Stanisław Antoni Wotowski
MAGJA I CZARY
Szkice z dziedziny wiedzy tajemniczej
WARSZAWA 1926 r.
Panu Lonowi Rylskiemu
poświęca
AUTOR
Zamiast wprowadzenia fragment rozdziału pierwszego:
ROZDZIAŁ I.
Określenie magji. Magja naturalna i ewokacyjna. Istotna tajemnica magji. Drogi wtajemniczenia. Szkoła najnowsza: Eliphas Levi. Różokrzyżowcy. Stanisław de Guaita, Papus, Sar Peladan.Podział magji.
Poczęliśmy tam poszukiwania, gdzie współczesna wiedza krzywi ironicznie oblicze w uśmiech niewiary. A jako prawdy zasadnicze przyjęliśmy te, które dzisiejsi mędrcy za nieziszczalnech im ery poczytują, lub przechodzą do porządku, jako nad niezbadanemi misterjami.
„Zanoni” Lytton Bulwer,
Czem jest magja? W dziejach świata widzimy sporadycznie ciekawe zjawisko. Raz po raz pojawiają się ludzie dziwni, ludzie tajemniczy. Czasem biją im pokłony, czczą ich, jak bóstwa, jak niekoronowanych władców. Takiemi będą magowie, chociażby ci, co pierwsi złożyli hołd u grobu Dzieciątka, magowie, których inaczej nazywają królami. Takiemi będą w starożytności Orfeusz, czy też wielki Apolonius z Tyany. Ludzie ci są wszechwładni. Nie ma dla nich zagadek przyroda, ni tajemnic przyszłość. Mają moc wskrzeszania umarłych i czynienia cudów. Daren im jest rozumieć język zwierząt, również głębie serca ludzkiego.
Są to wtajemniczeni, są to niemal kapłani! Czemu niemal kapłani? Czyż na początkach magja nie jest identyczna z religją. Nie! magja nigdy nie była i nie będzie identyczna
z religją. Mag czyni cuda tylko dzięki swej woli: nie prosi, lecz rozkazuje. Podczas, gdy w modliwie, zwracamy się do Boga, czy bóstw, błagając, w magji adept wymaga, jak rozkazodawca, narzuca swą chęć, żąda. Ta jest zasadnicza różnica i z tąd jasnem jest, że chrystjanizm nie mógł się pogodzić z magją, szczególniej, jeśli ją pojmować jako akty, a nie pewien filozoficzny system.
Dlatego też w erze chrześcijaństwa stosy płoną. Tych samych adeptów spotyka nie hołd, lecz szyderstwo, lub oplwanie, „Nie rozumiemy ich — więc precz z niemi!” woła tłum „czczą szatana, piją krew, uśmiercają dzieci!” Iluż z nich nieszczęsnych męczenników ginie… szereg tu długi… ćwiartowanych czy żywcem za swą naukę palonych, aż pasmo to kończy się wielką na samym końcu XVIII w. ofiarą, ofiarą człowieka, którego jedni mienili być szarlatanem, zaś inni półbogiem osadzeniem w Rzymie, w dożywotniem więzieniu, maga Cagliostra! Lecz czyż ci ludzie, co przypisywali sobie władze tak niezwykle, kłamali i bałamucili innych i czy też byli w posiadaniu straszliwych a potężnych sekretów Na zasadzie wszystkiego, co dotychczas wiadomem mi jest muszę odpowiedzieć: tak! Posiadali oni atrybuty, niezwykłe, innym śmiertelnikom niedostępne: atrybuty, co dobywa się ciężką pracą na sobą i wtajemniczeniem. Nie są te atrybuty jednak tej natury, by nieopatrznie zapoznawać z niemi profanów, lub czynić sztuki na pokaz. Że zaś było wielu, co przed …
W celu zapoznania się z resztą materiału zapraszam do pobrania dokumentu w formacie pdf z linku poniżej.
dokument do pobrania w wersji pdf: magia_i_czary
źródło: Śląska Biblioteka Cyfrowa