Ciężki Eter

CIĘŻKI ETER
Eugenia Macer – opowiadanie
© 1979 autorka

STRESZCZENIE
Można sensownie założyć, że „eteryczne” lub „bioplazmatyczne” energie są lżejsze niż zwykłe trójwymiarowe struktury złożone z wibracji elektromagnetycznych. Wynika to z powszechnego wyobrażenia o duchach jako lekkich, unoszących się mgiełkach, a energiach ESP jako czymś w rodzaju szybkoruchliwego, bioelektrycznego płynu. Jednakże „ektoplazmatyczne” mgły i bioelektryczne efekty, takie jak fale mózgowe alfa i inne poziomy elektryczne, mogą być rozpatrywane jako efekty uboczne innego, nieelektrycznego procesu, który wykorzystuje energie hiperzagęszczone.

Ze względu na hipotetyczną hiperzagęszczoną naturę tych energii, tradycyjne rozróżnienie między czasem a przestrzenią traci swoje znaczenie. Dzieje się tak, ponieważ konwencjonalne „rozszerzenie przestrzeni” zostaje cofnięte do hiperzagęszczenia, co powoduje zanik lub zniekształcenie różnic impulsów czasowo-częstotliwościowych w elektromagnetyzmie. Zjawiska takie jak spontaniczne pojawianie się i znikanie „materii stałej” – jak w przypadku aktywności psychokinetycznej czy poltergeistów – można postrzegać jako dowód wspierający teorię hiperzagęszczonego eteru.

Eksperymentalnie zmiany w gęstości molekularnej pod wpływem łagodnej stymulacji elektro-negatywnej sugerują, że pewne stany i częstotliwości mogą bardziej sprzyjać wykorzystaniu „eterycznych” lub „bioplazmatycznych” energii. Te konkretne stany i częstotliwości elektryczne nie są same w sobie energiami eterycznymi, ale tworzą atmosferę, w której nieelektryczne, hiperzagęszczone kontinuum może oddziaływać na struktury elektromagnetyczne. Pewne stany elektryczne mózgu również można uznać za takie środowisko sprzyjające aktywacji „bioplazmatycznych” energii.

WPROWADZENIE
Zimą ubiegłego roku, podczas pakowania się do wyprowadzki z mieszkania wspólnotowego, znalazłam torbę pełną starych książek w schowku. Wszystkie były to twardookładkowe teksty naukowe, matematyczne i astronomiczne, pochodzące z pierwszych dekad XX wieku, kiedy to koncepcja „eterycznego” lub „nośnikowego” medium dla fal elektromagnetycznych została poważnie zakwestionowana, a różne inne systemy zaczęto wprowadzać w zamian.

Zapytałam współlokatorów, czy ktoś jest właścicielem tych książek, ale nikt nie wiedział, skąd one się tam wzięły. Postanowiłam więc wykorzystać to nieoczekiwane znalezisko i przywłaszczyłam sobie kilka tych starodawnych tomów, w tym krótką książkę Sir Olivera Lodge’a pt. Eter przestrzeni.

Przeglądając tę książkę, która broni koncepcji istnienia uniwersalnej energii eterycznej, mimo ówczesnych wyników eksperymentu Michelsona-Morleya wskazujących na brak oporu eteru w transmisji światła z ciał niebieskich na Ziemię, zauważyłam pewne podobieństwo. (Jeśli istnieje trójwymiarowo wyczuwalna energia nośnikowa, transmisja światła powinna być opóźniona przez ruch Ziemi. Eksperymentalnie stwierdzono brak takiego opóźnienia.)

Byłam uderzona podobieństwem między opisem Lodge’a a moim własnym opisem „zmiennego przedziału czasowego” na styku pól wektora elektrycznego i magnetycznego, który stworzyłam w krótkim artykule Fluidice.

W moim artykule zauważyłam, że anomalie czasowe związane ze zmianą częstotliwości i gęstości elektronowej można wyjaśnić modelem „sztywnego, ale rozszerzalnego węzła czasowego”, który podlega kurczeniu lub rozszerzaniu pod wpływem zmiany środowiska elektrycznego.

W tamtym czasie koncepcja ta wzbudziła zainteresowanie kilku osób, ale dla większości była zbyt abstrakcyjna. Tym większą ulgę i zdziwienie poczułam, gdy odkryłam w książce Lodge’a z 1909 roku Eter przestrzeni podobne idee, które rozwijałam w opisie „przedziału czasowego” znanego jako fluidice.

ETER PRZESTRZENI
Lodge napisał:
„(Eter), będąc nieściśliwym… nie może być ani kondensacją, ani rozrzedzeniem tej materii, ale musi być czymś niezwykłym w swej strukturze… Może być, na przykład, czymś analogicznym do pierścienia wirowego, różnicowanego kinetycznie… lub może być różnicowany statycznie, stanowiąc coś, co można by nazwać centrum naprężenia, regionem skrętu lub czymś, co obecnie trudno wyobrazić sobie z pewnością… Wszystko, co jest potrzebne do wyjaśnienia grawitacji, to zmniejszenie ciśnienia lub zwiększenie napięcia, wywołane powstaniem jednostki materii…

Nie jest to rzeczywiste naprężenie, lecz jedynie siła rozciągająca w kierunku nieskończoności… Cała energia potencjalna istnieje w eterze… Rygor eteru jest natury wyłącznie elektrycznej i nie jest odczuwalny mechanicznie… Podobnie jego gęstość jest również natury elektromagnetycznej i znów nie jest odczuwalna mechanicznie…” (s. 91, 111, 118, 156).

GĘSTOŚĆ
Po zapoznaniu się z ogólnym podejściem Lodge’a do eteru zrozumiałam, czego brakowało w moim pierwotnym opisie fluidice. Wyraźnie chodziło o koncepcję gęstości.

Sztywny, lecz „rozszerzalny” węzeł czasowy

Opisałam sztywny, lecz „rozszerzalny” węzeł czasowy, który jednak pozostał modelem dwuwymiarowym, podlegającym wpływom zewnętrznych quasi-„cieplnych” energii. Jeśli ta quasi-„cieplna” cecha ma być wewnętrzną właściwością samego eteru czasowego, wówczas zmiany w zewnętrznych granicach „przedziału czasowego” między polami elektrycznym a magnetycznym — powodujące anomalie elektromagnetyczne — będą musiały obejmować zmiany gęstości eteru czasowego i/lub zmiany gęstości elektronowej w obrębie elektromagnetycznego kontinuum.

Te zmiany zwykłych gęstości mogą powodować kurczenie się, zniekształcanie lub wyginanie elektromagnetycznego kontinuum czasoprzestrzeni.

Na przykład w kontekście grup przestrzeni magnetycznych (jest to pojęcie matematyczne, nie społeczna organizacja) istnieje teoretyczny operator „odwrócenia czasu” 𝑇 , który odwraca kierunek dipoli magnetycznych. Co by się stało, gdyby odwrócić ten proces, zmieniając molekularno-elektroniczną gęstość w celu modyfikacji eteru czasowego (fluidice), co prowadziłoby do anomalii, takich jak pozorna kontrakcja, ekspansja lub zanikanie obiektów z tego momentu czasoprzestrzeni do statycznej osobliwości hiperzagęszczonego eteru?

Eter a czas
Dlaczego utożsamiam eter z czasem? Logicznie rzecz biorąc, jest to związek skojarzeniowy. Lodge w swojej książce użył opisu „etery”, który przypomina moją krótką charakterystykę „fluidice” jako przedziału czasowego. Książkę Lodge’a, napisaną w 1906 roku, znalazłam przypadkiem w 1979 roku w torbie z książkami w moim wspólnym lofcie, już po opublikowaniu mojego artykułu FLUIDICE w 1976 roku.

W moim systemie poznawczym ta mała książka, mimo że pochodzi z 1906 roku, była nowością w 1979 roku, ponieważ dopiero wtedy pojawiła się w moim polu percepcji. W pewnym sensie myśl Lodge’a nastąpiła po mojej, chociaż jego książka poprzedzała mój artykuł o siedemdziesiąt lat.

Jak więc ta torba z książkami trafiła do mojego schowka? Gdyby nie ten pozorny zbieg okoliczności, nigdy nie dowiedziałabym się, że mój dziwny pomysł „fluidice” miał jakiekolwiek historyczne precedensy.

Możliwość eksperymentów
Obecne badania pokazują, że pewne stany świadomości korelują z określonymi, powtarzalnymi stanami elektrycznymi mózgu. Czy możliwe jest, że stan umysłu — będący unikalny elektrycznie, niezależnie od tego, czy jest pasywnie medytacyjny, czy ekscytująco dynamiczny — może „kształtować” lub „katalizować” eter czasowy, powodując efekty PK (psychokinezy) i zbieżności?

Czy można wzmocnić ten efekt bioelektryczny, umieszczając osobę psychiczną w obszarze zaprojektowanym do rezonowania z częstotliwościami elektromagnetycznymi wspierającymi fale mózgowe aktywne podczas ESP (percepcji pozazmysłowej) lub efektów PK?

Z drugiej strony, czy osoba w stanie medytacyjnym lub dynamicznym dosłownie wpływa na elektromagnetyczną równowagę otoczenia i/lub obszaru, na który kieruje swoje myśli? Czy to może być powód stosowania „magicznych kręgów” i „świętych miejsc” w dawnych praktykach magicznych?

Eksperyment
Aby przekonać się, że zmiana gęstości elektronicznej może wpływać na świadomość, nie trzeba wierzyć mi na słowo. Astronomowie radiowi wiedzą, że obszary atmosfery o niezwykłej gęstości elektromagnetycznej wykazują anomalia czasowe związane z wybuchami słonecznymi. Można również stworzyć własny obszar anomalii elektromagnetycznych, używając generatora jonów ujemnych (stosowanego do oczyszczania powietrza z dymu). Wystarczy włożyć taki generator do szafy, włączyć go i spędzić w tej szafie około godziny.

Nie należy jednak przebywać w tej szafie dłużej, ponieważ jonizacja zmniejsza ilość dostępnego tlenu, przekształcając O2 w O3 (ozon), który podrażnia płuca.

Po godzinie można zauważyć zmianę w stanie umysłu: większy spokój, „kosmiczne dostrojenie” lub nawet tymczasowy wzrost zdolności telepatycznych.

Jeśli eksperyment działa, oznacza to, że zmiany w gęstości elektronicznej mogą dosłownie wpływać na postrzeganie czasu.

WNIOSKI
Ten niewielki wpływ na gęstość atmosferyczną nie tłumaczy w pełni pojawienia się w odpowiednim czasie starych książek referencyjnych w moim schowku w lofcie wspólnotowym, a tym bardziej nie dowodzi niczego na temat stosunkowo dużej gęstości eteru czasowego (chyba że ważysz się przed i po przebywaniu w szafie z generatorem jonów ujemnych i zauważysz różnicę). Jednakże, ponieważ mózg jest fizycznym obiektem emitującym impulsy elektromagnetyczne, otwiera to wyraźną możliwość, że zmiana w elektromagnetycznym pulsowaniu mózgu może również powodować niewielką, ale określoną zmianę w gęstości molekularno-elektronicznej otaczającego obszaru, indukując mikroprzesunięcie częstotliwości czasu w strukturze materii.

To bardzo małe przesunięcie częstotliwości może otworzyć możliwość dostępu do hiperzagęszczonego i statycznego eteru w sąsiednich regionach, co ułatwia efekty psychokinetyczne.

Ponieważ informacje (jak pokazano w ilustracjach) są w jakiś sposób kodowane przez mózg i rejestrowane w pamięci (czasowo niezależny „schowek”), może to oznaczać, że tradycyjne powiązanie pamięci z ESP (percepcją pozazmysłową) opiera się na fakcie, iż elektromagnetyczna „maszyna” ciała w jakiś sposób (poprzez zmiany częstotliwości w sposób analogiczny do przeskoków binarnych w komputerze) rejestruje i generuje przechowywane wrażenia z „eterycznej” energii powiązanej z częstotliwością, ale statycznej pod względem trwania.

PODZIĘKOWANIA
Specjalne podziękowania dla Jima Karnstedta z IONS AND LIGHT w San Francisco za podzielenie się ze mną w rozmowie swoją praktyczną wiedzą o efektach, zagrożeniach i możliwościach związanych z jonami ujemnymi.

BIBLIOGRAFIA

The Ether of Space, Sir Oliver Lodge, F.R.S., Harper & Bros., 1909.
Wave Mechanics, H. T. Flint, Methuen & Co. Ltd., Londyn, 1929.
E. Macer-Story, Fluid Ice, magazyn Pursuit, Tom 10, Nr 2, Wiosna 1977.
J. W. Leech & D. J. Newman, How to Use Groups, Methuen & Co. Ltd., Londyn, 1969.
Kenneth R. Atkins, Physics, John Wiley & Sons, Nowy Jork, 1970 (s. 21).
J. Wesley Burgess, The Natural Mind of Man, American Theosophist, Wiosna 1979.
Jules Aarons (red.), Radio Astronomical and Satellite Studies of the Atmosphere, North Holland Publishing Co., Amsterdam, 1963.
Don Strachan & Jim Karnstedt, Negative Ions, magazyn New Realities, Styczeń 1979.

 

źródło:  HEAVY ETHER Eugenia Macer – Story 1979 by the author;  May-June-July-August 1990 The Joumal of Bordelland Research.