Rózgi wróżbiarskie znane były od dawien dawna. Salomon udziela następujących przepisów na wytworzenie tej rózgi: „O wschodzie słońca wytnij prawą ręką, a trzymając lewą pręt leszczyny a przytem mów: „Odcinam cię od twego pnia matczynego w imię wielkiego Adonaja, Eloima, Muthatona i Semiphorosa, abyś posiadła moc i siłę laski Mojżesza i laski Jozuego i mogła mi odkryć wszystko, cobym się chciał dowiedzieć”.
Ta gałązka powinna trzy razy już wydać owoc, Nóż musi być z nowej stali, nigdy nieużywany, rękojeść trzy cale długa, a pół cala szeroka na każdej stronie musi być wyryty krzyżyk. Aby rózga dobrze się obracała, należy mówić: „Polecam się imionom wielkiego Adonaja, Eloima, Mutheatona i Semiforosa, aby ich moc nadała tobie mocy czarownej”. Na każdym końcu rózgi powinny być widełki.
LASKA WIESZCZBIARSKA ODSŁONIĘCIA I PRZEPOWIEDZl
Jak się ją sporządza Pewien wieśniak francuski dzięki różdżce wieszczbiarskiej przysłużył się do wykrycia mordercy i zdobył nieśmiertelne imię, posiadł też ten nieoceniony kunszt pierwszą lepszą znalezioną przy drodze laską, którą wszystkie skarby ukryte mógł odkrywać. Drugim takim szczęśliwcem, który za pomocą rózgi też skarby odkrywał, był parlamentarny adwokat Royer w Rouen. Ten posługiwał się do tego gałązką laurową, czasami gałązką z karczochu i wyznał, że każda laska, bądź z drzewa jest do tego zdolna. Stąd widzimy, że obaj oni z laskami wieszczbiarskiemi pracowali i potem, że do sporządzenia prawdziwej rózgi wieszczbiarskiej konieczna jest
gałązka z drzewa orzechowego.
Potem szlachcic francuski do tego samego używał gałązkę z drzewa migdałowego, ale inni uczeni ludzie twierdzą, że najlepiej orzecha się trzymać, bo on złoto, srebro odkrywa, jesion żył koprowych, świerk ołowiu, a do odkrywania złota, końce żelazem muszą być okute. Inni wielcy uczeni twierdzą, że rózga wieszczbiarska musi być w czasie pełni księżyca ucięta, ale Salomon ani słowa o tern nie wspomina. W dwudziestej książce na str. 157 Salomon podaje następne przepisy:
Pierwszy przepis
Weź gałąź z krza dzikiego, orzechu leśnego z widłami do góry, długości jeden i pół stopy i grubości palca i nie starszej nad rok, Obie odnogi albo zęby grabi powinno się trzymać pomiędzy obiema rękami, nie gniotąc ich bardzo, w ten sposób, że górna część lewej ręki na ziemię będzie zwrócona a drugi koniec rózgi naprzód stać ma w równej linji z widnokręgiem. Potem pomału postępować trzeba do okolicy, gdzie się podziemne źródła, ganki kruszcowe, tajne skarby przeczuwa i trzeba się bardzo strzec szyb kiego biegnięcia, gdyźby się mogło tę warstwę wyziewów przełamać, która nad wszystkiemi temi rzeczami się znajduje i przez którą rózga wieszczbiarska zostaje spowodowana do hibotania się. Należy się wprzód kiwać, a potem na prawem miejscu jej końca na ziemię pokłonić.
Drugi przepis
Inni, jak pan Royer, rózgę na plecach noszą i obiema rękami w równowadze utrzymują. Sposób jest taki: aby wodę znaleźć musi się mieć odnogę widelcową od krza dzikiego orzecha leśnego, olszynowego, albo od jabłoni mniej więcej stopę długą, grubości jednego pałca, aby wiatr go nie mógł potrząsnąć albo nakłonić.
Do tej pracy kładzie się ją zupełnie płasko na rękę i tak dokładnie dba o równowagę, że nie może żadnego poruszenia się zdarzyć, gdy się wolno z nią postępuje; jak tylko się zbliży do podziemnego źródła zacznie się rózga bawić i gdzie się jej z góry będzie dotknąć można, nakłonionemi końcami pokazywać będzie.
Trzeci przepis
Sławny Jezuita O. Kirchner podaje nowy przepis. Bierze się rózgę z orzecha leśnego, rozcina się ją na dwie połowy mniej więcej w tej samej długości, koniec jednej części wydrąża się łyżkowato i zaostrza się, zarazem drugi koniec się koń czasto zacina, tak, że ten spiczasty koniec wtłoczony zostać może.
Tę rózgę nosi się przed sobą, trzymając ją obiema wskazującemi palcami. Gdy się z nią będzie przechodzić nad żyłami złota albo innemi kruszcami, to rózgi przechodzą w ruch i pokłaniają się ku ziemi.
Czwarty przepis
Mamy jeszcze jeden sposób, którym się niektórzy z owych ludzi obsługują, którzy z tego robią sobie interes, aby źródła szukać.
Oni biorą dużą latorośl od orzecha leśnego, albo od jakiego bądź drzewa, która jest prosta i gładka, jak zwyczajna laseczka do spaceru wygląda. Do tej operacji powinno się w każdem ręku trzymać jeden koniec rózgi i zgiąć ją prawie na półkole, której Convexe strona na zewnątrz wychodzi zupełnie prostolegle z horyzontem. Jak tylko oni przez źródła albo żyły kruszcowe przechodzą, rózga się kiwa i kłania tam gdzie źródło, albo kruszce znajdują się najbliżej powierzchni.
źródło: „Prawdziwy Ognisty Smok” z dwudziestu foljałów Ksiąg Salomonowych ułożony, Warszawa 1936