KTO WIĘC GONI ZA CIENIEM?
Uczeni, opierając się na pewnych względnie prawdziwych prawach, by ogłaszać je jako wiedzę absolutną, wierzą w więcej, niż mogą udowodnić – a zatem gonią za cieniem.
Magnetyści natomiast, działając w imię absolutnej zasady, lecz zatrzymując się na kilku cząstkowych skutkach, mogą więcej, niż wierzą, więc lękają się światła.
Ja ani nie gonię, ani się nie lękam; światło znajduje się w centrum, a ja się go trzymam. – Nie popycham jednych ani nie powstrzymuję drugich, lecz jedynie utrzymuję równowagę na tym geometrycznym punkcie, który jest abstrakcyjną siłą inteligencji.
Jednak potrzebuję liczb przed tym płodnym zerem, które je pomnaża – oto dlaczego zapożyczę każdej nauce jej liczbę, aby użyczyć jej mojego zera.
Podobnie jak światło, z którego wychodzą wszystkie barwy, samo ich nie posiada, a jednak działa dzięki potędze swojej abstrakcji, tak samo inteligencja, która obejmuje wszystkie nauki, nie jest jedną z nich, a mimo to działa na mocy siły abstrakcji.
– Weźcie tę prawdę z dziedziny numeracji, będącej językiem nieskończoności – liczby ujemne zawierają jednak w sobie wszystkie liczby.
Odczytywanie sensacji jako podstawy współczesnych nauk (z wyjątkiem matematyki) to jedynie wyciąganie barw z intelektualnego pryzmatu.
Tak jak kolory, które przez długi czas zwodziły nas złudnymi mirażami, muszą ostatecznie powrócić do swej przyczyny, tak i nauki, próbując uchwycić rzeczywistość poprzez zmysły, goniły jedynie za cieniem.
Jedność, prawda, nauka i światło – wszystko to tkwi w abstrakcji, a ta abstrakcja to inteligencja, uniwersalne życie, magia stworzenia, które samo siebie stworzyło. To rzeczywistość – to BÓG.
Wieczne złudzenie rzeczywistości – poezja filozoficzna z XVI wieku
Wszystko, co istnieje, to tylko ulotne obrazy zmieniającego się nieustannie płótna, które tylko inteligencja może objąć jednym spojrzeniem.
Jak lepiej oddać tę myśl, niż poprzez podziwianie tych pereł, wydobytych z tajemniczego kufra alchemika XVI wieku, oprawionych w język francuski i ułożonych w siedem strof przez M. de Prado, skromnego jubilera Parnasu, który pisał w roku 1600?
To, co skrywa tak ciemna noc,
To nie rzeczy, lecz ich cień,
To tylko ich odbicie;
Lub zwierciadło, w którym odbija się
Obraz istoty wzniosłej,
Która trwać będzie wiecznie.
Powietrze, morze, ziemia,
I wszystko, co sklepienie nieba zamyka,
Co powstało z ich połączenia,
To tylko cienie, niczym sen,
Zwodzący umysł złudą,
Która nieustannie się zmienia.
Gwiazdy, których blask
Nie może nigdy zgasnąć,
Są tylko zwierciadłami,
Gdzie dusza nasza ujrzeć może
Wzór ojczyzny swojej,
Do której tęskni jej serce.
I kiedy miłość do ojczyzny
Wzywa duszę do siebie,
Ona, bez końca pragnąc więcej,
Szuka jeszcze czegoś dalej,
Aż zrozumie, że nie znalazła
Jeszcze swojego prawdziwego kresu.
Gdzież więc jest ta inna rzeczywistość,
Która objawia się w tym śmiertelnym świecie?
To ona jest przyczyną wieczną,
Dającą istnienie wszystkiemu,
A sama nie ma ani końca, ani początku.
Tam zobaczymy wszystko inaczej
Niż zdaje się nam tutaj:
Gwiazdy, ziemię, wody,
Powietrze, ogień, pnące się bluszcze,
Zioła, kwiaty, wszystkie rośliny,
Korale i minerały.
A więc, gdy w tych ciemnych siedzibach
Nasze oczy utkną na tych zwierciadłach
I ulotnych cieniach,
Dusza nasza błąkająca się
Musi szukać innej krainy –
Światła i Prawdy.
Zaginiona mądrość i powrót do wiary
Jak płodna i cudowna poezja wypływa z tej pocieszającej filozofii – tej, którą żywiła się Renesans, epoka, której wciąż podziwiamy genialne rzeźby, freski, złotnictwo, szkło i emalie!
Czyż to szkoły – te więzienia młodości, te tłumiki inteligencji – przywrócą nam tamte czasy?
Wy, którzy udajecie, że szydzicie z magii, panowie uczeni, zachowaliście jednak sekret czarodziejki Kirke – zmieniacie ludzi w zwierzęta.
Bo z waszych potwornych retort wychodzą tylko papugi, i to jeszcze wtedy, gdy nie jest już za późno, by mogły się czegokolwiek nauczyć.
Zanim więc nazwiecie mnie niszczycielem, zastanówcie się, czy to nie ja chcę odbudować to, co wyście zburzyli.
Bo jeśli wyrwaliście szlachetne kamienie ze starego gmachu wiary waszych ojców, by wznieść z nich rudery sceptycyzmu, które przylepiliście do ścian Koloseum jak chałupy Rzymian, to czy sądzicie, że stały się waszą własnością?
Czytajcie kodeks! „Nieobecność nie oznacza utraty praw.”
Wiara nie umarła – tylko była nieobecna.
Teraz wraca – a wy powinniście odejść. Korzystaliście z owoców – teraz oddajcie ziemię!
SEKRET TWORZENIA ZŁOTA
W chwili oddania tego tekstu do druku dowiaduję się, że jeden z naszych rodaków odkrył sekret transmutacji metali.
Oddaje go światu.
I cóż mógłby z nim zrobić lepszego?
Gdyby go ukrył, inni wkrótce by go odnaleźli. Nadchodzi bowiem czas, gdy wszystko, co było skrywane, zostanie ujawnione.
Biedni bogacze! Pamiętajcie dobrze: żądza złota to choroba, którą można uleczyć tylko złotem.
A Bóg, który pragnie was uzdrowić, najpierw powiedział ziemi: „Wyciśnij złoto” – i ziemia wycisnęła złoto.
Teraz powiedział człowiekowi: „Twórz złoto” – i człowiek stworzył złoto.
Biada tym, którzy rzucą się na zdobycz, bo ich ręce będą pełne, lecz umysły puste.
Szczęśliwi natomiast ci, którzy pozostaną z pustymi rękami, lecz pełnym rozumem!
źródło: QUI DONC COURT APRÈS L’OMBRE?; Magie au Dix-neuvieme Siecle, 1854 Monthly at the new moon.