Głębokie Stany Hipnozy

Dokąd prowadzi nas hipnotyzm? Uczciwi badacze, skrupulatni obserwatorzy, uczciwi eksperymentatorzy jeszcze tego nie wiedzą; ograniczają się do dokonywania odkryć, notowania obserwacji i realizowania eksperymentów, których suma stanowi dziś najbardziej zdumiewający znak zapytania, jaki może stanąć przed ludzkim umysłem.

Jeśli będziemy kontynuować tę drogę, która wciąż wydaje się większości społeczeństwa oraz uczonym z akademii drogą tajemnicy, drogą niewiarygodności, i jeśli odkryjemy prawa rządzące dzisiejszymi faktami, które są obecnie potwierdzone, ale niewyjaśnione, co pozostanie z naszych nauk moralnych, a nawet innych?

Pojęcia, które uważano za najbardziej niepodważalne, które zadowalały wszystkich, ponieważ wydawały się być prawdą, ponieważ narzucały się z taką samą oczywistością jak światło słoneczne, wystarczy dziś zjawisko hipnozy, aby je obalić.

A uczony, który był pewny swojej wiedzy, który żył nieporuszony w spokoju znajomości rzeczy, nagle zdaje sobie sprawę, że nie jest już ona wystarczająca, aby pozwolić mu żyć w błogości swoich koncepcji.

Rzeczywiście, jest nad czym się zastanowić, gdy widzi się dziwne odkrycia dokonywane każdego dnia w dziedzinie nauk tajemniczych, i gdy czyta się uczoną książkę, którą właśnie opublikował pułkownik A. de Rochas d’Arglun, „Les États profonds de l’Hypnose”, pozostaje się zdumionym i zastanawia się, czy nie jest się przypadkiem marzycielem.

Autor wykorzystuje metody dawnych magnetyzerów i poprzez poważne, dogłębne studium, sięgając od skutków do przyczyn, nadaje swoim pracom niezbędny charakter naukowy, aby pokazać, że tu jest prawda.

Bez zamiaru analizowania wszystkich odkryć pana de Rochas ani wszystkich interesujących faktów zawartych w jego książce, pozwólmy sobie powiedzieć, że eksternalizacja wrażliwości badanych poddanych eksperymentom jest szczególnie dokładnie zbadana, i rozpoznaje on na każdym z nich strefę płynu wrażliwego, który wydobywa się z ciała na grubość od 0,05 do 0,50 centymetra w zależności od stanu zdrowia.

Pan de Rochas badał fizycznie ten rodzaj atmosfery otaczającej podmiot i stanowiącej jakby przedłużenie jego wrażliwego bytu; badał ją jak fizyk bada fale dźwiękowe porównywalne do fal wywołanych przez kamyk spadający na powierzchnię wody. To rzecz o całkiem specyficznej naturze, przenikająca wszystkie ciała, z wyjątkiem niektórych, które mogą ją utrwalić, a sposób utrwalenia jest najprostszy. Szklanka wody została utrzymana w aktywnej strefie tej wrażliwości, nasiąkła nią, można by powiedzieć, że została nią naładowana. Ta woda – pod warunkiem, że nie czeka się zbyt długo i nie oddala się zbyt daleko od podmiotu, aby przeprowadzić eksperyment – wydaje się być częścią wrażliwego systemu podmiotu; podgrzewa się ją, podmiot odczuwa wrażenie oparzenia!

Marzenie powieściopisarza, fantazja komentatora alchemików? Nie, to obserwacja zimnego naukowca, któremu studiowanie matematyki nie rozwinęło wyobraźni. Od dawna już rzecz była dobrze znana; magnetyzerzy utrwalali płyn magnetyczny, rozpoznawali strefy wrażliwe, ale kiedy o tym mówili, robili to cicho i z drżeniem; pomyślcie tylko, zajmowanie się tak tajemniczymi rzeczami mogło być tylko dziełem demona: trzeba było mieć odwagę, jaką daje wiara, aby odważyć się to przyznać, gdyż nauka i religia, tak często sprzeczne, zawsze były zgodne w odrzucaniu tego, co nie pochodziło z ich łona, a te wrogie siostry, które nie chciały się porozumieć, wkrótce będą kroczyć ramię w ramię na drodze postępu, aby badać to, co cudowne. Obie będą wzajemnie się wspierać na podstawach niewidzialnego zrozumienia, a to dzięki odważnemu pionierowi, który przynosi nam „Les États profonds de l’Hypnose”, badacze dobrej woli będą mogli odtąd, bez żadnych obaw, przyczyniać się do budowania magnetyzmu, a to drzewo, którego gałęzie rozciągają się po świecie pod nazwami hipnotyzm, sugestia itp., wkrótce swoim dobroczynnym cieniem obejmie wszystkich, których izolacja wciąż trzyma w zbyt osobistych poglądach, aby zjednoczyć w jednym wiązce wszystkie rozproszone siły pracujące dla dobra ludzkości, aby szybciej osiągnąć cel, który sobie stawiają, to jest ulgę dla cierpiących.
A. Bouvier

źródło: LES ÉTATS PROFONDS DE L’HYPNOSE by A. Bouvier; „LA PAIX UNIVERSELLE” 16 – 31 Mars 1892.