Jedność życia przeszłego, teraźniejszego i przyszłego

JEDNOŚĆ ŻYCIA PRZESZŁEGO, TERAŹNIEJSZEGO I PRZYSZŁEGO
albo nieśmiertelność indywidualna i zbiorowa

Każdy, obserwując świat, który go otacza, badając swoich podobnych oraz zagłębiając się we własne sumienie, może – naszym zdaniem – przekonać się, że ziemski człowiek jest zarówno duszą, jak i ciałem; że cel życia ziemskiego nie może zostać osiągnięty w jednym tylko przejściu w cielesnej powłoce; że żadne z nas nie jest bytem dopiero co zrodzonym wczoraj, wprost ze źródeł życia intelektualnego, i dopiero teraz budzącym się do aktywności moralnej.

Przyjmujemy te punkty za dowiedzione, ponieważ – naszym zdaniem – najbardziej niepodważalnym na to dowodem jest kolejna i bezgraniczna nierówność zdolności intelektualnych i moralnych, niedoskonałość nawet najlepszych oraz słabość wynikająca z namiętności u najinteligentniejszych. Tutaj ograniczamy się jedynie do wskazania niektórych konsekwencji tych założeń.


I. – WSTRĘT DO ŻYCIA, SAMOBÓJSTWO BEZ CELU, BŁĄD I ROZCZAROWANIE

Boję się Boga, drogi Abnerze, i nie lękam się niczego innego.
– Racine, Athalie

Nie sposób walczyć z Bogiem. Czyż nie ma On do dyspozycji bezkresu przestrzeni, by nas ścigać, wieczności czasu, by nas dosięgnąć, i wszechobecności swej wszechmocnej Istoty, by pochwycić nas, gdzie, kiedy i jak zechce?

Praca jest prawem powszechnym wszystkich istnień. Pociąga za sobą każdego, kto w sposób pożyteczny wykorzystuje swe zdolności; sprawia, że życie płynie szybciej. Wiara daje cierpliwość i rezygnację temu, kto działa z myślą o trwalszym szczęściu, na które stara się zasłużyć.

Człowiek nie ma prawa rozporządzać życiem, którego sam sobie nie dał. Został umieszczony na ziemi wolą Boga i powinien zaczekać na Jego rozkaz, by opuścić ten świat.

„Życie mi ciąży” – mówi ktoś, kto rozważa odebranie go sobie – „mam go dość!”. Nierozumny! Czyż pracował dla siebie, dla swoich bliskich lub dla podobnych sobie? Czy zna szczęście płynące z niesienia pomocy potrzebującym (nieszczęsnym, „l’infortune” – korekta błędu skanowania)?

Chce uciec przed niedolą i rozczarowaniami tego świata? Jakaż to pomyłka! Czy sądzi, że będzie silniejszy od swego Stwórcy, od którego pochodzą te próby i cierpienia? Myśli, że zwycięży nieskończoną sprawiedliwość?

Nr 15. – 10 maja 1883 r.

Gdzie się skryje? Czy znajdzie w bezmiarze przestrzeni takie miejsce, którego nie wypełnia On cały? Czy będzie uciekał przez całą wieczność czasu? Ujdzie wszechobecności Wszechmocnego? Niech raczej błaga o pomoc Boga dobroci, który w słuszny sposób go doświadcza! Nasz Ojciec zawsze jest gotów pomóc każdemu z nas, kto się do Niego zwraca, jednocześnie z odwagą przyjmując karę za swoje winy. Nawet tym, którzy trwali w długotrwałym zapomnieniu o Nim, Jego miłość oferuje nieskończone dobrodziejstwa, aby mogli odzyskać siły po swoich trudach.

Zdarzyło się komuś popełnić zły uczynek, a potem popełnia samobójstwo, by uniknąć hańby; lecz nie zdoła jej uniknąć – dodaje do pierwszej winy drugą, a jego istota nosi podwójne piętno. Ileż potrzeba wysiłku, by to z niej usunąć! Skoro nie czerwieni się przed kilkoma ludźmi, czyż nie stanie przed Bogiem wszędzie i na zawsze? Czy ukryje się nawet przed wzrokiem swego ojca, matki, krewnych, przyjaciół i wszystkich, którzy czekają na niego w tym świecie, w który się rzuca?

Ten, kto uczynił zło, powinien przyjąć jego konsekwencje. W tym świecie wstyd jest przemijający jak życie. Może jednak trwać bardzo długo dla tego, kto przeszedł już przez bramy śmierci. Ileż dni, miesięcy, lat albo i wieków będzie musiał czekać, nim zdoła ukryć tę hańbę pod ludzką powłoką, którą otrzyma łaskawie? Lepiej lękać się Boga niż ludzi. Tylko Jego przebaczenie jest prawdziwe, gdyż Jego sprawiedliwość nigdy nie zawodzi.

Nie można usprawiedliwić – choćbyśmy odczuwali dla niego największe współczucie – nawet ojca, który odchodzi z tego świata, by jego hańba nie spadła na dzieci. Powód jego decyzji będzie przemawiał na jego korzyść, ale nie unieważni faktu, iż winien jest dysponowania tym, co do niego nie należało, i ulegania przesądowi, który nie ma nic rzeczywistego w sobie.

Kto pragnie szybciej dojść do lepszego życia, niech czyni dobro – wówczas z większą pewnością osiągnie swój cel. Ten zaś, kto zawinił, nie może zostać przyjęty do zgromadzenia sprawiedliwych. Zmarnuje cenny czas, bo nie sposób, by zwolniono go z próby, przed którą uciekł.

2 me Année.

źródło: „LA LUMIÈRE. L’UNITÉ DE LA VIE PASSÉE, PRÉSENTE ET FUTURE ou l’immortalité individuelle et collective”; La Lumiere 10 MAI 1883.