W dawnych czasach, kiedy bogowie nie tylko byli czczeni, ale również aktywnie uczestniczyli w sprawach ludzi, często napotykamy wzmianki o cennych metalach, cenionych zarówno za swoje magiczne właściwości, jak i za praktyczną wartość. Święte przedmioty i talizmany wykonane z metalu i nasycone boską mocą były często darami dla osób szczególnie ulubionych przez bogów.
Na przykład w „Iliadzie” Homera czytamy:
„Rzucił włócznię silną ręką; nie chybił, trafił go poniżej kolana w piszczel, tak że cynowa osłona nowej, mocnej nagolennicy zagrzmiała straszliwym trzaskiem, jednak miedziana broń odbiła się i nie przebiła tarczy, daru bogów.”
Wśród metali cynk od zawsze był uważany za święty dla Jowisza – zarówno planety, jak i wielkiego opiekuna Rzymian. Wspaniała świątynia w Rzymie, zbudowana przez etruskich architektów ku czci Jowisza, Junony i Minerwy, stanowiła centrum życia religijnego państwa. Jowisz Najlepszy Największy (Jupiter Optimus Maximus) był wielkim bogiem Kapitolu, który życzliwie władał sprawami państwa i prawa, przysięgami i traktatami, niszcząc wrogów swym piorunem, a jednocześnie „rządząc dla dobra rządzonych” – koncepcja niezwykła w dzisiejszych czasach.
Greckim odpowiednikiem Jowisza był Zeus, władca bogów i śmiertelników. Statua tego bóstwa z około V wieku p.n.e. miała ponad 12 metrów wysokości, była bogato zdobiona i uznawana za jeden z siedmiu cudów starożytnego świata. Tak jak planeta Jowisz jest gigantem w układzie słonecznym (niemal małym słońcem), tak Jowisz-Zeus świecił jak słońce w panteonie bogów.
Kolejną wzmiankę o cynku, tym metalu Jowisza, znajdujemy w „Odysei” Homera, gdzie bohater Odyseusz przeprawia się na magiczne brzegi Kornwalii, słynącej z jednych z najstarszych znanych kopalni cynku, sięgających epoki brązu. W starożytnym świecie celtyckim cynk i brąz były niezwykle cenione, a cynk z Wysp Brytyjskich docierał przez starożytne szlaki morskie do Morza Śródziemnego, a nawet do Orientu.
W książce „Metal Magic” Mellie Uyldert opisuje nieustraszonych żeglarzy Tartessyjczyków i Fenicjan, którzy w poszukiwaniu cynku korzystali z Wysp Scilly – tego „starożytnego, opuszczonego archipelagu” jako głównego punktu handlowego, wymieniając miedź, ceramikę i sól na cynk przywieziony i składowany tam przez mieszkańców wysp. Rzymianie nazwali te wyspy „Cassiterides Insulae” (Wyspy Cyny), od czego pochodzi słowo „cassiterite” (ruda cyny) oraz greckie słowo „kassiteros” i sanskryckie „kastira”. Rzymianie nazywali cynę „białym ołowiem” lub „plumbum album”.
Proces wydobycia cyny został opisany przez rzymskiego historyka Diodora (8 p.n.e.), który pisał, że „wydobywano ją z skalistego podłoża, wyciągano z kamienia przez topienie, oczyszczano i wylewano w formy” – metodę stosowaną przez tysiąclecia.
W miarę jak epoka żelaza stopniowo wypierała wcześniejsze technologie, wiele starożytnych kopalni cynku zostało opuszczonych i popadło w zapomnienie w cieniu mrocznych wieków. Dzięki Paracelsusowi, Biringuccio, Leonardo da Vinci i Agricoli (jego „De Re Metallica” z 1556 roku) dawne metody górnicze i metalurgiczne zostały przywrócone, a kopalnie cynku znów ożyły. W późnym średniowieczu cynk ponownie zyskał popularność. W połączeniu z ołowiem tworzył stop – cynę, z której wytwarzano naczynia codziennego użytku oraz wszystkie przedmioty liturgiczne średniowiecznego Kościoła. Skrzyp polny, roślina bogata w krzemionkę (minerał ściśle związany z cyną), służył do czyszczenia i polerowania tego popularnego stopu.
Podczas gdy bogaci mieli swoje sakiewki ze złotem i srebrem, w 1558 roku wybito małe monety cynowe dla „drobnych handlarzy i karczmarzy”. Bogaci byli symbolicznie „urodzeni ze srebrną łyżką w ustach”, podczas gdy biedni korzystali z łyżek cynowych (oba te metale, co ciekawe, poprawiały jakość jedzenia, na którym były podawane).
W całej Europie metalurdzy, „ci wszyscy, którzy pracują młotem”, mieli swoje własne gildie, a aż do czasu rewolucji przemysłowej powszechnym widokiem w okolicy byli cygańscy kotlarze, naprawiający stare garnki i przetapiający uszkodzone przedmioty, które łatwo można było przetopić i ponownie odlać.
Szlachetność cyny opiera się upływowi czasu, o czym świadczą dzbany cynowe odnalezione na pokładzie zatopionego szwedzkiego statku, które zachowały się w dobrym stanie po ponad 300 latach pod wodą, oraz cynowe przedmioty wydobyte po 1800 latach spod miasta Londynu, które „lśniły jak nowe.”
SPECJALNE WŁAŚCIWOŚCI CYNKU
„W cynie idealnie łączą się wytrzymałość formy i plastyczność substancji.”
Cyna błyszczy srebrzystym blaskiem, jest stabilnym metalem i nie utlenia się. Posiada interesujące, kontrastujące właściwości: chociaż jest miękka i plastyczna (jej miękkość mieści się między ołowiem a złotem), ma krystaliczną strukturę o dużej wewnętrznej wytrzymałości. Ma również kruchość – gdy jest zginana, wydaje trzask, zwany „płaczem cyny,” wynikający z tarcia wewnętrznych kryształów.
Wilhelm Pelikan, badacz, zauważa nietypową tetragonalną strukturę krystaliczną cyny w porównaniu z sześcioma innymi „metalami planetarnymi,” które zazwyczaj krystalizują w postaci małych ośmiościanów.
W przeciwieństwie do rtęci, cyna ma największy zakres między temperaturą topnienia (232°C) a temperaturą wrzenia (1120°C). Dąży do zachowania równowagi między skrajnościami. Po podgrzaniu traci swoją miękkość, staje się twarda i krucha, a następnie rozpada się w proszek. W niskich temperaturach zamiast zamarzać w sztywniejszą formę, również rozpada się w amorficzną proszkową substancję.
Ten proszek ma ciekawą właściwość – „zaraża” inne powierzchnie cynowe, z którymi ma kontakt, najpierw tworząc pęcherze, które rozprzestrzeniają się, aż cały metal „choruje” i rozpada się. Ta choroba była nazywana „zarazą cyny” i była zmorą cynowych dachów w ostrą zimę.
Cyna, podobnie jak inne planety „ponad Słońcem,” jest słabym przewodnikiem ciepła i elektryczności, jednak, jak zauważa Pelikan, w ekstremalnie niskich temperaturach (bliskich ciekłemu helowi) nagle staje się „nadprzewodząca.”
Cyna w Przyrodzie
Cyna najczęściej występuje w granitowych skałach w postaci cyny kamiennej, czyli rudy kassiterytu. Granit, uznawany za najstarszą pierwotną skałę na Ziemi, zazwyczaj składa się z kwarcu, skalenia i miki. Jednak gdy do skały wnika żyła cyny, niszczy ona skaleń, a w jego miejsce pojawia się cynkamień. Towarzyszące minerały fluorytowe zmieniają otaczającą skałę, która staje się wysadzana topazem.
Według Rudolfa Hauschki cyna w skorupie ziemskiej występuje głównie w pierścieniu wokół Ziemi, który pokrywa się z eliptyką pod kątem 23,5 stopnia do równika, w regionach takich jak Boliwia, Nigeria, Indonezja, Birma i Chiny. Cyna jest również wydobywana w Malezji (jednym z największych producentów), Hiszpanii, Portugalii, Japonii i Tasmanii. Wszystkie te obszary, poprzez cynę, przekazują siły planety Jowisz.
Te siły formują żyły cyny w skałach w ciekawy zygzakowaty sposób, przypominający widlasty piorun – symbol pioruna Jowisza.
Goethe i Granit
Lilly Kolisko opisuje fascynację Goethego granitem, który wraz z gnejsami uważał za skały archetypowe, z których rozwinęły się inne skały i minerały. Goethe zauważył: „Niezwykły wpływ emanuje z metalu cyny. Ma ona zdolność różnicowania i otwiera drzwi, przez które powstają inne metale z pierwotnych skał.”
Zastosowanie Cyny
Czysta cyna jest dość droga i stanowi mniej niż 2% światowych rud, dlatego większość używanej cyny występuje w formie stopów lub cienkich powłok chroniących inne metale. Znanym zastosowaniem jest blaszana puszka – cienka warstwa cyny pokrywa żelazo, chroniąc je przed rdzewieniem i nadając żywności konserwujące właściwości Jowisza. Kwiaty dłużej utrzymują świeżość w cynowym wazonie, a piwo (pod patronatem radosnego Jowisza) podobno smakuje lepiej, gdy pite jest z cynowego kufla.
Cyna łatwo łączy się z innymi metalami, takimi jak miedź, cynk czy nikiel, które korzystają z jej miękkiej i elastycznej natury, a także wewnętrznej wytrzymałości. Średniowieczne dzwony kościelne odlewano z czterech części miedzi na jedną część cyny. Inne instrumenty muzyczne, takie jak piszczałki organowe, flety, talerze i gongi, wykonywano ze stopów cyny, co odzwierciedla radość Jowisza jako patrona muzyki i muzyków.
Dla Babilończyków i Egipcjan cyna była rzadkim i cennym metalem. Znaleziono biżuterię z cyny w starożytnych perskich grobowcach. Egipcjanie używali soli cyny jako utrwalacza barwników, a dziś stosuje się ją w przemyśle do podobnych celów. Cyna, choć sama bezbarwna, ma zdolność uwydatniania ukrytego koloru w innych substancjach.
Cyna jest również szeroko stosowana jako lutowie w stopach z innymi metalami, w tym z ołowiem. Łączy metal z metalem, tak jak siła Jowisza-cyny łączy kości poprzez chrząstki w organizmie, a także myśli w sferze intelektu.
Cynfolia to kolejna popularna forma tego metalu, produkowana już przez Rzymian, którzy używali jej do wytwarzania luster. Obecnie cyna znajduje zastosowanie w produkcji szkła, przemyśle jedwabniczym, uzbrojeniu, technologii, przemyśle stalowym i jako brąz w przemyśle ciężkim. Najczystsza cyna, jak pisze Uyldert, jest używana w reaktorach jądrowych, elektronice i podróżach kosmicznych, osiągając czystość 99,99995%.
Cyna w Organizmach
„W miarę ruchu po swojej orbicie planeta Jowisz tka niewidzialną sieć. Sieć ta otacza sferę Jowisza. Wpływy tej sfery przenikają całą ziemię i wszystko wokół niej…”
Wpływy siły Jowisza-cyny w organizmie przejawiają się w procesach kształtowania form ciała – rozwoju formy z bezkształtnej substancji embrionalnej. Lilly Kolisko opisuje ten proces: „To, co czyni Natura, jest podobne do aktywności artysty, który formuje glinę w określony kształt.”
Siła kształtująca działa szczególnie w układzie mięśniowym, nadając zewnętrzną formę ciału i miękkim organom. Poza procesem fizycznym, siła cyny rozszerza swoje działanie na stopniowy rozwój procesu myślenia.
„…Ta duchowa aktywność, z którą człowiek kształtuje swoje myśli, nie jest tylko związana z siłami formującymi jego mózg, ale także z całą działalnością kształtującą w całym organizmie człowieka.”
Dla starożytnych Greków to Zeus stworzył moc myślenia i władał nią poprzez kosmiczną potęgę swoich myśli. Ta ogromna moc twórcza ukazana jest w micie o Palladzie Atenie, jego córce, która narodziła się w pełnym uzbrojeniu z jego czoła jako wcielenie mądrości.
Podczas gdy siła cyny kształtuje ciało i daje moc myślenia, działa także w największym organie w ciele – wątrobie. Platon w „Timajosie” pisał:
„Zeus ukształtował wszystko. Nadał formę świadomej duszy człowieka i górnej części jego ciała – głowie. Ale istniała część duszy, która pragnęła nie tylko myśli, ale i jedzenia. Bogowie umieścili tę część w okolicy przepony… Chociaż niższy element działa w wątrobie, organ ten może mieć kontakt z prawdą. Dlatego wątroba jest siedzibą proroctw.”
Wątroba, jako miejsce organizacji płynów i równowagi, jest złożonym laboratorium chemicznym, gdzie substancje są rozkładane i przekształcane zgodnie z potrzebami. Między innymi dostarcza cukier potrzebny w krwiobiegu do ruchu mięśniowego.
WYŻSZA ZAWARTOŚĆ CYNKU W ORGANIZMIE
Wątroba zawiera większe stężenie cyny niż jakikolwiek inny organ, ale największa jej ilość znajduje się w błonach śluzowych oraz języku – kolejnym organie Jowisza, za pomocą którego formujemy nasze myśli w słowa lub pieśni.
W jamie ustnej skrobia jest rozkładana i przekształcana w cukier – proces, który zachodzi odwrotnie w wątrobie. W jamie ustnej widoczna jest relacja cyny z fluorem, krzemionką i wapniem, podobna do tej, jaka występuje w starożytnej skale granitowej, gdzie język i błony śluzowe współistnieją z zębami bogatymi we fluor, połączonymi z tymi minerałami.
JOWISZ – WIELKI UZDROWICIEL
„Cyna może być ogólnie opisana jako środek regulujący przeciwstawne pola sił: z jednej strony te związane z rozrostem, wzrostem i puchnięciem, z drugiej zaś te związane z krzepnięciem i wysychaniem.”
Jowisz, z jego potężnymi dobroczynnymi promieniami, zawsze był uważany za wielkiego uzdrowiciela, tradycyjnie związany z astrologicznym panowaniem nad wątrobą, stawami biodrowymi i przysadką mózgową. Goethe, zafascynowany cyną, często przebywał w regionach, gdzie wydobywano cynę, i twierdził, że zawsze czuł się tam dobrze i szczęśliwie.
Cyna jako trucizna odkłada się w miękkich tkankach, takich jak wątroba, mięśnie i mózg, jednak te same obszary są najbardziej podatne na jej lecznicze działanie, gdy zostaje odpowiednio przygotowana.
Homeopatyczna cyna znana jest pod łacińską nazwą stannum, wywodzącą się z celtyckiego ystaen lub sten. Lek ten wzmacnia i regeneruje organizm. „Jej działanie pomiędzy płynnością a formą pozwala cynie interweniować między procesami eterycznymi a fizycznymi.”
Stannum może być szczególnie korzystne w leczeniu schorzeń wątroby, zatorów, stwardnienia i marskości, a także w chorobach związanych z zaburzeniami równowagi układu płynów, takich jak wodogłowie, zapalenie opon mózgowych, gruźlica czy zapalenie oskrzeli. Jest również skutecznym środkiem na stawy, chrząstki i więzadła łączące kości, zwłaszcza w chorobach zwyrodnieniowych, takich jak artretyzm.
JOWISZ, CYNA I SŁONECZNIKI – EKSPERYMENTY KOLISKO
Aby powiązać relację między cyną a planetą Jowisz z bardziej rygorystycznymi badaniami naukowymi, można sięgnąć po prace Lilly Kolisko, która przeprowadziła wiele eksperymentów z solami cyny, publikując wyniki w 1932 roku.
Jej badania wykazały zmiany w procesie krystalizacji azotanu srebra i chlorku cyny oraz chlorku złota i cyny w czasie koniunkcji i opozycji Księżyca i Jowisza, Słońca i Jowisza, a także koniunkcji Jowisza z Marsem, Saturnem itp. Siły formujące działające w cynie były najsilniejsze w środku lata, w miesiącach czerwiec, lipiec i sierpień, kiedy światła w atmosferze jest najwięcej.
Lilly, badając wpływ Jowisza nie tylko w świecie metali, ale także w świecie roślin, zwróciła się ku tradycyjnym zielnikom, takim jak znana encyklopedia Culpepera. W dawnych zielarskich tradycjach każdej roślinie przypisuje się patronat konkretnej planety, jako ucieleśnienie jej sił na Ziemi.
Lilly wybrała słonecznik jako obiekt badawczy – roślinę przypisywaną Jowiszowi, mimo że jej nazwa sugeruje Słońce. Przeprowadziła eksperymenty, umieszczając nasiona słonecznika w misach wykonanych z różnych metali wypełnionych deszczówką. Nasiona w misie cynowej kiełkowały najszybciej – w ciągu 24 godzin – dwa razy szybciej niż w misach z rtęcią i ponad trzy razy szybciej niż w misach ołowianych.
W innych badaniach Lilly traktowała nasiona słonecznika solami siedmiu różnych metali, stosując różne potencje, od 1. do 60., na ponad 2000 roślinach. Nasiona traktowane cyną były wyższe, silniejsze i zdrowsze niż inne, podczas gdy słoneczniki traktowane metalem Słońca – złotem – rosły dość słabo.
Lilly również kiełkowała nasiona podczas opozycji Jowisza z Księżycem oraz w czasie ich koniunkcji. Zastosowanie chlorku cyny wykazało, że słoneczniki rosły znacznie wyżej i lepiej podczas koniunkcji niż opozycji. Nawet rośliny kontrolne w deszczówce rosły lepiej podczas koniunkcji.
Podobne eksperymenty przeprowadzono z innymi roślinami Jowisza, w tym nagietkami o złocistożółtych kwiatach oraz sadzonkami klonu, również przypisywanymi Jowiszowi przez Culpepera. W każdym przypadku najlepsze wyniki uzyskiwano przy zastosowaniu chlorku cyny podczas koniunkcji Jowisza z Księżycem.
JOWISZ – „DAWCA ŚWIATŁA”
Jednym z najciekawszych aspektów cyny, rzucającym światło na głębszą naturę metalu Jowisza, jest jej powiązanie z krzemionką – począwszy od kwarcu w granicie, gdzie występują żyły cyny, po organizm, gdzie procesy formujące cynę i kwas krzemowy są ze sobą powiązane, „tworząc i utrzymując granicę między światem wewnętrznym a zewnętrznym.”
Wysokie stężenie cyny i krzemionki znajduje się w skórze – naszej fizycznej granicy z otoczeniem. Krzemionka występuje także w oczach, pozwalając światłu zewnętrznemu przenikać do wnętrza organizmu.
Krzemionka, związana ze światłem, jest widoczna w czystości kryształów górskich, które „jak narząd zmysłów są w pełni otwarte na kosmiczne siły światła i ciepła.” Cyna, podobnie jak krzemionka, występuje w formie krystalicznej, czasem przezroczystej, choć zwykle zabarwionej na ciemnobrązowo lub czarno.
JOWISZ I METAFIZYKA
Jowisz nazywany był w starożytności „Lucetius” – Dawca Światła. W znaku Jowisza księżycowy półksiężyc unosi się nad krzyżem czterech żywiołów, co alchemicznie symbolizuje duszę uwalniającą się spod wpływów ziemskich i stającą się otwartą na światło ducha.
Jowisz w tradycji kabały rządzi sferą „Inteligencji Receptywnej” – czwartą strefą kosmiczną Drzewa Życia, w której tworzy się archetypowa idea, pozwalająca formować abstrakcyjne pojęcia, które następnie wcielane są w świat poprzez działanie.
Inspiracja Jowisza jest przekazywana przez jego piorun, symbolizujący boską energię. W tradycji hinduistycznej przybiera formę Indry, władcy ognia i piorunów, a w mitologii skandynawskiej – Thora, uzbrojonego w piorun.
Astrologicznie Jowisz symbolizuje zasadę ekspansji, rozwijając wyższe moce intelektualne i kreatywne. Jednak jego negatywny wpływ może prowadzić do hipokryzji, tyranii czy nadmiernej konsumpcji, co osłabia jego organ – wątrobę.
W wątrobie znajduje się wyższa zawartość cyny niż w jakimkolwiek innym organie, jednak największa ilość cyny występuje w błonach śluzowych i na języku, kolejnym organie Jowisza, którym formujemy nasze myśli w słowa lub pieśń.
W jamie ustnej skrobia jest rozpuszczana i przekształcana w cukier, proces odwrotny do tego, który zachodzi w wątrobie. W jamie ustnej widoczna jest relacja między cyną a fluorem, krzemionką i wapniem, podobna do tej, która występuje w starożytnej skale granitowej. Język i błony śluzowe, w połączeniu z zębami, cechują się wysoką zawartością fluoru w kombinacji z innymi minerałami.
JOWISZ – WIELKI UZDROWICIEL
„Cyna może być szeroko opisana jako środek, który reguluje przeciwstawne pola sił: z jednej strony siły związane z konstrukcją, wzrostem i obrzękami, a z drugiej strony te, które prowadzą do utwardzania i wysychania.”²
Dzięki swoim potężnym dobroczynnym promieniom Jowisz był zawsze postrzegany jako wielki uzdrowiciel, tradycyjnie związany z astrologicznym władztwem nad wątrobą, stawami biodrowymi i przysadką mózgową. Goethe, który był zafascynowany cyną, często przebywał w regionach, gdzie wydobywano cynę, twierdząc, że zawsze czuł się tam dobrze i szczęśliwie.
Cyna jako trucizna odkłada się w bardziej miękkich częściach ciała, takich jak wątroba, mięśnie i tkanka mózgowa, dlatego właśnie te części ciała są najbardziej podatne na lecznicze działanie cyny, gdy jest odpowiednio przygotowana.
Homeopatyczna cyna znana jest pod łacińską nazwą stannum, która – podobnie jak słowo „cyna” i niemieckie „zinn” – pochodzi od celtyckiego „ystaen” lub „sten”. Ten środek wzmacnia i regeneruje. „Gra pomiędzy płynnością a formą pozwala cynie oddziaływać między procesami eterycznymi a fizycznymi.”²
Zastosowanie homeopatycznej cyny
Stannum może być bardzo korzystne w leczeniu schorzeń wątroby, takich jak przekrwienie, stwardnienie i marskość. Jest również stosowane w chorobach, w których równowaga układu płynów zostaje zakłócona, na przykład w przypadku wodogłowia, zapalenia opon mózgowych, gruźlicy i zapalenia oskrzeli. Cyna jest również remedium na problemy ze stawami, chrząstkami i więzadłami łączącymi kości, zwłaszcza w przypadku chorób zwyrodnieniowych, takich jak artretyzm.
JOWISZ, CYNĄ I SŁONECZNIKI – EKSPERYMENTY KOLISKO
Aby przywrócić związek między cyną a planetą Jowisz na bardziej rygorystyczne naukowe tory, można sięgnąć do prac Lilly Kolisko, która przeprowadziła wiele eksperymentów z solami cyny i opublikowała wyniki już w 1932 roku. Wyraźnie ukazały one zmiany zachodzące w krystalizacji azotanu srebra i chlorku cyny, lub chlorku złota i chlorku cyny, podczas koniunkcji i opozycji Księżyca i Jowisza, Słońca i Jowisza, koniunkcji Jowisza z Marsem, Jowisza z Saturnem itd. Badania te wykazały również, że siły formotwórcze działające w cynie są najsilniejsze w środku lata, w miesiącach czerwiec, lipiec i sierpień, gdy w atmosferze jest najwięcej światła.
Aby zbadać wpływ Jowisza nie tylko w królestwie metali, ale także w świecie roślin, Lilly sięgnęła do starych zielników, takich jak dobrze znana encyklopedia zielarska Culpepera. W tradycyjnej zielarskiej wiedzy każda roślina jest przypisywana określonej planecie – ucieleśnia ona konkretne siły planetarne na Ziemi. Aby zbadać prawdę kryjącą się za tymi okultystycznymi powiązaniami, Lilly wybrała słonecznik jako przedmiot badań – roślinę, która według tradycji jest rządzona nie przez Słońce, jak sugeruje jej nazwa, ale przez planetę Jowisz. Steiner wspominał, że siły planetarne można dostrzec w kolorze kwiatów, na przykład siły Marsa w czerwonej róży, Saturna w niebieskich kwiatach, a Jowisza w białych i żółtych.
Po odkryciu, że roztwory cyny są pod wpływem i odzwierciedlają siły Jowisza, Lilly przeprowadziła eksperymenty z użyciem cyny i słoneczników. Wykonała naczynia z różnych metali, napełniła je wodą deszczową i umieściła nasiona tego samego słonecznika w każdym z nich. Odkryła, że nasiona w naczyniu z cyną zaczęły kiełkować już po 24 godzinach – dwa razy szybciej niż w rtęci i ponad trzy razy szybciej niż w ołowiu.
W innej serii eksperymentów Lilly traktowała nasiona słonecznika siedmioma różnymi solami metali w rozcieńczeniach od pierwszego do sześćdziesiątego stopnia, a w jednym eksperymencie objęła badaniem ponad 2000 roślin. Ponownie nasiona traktowane cyną były wyższe, silniejsze i zdrowsze niż pozostałe. W rzeczywistości słoneczniki traktowane metalem Słońca – złotem – rosły bardzo słabo.
Aby jeszcze bardziej pogłębić badania, Lilly kiełkowała nasiona podczas opozycji Jowisza i Księżyca oraz podczas ich koniunkcji. Używając chlorku cyny, odkryła, że słoneczniki rosły znacznie wyższe i lepiej podczas koniunkcji Jowisza i Księżyca niż podczas ich opozycji. Nawet rośliny kontrolne w wodzie deszczowej rosły lepiej podczas koniunkcji.
Podobne eksperymenty przeprowadzono na innych roślinach związanych z Jowiszem, w tym nagietkach o złocistożółtych kwiatach Jowisza oraz sadzonkach klonu, które według Culpepera są rządzone przez Jowisza. Ponownie najlepsze wyniki uzyskano z chlorkiem cyny podczas koniunkcji Jowisza i Księżyca.
Te badania Lilly, przeprowadzone wspólnie z jej mężem Eugenem i opisane w ich znakomitej książce Agriculture of Tomorrow, rzucają nowe światło na starożytną dziedzinę wiedzy, która zasługuje na znacznie większe uznanie wśród współczesnych naukowców i rolników.
JOWISZ – „NOSICIEL ŚWIATŁA”
Jednym z najbardziej interesujących aspektów cyny, który rzuca światło na głębszą naturę metalu Jowisza, jest jej powiązanie z krzemionką – najpierw jako kwarc w granicie, gdzie występują żyły cyny, a następnie w organizmie, gdzie procesy formotwórcze cyny i kwasu krzemowego współdziałają, „tworząc i utrzymując granicę między światem wewnętrznym i zewnętrznym”. Wysokie stężenia cyny i krzemionki znajdują się w skórze, która stanowi fizyczną granicę człowieka z otoczeniem. Krzemionka występuje również w oczach, które pozwalają światłu zewnętrznemu przeniknąć do wnętrza.
Związek krzemionki ze światłem jest oczywisty dla każdego, kto spojrzy w czyste głębiny kryształu górskiego, który „jak organ zmysłu jest w pełni otwarty i przepuszczalny dla sił kosmicznych, światła i ciepła.”² Często znajdujemy również rudę cyny w formie krystalicznej, a nie metalicznej – czasami przezroczystą, lecz zazwyczaj zabarwioną na ciemnobrązowo lub czarno.
Krzemionka występuje w organizmie w mózgu i układzie nerwowym. Jest również biochemiczną solą komórkową przypisaną znakowi Strzelca, którym rządzi Jowisz. Krzemionka jest substancją umożliwiającą przenikanie sił światła kosmosu do ciała i ziemi, co zostało wykazane w dalszych eksperymentach Kolisko. Przypomina to jedno z najstarszych imion Jowisza – Lucetius, „nosiciel światła”. W starożytnych Włoszech był on czczony na szczytach wzgórz, najbliżej nieba i światła.
Znak Jowisza – księżycowy półksiężyc unoszący się nad krzyżem czterech elementów – symbolizuje alchemicznie duszę uwalniającą się od sił ziemi i stającą się otwartą na światło ducha.
W tradycji kabały Jowisz rządzi sferą zwaną „Inteligencją Odbiorczą,” czwartą kosmiczną strefą na Drzewie Życia, przedstawianą jako potężny król – prawodawca. Opisuje się ją jako sferę, w której formowane są archetypowe idee, umożliwiając zdolność do tworzenia abstrakcyjnych pojęć, które następnie zostają „uziemione” w świecie przez działanie. W okultystycznym języku mówi się, że „tu adept otrzymuje inspiracje, które realizuje na planach formy.”⁵
Inspiracja lub światło Jowisza jest przekazywane przez jego piorun, elektryczny ładunek błyskawicy, który rzuca ku ziemi. W systemie tybetańskim jest to ceremonialny instrument zwany dorje, oznaczający „piorun.” W tradycji hinduistycznej przyjmuje postać Indry, pana ognia i błyskawic, a w mitologii skandynawskiej Thora z piorunem w dłoni, inspirującego wizje proroków, filozofów, wielkich nauczycieli i artystów.
Astrologicznie Jowisz ucieleśnia zasadę ekspansji, a osoby z silnym wpływem tej planety w horoskopie są otwarte, intuicyjne, wesołe, często szczere i chętne do eksploracji świata – intelektualnie, emocjonalnie lub przez zmysły. Centaur – pół zwierzę, pół człowiek – znak Strzelca doskonale symbolizuje dwoistą naturę Jowisza. Z jednej strony rozwija wyższe zdolności umysłowe i twórcze, inicjując ucznia w świat wyższej wiedzy i uniwersalnych praw. Z drugiej strony negatywny wpływ Jowisza może prowadzić do hipokryzji i tyranii, a przyjemność zmysłów zastąpić chciwością, która napędza nasz konsumpcyjny świat ku coraz większemu zadłużeniu.
Nie jest zaskoczeniem, że Jowisz, lubujący się w przyjemnościach, rządzi winnicami i był czczony jako bóg wina – lecz zbyt wiele wina uszkadza organ Jowisza, czyli wątrobę.
Amon, egipski odpowiednik Jowisza, w formie Amsu był symbolem męskości i płodności, podobnie jak Jowisz, znany z uwodzenia wielu bogiń w rzymskim panteonie. Podobnie cyna łatwo łączy się w stopy z innymi metalami, zwłaszcza wzmacniając miękką miedź Wenus, nadając jej siłę i twardość. (Co ciekawe, zdjęcia wielkiej czerwonej plamy na powierzchni Jowisza przypominają na kosmiczną skalę żeński organ płciowy!) Twórcza energia Jowisza duchowo unosi ciało, przekazując swoją świętą iskrę życia – energię niezbędną do kontynuacji i ewolucji ludzkiej rasy.
Przywołuje to obserwację Goethego o cynie, której wpływ „otwiera drzwi” i umożliwia ewolucję oraz przemiany innych metali z pierwotnych skał. Bez światła Jowisza dusza pozostawałaby uwięziona w ciemnościach ziemi.
źródło: JUPITER AND TIN by Alison Davidson; The Journal of Borderland Research November-D·1cember 1990.