Historyk Herodot donosił, że Scytowie czcili wielki i starożytny miecz, który był przechowywany w adytonie jednego z ich świątyń. Odniesienia do magicznych mieczy bohaterów pojawiają się w mitologii, legendach i tradycjach wielu narodów i ras. W czasach rycerstwa w Europie, rycerz poświęcał swój miecz obronie Boga, króla, ojczyzny i honoru. Z biegiem czasu broń ta zaczęła symbolizować nie tylko władzę, autorytet sądowy lub prawniczy, czy sprawiedliwość samą w sobie, ale również duchową, moralną i etyczną siłę ludzkiego charakteru.
Druidzi z Brytanii mieli ogromny, symboliczny miecz, który dobywali w imponującej ceremonii na czas wojny. Kiedy ostrze było z powrotem wkładane do pochwy, oznaczało to zakończenie działań wojennych. Podejmowanie walki, gdy Miecz Ceremonialny był w pochwie, było przestępstwem wobec Boga. Co ciekawe, ostrze miecza było najwcześniejszą formą piorunochronu, umieszczanego na dachach świątyń i budynków publicznych, aby odciągać pioruny Zeusa. Tę praktykę odnotowuje Pausanias w swojej „Historii Grecji”.
Krzyżowy jelec średniowiecznych mieczy chrześcijaństwa był uznawany za wierne odwzorowanie krzyża ukrzyżowania. Rycerze przysięgali na jelce swoich mieczy, a takie przysięgi były wiążące dla wszystkich stron. W magii jelec miecza był uznawany za ochronę przed demonami i złymi duchami, a wiele religijnych sekt posiadało, i nadal posiada, ceremonialne miecze, którym przypisywano nadzwyczajne moce. Broń ta była uważana za talizman, amulet, a nawet fetysz, posiadający własne cnoty, które mógł przekazać tym, którzy używali jej w słusznej sprawie.
Dla współczesnych ludzi może być trudne pogodzenie miecza z religią, jednak muszą oni pamiętać, że w dawnych czasach wojna była uznawana za honorowe zajęcie. Walka w obronie państwa i religii była szczytnym powołaniem, a żołnierz szczerze wierzył, że oddanie życia na służbie swojej wierze było szlachetną i właściwą ofiarą. Nie należy jednak zakładać, że Kult Miecza był zasadniczo wojowniczy. W rzeczywistości był to raczej kult honoru. Rycerz przypinał swój miecz jako symbol gotowości do obrony i ochrony swoich przekonań za cenę własnego życia i umiejętności. Dopiero po upadku epoki rycerstwa zignorowano świętą odpowiedzialność miecza.
Rycerz przysięgał, że nigdy nie dobyje swojego miecza w niesłusznej sprawie i nigdy nie schowa go do pochwy, dopóki sprawiedliwości nie stanie się zadość. W czasach, gdy nie istniały sądy cywilne i była niewielka szansa na skuteczne odwołanie się do właściwego organu władzy, każdy człowiek był strażnikiem własnego honoru. Po złożeniu przysięgi rycerskiej, stawał się również obrońcą wiary i opiekunem słabych. Żył i umierał według kodeksu miecza. Broń ta narzucała jednak surową i ścisłą koncepcję etyczną – nie mogło być miejsca na kompromisy. Zhańbienie czystego, lśniącego ostrza oznaczało utratę szacunku do samego siebie na tym świecie oraz nadziei na chwałę w świecie przyszłym.
Japonia była ostatnią z głównych potęg, która wyszła ze stanu feudalizmu. Dopiero w połowie XIX wieku Kult Miecza przestał być kodeksem samurajów. Zgodnie z Bushido, czyli koncepcją wyższego życia, miecz bronił nie tylko przed wrogami, ale także przed samym sobą. Jeśli samuraj nie mógł żyć honorowo, umierał honorowo z własnej ręki. Możemy uznać ten kodeks za sprawiedliwość bez litości, ale nigdy nie powinniśmy mylić go z erą swobodnych pojedynków, która dotknęła Europę.
Gdy upadły wysokie ideały rycerstwa, miecz przestał być symbolem odpowiedzialności i stał się narzędziem osobistej korzyści. Przekonanie, że w jakiś tajemniczy sposób sprawiedliwość zawsze musi triumfować w walce o honor, trwało dalej, ale zręczny pojedynkowicz, pozbawiony skrupułów, znalazł w ostrzu wygodne narzędzie do pozbywania się każdego, kto stanął na jego drodze.
Błędem jest zakładać, że Kult Miecza zachęcał do wojen lub zwiększał prywatną przestępczość. To wypaczenie tego kultu doprowadziło do tych tragedii, tak samo jak niewłaściwe użycie jakiejkolwiek idei może mieć tragiczne skutki. Jeden z wielkich książąt feudalnych Japonii napisał wiersz, w którym moralizował na ten temat. Jego przekonania wyrażały credo samurajów, które było identyczne z tym, które wyznawali średniowieczni chrześcijańscy rycerze. Książę cieszył się, że w swoim długim i aktywnym życiu nigdy nie dobył miecza. Uważał, że w ten sposób naprawdę uczcił swój miecz. Powiedział w zasadzie, że dobrze jest bronić prawdy i sprawiedliwości stalą, ale lepiej jest zachować ścieżkę honoru mądrością i miłością. Człowiek, który dobywa miecza, jest silny, ale ten, który potrafi go schować bez hańby, jest prawdziwie wielki.
Kiedy samurajski chłopiec otrzymuje swój miecz, oznacza to, że wraz z nim przejmuje odpowiedzialności gentlemana. Z mieczem wiąże się honor rodziny, tradycja klanu i obowiązki związane z określonym stylem życia. Miecz daje władzę, ponieważ jest narzędziem życia i śmierci, ale broń ta musi być usprawiedliwiona powściągliwością. Ostre, błyszczące ostrze wymaga, aby ręka trzymająca je była pod całkowitą kontrolą wewnętrznego ducha sprawiedliwości, cierpliwości, poświęcenia i męstwa. Ostrze nigdy nie powinno być dobywane w gniewie, strachu czy nienawiści, ale jedynie na służbie kodeksu. Ceremonia miecza czyni każdego człowieka w pewnym sensie strażnikiem swojego brata; a w swoim własnym sercu samuraj musi rozliczać się ze swoich czynów.
Rozwój silnych rządów narodowych, z odpowiednimi kodeksami prawnymi rozwiązującymi problemy sprawiedliwości społecznej, zwykle kończy istnienie Kultu Miecza. Jednak symbolika miecza pozostaje, przypominając rycerzowi o jego świętych obowiązkach. W wielu częściach świata, miecz wciąż, nawet do dziś, jest wyjątkowym emblematem osobistej odwagi.
Dla samuraja miecz jest żywy. Jest duchową istotą. Wierzono, że starzy kowale kuli swoje ostrza nie tylko rękami, ale z mocą duszy. Ostre, czyste ostrze, zawsze błyszczące, symbolizowało ostrość, czystość i blask samej prawdy. Zaniedbanie miecza, dopuszczenie, by ostrze zardzewiało, oznaczało obojętność wobec ducha i charakteru.
Kiedy samuraj dobywa swojego miecza, nawet tylko po to, by ocenić jego stan, czyni to w milczącej ceremonii. To tak, jakby odsłaniał swoją własną duszę. Chwyta pochwę jedną ręką, a rękojeść drugą, jednocześnie wciągając powietrze. Tchnienie na ostrze powoduje pojawienie się drobnej mgiełki na lustrzanej powierzchni stali. Ta mgiełka na mieczu profanuje ostrze, ponieważ symbolizuje chmurę na honorze człowieka.
Gdy światło pada i migocze na ostrzu, świat odbija się w wypolerowanej powierzchni, niczym w magicznej kuli ze szkła. Falujące wzory w stali przybierają kształty gór, rzek, dolin, kwiatów, ptaków, owadów i zwierząt. Cały świat jest odbity w mieczu, który staje się małym wszechświatem, tak jak kosmos odbija się w ludzkiej duszy.
W dawnej Japonii istniała ważna forma wróżbiarstwa oparta na ostrzu miecza. W tajemniczy sposób wrażliwa, magiczna stal miała rzekomo pochłaniać charakter człowieka, który nosił miecz przy sobie. Miecze wielkich ludzi podlegały subtelnym zmianom, a nieśmiertelne znaki wydawały się wyryte na różnych częściach ostrza. Te znaki przechodziły na nowego właściciela; jeśli jednak nie dorównywał ich wymaganiom, tajemnicze postacie pękały, blakły lub całkowicie znikały. Niektóre miecze były przeklęte już w procesie ich tworzenia i rzucały zły urok na wszystkich, którzy je nosili. Inne natomiast były narzędziami szczęścia i należało zwracać uwagę na ich znaki.
Najczęstsze znaki, które pojawiały się na mieczach, to linie – proste lub faliste, krzyże, półksiężyce, skomplikowane figury geometryczne oraz kształty żywych stworzeń. Jeśli pojawiał się smok, ważne było, w którą stronę był zwrócony. Jeśli skierowany był ku czubkowi miecza, był to dobry znak; jeśli jednak zwracał się ku rękojeści, smok obrócił się przeciw człowiekowi. Jakiekolwiek uszkodzenia z powodu zaniedbania były złym omenem, ale blizny z powodu honorowej walki, jak głębokie wspomnienia w ludzkim umyśle, mogły wzmocnić charakter i wzbogacić życie. Widziałem ostrza, na których pojawiły się figury tak bardzo przypominające znaki chińskiego alfabetu, że dało się je odczytać jako pełne zdania i myśli.
Starożytne ludy często inskrybowały swoje miecze magicznymi formułami i modlitwami, a nawet inkrustowały ostrza złotymi i srebrnymi wzorami. Ciężar wojen sprawił, że zaczęliśmy myśleć o mieczu wyłącznie jako o narzędziu zniszczenia. Moglibyśmy jednak podnieść te same zastrzeżenia wobec innych dziedzin. Gdyby ostrze miecza szybko ujawniało motywy jego właściciela, większość instytucji i wynalazków, które rozwinęliśmy, podlegałaby tej samej krytyce.
Kult Miecza może wskazywać drogę do nowych kultów przemysłu, ekonomii i polityki. Edukacja sama w sobie zachęca do użycia lub nadużycia. Możemy zabić wiedzą równie łatwo jak stalą. Siła bez honoru jest czymś strasznym i złym. Władza bez oddania zasadom może zniszczyć nasz świat i wszystko, co czcimy i co jest nam drogie.
Miecz staje się zatem symbolem umiejętności – doskonałego ostrza – przykładem najwyższej ludzkiej pomysłowości. Umiejętność ujawnia duszę, ponieważ to właśnie dusza człowieka czyni ją możliwą. Umiejętność można traktować jako święte powierzenie, którego celem jest obrona słabych, ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy korzystanie z umiejętności samo w sobie staje się kultem honoru. Każdy człowiek nosi w sobie moc wyzwolenia lub zniewolenia. Tą mocą jest jego wola, najostrzejsze ostrze ze wszystkich. Użycie tej woli musi być kierowane wewnętrznym przekonaniem. Może znajdziemy lepsze przekonanie niż to, które wyznawali samurajowie. Ich dewiza była dziwnie negatywna: śmierć przed hańbą. Nasza mogłaby brzmieć: życie z honorem.
źródło: The Cult of the Sword; HORIZON autumn 1949.