W miarę czytania książki niniejszej, czytelnik prawdopodobnie zauważył, że Hatha-joga dzieli się na dwie części: ezoteryczną i egzoteryczną. Pod częścią „ezoteryczną“ rozumiemy część „tajemną” przeznaczoną tylko dla wtajemniczonych (słownik Webstera); pod „egzotyczną” zaś – „część zewnętrzną, jawną, dostępną dla wszystkich, przeciwieństwo tajnej” (słownik Webstera).
Strona egzoteryczną kwestyj, czyli dostępna dla wszystkich, zawarta jest w teorjach, omawiających, wydobywanie części pożywnych z pokarmu, działanie zraszające i rozkładające wody, dobroczynne działanie promieni słonecznych na szybką i pomyślną rekonwalescencję, użyteczność ćwiczeń fizycznych, prawidłowe oddychanie, świeże powietrze i t. p. Teorje owe dobrze są znane tak na Zachodzie, jak i na Wschodzie zarówno okułtystom, jak i nieokultystom; i jedni i drudzy uznają ich prawidłowość i korzyści przy zastosowaniu owych teoryj. Lecz istnieje również i strona znana wszystkim okultystom, lecz nie znana na Zachodzie i wogóle obca tym, którzy nie studjują okultyzmu. Owa strona egzoteryczna naszego tem atu porusza kwestję tego, co na W schodzie znane jest pod nazwą „prany”. Przedstawiciele Wschodu i wszyscy okultyści wiedzą, że człowiek wchłania prane podobnie jak soki pożywne z pokarmu; że woda, którą człowiek pije, prócz własności oczyszczających, zawiera także prane; że drogą rozwoju mięśni ciała fizycznego człowiek jest w stanie rozdzielać prane prawidłowo, że wchłania prane w raz z ciepłem prom ieni słonecznych, że wdycha prane wraz z tlenem z powietrza i t.d. i t.d.
Kwestja prany występuje w filozofji Hatha-jogi na każdym kroku i winna zwrócić na siebie baczną uwagę czytelników. Objaśniliśmy istotę i znaczenie prany w naszej małej
książce poświęconej „nauce o oddychaniu” i w drugiej: ,”Filozofja jogi i okultyzm wschodni”. Nie chcielibyśmy zapełniać stronic tej książki, powtarzając rzeczy już powiedziane w książkach poprzednich, lecz w tym wypadku zmuszeni jesteśmy przypomnieć to, cośmy już mówili; ponieważ wielu czytelników książki niniejszej nie zna poprzednich dzieł, traktujących o tym przedmocie, byłoby niesłuszne, gdybyśmy im nie objaśnili, co to jest prana. Prócz tego, kom entowanie Hathajogi bez dokładnej definicji prany, byłoby niedorzecznością. Nie zajmiemy dużo miejsca naszymi objaśnieniami, i postaramy się streścić jedynie rzeczy podstawowe, dające gruntowne pojęcie o kwestyji omawianej. Okultyści wszystkich narodów i czasów uczyli, zwykle tajnie, zwracając się do niewielu słuchaczy, że w powietrzu, w wodzie, w pożywieniu i w świetle słonecznem
znajduje się substancja czyli pierwiastek, wytwarzający energje. żywotność i aktywność. Okultyści różnią się między sobą w nazwie i oznaczeniu owej siły, również i w szczegółach swych twierdzeń, lecz zasadniczą teorję jednolitą, znaleść można we wszystkich dziełach okultystycznych tak samo, jak w dziełach i praktyce jogów indyjskich. Z prostych przyczyn woleliśmy oznaczyć zasadę tym mieniem, pod którym znaną jest najogólniej mistrzom hinduskim i ich uczniom – a mianowicie sanskryckim słowem „Prana“ *) oznaczającym „energję absolutną”. Uczeni okultyści głoszą, że zasada nazywana przez hindusów „praną” jest pierwiastkiem siły czyli energji kosmicznej, i że każda energja czy siła pochodzi z tego samego pierwiastku, lub, co pewniejsza, jest specjalną formą jego przejawu. Teorje owe nie mają bezpośredniego związku z rozważaną kwestją i dlatego będziemy uważali prane za pierwiastek energji, objawiającej się w życiu każdej istoty żywej, za energję, która odróżnia owe stworzenia od ciał. martwych. Obecną jest ona we wszystkiem, co żyje – od ameby do człowieka – od najpierwotniejszej rośliny do najwyższej formy królestwa zwierzęcego. Prana przenika wszędzie. Znajduje się we wszystkiem, co „żyje”, a ponieważ filozofja okultyzmu uczy, że życie jest we wszystkich rzeczach – w każdym atomie – iże pozorna nieobecność życia jest tylko przejawem jego w bardzo słabym stopniu, zatem prana jest we wszystkiem i wszędzie. Prana nie jest duchowem „Ja“ człowieka, nie jest Jaźnią. Jaźń jest to cząstka Ducha Boskiego w każdej duszy zawarta, koło której grupuje się materja i energja. Prana zaś jest tą energja kosmiczną, której cząstkę zużytkowuje nasze „Ja” do swego przejawu istotnego.
*) Wyraz indyjski „Prana“ (Pra-an-a), pochodzi od pierwiastku an (dyszeć), z czego w łacinie jest an-im us (dusza), w greckiem, a n-eraos (wiatr), a w językach słowiańskich woń, wąchao (starosłową – chati). – Po indyjsku „wiatr“ jest an – iła.
Kiedy „Ja“ wychodzi z ciała fizycznego po jego śmierci, prana uw alniając się od działania „Jaźni” słucha rozkazów tylko oddzielnych atomów lub ich grup, które tworzyło przedtem ciało fizyczne; ponieważ zaś ciało fizyczne rozpada się na części składowe, więc każdy atom zatrzymuje w sobie tyle tylko prany, ile jej mu potrzeba, ku zachowaniu zdolności, by przejść w nowe kombinacje. Reszta prany powraca do źródła kosmicznego. Póki istnieje „Ja“, istnieje też siła przyciągania i atomy łączą się pod działaniem woli „Jaźni”. Imieniem „Prany” oznaczamy energję kosmiczną, istotę każdego ruchu, siły lub energji, która występuje w prawie ciążenia powszechnego, w elektryczności, w krążeniu planet i we wszystkich formach życia – od najwyższej do najniższej.
Prana jest jakby duszą każdej siły lub energji, bez różnicy w formie przejawu. Prana – to zasada, która działając w pewien sposób, tworzy rodzaj aktywności, jaką odznacza się każde życie.
Prana nie jest materją, choć znajduje się we wszystkich formach materji, nie jest powietrzem ani jedną z jego części składowych, chociaż znajduje się w powietrzu. Prana jest w pokarmie, który spożywamy, lecz nie jest jedną z substancyj pożywnych, w nim zawartych. Znajduje się w wodzie,, lecz nie jest jedną z tworzących wodę substancji. Znajduje się w świetle słonecznem, lecz nie jest ciepłem, ani światłem jego promieni. Jest ona energją, cechą materji, i każda materja jest przewodnikiem prany.
Człowiek może otrzymać prane z powietrza, z pokarmu, z wody i ze światła słonecznego, i może ją przerabiać na korzyść swego organizmu. Starajcie się nas dobrze zrozumieć: nie twierdzimy wcale, że prana znajduje się we wszechświecie wyłącznie do użytku człowieka.
Prana przenika wszystko, zgodnie z wielkiem prawem natury, umiejętność zaś wydobycia jej i zużytkowania przez człowieka jest prostym przypadkiem. Prana istniała by w przyrodzie i wówczas, gdyby człowieka wcale nie było.
Prana znajduje się we wszystkich form ach materji, jednakowoż nie jest materją. Znajduje się w powietrzu, lecz nie jest jego częścią składową. Zwierzęta i rośliny w dychają prane w raz z powietrzem i, gdyby powietrze nie zawierało prany, wszystkie istoty żywe umarły by, choć płuca ich byłyby pełne powietrza. Organizm w chłania prane razem z tlenem, lecz prana nie jest tlenem.
Prana znajduje się wszędzie i przenika nawet tam, gdzie nie może przeniknąć powietrze. Tlen z powietrza służy dla podtrzym ania życia zwierząt, dwutlenek węgła ma olbrzymią wartość dla roślin, lecz prana ma swą odrębną rolę w przejawach życia, niezależną od funkcyj fizjologicznych organizmu. Nieustannie wdychamy powietrze, nasycone praną i, wydobywając ją z powietrza używamy do swych potrzeb. Prana znajduje się w powietrzu w stanie najswobodniejszym; powietrze jest najmocniej przesycone praną i z niego możemy jej otrzymać więcej, niż z każdego innego źródła. Przy oddychaniu zwykłem pochłaniamy i wydzielamy normalną ilość prany, przy oddychaniu konłrolow anem i uregulowanem (znanem pod nazwą oddychania jogów) możemy wdychać większą ilość prany, która przechowuje się w mózgu i w ich węzłach nerwowych i może być przez nas zużytkowana w miarę potrzeby. Możemy gromadzić w sobie prane, jak w baterji elektrycznej gromadzi się elektryczność. Okultyści, którzy rozwinęli się bardzo, zawdzięczają swój rozwój i siły temu faktowi i rozumnemu użytkowaniu nagromadzonej energji. Jogowie wiedzą, że przy użyciu pewnych form oddychania, mogą ustanowić pewien stosunek w wydobywaniu prany i mogą nią kierować, dokąd im się podoba.
Tą drogą wzmacniają nietylko wszystkie części ciała, lecz dają większą dozę energji mózgowi, rozwijają dzięki temu źródłu swe siły ukryte i wzmacniają siły fizyczne, Ten, co świadomie lub bezwiednie opanował sztukę gromadzenia prany, często promienieje siłą fizyczną i każdy kto się z nim styka, odczuwa jego energję; człowiek taki może oddać część swojej siły innym i wzmocnić ich żywotność i zdrowie. To, co nazywa się leczeniem „magnetycznem“, odbywa się właśnie w ten sposób, chociaż wielu „lekarzy” nie uświadamia sobie źródła swej siły.
Uczeni zachodni podejrzewali już istnienie wielkiego pierwiastku, który przesyca powietrze, lecz nie mogli znaleść jego śladów chemicznych, ani skonstatować obecności jego przy pomocy swych przyrządów, i wskutek tego niedowierzająco patrzą na teorje Wschodu. Nie mogą objaśnić zjawiska i dlatego przeczą jego istnieniu. Przyznają jednak, że w niektórych miejscowościach powietrze nasycone jest „czemś“ i lekarze kierują chorych do owych miejscowości, spodziewając się, że tam powróci im zdrowie.
Krew przyswaja sobie tlen z powietrza i przenosi go do systemu krwionośnego. System nerwowy przyswaja sobie prane z powietrza i zużytkowuje ją w miarę potrzeby. Jak krew utleniona rozchodzi się po wszystkich częściach organizmu, naprawiając je i odnawiając, tak samo i prana rozchodzi się po całym systemie nerwowym, dając mu krzepkość i żywotność. Badając prane, jako aktywny pierwiastek tego, co nazywamy „żywotnością”, możemy stworzyć sobie wyrazistszy obraz tej ważnej roli, jaką odgrywa prana w naszem życiu. Podobnie jak tlen we krwi użytkuje się na potrzeby organizmu, tak samo system nerwowy wyzyskuje prane, na procesy myślenia, życzenia, działania, i t. p.; dlatego koniecznem jest dostarczanie zapasu prany w miarę jej zużytkowania. Każda myśl, każde działanie, każdy wysiłek woli, każdy ruch mięśni, zużywa część naszej siły nerwowej, która właściwie jest tylko formą prany.
Aby poruszyć mięsień, mózg wysyła impuls po nerwach, mięsień kurczy się i jednocześnie zużywa się pewna ilość prany. Jeżeli przypomnimy sobie, że człowiek pochłania większą część prany z powietrza, to znaczenie prawidłowego oddychania stanie się jasnem samo przez się.
Należy zauważyć, że zachodnie teorje naukowe o oddychaniu mówią tylko o wchłanianiu tlenu i jego zużytkowaniu przez system krwionośny. Teorja jogów bierze nadto pod uwagę pochłanianie prany i jej działanie w prądach systemu nerwowego. Zanim przejdziemy dalej, należy pobieżnie opisać system nerwowy.
System nerwowy ludzki rozpada się na dwa systemy: mózgo-grzbietowy i sympatyczny. Do systemu mózgogrzbietowego wchodzi część systemu nerwowego, zawarta w czaszce i kanale kręgosłupa; obejmuje ona mózg, rdzeń pacierzowy i wszystkie przylegające doń nerwy. System ów rządzi czynnościami życia, wrażeniami, chęciami i t.p. System sympatyczny obejmuje część systemu nerwowego, zawartą w jamach brzusznej, piersiowej i miednicowej, i kieruje działalnością organów wewnętrznych. Kieruje on procesami niezależnymi ciała, wzrostem, odżywianiem i t.p. System mózgo-grzbietowy kontroluje wzrok, słuch, smak, węch, czucie, i rządzi ruchami. „Jaźń” używa go do przejawów świadomości w procesie myślenia. System ów jest narzędziem komunikacji „Jaźni” ze światem ze wnętrz nem; można upodobnić go do systemów telefonicznych, których centralą jest mózg, kablami zaś i przewodnikami nerwy i rdzeń pacierzowy.
Mózg jest wielką masą tkanki nerwowej. Dzieli się on na trzy części: mózg wielki, zajmujący górną ciemieniową, środkową i tylną część czaszki; móżdżek, czyli mały mózg, zajmujący dolną część czaszki i wreszcie mózg podłużny będący rozszerzonym początkiem rdzenia pacierzowego, Mózg podłużny położony jest poniżej i bardziej naprzód od móżdżku.
Mózg wielki służy jako organ tej części umysłu, która występuje jako działalność intellektu. Móżdżek kieruje ruchami mięśni, zależnych od woli. Mózg podłużny jest górną, szeroką częścią rdzenia pacierzowego; z niego i z mózgu wielkiego rozgałęziają się nerwy czaszki, kierujące się do różnych części głowy, do organów zmysłów, do niektórych organów piersiowych i brzusznych i do organów oddechowych. Rdzeń pacierzowy, czyli mózg kręgosłupowy zapełnia kanał kręgosłupa Jest on długą masą tkanki nerwowej, z której w różnych kręgach wychodzą nerwy, łączące się ze wszystkiemi częściami ciała.
Sympatyczny system nerwowy składa się z podwójnego łańcucha gangljonów (węzełków), umieszczonych po bokach kręgosłupa i węzełków, rozsianych po wszystkich częściach głowy, szyi, piersi i brzucha. Gangi jony – jest to masa nerwowa, składająca się z komórek nerwowych. Węzełki połączone są ze sobą komórkami, a z systemem mózgowo-grzbietowym łączą się przy pomocy nerwów ruchowych i uczuciowych. Z węzełków wychodzi niezliczona ilość nitek nerwowych, które znajdują się w rróżnych częściach ciała w sąsiedztwie naczyń krwionośnych i t.p. W różnych punktach nerwy łączą się ze sobą, tworząc sploty. Sympatyczny system nerwowy kieruje procesam i niezależnymi od woli, a więc oddychaniem, trawieniem i obiegiem krwi.
Siła, która się przenosi po nerwach z mózgu do wszystkich części ciała, znaną jest w nauce zachodniej pod nazwą „siły nerwowej” jogowie zaś wiedzą, że jest ona przejawem prany. Z charakteru i szybkości prana jest podobną do prądu elektrycznego. W przyszłości zobaczycie, że bez owej „siły nerwowej”, serce nie może uderzać, krew nie może cyrkulować, płuca nie są w stanie oddychać, nie mogą funkcjonować rozmaite organy i zatrzymuje się cały mechanizm ciała. Co więcej – bez prany mózg nie może czuć ani myśleć. Zważywszy owe fakty, czytelnik zrozumie, jak ważną jest czynnością pochłanianie prany, i nauka oddychania nabiera w jego oczach jeszcze większej wagi, niż przywiązują do niej na Zachodzie.
Nauka jogów wyprzedziła naukę zachodnią w jednej bardzo ważnej kwestji, mianowicie: to, co nauka zachodnia nazywa „splotem słonecznym” i uważa za jeden z licznych splotów systemu sympatycznego, które idą od rozsianych po całym ciele węzełków: to właśnie nauka jogów uważa za najważniejszą część systemu nerwowego. Jestto według jogów, pewien rodzaj mózgu, grający jedną z głównych ról w organizmie ludzkim. Nauka zachodnia stopniowo zbliża się do uznania tego faktu, znanego jogom wschodnim już od wielu stuleci; niektórzy uczeni najnowsi nazywają splot słoneczny „mózgiem brzusznym”. Splot słoneczny mieści się w okolicy żołądka, za gruczołem po obu stronach kręgosłupa.
Składa się, jak wszystke mózgi ludzkie z szarej i białej masy mózgowej. Rządzi organam i wewnętrznem i człowieka, gra rolę o wiele większą, niż zwykle się sądzi. Nie będziemy omawiali szczegółowa teorji jogów, która mówd o splocie słonecznym; powiemy tylko, że jogowie uważają go za główne centrum gromadzenia się prany; wiadomo, że niektórzy ludzie umierali w okamgnieniu po silnym uderzeniu w okolice splotu słonecznego; zapaśnicy znają dobrze słabość owego miejsca i często paraliżują przeciwnika uderzeniem w to miejsce.
Nazwa „słoneczny” jest zupełnie odpowiednia dla miejsca, które promieniuje siłą i energją na wszystkie strony ciała; od niego, jako od głównego składu prany w ciele, zależy i mózg wielki. Prędzej czy później nauka zachodnia pozna i zbada zupełnie prawdziwą funkcje splotu słonecznego i wyniesie go na miejsce znakomitsze niż to, jakie zajmuje teraz w teorjach i systemach Zachodu.
źródło: JOGI RAMA – CZARAKA “HATHA-JOGA” NAUKA JOGÓW O ZDROWIU FIZYCZNEM I O SZTUCE ODDYCHANIA, Warszawa 1922