Moje serce mówi mi, że poprzednia część, którą początkowo zamierzałem jako krótki esej na temat Inicjacji, nie jest wystarczająco kompletna, aby spełnić swój cel. Dlatego zajmę się niektórymi punktami nieco bardziej szczegółowo.
Wspomniano o konieczności bycia „należycie i prawdziwie przygotowanym” do Inicjacji. W jednym z zewnętrznych Zakonów kandydat jest pytany: „Gdzie najpierw zostałeś przygotowany do Inicjacji?” Następnie jest nakłaniany do odpowiedzi: „W moim sercu!” W innym Obrządku Zakonu zadawane jest to samo pytanie, ale odpowiedź w tym przypadku brzmi: „W Sercu, Zaprawdę!”
Na pierwszy rzut oka, obie te formy odpowiedzi mogą wydawać się bardzo podobne, a różnica tylko powierzchowna. Obie sugerują, że przed poszukiwaniem jakiejkolwiek Inicjacji, serce kandydata nakłoniło go do tego z własnej woli i zgody, i że w odpowiedzi na to wezwanie podjął niezbędne kroki w kierunku celu.
Ale jest subtelna różnica, która, skoro odpowiedź była podsuwana przez przewodnika kandydata, ujawnia większy stopień mądrości w jednym przypadku, ze strony tego Przewodnika lub tych, którzy opracowali dany zestaw rytuałów. Pierwsza odpowiedź wskazuje na czysto osobiste wezwanie, „W moim sercu.” Druga nie tylko daje wrażenie bezosobowości przez słowa „W Sercu,” które mogą równie dobrze oznaczać serce człowieka, ludzkości, lub wszechświata, ale jest również uzupełniona słowem „Zaprawdę,” co wskazuje, że było to wezwanie samej „Prawdy.” Ale jest w tym więcej ukrytego, ponieważ jeśli zauważymy inicjały (a inicjały są bardzo ważne, gdy chodzi o Inicjację), widzimy, że to są IHV, tworzące wielkie Trójjedynie Imię Boga i pierwsze trzy litery IHVH, Świętego Tetragrammatonu, czyli Niewyrażalnego Imienia. Te trzy litery to Ojciec, Matka i Syn, co wskazuje na Trójcę, która manifestuje się na wszystkich poziomach, ich liczba 10+5+6=21, to liczba AH IH, Słowa Czystego Bytu; podczas gdy litera Ojca plus litera Matki daje wartość liczbową 15, która redukuje się do 6; co odpowiada Synowi i Sercu, w którym odbywa się ta operacja.
Powyższe podano tylko jako przykład, aby pokazać, jak dwa zestawy rytuałów, które na powierzchni zdają się przekazywać bardzo podobne idee, mogą się znacznie różnić w swojej istotnej jakości; i choć mogą pozostawić podobne wrażenie w umyśle kandydata w momencie, gdy przechodzi przez nie, w jednym przypadku może się to na tym zakończyć, podczas gdy w drugim, gdy jego umysł stanie się bardziej wrażliwy później w życiu, mogą one nadal w nim działać, prowadząc go do odkrywania warstwa po warstwie prawdy, gdy staje się bardziej prawdziwie przygotowany, aby ją otrzymać.
Prawdziwa inicjacja odbywa się w Sercu właśnie w ten sposób; ceremonia inicjacji w sali loży ma na celu jedynie zasianie ziarna. Oczywiście, czy to ziarno ma w sobie zarodek życia, czy nie, robi różnicę. Tak samo jak gleba. Sugestia i autosugestia są głównymi czynnikami w ceremoniach inicjacyjnych tego rodzaju. Metoda jest bardzo naukowa, jeśli jest odpowiednio przeprowadzona.
Sala loży w każdym stopniu sugeruje, lub powinna sugerować, przez rozmieszczenie swoich mebli, itd., jakiś wyższy Porządek Wszechświata. Działania i ruchy oficerów oraz te, które kandydat jest instruowany, aby wykonać, powinny wszystkie reprezentować ruchy Porządku Natury, Kosmicznego Porządku, lub jakiegoś wyższego. Cała scena powinna służyć do wywarcia na umysł kandydata miniaturowego widoku tego Większego Ja, którego jest częścią i odbiciem, lub jakiejś ważnej jego części, tak aby stopień po stopniu budował pełny obraz Wszechświata takim, jakim JEST, a nie jakim wydaje się niewtajemniczonym.
Każde słowo lub znak dany kandydatowi powinien być ściśle symboliczny dla dalszej prawdy, i wszystkie powinny znaleźć swoje odpowiedniki w Naturze, Bogu i Wszechświecie. Każde słowo powinno być prawdziwą formułą Mocy, a układ liter tego słowa, jego wartość liczbowa, dźwięk i inne właściwości, powinny wszystkie skrywać środki, dzięki którym kandydat może nauczyć się kontynuować na własnej INICJATYWIE, ku głębszemu i pełniejszemu zrozumieniu ceremonii, niż mógłby kiedykolwiek uzyskać, gdy ją przechodził po raz pierwszy.
Krótko mówiąc, podczas ceremonii tego rodzaju, kandydat jest wyprowadzany ze swojego normalnego otoczenia, wprowadzany w bardzo podatny stan umysłu, a następnie podawane są mu pewne sugestie, które, gdy zostaną zaakceptowane, stają się autosugestiami, które działają w jego podświadomości, być może przez wiele lat potem.
Czy te sugestie naprawdę przyniosą mu korzyść, czy nie, zależy częściowo od mądrości wyrażonej w samym rytuale, a częściowo od mocy tego, który go inicjuje. Wiele zależy także od momentów bezpośrednio po tym, jak symbolicznie zostaje wprowadzony w światło i po raz pierwszy widzi naturę loży, do której został wprowadzony. Może zabrać ze sobą wrażenie Bezimiennej Korony Chwały lub czarnego kapelusza kominowego. To nie jest jego wina, jeśli w niektórych przypadkach to drugie ma miejsce.
Zwróćmy teraz uwagę na krótki przegląd serii symbolicznych stopni, jakie powinny być, aby mieć prawdziwy inicjacyjny efekt.
Najwcześniejsze prawdopodobnie przedstawiałyby jakiś stan przed narodzinami, taki jak wybór Duszy, aby szukać nowego wcielenia na tej planecie. Ten stopień mógłby być prosty w wyglądzie, ale o wielkim znaczeniu. Pierwszy Stopień, właściwy, reprezentowałby narodziny i odpowiedzialność za wcielenie się w ludzką rasę. Część tej odpowiedzialności musi spoczywać na rodzicach, którzy z kolei powinni instruować nowo narodzone dziecko w odpowiednich działaniach i procedurach. Stopień powinien przynajmniej sugerować podróże dziecka z Księżycem, zanim zdecydowanie rozpocznie swoją podróż ze Słońcem. Następnie nastąpi stopień awansu w życie, z wszelkimi odpowiedzialnościami coraz bardziej spoczywającymi na barkach jednostki, a to życie powinno być przygotowaniem do wielkiej zmiany zwanej Śmiercią, która dla niektórych jest szczerzącym się upiorem grozy, a dla innych ukoronowaniem dobrze spędzonego życia. Trzeci Stopień pokaże człowiekowi, który nauczył się żyć, właściwy sposób umierania, i powinien pokazać mu, że nie ma śmierci, ponieważ Słońce zawsze świeci, mimo że na tej planecie pojawiają się noc i dzień. Powinien dać mu środki, dzięki którym śmierć można pokonać w równej walce, i uznać ją za naszego brata i przyjaciela, a nie wroga.
Każdy, kto urodził się na tej planecie, musi przejść przez te doświadczenia, a obowiązkiem loży jest instruować ich w odpowiednim postępowaniu w odniesieniu do nich.
Następnie dochodzimy do punktu, w którym niektórzy ludzie są zdolni do dalszych doświadczeń w trakcie tego życia, których inni nie są wystarczająco zaawansowani i odpowiednio przygotowani, aby dzielić. Dla ich dobra powinniśmy iść dalej, jeśli to możliwe, ponieważ zdobywając te doświadczenia, możemy nauczyć się podnosić ich z kolei. Ale nie możemy oczekiwać, że zrobimy to wyłącznie własnymi siłami, dlatego w następnym stopniu konieczna jest prawdziwa wiedza o Naturze Boga. Po uzyskaniu przynajmniej przebłysku tego, a może prawdziwej formuły lub Imienia Boga, dzięki którym można pracować, konieczne staje się utworzenie Rady, ponieważ przynajmniej mgliście zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy tak bardzo oddzielnymi jednostkami, ale częściami jednego Wielkiego Całości. Staje się to coraz bardziej jasne dla prawdziwego inicjanta, który wtedy staje się gotowy zrezygnować ze swojej „osobowości” lub „maski,” aby móc zjednoczyć się z tym Wyższym Ja, które nie jest ograniczone i zniewolone w więzach materii. Tutaj zazwyczaj brakuje jednego stopnia, celowo, ponieważ most musi zostać zbudowany od Wschodu do Zachodu, zanim można przejść do pełniejszego życia. Po tym, jak w nieoficjalny sposób, że tak powiem, przebył tę Przepaść, w następnym stopniu tajemnice samoukrzyżowania są wyjaśniane, aby inicjant mógł naprawdę powiedzieć „To jest moje ciało, które niszczę, aby mogło być odnowione.” Po poznaniu tajemnicy Życia w jego pełniejszym znaczeniu, przechodzi przez stopnie, które nadają mu coraz więcej mocy wyrazu w każdy możliwy sposób, aż w końcowych etapach jest gotowy przynieść Światło swoim braciom w ciemności na zewnątrz, i rezygnując ze wszelkiej chwały swojego wysokiego urzędu, zstępuje i miesza się z ludzkością w najniższych stopniach, nie dbając o własny awans— ponieważ osiągając Koniec odkrywa, że jest on jednym z Początkiem— z wyjątkiem w takim stopniu, w jakim jego Większe Ja, Ciało Ludzkości, awansuje wraz z nim.
Tak więc po raz pierwszy można go uznać za prawdziwego inicjanta, a nie tylko symbolicznego. Jest przygotowany (należycie i prawdziwie przygotowany), aby zacząć od nowa.
Tak więc i on może być uznany za szukającego INICJACJI.
źródło: Initiation By Frater Achad Part II, THE OCCULT PRESS REVIEW, August 1923.