami nazywać introspekcją (zmysłem wewnętrznym) odzwierciedla sobie, wzgl. nam, zarówno zmysłowe pobudki świata zewnętrznego, jak i uczucia oraz porywy woli naszej jaźni (bez względu na to czy są one w pewnych organach cielesnych zlokalizowane czy nie)” *).
*) Dr. Med. August Forel. Mózg i dusza.
**) Th. Ribot. Psychologja uwagi.
„Jako narząd poruszający mózg pełni czynność bardzo zawiłą. Naprzód działa on jako inicjator ruchów, towarzyszących spostrzeganiu, obrazowi albo wyobrażeniu, następnie, ruchy te, częstokroć o wielkienr natężeniu powracają do mózgu za pośrednictwem zmysłu mięśniowego jako czucia ruchu, te z kolei powiększają ilość energji rozporządzalnej, która z jednej strony służy do wzmocnienia i utrzymania świadomości, a z drugiej zaś powraca tam, skąd przyszła, w postaci ruchu nowego. W ten sposób, odbywa się ustawiczna wymiana prądów, zdążających od środka ku obwodowi, od obwodu do środka, następnie od środka wzmocnionego do obwodu itd. Natężenie świadomości jest właśnie tylko podmiotowym wyrazem tej zawiłej pracy. Ale przypuszczać, że świadomość mogłaby trwać bez owych warunków organicznych, byłoby to bawić się w hipotezę płonną, całkiem niezgodną z tern, co wskazuje nam doświadczenie” )*.*
Cały organizm ludzki pełniąc jakiekolwiek bądź czynności, przedewszystkiem korzysta z energji magnetycznej, bez której jakakolwiek bądź działalność byłaby zupełnie niemożliwa. Silne wyładowanie prądów magnetycznych może spowodować natychmiastową śmierć. W procesie mechanicznym autosuggestji odbywa się to w następujący sposób: najprzód przez skupienie uwagi wywołujemy przypływ krwi z którą i zwiększoną ilość prany, co potęguje pewność pożądanego rezultatu i tem pogłębia skutek.
Każdy człowiek posiada pewne zapasy magnetyczne, które indywidualnie mogą być mniejsze lub większe, ale użycie tych zapasów nie jest zależne od ich ilości, jak również od świadomości w płaszczyźnie fizycznej. Przypływem lub odpływem, magazynowaniem lub rozmieszczaniem prany, jak i wszelkiemi innemi funkcjami życiowemi kieruje podświadomość. To jest główna przyczyna, która bez opanowania chociażby częściowego instynktu, nie pozwala do korzystania z takowej. Podobnie rzecz się przedstawia również z gromadzeniem większych wciąż zapasów magnetycznych.
„Należy jednak koniecznie pamiętać, że czynnikiem głównym tej pracy podziału, jest rozum instynktowy, który podtrzymuje ciągły popyt na magnetyzm, zbięra go w akumulatory, a potem wydobywa z nich i rozsyła w różne części ciała, bacząc, aby w żadnej części ciała nie zabrakło prany. I jeżeli jakakolwiek część ustroju potrzebuje wzmocnionego dopływu magnetyzmu, instynkt bezwarunkowo odpowiada temu żądaniu i posyła jej należytą ilość prany. Ale rozum instynktowy bardzo oszczędnie postępuje z zapasem prany, jaki zawiera w organizmie i pozwala wydatkować tylko mały odsetek posiadanego zapasu, bacząc, aby ciało nie wydatkowało całego swego bogactwa, i aby nie zbankrutowało. Jednocześnie przecie rozum instynktowy nie jest bynajmniej skąpy – i jeżeli organizm jest zdrowy i jeżeli z zewnątrz ma nieustanny i obfity dopływ prany – to również szczodrze rozum instynktowy rozdaj e we skarby. I gdy człowiek wypłomienia z siebie magnetyzm, napełnia nim całą atmosferę astralną i fizyczną dokoła siebie a to odczuwa każdy, który wchodzi w zetknięcie”*).
Świadomie skupienie woli w czasie jedzenia lub gimnastyki oddechowej celem wchłonięcia świeżych zapasów prany znakomicie podnosi ogólne siły. Oprócz czysto mechanicznych środków, stopień uduchowienia jedynie wytwarza wciąż najsilniejsze promieniowanie, a jednocześnie najbardziej oszczędne, bo bardziej subtelne.
Jednostronna praca okultystyczna, bądź to drogą Hata-Jogi lub znowu czysto mentalnej jak Radża-Joga dadzą tylko częściowe rezultaty, jedynym sposobem pełnym to wszechstronność, to praca w tych różnorodnych kierunkach, jakie człowiek ma włożone przez samą naturę. Zasadnicze są trzy kierunki:
- kultura fizyczna,
- kultura mentalna i
- kultura przejawów duchowych.
*) Jogi-Rama-Czaraka (Atkinson). Filozofja i Okultyzm Wschodni.
Wgłębiając się w szczegóły musimy zacząć od tak prozaicznych rzeczy jak czystość cielesna, wywierająca pośrednio wpływ na ciało sideryczne. Następnie musimy wnikać stopniowo w płaszczyznę astralną, w opanowaniu magnetycznego, na bardziej subtelne jednocześnie silniejsze w swych skutkach i nawet nieświadome wywierają wpływ na osoby z któremi się wchodzi w styczność, nawet zwierzęta są zdolne to wyczuć.
Lecznictwo okultystyczne również polega na tej samej pranie.
- Jako pierwsza stosunkowo najgorsza zasada polega nie na wzbogaceniu cierpiącego siłą życiową, lecz na skierowaniu jego własnej energji za pomocą suggestji na miejsce dolegające.
- Drugi rodzaj to skierowywanie energji własnej za pomocą pasów mesmerycznych na chorego podnosząc sumę jego siły.
- Trzeci sposób mentalny, gdzie oprócz energji i uczucia zawartego w działaniu myśłowem oddziaływa się na mental pacjenta.
- Czwarty – działanie duchowe, które wpływa na wyższe pierwiastki, usuwa wszelkie pobudki moralne zwiększające cierpienia uzdrawiając chorego.
Te zasadnicze sposoby mają mnóstwo metod, lepszych lub gorszych, łatwiejszych lub trudniejszych w wykonaniu lub w zastosowaniu do psychiki różnorodnej. Pisząc o hipnotyzmie poruszę obszerniej nieco te sprawy.
Korzystanie z sił nie nastąpi jednak wcześniej, nim dojrzałość duchowa na to pozwoli, nim lotos 12 płatkowy choć jeden płatek nie roztworzy. Częste wyładowanie w różnych doświadczeniach prądów magnetycznych może osłabić cały organizm i poważnie zaszkodzić zdrowiu. Pamiętać trzeba jednocześnie, że mały zasób, mało przyęiąga, więc przy nadmiernych wysiłkach trudno potem doprowadzić swe siły do stanu poprzedniego. Magnetyzowanie przedmiotów odbywa się przez przepojenie fluidami za pomocą pociągnień i myśli.
źródło: Henryk Wołodkowicz “OKULTYZM” (PARAPSYCHOLOGIA) Warszawa 1928