Ciało eteryczne

Nareszcie najwszechstronniejszym dowodem istnienia ciała eterycznego w człowieku jest ukazywanie się tegoż, ciała w całości, w doświadczeniach mediumistycznych, coby dowodziło, że ciało eteryczne, może nie tylko w części wychylać się z organizmu medium, ale nawet rozszczepić się z nim całkowicie na czas pewien, zachowując tylko jakiś niewidzialny łącznik, pozwalający mu napowrót zlać się z ciałem. Tym sposobem materja, do widziadeł mediumicznych potrzebna, byłaby już z natury daną i już z natury posiadałaby pewne zarysy, odpowiadające postaci medium.

Ponieważ doświadczenie okazało, że medja, w czasie ukazywania się widziadła, tracą nieraz bardzo wiele na wadze, należy przyjąć, że formowanie owych mgławic, a tem samem i całych postaci, odbywa się głównie na rachunek ciała medium, czyli, że medium daje nie tylko swoje ciało eteryczne, jako żywą kanwę dla ukazujących się postaci, ale nadto ustępuje jeden po drugim swoje atomy, które podobnie, jak w akcie rozwoju i wzrostu skupiały się według linij sił ciała eterycznego, celem uformowania człowieka rzeczywistego, tak tutaj, odciągane przez tesame linje sił z gotowego już całokształtu, formują chwilowo inny, podobny, kosztem tamtego, znacznie prędzej, niż to było w akcie rozwoju, ale za to mniej trwałe. Ponieważ jednak i ciała martwe, przez ideoplastję fizyczną, mogą zmieniać w agę, nie należy więc prób ważenia medjów i widziadeł przyjmować bezwzględnie; mogą bowiem tracić na wadze także wprost, przez nieznane zmiany w gęstości otaczającego eteru.

Ciało eteryczne jest właściwością nie tylko człowieka, lecz wszystkiego, co ma formę skończoną i temu to należy przypisać ukazywanie się przedmiotów martwych, sukien, na posiedzeniach mediumistycznych. Ponieważ wszelka materjalizacja odbywa się pod kierunkiem wyobrażeń, postać jej zmieniać się może i musi, stosownie do treści tych wyobrażeń. Pierwsze fazy materjalizacji odznaczają się uderzającem podobieństwem do pojedynczych części, lub nawet całej figury medium, potem w miarę rozwoju mediumicznych własności podobieństwo to może, nie znikając całkowicie, dać miejsce materjalizacji figur najróżnorodniejszych; niektóre jednakże medja nie przekraczają tej granicy. Różnorodność postaci należy przypisać właśnie możności zmiany kształtów, czyli t.zw.  transfiguracji, tworzących się pod wpływem bądź to już ustalonych somnambulicznych wyobrażeń medium, bądź narzuconych mu chwilowo suggestyj, podobnie jak w hypnozie, tylko szybciej, ponieważ mamy tutaj do czynienia nie z gotową twardą i oporną tkanką, ale z tkanką na pół eteryczną o niezmiernie ruchliwych cząsteczkach.

źródło: fragment z książki „Z POGRANICZA ZAŚWIATÓW” Dr. Med. STANISŁAW BREYER, rok około 1922