Cyklony na rysunkach okultystycznych

10 września, o wpół do trzeciej, nad niektórymi częściami Paryża spadł deszcz przypominający potop, podczas gdy w centrum miasta nie padało wcale. Nagle rozległ się potężny grzmot, a przerażające zniszczenia zaczęły narastać na drodze czegoś niezwykłego, co nazwano „cyklonem”.

Ten cyklon wyruszył z Seminarium Saint-Sulpice, skakał, nigdy nie wznosząc się powyżej dwudziestu pięciu metrów wysokości, przemieszczał się wzdłuż nabrzeży, mostów, pralni i wybranych ulic, niszcząc, miażdżąc i dekapitując w sposób przypominający eksplozje pocisków: wozy i ich woźniców, sklepy, drzewa i wszystko inne. W ciągu kilku sekund ta niszczycielska siła przemknęła przez Paryż niemal po linii prostej i zniknęła na wysypisku w Pantin.

Cyklon wirował, wydając piekielny hałas. Był widziany jako czarna masa, nad którą unosiły się niezrozumiałe białe zjawiska: jedni mówili, że przypominały one „białe chmury”, inni, że „papier unoszący się w powietrzu”.

Do tej pory ludzie nie zwracali uwagi na chmury. Ale oto chmury przemówiły brutalnie i tragicznie, wywołując szaleńczy strach. Teraz rozmawia się wyłącznie o pogodzie, a ludzie boją się wychodzić na zewnątrz.

„To koniec świata!”

Rozmowa z księdzem Schnebelinem

Dziennikarze przeprowadzili wywiad z księdzem Schnebelinem po cyklonie z 10 września, który został poprzedzony huraganem 26 lipca. Gazeta La Libre Parole twierdziła, że ksiądz przepowiedział na 12 września wydarzenie, o którym będzie głośno w całej Europie. W wydaniu z 14 września inna gazeta, choć nie podając nazwiska źródła, opublikowała rzekomą rozmowę z księdzem.

Oto, co miano usłyszeć:
„Zapytałem mojego rozmówcę, czy mógłby, skoro już był prorokiem, przepowiedzieć nowe cyklony.
– Będą jeszcze dwa przed końcem miesiąca.
– Brr! Czy mógłbyś wskazać dzielnice, przez które przejdą?
– Oczywiście.

Ksiądz wziął plan miasta i pokazał trasę lipcowego huraganu, który przemieścił się z parku Montsouris do La Villette. Powiedział:
„Drugi cyklon, który wystartował z Saint-Sulpice, również zakończył się w La Villette. Trzeci zacznie się w Saint-Sulpice i dotrze do Montmartre, przechodząc przez aleję Opéra. Czwarty wyruszy z okolic wieży Eiffla, przejdzie przez Pola Elizejskie i skieruje się ku Montmartre.

„Zobaczycie, że te cyklony utworzą nad Paryżem gigantyczną literę M. To tajemnicze M zawiera znaczenie ostrzeżeń wysyłanych przez Niebo do nowoczesnej Babilonii; to Mane-Tekel-Fares* Miasta Światła. Kryje w sobie ukryty kabalistyczny sens, który postaram się odkryć.

„Krytyczne daty miesiąca, w które z całą pewnością wydarzą się katastrofy, to: 12, 16, 20 i 24 września. Zwróćcie uwagę, że 20 września to data ‘wielkiego uderzenia’, o którym ostatnio pisał Le Gaulois; Mlle Couesdon przepowiedziała również zniszczenie Pól Elizejskich przez ogień z nieba, a także zapowiedziała, że coś się wydarzy przy bazylice Sacré-Cœur.”

Salem-Hermès komentuje

Byłem zaniepokojony wszystkimi tymi przepowiedniami, więc postanowiłem sam zapytać Salem-Hermèsa:
– Co będzie się działo w powietrzu w tym miesiącu? Odpowiedź: „Wiatr.”
– A potem? Odpowiedź: „Deszcz, by uspokoić wiatr.”
– A koniec świata, wielki cios, wszystkie te straszne przepowiednie? Odpowiedź: „Nie będą tym, czym ludzie myślą, ani tym, co przekazują prorocy.”
– A gigantyczna litera M i Mane-Tekel-Fares?
Odpowiedź: „Nie ma żadnej litery M wyrysowanej nad Paryżem przez piorun; jest za to litera wyrysowana przez oszustwo złośliwych Duchów.”
– Co masz na myśli?
„Litera M fałszywego hermetyzmu zostanie przeciwstawiona świętej i potężnej literze, która obróci broń przeciwko tym, którzy się nią posługują.”

Salem-Hermès zakończył rozmowę, a ja zostałem w stanie zamyślenia, bez myśli, bez wizji, z nieodpartą chęcią snu. Zasnąłem.

Wizja podczas snu

Podczas snu znalazłem się w chmurach, obserwowałem i pracowałem, choć nie wiem jak i z kim. Gdy wróciłem, pamiętałem wszystko. Zrozumiałem wielką walkę toczącą się w przestrzeni oraz środki obrony dobra przeciwko złu.

Przypomniałem sobie słowa wypowiedziane przez Salem na początku 1896 roku. Oto one:
„W tym roku będą burze na Ziemi i na niebie. Pogoda będzie pełna burz, a serca ściśnięte lękiem.
„Jakże dobrze i słodko jest stanąć pod sztandarem światła i podążać ku boskim oazom!
„W obliczu tej liczby 6 trzeba być czujnym. To pierwsza liczba Bestii, która wkrótce się ukaże. Pokaże głowę, ale na razie jej ciało i nogi pozostaną sparaliżowane.”

 

źródło:  CYCLONES EN TRACÉS OCCULTES (Hab); La Lumiere 27 SEPTEMBRE 1890.


Mane-Tekel-Fares (lub w niektórych wersjach „Mene, Mene, Tekel, Upharsin”) to tajemnicze słowa znane z biblijnej Księgi Daniela (5:25-28). Są one centralnym elementem opowieści o uczcie króla babilońskiego Baltazara. Oto ich pochodzenie, znaczenie i interpretacja:

Pochodzenie

Historia pochodzi z Księgi Daniela w Starym Testamencie. Baltazar, król Babilonu, urządza wielką ucztę, podczas której korzysta ze złotych i srebrnych naczyń zabranych ze Świątyni Jerozolimskiej przez jego ojca, Nabuchodonozora. W trakcie uczty na ścianie pojawia się tajemniczy napis, wykonany przez „rękę” – widoczny, ale niezrozumiały dla obecnych. Król wezwał mędrców, astrologów i wróżbitów, ale żaden z nich nie potrafił wyjaśnić znaczenia słów. Dopiero prorok Daniel, wezwany na prośbę królowej, odczytuje i interpretuje napis.


Treść napisu

Napis na ścianie brzmi:
„Mene, Mene, Tekel, Upharsin”

Daniel tłumaczy go jako przesłanie od Boga, zapowiadające upadek króla i jego królestwa:

  1. Mene – „Bóg policzył twoje panowanie i zakończył je”.
    • Słowo „Mene” pochodzi od aramejskiego rdzenia oznaczającego „liczyć” (podobne do hebrajskiego „mana” – liczyć, odmierzać). Oznacza policzenie dni królestwa Baltazara.
  2. Tekel – „Zostałeś zważony na wadze i znaleziony za lekkim”.
    • „Tekel” odnosi się do ważenia na wadze, a w sensie duchowym – do moralnej oceny króla. Baltazar został uznany za niewystarczającego, niegodnego w oczach Boga.
  3. Peres (w formie „Upharsin” w napisie) – „Twoje królestwo zostało podzielone i oddane Medom i Persom”.
    • „Peres” oznacza „dzielenie” lub „podział”, a także jest grą słów nawiązującą do Persów (hebr. „Paras”). Forma „Upharsin” to połączenie spójnika „u-” (i) oraz liczby mnogiej od „Peres”.

Znaczenie symboliczne

Słowa „Mene, Tekel, Peres” to zapowiedź końca królestwa Babilonu i kara za pychę, niewdzięczność oraz bluźnierstwo (używanie naczyń świątynnych do pogańskiej uczty). Są one ostrzeżeniem dla każdej władzy, która ignoruje sprawiedliwość i Bożą wolę.

W tej samej nocy, zgodnie z biblijnym przekazem, król Baltazar został zabity, a Babilon zdobyty przez Persów i Medów pod wodzą Cyrusa Wielkiego.

Kontekst ezoteryczny i kabalistyczny

W okultystycznych oraz spirytualistycznych interpretacjach „Mane-Tekel-Fares” bywa traktowane jako metafora duchowej oceny ludzkości przez wyższą siłę. Litery lub słowa mają symboliczne znaczenie: „policzone, zważone, podzielone”, co można rozumieć jako ocenę duszy lub epoki pod względem jej moralności i duchowego stanu.

W tekstach kabalistycznych lub mistycznych, takich jak wspomniany w tłumaczeniu fragment o „Babylonie nowoczesnym”, słowa te mogą oznaczać zbliżającą się karę, równowagę kosmiczną lub sprawiedliwość, która przywraca harmonię po naruszeniu boskiego porządku.

Współczesne znaczenie i użycie

Fraza „Mene, Tekel, Peres” bywa używana jako symbol ostrzeżenia przed nieuchronną karą lub końcem czegoś, co jest moralnie lub duchowo niewłaściwe. Przenośnie odnosi się do wydarzeń, które wskazują na zbliżający się upadek jednostki, instytucji czy całej cywilizacji.