W ostatnich czasach prasa całego niemai świata zamieszcza wzmianki o niezwykłem medjum brazylijskiem Karolu Mirabelli /oryginalne imię i nazwisko Carmine Carlos Mirabelli/.
Zdolności medjalne przejawiły się u p. Mirabelli spontanicznie, gdy jeszcze był subjektem w sklepie z obuwiem, mianowicie pudełka z bucikami na półkach, towary na wystawie w oknie w biały dzień w oczach kupujących przez nikogo nie dotykane samorzutnie poruszały się i zmieniały miejsce. Gdy potem zaczęto z nim seansować, oprócz ruchów odległych przedmiotów, umieszczone wysoko pod sufitem lampki elektryczne same zapalały się i zgasły, zjawiały się raptem przedmioty (aporty), niekiedy
z innego miasta odległego o wiele kilometrów jak np. rewolwer, pudełko od kopert etc., odczuwały się przeróżne przyjemne i przykre zapachy i wonie, słyszano głośną muzykę, jakby całej orkiestry, tak że obecni rzucali się do okna, będąc przekonani, że przechodzi oddział wojska, którego jednak, oczywiście, nie było i t.d. Medjum niejednokrotnie też wznosiło się w powietrze aż do sufitu. Do ciekawszych należą wypadki dematerializacji medjum, z których jedna częściowa była nawet podobno, sfotografowaną, co, jeżeli jest faktem, będzie, zdaje się pierwszym w ten sposób skonstatowanym wypadkiem tego rodzaju. Pewnego razu jadąc do Santos, medjum raptem zniknęło z wagonu i w tejże chwili zjawiło się wśród znajomego towarzystwa już w tem mieście (przed przyjściem pociągu w którym jechało), co zostało zaprotokółowane i o czem też wzmiankowały miejcowe pisma. Innym znów razem medjum przywiązane do krzesła zniknęło z sali, zjawiając się razem z krzesłem w sąsiedniej. Największą jednak sensację wzbudzają materjalizujące się przy nim przy świetle przez wszystkich widzialne postacie zmarłych, które rozmawiają z obecnymi, mogą być dotykane i fotografowane.
Niektóre z nich były poznawane, jak naprzykład zmarłe matka i siostra medjum, niektóre udało się sfotografować, jak np. zjawę Harun-al-Raszyda. Z osób historycznych materjalizowali się między innemi Torquato Tasso, znakomity malarz z epoki Odrodzenia Rafael Sanzio, dwaj kardynałowie w szatach pontyfikalnych, a raz nawet sławne zmarłe medjum Eusapja Paladino.
Co do objawów psychicznych to medjum w transie podczas tak zwanej inkarnacji biegle mówi i zadziwiająco szybik) pisze prozą i wierszem na tematy historyczne i naukowe w językach obcych wcale mu nie znanych, naprzykład po łacinie, hebrajsku, angielsku, francusku, niemiecku, a nawet po polsku, co niewątpliwie należy do bardzo rzadkich zjawisk i, zdaje się, niemożliwych do wyjaśnienia przy pomocy hypotez nie spirytystycznych. Z literatury wiemy tylko, o Laurze Edmonds, Fryderyce Hauffe i Helenie Smith, które w transie również władały nieznanymi sobie w stanie normalnym językami, dwie ostatnie nawet wcale na kuli ziemskiej nie istniejącymi które stopniowo badający owe medja dr. J. Kerner i prof. Flournoy nauczyli się rozumieć i nawet ułożyli ich słowniczki.
Wszystkie te zjawiska stwierdzone zostały setkami podpisów brazylijskich profesoów, lekarzy, inżynierów, którzy owe medjum obserwowali.
Oto co o niem ostatnio komunikują: Niedawno w Sao-Paulo (Brazylja) udał się Mirabelli w towarzystwie trzech swych przyjaciół: d-ra Gomeza, p. Toledo i pułkownika Menesa do nieprzejednanego materjalisty d-ra Rezende. Rozmowa, oczywiście, toczyła się o zjawiskach spirytystycznych, które dr. Rezende absolutnie negował, nazywając je bajkami, wymysłami, lub przypisując je halucynacji.
– „Jeden z mych braci” – mówił sceptyk – „którego bardzo kochałem, zmarł przed 30 laty. Ot, gdyby on mi się ukazał, uwierzyłbym wtedy w wasz spirytyzm.”
Ledwie wyrzekł te słowa, medjum nagle zbladło, zaczęło się trząść, oddychać z trudem i nieoczekiwanie samorzutnie zapadło w trans. Jednocześnie wśród obecnych ukazał się jakby jakiś dymek przejrzysty, który począł gęścieć coraz więcej, stopniowo przybierać kształt mglistej postaci ludzkiej, wreszcie sformował się z niej dorosły mężczyzna, podszedł do d-ra Rezende i rzeki:
– „Od 30 lat negujesz spirytyzm i drwisz zeń, a więc w ten sposób odrzucasz i moje istnienie!”- Widok zmarłego brata i wyrzeczone przez niego słowa wywarły na d-ra Rezende wstrząsające wrażenie i zasadniczo zmieniły jego dotychczasowe zapatrywania.
D-ra Gomez ujął tymczasem rękę zjawy, zbadał tętno, wysłuchał następnie serce i oświadczył, że wszystko funkcjonuje, jak u osoby żyjącej.
– „Patrzcie, teraz zniknę w waszych oczach”-powiedział gość zagrobowy i istotnie wszyscy mogli obserwować, jak powoli zaczął się zmniejszać, jakby topnieć, wreszcie rozwiał się zupełnie.
Na jednym z poprzednich seansów z tym że Mirabelli zdarzył się wypadek jeszcze fantastyczniejszy. Oto otworzyła się nieoczekiwanie szafa, wyskoczyła z niej przechowywana tam czaszka ludzka i przy świetle poczęła fruwać w powietrzu po pokoju. Stopniowo jak jakaś roślina potworna, wyrósł z niej kręgosłup, żebra piszczele wreszcie, sformował sie cały szkielet i jął przechadzać się wśród obecnych, którzy jednocześnie poczuli duszącą woń rozkładu i zgnilizny.
Wydaje się to wszystko bajką, a jednak było stwierdzone przez wiarogodnych świadków, głównie zaś przez nieulegający halucynacjom aparat fotograficzny.
Dziwne i jeszcze niezbadane są zdolności naszego ducha, oraz właściwości podlegającej jego wpływowi materji. Im częściej obserwujemy podobne niezwykłe zjawiska i zastanawiamy się nad niemi, tern więcej przekonywujemy się, jak jeszcze ograniczoną jest nasza wiedza i jak wiele zagadek czeka na rozwiązanie.
źródło: PROSPER SZMURŁO Prezes Warszawskiego T-wa Psycho-Fizycznego “ZE ŚWIATA TAJEMNIC”, WARSZAWA, NAKŁADEM WYDAWNICTWA „ŚWIT” NOWOWIEJSKA 32
Carmine Mirabelli artukuł na stronach wikipedia.com: https://en.wikipedia.org/wiki/Carmine_Mirabelli
Jeśli interesuje cię więcej zapraszam do zapoznania się z artykułem pana: