Kult czterech wielkich bogów Hawajów był sprawowany przez kapłanów w świątyniach i podczas uroczystości państwowych. Pomniejsi bogowie, tacy jak Pele i Kamaapuaa, mieli swoje kapliczki i wyznawców, a wszyscy oni zostali należycie opisani przez historyków i badaczy mitologii. Jednak ogromna rzesza bogów, duchów, demonów i familiarnych duchów (zwanych Unihipili i Aumakua) została jedynie pobieżnie opisana, prawdopodobnie dlatego, że ich sława była ograniczona do lokalnych społeczności i często, jak w przypadku Unihipili czy Aumakua, byli czczeni jedynie przez pojedynczą osobę lub rodzinę.
Unihipili był tworem praktycznie stworzonym przez Kahuna (czarownika), który wykorzystywał go jako swoje narzędzie. Był to duch przyjaciela lub krewnego, który niedawno zmarł. Z tego, co pamiętam, Kahu (opiekun) zabierał ciało, zeskrobywał kości i przechowywał je w swojej chacie. Wraz z nimi przechowywał również malo (przepaskę biodrową), tapa (rodzaj tkaniny), awa (napój ceremonialny) oraz kilka innych przedmiotów, jak również poi (tradycyjną potrawę) i suszone ryby jako pożywienie. Wszystkie te rzeczy były ustawiane na posiłek, a duch był przyzywany, aby z nich skorzystać. Modlitwa lub pieśń była jedynie wyliczeniem składanych ofiar i nigdy tego nie pomijano. Nawet gdy Kahu podróżował, zabierał ze sobą kości i inne akcesoria.
Stopniowo, dzięki stałemu Hoomanamana (oddawaniu czci), Unihipili stawał się potężny. W rzeczywistości duch czerpał swoją siłę od Kahuny!
Po wielu miesiącach starannej opieki Kahu dochodził do wniosku, że jego duch jest już wystarczająco silny, aby wykonywać nadprzyrodzone czynności i przenikać tajemnice świata duchów. Wtedy wyrzucał część kości i włosów do morza, gdzie duch mógł działać jako rekin, służąc jego woli.
Następnie spalał inną część, aby nadać duchowi ciało w sferze gazowej. Mała część była wrzucana do słodkiej wody, gdzie duch mógł funkcjonować jako jaszczurka (moo) i służyć w strumieniach. Pewną część zawsze ukrywano w domu dla dalszego Hoomanamana, gdzie zamieszkiwał Uhane (dusza). Dopóki codzienny rytuał oddawania czci był przestrzegany z największą starannością, duch mógł przechodzić z ojca na syna, stając się rodzinnym bogiem.
Moc Kahu stawała się teraz ogromna i zazwyczaj złowroga. Zarówno na morzu, jak i na lądzie miał potężnego ducha, który spełniał jego kaprysy, przynosił cierpienie i śmierć jego wrogom, a jednocześnie udzielał potężnej pomocy w przypadku zagrożenia. Jednakże, jeśli cokolwiek zostało pominięte w hoo-mana-mana, złamał tabu lub zaniedbał swoje obowiązki, spotykała go klątwa – cała demoniczna moc obracała się przeciwko niemu, a cała rodzina cierpiała na skutek jakiejś straszliwej katastrofy i była całkowicie zniszczona.
Rybacy często wrzucali całe szczątki do morza, by stworzyć bardzo potężnego rekina Unihipili, który w cudowny sposób mógł uratować ich w przypadku katastrofy podczas połowów na odległych łowiskach. Istnieje kilka historii o ludziach płynących na duże odległości do brzegu, którym towarzyszył rekin, rzekomo holując ich lub niosąc na swoim grzbiecie. Ten familiarny duch, Unihipili, przynosił również różne rodzaje wiedzy, szczególnie o próbach innych czarowników zmierzających do pokonania jego własnych zaklęć.
Modlitwa Śmierci
Ana-ana (wymawiane „ah-nah ah-nah”, z lekkim akcentem na drugiej sylabie) była bardzo potężną formą czarów, która przy pomocy potajemnie podanych trucizn pozorowała „modlenie się na śmierć”. Aby rzucić urok, konieczne było zdobycie fragmentu ubrania, włosów lub paznokci osoby skazanej na śmierć. Żadne zaklęcie nie mogło odwrócić losu. Nawet umiejętności edynburskiego lekarza (M.D.) okazywały się nieskuteczne; chory stopniowo słabł i zwykle nie potrafił określić, kiedy zaczęła się choroba. Lekarz, badając puls ofiary, mówił „gorączka” i przepisywał pigułkę, podczas gdy trucizna stopniowo niszczyła zdolność organizmu do przyswajania pokarmu. W ciągu dwóch lub trzech miesięcy osoba umierała z wyniszczenia.
Nikt z rodziny zdawał się nie wiedzieć, kto i w jaki sposób podawał te niewielkie dawki trucizny. Jednak autor tekstu zauważył, że w ten sposób zniknęło dwóch zazdrosnych mężów, których żony natychmiast nawiązały relacje z rodziną Kahuny podejrzewaną w obu przypadkach o udział w ich śmierci.
Aumakua byli bogami przodków, czczonymi nie tylko przez jedną osobę, ale przez całą rodzinę, wioskę, społeczność, klan lub plemię. Ponieważ mieli wielu wyznawców, niedbałość jednego z nich rzadko była zauważana, a ochrona boga rozciągała się na każdego czciciela.
Do tego rodzaju bogów należał bóg morza Mano, reprezentowany przez rekiny, oraz Pueo, utożsamiany z sową. Były to łagodne i dobroczynne bóstwa, które nawiązywały przyjazne relacje z ich wyznawcami. Mano był szczególnie czczony przez rybaków, a Pueo przez uprawiających ziemię.
Kilka pomniejszych bogów było reprezentowanych przez skorupiaki, kraby itp., a w górach różne ptaki symbolizowały duchy. Na przykład Elepaio był czczony przez budowniczych łodzi i wskazywał im szczęśliwe i zdrowe drzewa. Liwi rządził deszczami i był czczony przez złożenie dwóch lub trzech gałązek paproci na dużym kamieniu, przytrzymując je mniejszym. Na często uczęszczanych ścieżkach można było znaleźć wiele takich stosów paproci i kamieni, które istnieją nawet do dziś.
Potężnym bóstwem wysokich gór był U’au, który mógł sprowadzać deszcz, mgłę i zamiecie na lekkomyślnych podróżników. Ukrywając punkty orientacyjne, mógł prowadzić ich do zguby w bezdrożach i gęstwinach wnętrza wyspy.
Te pomniejsze bóstwa były bardzo łatwe do udobruchania – każdy akt poświęcenia był przez nie akceptowany. Złożenie wieńca z paproci, kwiatów lub pachnących liści było powszechną formą oddania czci Aumakuom.
W Polihale na wyspie Kauai do składania ofiar najwyższym bogom używano limu pahapaha, długich zielonych wodorostów. Znajdowało się tam olbrzymie heiau (świątynia), w której czasami składano nawet ofiary z ludzi. Mój informator, obecnie zmarły, sam widział cztery osoby złożone w ofierze podczas wojen Kamehamehy.
Każdy, kto odwiedza to miejsce z grupą rdzennych mieszkańców, zobaczy ich płaczących i szlochających, gdy budują stosy z kamieni na starożytnej wyłożonej kamieniami platformie, oplatając każdy kamień wieńcem z mokrych, zielonych wodorostów zebranych z okolicznych skał. Jakby obawiali się, że ich wierzenia zostaną wyśmiane, rzadko pozwalają białym zobaczyć te pozostałości kiedyś silnej i aktywnej wiary religijnej, która została zniszczona, ale nigdy w pełni zastąpiona przez obcą religię.
KAHUNI BIBLII
W rzeczywistości Jahwe i jego księga są przez niektórych czczeni dziś jako Aumakua, a dawne pieśni wykonywane są w tym samym duchu co niegdyś. Jaka jest różnica, czy wzywa się ducha Boga jako „Naszego Ojca”, czy jako Ku i Li lub Kane? W poniższej starożytnej modlitwie, którą opowiedział mi Kapookapu z Kona i która została w pełni opisana w monografii „Mniejsi bogowie Hawajów” autorstwa J.S. Emersona, zmiana imienia nie zmienia jej prostoty i piękna:
MODLITWA KAHUNA | TŁUMACZENIE |
E Ku e Li, E hee i kou honua Aina nei e hua. E hua i hea? E hua i ka kai, He ’e ila ila, Ulua ila ila, Ke akule ila ila, Na ia ila ila. Kaina mal kou honua Aina nei e hua. E hua i hea? E hua i ka aina, Uala ila ila, Ke kalo ila, Ka niu ila ila, Ke ko ila ila, Ua noa. |
O Ku i Li, Przygotuj to, swój wszechświat, By ziemia mogła być płodna. Płodna gdzie? Płodna na morzu. Przynieś kalmary, Przynieś ulua, Przynieś akule, Przynieś wszystkie ryby. Błogosław to, swój wszechświat, By ziemia mogła być płodna. Płodna gdzie? Płodna na lądzie. Przynieś słodkie ziemniaki, Przynieś kalo, Przynieś kokosy, Przynieś trzcinę cukrową, Amen. |
W ten sposób można było kontynuować bez końca, tworząc wersety w zależności od potrzeb, intonując w monotonnym, śpiewnym rytmie. Nie będąc stenografem, wiele takich pieśni słyszałem wielokrotnie, lecz nigdy ich nie spisałem. Ci, którzy to zrobili, zasługują na wdzięczność każdego miłośnika Hawajów, ponieważ nadchodzi dzień, gdy opowieści snute przy ogniskach w górach i nad brzegiem morza przestaną opowiadać o tajemniczych i niejasnych duchach, którymi prosty hawajski lud zaludniał góry, równiny i głębiny oceanu.
Oprócz tych regularnie czczonych bóstw istniało wiele duchów bezdomnych, porzuconych, lapu (zjaw) i wreszcie – ale nie najmniej ważnych – Menehune, którzy byli pobożnymi i honorowymi istotami, zamieszkującymi wnętrza skał.
KAHUNI BIBLII
Max Freedom Long, który przez wiele lat zgłębiał tajemną wiedzę polinezyjskich kapłanów, komentuje powyższy tekst:
Zdobycie dokładnych informacji o wierzeniach i praktykach hawajskich kahunów z późniejszych lat (przed ich zniknięciem) jest trudne. Ich wiedza była pilnie strzeżoną tajemnicą osobistą i rzadko omawiano ją poza rodzinnym kręgiem. Wczesni misjonarze, którzy dostarczyli większość relacji dotyczących tej rodzimej magii, uważali ją za „dzieło diabła” i robili wszystko, by ukazać wszystkie z około 52 rodzajów kahunów jako złowrogich praktyków.
Ich ograniczona wiedza pochodziła od rodzimych konwertytów, którzy, o ile wiadomo, sami nie byli kahunami. Jak można się spodziewać, informacje te różniły się w zależności od informatora.
Emerson, geodeta, który podróżował po grupie wysp hawajskich i był przyjacielem Hawajczyków, opisał w swoich artykułach, czego dowiedział się o rodzimej magii, szczególnie o „modlitwach śmierci”. Jego relacje różnią się znacząco od tekstu powyższego artykułu, a inne zapisy wskazują na jeszcze większe sprzeczności.
Trzy „Ja” człowieka
Problemy ze zrozumieniem wynikały w dużej mierze z faktu, że w tamtych czasach pojęcie „podświadomości” było na Zachodzie jeszcze nieznane. Idea, że człowiek ma trzy „Ja”, była czymś, co – nawet gdyby zaawansowany kahuna próbował ją wyjaśnić misjonarzowi lub białemu człowiekowi – zostałaby kompletnie źle zrozumiana.
W artykule wspomina się, że Hawajczycy mieli mnóstwo bogów, duchów, demonów i znajomych duchów, co wprowadziło chaos i zamieszanie, w którym zaginęła koncepcja trzech „Ja” człowieka.
- Unihipili (oonee-hee-pee-lee) to podświadomość.
- Aumakua (ah-oo-mah-koo-ah) to nadświadomość.
- Świadome „Ja” to uhane (oo-hah-nay).
Podobnie jak Grecy, którzy mieli nazwy na wszystko, kahuni mieli nazwy dla wszystkich aspektów psychologicznego człowieka.
Duchy jako narzędzia
Z tego, co udało mi się dowiedzieć, kahuni nie odgrywali roli Stwórcy, by tworzyć ducha czy podświadomość – unihipili. Kahuna potrafił za pomocą kontroli hipnotycznej przejąć podświadomość zmarłego człowieka, często posługując się kilkoma duchami jednocześnie. Uważano, że te duchy musiały być karmione ludzkim jedzeniem i napojem, choć karmienie miało zapewne charakter symboliczny.
W praktyce kahuna anaana (odpowiedzialny pierwotnie za ochronę słabszych przed silniejszymi) zdegenerował się do postaci budzącego strach łotra. Wysyłał swoje „stado duchów” pod hipnotycznym poleceniem, by wyssały siłę życiową z wybranej ofiary, co prowadziło do jej śmierci.
System religijny i kontakt z nadświadomością
Ten artykuł jest fascynujący i podsumowuje większość informacji dostępnych w tamtych czasach na temat tego, co kahuni robili i w co wierzyli, a także jakie tajemnicze relacje łączyły ich z „bogami”. Dla Europejczyków, którzy przybyli na Polinezję, wiele z tego jawiło się jako „czarna magia” – i na tym poprzestali swoje osądy.
Europejczycy, dopiero co uwolnieni od własnych wierzeń w czarownice, nie mieli pojęcia, że pod powierzchnią „czarnych przesądów” kryły się ostatnie żywe resztki starożytnego psycho-religijnego systemu, który mógł sięgać czasów starożytnego Egiptu lub nawet wcześniejszych, „zaginionych” cywilizacji.
Bez współczesnej wiedzy o „podświadomości” i postulatów Freuda o „nad-ja” (Super-Ego), biali nie mieli żadnego punktu odniesienia, by zmierzyć się z koncepcją trzech „Ja” z nauk kahunów. Nie mogli również pojąć trzech rodzajów mana (siły życiowej) używanej przez te trzy „Ja” ani trzech ciał aka (eterycznych cieni) zamieszkiwanych zarówno za życia, jak i po śmierci przez te duchy.
Kahuni wierzyli, że tylko poprzez swoją osobistą nadświadomość – Aumakua („całkowicie godny zaufania duch rodzicielski”) – mogli nawiązać kontakt z mocami, inteligencjami lub innymi siłami wykraczającymi poza ludzkie możliwości.
Duchy natury
Kontakt z bogami był trudny, ale istniały duchy natury (lub byty nadzorujące rozwój mniejszych istot żywych, a nawet kontrolujące żywioły). Duchy te były poznawane dzięki procesowi „wprowadzenia”, w którym jeden kahuna przedstawiał drugiego duchowi, co umożliwiało późniejszy kontakt i korzystanie z pomocy tych bytów.
Chodzenie po ogniu było spektakularnym przykładem odpowiedzi ducha ognia, który zapobiegał poparzeniom stóp kahuny i jego towarzyszy. Duch rekina wpływał na rekiny, by nie atakowały ludzi, a rekiny i inne stworzenia stały się totemami mieszkańców wysp. Mogły być przywoływane w określonym miejscu, podobnie jak wiatry mogły być wzbudzane lub uspokajane, a ławice ryb lokalizowane na morzu.
Wszystko to miało bardzo praktyczny wymiar w tamtych czasach, jak pokazuje artykuł z 1897 roku w kontekście późniejszych odkryć.
źródło: THE GODS AND LESSER GODS OF HAWAII From „The Theosophist Magazine”, June, 1897 By Aloha Alna; Round Robin, California July-August 1969.