Czy dziś istnieją jeszcze skuteczne czary? Co możemy myśleć o licznych opowieściach na temat magii? Czy naprawdę możliwe jest zabicie, sparaliżowanie lub uzdrowienie człowieka za pomocą magicznych ceremonii?
Te pytania często pojawiają się nawet w kręgach okultystycznych. To nie jest znak, że te rzeczy zostały odłożone jako przesądy minionych czasów; wręcz przeciwnie, jest to dowód na to, jak bardzo współczesny człowiek interesuje się okultyzmem.
Szaman w Afryce, który chce zabić wroga, rzuca w jego kierunku włócznię, a jego magiczne przekleństwo rzeczywiście działa. Nie mamy powodu, by wątpić w prawdziwość tego i innych podobnych zdarzeń.
W średniowieczu, kiedy było jeszcze niewielu wykwalifikowanych lekarzy, sztuka leczenia ziołami oraz modlitwami odgrywała u Południowych Słowian znaczącą rolę. Dziś ludzie nadal znają środki, które nawet lekarze muszą ocenić.
Bogumilini (uczone kobiety) zapisywały stare przepisy i często je przepisywały, dzięki czemu z czasem zyskiwały wielką reputację jako „pomocnice” w potrzebie i chorobie. Te przepisy zwane były „Ljekaruse”. Niestety, z powodu nienawiści religijnej, tysiące tych „Ljekaruse” z ich modlitwami, zaklęciami, przepisami, rysunkami symboli i wieloma magicznymi instrukcjami zostało zniszczonych. Wiele przepisów okazało się nawet przydatnych żołnierzom podczas I wojny światowej, kiedy pomoc medyczna nie była dostępna lub zawodziła.
Od około 500 lat franciszkanie w Bośni i Hercegowinie zbierają te receptury, aby uchronić ludność przed chytrym wyzyskiem cygańskim. Jednak wątpię, czy przepisy w rękach mnichów zachowują swoją starą skuteczność; brakuje im wiedzy na temat rzeczy, wiedzy o podstawach.
Środki magiczne i praktyki magiczne mające na celu zdobycie miłości są u Południowych Słowian nie tylko przekazywane z pokolenia na pokolenie, ale także dziś praktykowane w różnych nowych wariantach. Jeśli ktoś chce przywołać pocałunki, czarownica bierze garnek, w którym jeszcze nie gotowano, i w nowiu księżyca, o północy, udaje się z klientką na rozdroże. Tam klientka, trzymając czarnego kota przy piersi, nabiera wody źródlanej do garnka. Następnie czarownica zabija kota, wkłada go do garnka i gotuje na miejscu, aż mięso oddzieli się od kości. W międzyczasie obie kobiety krążą wokół garnka, wypowiadając zaklęcia. W końcu siadają obok garnka. Czarownica wyciąga z garnka jedną z kości i pokazuje ją dziewczynie, pytając: „Czy mnie widzisz?”. Kości są wyjmowane i wyrzucane, aż odpowiedź brzmi „nie”. Posiadając tę kość, staje się niewidzialnym, gdy trzyma się ją przed kimś. Ukochany może teraz odwiedzać ciche kąciki tak często, jak chce, i nikt go nie zobaczy.
Aby zdobyć wzajemność w miłości, trzykrotnie dodaje się odrobinę wywaru z kota do napoju lub jedzenia ukochanej osoby — a ona lub on stanie się miękki jak masło.
G. Leland pisze w swojej książce „Zigeunerzauber” (Londyn 1881): Weź cebulę tulipana i posadź ją w nowej doniczce. Podczas sadzenia powtarzaj imię ukochanej osoby kilka razy, a następnie codziennie rano i wieczorem wypowiadaj nad rośliną następujące słowa:
„Jak to korzenie zapuszcza,
I jak to kwitnie,
Tak jej (jego) serce
Będzie zwrócone do mnie!”
Bardzo silnym środkiem, który nigdy nie zawodzi i rozpala każdą miłość, gdziekolwiek znajduje się choćby iskra, jest następujący: Dziewczyna musi całkiem naga wejść do bagiennej wody przy świetle księżyca. Zanurza wrzeciono w bagnie, a na nim kładzie sitko na mąkę. Kiedy nocny wiatr poruszy sitkiem, wypowiada gorące słowa i zaklęcia. Czasami pochyla się, aby pocałować wrzeciono. Przy tym ruchu jej naga intymność staje się widoczna, co jest najsilniejszym środkiem ochronnym. W obliczu tego każdy zły demon ucieka w bagno. Słowianie bardzo boją się tego czaru, dlatego śpiewają przy akompaniamencie tamburicy:
„Nie bądź głupia, Lela,
Wieś się dowie,
Nie czaruj
W świetle księżyca,
Nie bądź głupia, Lela!”
Jako materiał do studiowania tego zagadnienia polecam następujące ważne pisma: Erttmann, „Die Magie der Liebe und des Sexuallebens”; Cinvat, „Experimentalmagie” (rozdział o magii miłosnej); Lomer, „Die Magie der Liebe”.
źródło: Zaubereien bei den Südslawen. Von Hans Dreßler; „Zentralblatt für Okkultismus” Miesięcznik do badania całokształtu nauk tajemnych, Februar 1932.