Fluidy Magnetyczne

Studiuję z wielką uwagą bardzo postępowy ruch prawdziwego spirytualizmu, który wyłania się ogólnie z nowych instrukcji zawartych w Pani cennym czasopiśmie La Lumière. Z radością odkrywam tam wyznaczoną drogę, wskazującą prawdziwą ścieżkę, prowadzącą nawet ślepych do królestwa prawdy.

Tak jest na stronie 249, w paragrafie Fluidy magnetyczne, który opisuje promienie Roentgena, dostrzegane i dobrze znane wszystkim osobom somnambulicznym, poddanym wpływowi magnetycznemu, jeszcze przed ich odkryciem przez tego uczonego.

Efekty jasnowidzenia nie podlegają już dzisiaj dyskusji. Wynika z tego, że udowodniono istnienie potężnej, autorytatywnej siły, która intensywnie oddziałuje na organy oraz wibrującą naturę osoby poddanej magnetyzmowi.

Czymże jest jednak ta tak potężna siła, która pozwala wzrokowi przenikać przez przeszkody, takie jak mury czy skały, i przemierzać odległości na antypodach Ziemi?

To właśnie fluid magnetyczny!

Oto opinia, którą w tym temacie wyraził Ojciec Lacordaire pięćdziesiąt lat temu (1846) w kazaniu wygłoszonym w wielkiej katedrze Notre Dame w Paryżu. Z wysokości ambony, przed skupionym tłumem, będącym elitą paryskiej społeczności, z wielką elokwencją wołał:
„Wierzę mocno i szczerze w siły magnetyczne, niematerialną i psychologiczną zasadę mocy duszy, pomost miłości i światła między Bogiem a ludzkością.”

W artykule pt. Fluidy magnetyczne, autorstwa Seittrela (Light, 14 marca, str. 131), czytamy:
„Negowano magnetyzm, ponieważ nie widziano fluidu magnetycznego i nie wierzono osobom wrażliwym, które go widziały.”

Fluid magnetyczny, będąc jednocześnie zasadą duchową, jest także materią, przenika materię zwierzęcą, mineralną i roślinną. Promienie Roentgena są niczym innym, jak samym fluidem magnetycznym. Jeśli się go nie widzi, to dlatego, że zaniedbano jego badanie. A osoby zajmujące się magnetyzmem pozostają dziś na tym samym poziomie, co w czasach, gdy markiz de Puységur wskazywał na nie (1784).

Aby zdobyć wiedzę na ten temat, udałem się aż do Indii, do Koromandeli, gdzie uczeni bramini nauczyli mnie wielu rzeczy. W Pondicherry fakirzy przyjęli mnie do swojego grona – zaakceptowali mnie jako fakira przez kooptację. Nauczyłem się sprawiać, by fluid magnetyczny się pojawiał, i wywoływać jego energiczną siłę – moc, która przewyższa nawet samą elektryczność, ponieważ osoba nasycona przeze mnie fluidem magnetycznym pozostaje na nią niewrażliwa.

Zbyt szczęśliwy, droga i ukochana Kapłanko, mogąc po raz kolejny zaświadczyć o moim najgłębszym oddaniu oraz wierze!..

Victor Levasseur
Emerytowany oficer kawalerii,
Odznaczony Medalem Kolonialnym, itd.