Jasnowidzenie proste

To rozszerzone zwykłe widzenie, nie wzrokiem lecz intuicją – Podobnie jak promienie Róntgena prześwietlają ciała nieprzezroczyste, tak wzrok astralny prześwietla każdy przedmiot widząc wnętrze i wszystkie po drodze znajdujące się przedmioty.

Jasnowidzenie proste tem się różni się od widzenia na odległość, że tym ostatnim podążamy wprost do celu, nie mając dokładnego wyobrażenia, gdzie się znajduje, co jest po drodze, w pierwszym zaś rodzaju funkcje są bardziej lokalne nie wymagają takiego wysiłku ciała astralnego, niemniej przystosowania duchowego naszej świadomości do przyjęcia komunikacji.

Najprostsza przejściowa forma to widzenie aury jak mówiłem, czytelnik nieprzygotowany, może sprawdzić drogą fizyczną podobne twierdzenia. Najświeższe doświadczenia Waltera J. Kilnera opublikowane w książce p.t.: „The human atmosphere” dowiodły materjalne istnienie tych emanacyj, tej lub analogicznej „aury” ludzkiej, będącej rzeczywiście sobowtórem astralnym, czy eterycznym człowieka. Wystarczy spojrzeć na badanego przez płaską soczewkę szklaną wewnątrz wypełnioną alkoholicznym roztworem dicjaniny, związku chemicznego otrzymanego ze smoły, naczulającego retinę na promienie ultrafioletowe, a zaraz ukazuje się „aura”, nie tylko oczom sensytywnym, jak u Reinbacha, ale widzieć ją może 95% ludzi, to jest każdy, posiadający wzrok normalny. Możliwe jest zresztą, że ta „aura” nie jest sobowtórem eterycznym, ale jeno promieniowaniem czerwonem. Warto przeczytać traktujący o tern doskonały szkic Rene’a Sudre’a w 3 zeszycie „Bulletin de I’institut metapsychique international” (styczeń – luty 1921) *).

*) Maurycy Maeterlinck. Wielka Tajemnica.

Jeżeli zwrócimy teraz uwagę, że ludzie uduchowieni mają dar widzenia, stopień jest zależny od uduchowienia. Teraz przypomnijmy co oznacza w „aurze” kolor fioletowy, zdolność naczulania retiny, otrzymamy obraz fizyczny wpływów duchowych na zdolności człowieka. „W niektórych rzadkich wypadkach, osoby, obdarzone mocą jasnowidzenia prostego, mogą stopniowo rozwijać w sobie zdolności dowolnego powiększania niewielkich przedmiotów,t.j. mogą tak nastawić ognisko (focus)’ swego wzroku astralnego, aby widzieć przedmioty powiększonemi dowolną liczbą razy – jak w mikroskopie. Ale zdolność ta zdarza się bardzo rzadko – i tylko niekiedy rozwija się niespodziewanie i sama przez się. Tylko ci, którzy bardzo rozwinęli w sobie siły okultystyczne – mają ten rodzaj jasnowidzenia” *).

Dla samego osiągu, podział na kategorje telepatji, jasnowidzenia i jego odmian, nie ma praktycznego znaczenia. Czy nie wszystko jedno w jaki sposób komunikat dostał się do naszej świadomości, czy drogą oglądu astralnego, czy telepatyczną, czy też kształty i formy zawdzięczamy „rozszerzonemu dotykowi” Lub powiadomienie o śmierci przyjaciela, czy nastąpiło drogą gwałtownego szturmu zmysłów astralnych do naszej świadomości, czy też wpływ jego osobowy ciała astralnego dał nam znać o jego stanie!

Ale dla samych badań, dla możności kontrolowania naszych postępów, dla uniknięcia jednostronności, analiza uczuć jeszcze niedostatecznie wyrobionych, dla rzeczywistego światopoglądu, jest chyba na tyle ważna, że nie wystarczą tu poglądy dogmatyczne szkół wschodnich. Przy badaniu zjawisk jasnowidzenia prostego, musimy unikać możliwości telepatji, nie wystarczy włożyć kartkę zapisanego papieru, otoczoną materją nieprzezroczystą nie wiedząc samemu treści, musimy liczyć się z możliwością telepatji astralnej, wyczytania myśli w czasie przeszłym u osoby, która tę kartkę napisała.

Wyrwanie stronicy drukowanej w ciemnym pokoju z książki nieznanej  treści, już lepiej zabezpiecza analizę faktu jasnowidzenia. Jasnowidzów bez wprowadzania w stan snu hipnotycznego dających rzeczywiste i ścisłe obrazy bez opóźnienia natychmiast jest bardzo mało, drugich znajdujemy, nie tak małą liczbę, jak sobie ogólnie przedstawiają.

*) Jogi-Rama-Czaraka (Atkinson). Filozofja i Okultyzm Wschodni.

Teraz jeszcze chciałbym dać wskazówki dla określenia osób posiadających „dar”, bo to jest „dar Boży” i nagroda za etykę i szlachetność, już to samo, jest jedną nieodzowną cechą „mogę sobie powiedzieć, że w oczach pewnych ludzi istnieją promienie podobne do błyskawic rozświetlających mrok” *). Inny jest jeszcze rodzaj, mianowicie wyraz głębokości lazuru niebios, gdzie wzrok sięga głęboko w duszę mówiącego. Odróżnić jasnowidza można łatwo, tylko niezbędna jest własna wrażliwość na intuicyjne odczytywanie duszy bliźniego. Tam gdzie harmonja, tam łatwiejsze zrozumienie bliźniego. „Zrozumiecie wtedy, dlaczego niektórzy ludzie są jakby nieruchomi; dlaczego nie dziwią się niczemu, że aż się zdają być nieczułymi; dlaczego wzrok ich, otrzymany w przelocie, przejmuje nas aż do głębi, a jeżeli spocznie na oczach waszych, sprawia nam zawrót w głowie”*).

*) Gustaw Stutzer. Tajemnica Życia Duchowego.

źródło: Henryk Wołodkowicz “OKULTYZM” (PARAPSYCHOLOG}A) Warszawa 1928