Bóg porusza moim piórem

Tutaj, w cichym, skromnym pokoju w Bractwie Ezoterycznym, siedzę tego niedzielnego wieczoru, wróciwszy właśnie z naszego regularnego wieczornego nabożeństwa, gdzie nasz ukochany nauczyciel i wierny sługa Boga wygłosił kolejne z tych duszę inspirujących wykładów, które Duch tak regularnie do nas wysyła poprzez jego osobę. Jakoś czuję silną potrzebę, by podzielić się z czytelnikami The Esoteric (wielu z was poznałem i pokochałem ze względu na waszą gorliwą służbę w kierunku naszych dążeń) czymś z pomocnej lekcji, którą przyniósł mi ten wykład.

Najpierw pozwólcie mi stwierdzić – dla dobra tych, którzy mogą nie być świadomi zmagań, przez które ostatnio przechodziłem, aby dojść do tego punktu – że złożyłem wszystkie swoje bożki na ołtarzu Bożego miłosierdzia: rodzinę, pozycję, wpływy i wszystko to, co zazwyczaj jest drogie człowiekowi ze świata. Czuję, że te stare więzi, które mogą należeć do nowego porządku, pójdą za mną w Bożym czasie i mądrości.

Moja dusza wyciąga się do was wszystkich, drodzy bracia i siostry, walczący o „perłę wielkiej wartości”; i zachęcam was, jak rwący strumyk, który szuka poziomu morza, abyście stale dążyli do ojcowskich ramion, gdzie, tuląc się z ufnością i chłonąc te ożywcze cechy, staniecie się zindywidualizowanym ośrodkiem umysłu, przez który małe dzieci poniżej was będą mogły otrzymać świadomą, inteligentną wiedzę o swoim wiecznym prawie urodzenia – Jedności z Bogiem.

Kochająca służba jest jednym z największych, jeśli nie najwyższym, błogosławieństwem, jakie możemy sobie wyobrazić lub cieszyć się, ale aby stała się naprawdę kochającą i przynoszącą korzyści, ta służba musi być zgodna z wolą Boga; dlatego konieczne jest, aby każdy indywidualnie szukał Boga lub „Królestwa Niebieskiego”, zanim inne nadzieje czy pragnienia ludzkiego serca będą mogły być w pełni zrealizowane lub zanim służba, którą chcemy wykonać dla drugiego, stanie się naprawdę skuteczna.

Zatem pytanie, które teraz przed nami stoi, brzmi: „Jaka metoda lub sposób postępowania jest niezbędny, aby osiągnąć tę świadomość jedności z Duchem?” Jeśli weszliście w przymierze, o którym tak wiele ostatnio pisano w Magazynie, waszym kolejnym krokiem jest uświadomienie sobie w głębi duszy, że jesteście przyjęci przez Jahwe; a w tym przyjęciu tkwi wasza moc działania i osiągania. Wtedy uchwyćcie się tej mocy i z całym zapałem waszej troistej istoty rzućcie się wraz ze wszystkimi pragnieniami swojego serca na ołtarz Jego miłości i mądrości, spoczywając tam w przekonaniu, że wasze przyszłe myśli, czyny i słowa będą pochodzić od Boga i Jego umysłu, bez względu na atak tego tłumu „strachów” – opinii publicznej, uprzedzeń i nawyków związanych ze starym porządkiem rzeczy. W skrócie, uznajcie, że wasze stare „ja” jest dosłownie martwe i pogrzebane w mglistej i zapomnianej przeszłości. Teraz jesteście nowo narodzonym dzieckiem. Nie możecie myśleć ani działać inaczej, jak tylko zgodnie z umysłem Ojca.

Teraz, będąc w niemowlęcym stanie, zacznijcie rozważać przyczyny i skutki w sferze myśli. Zauważcie, jak niezmienne są działania prawa „zbierania tego, co się zasieje”; jak dobroć rodzi dobroć, nienawiść rodzi nienawiść, krytyka rodzi krytykę, i tak dalej, w nieskończoność.

W tym momencie zacznijcie zwracać uwagę na swoje doświadczenia, zapisując je na papierze w sposób jak najbardziej uporządkowany. Uczyńcie to swoim codziennym zadaniem, i pomimo fizycznych niechęci oraz bóli ciała, które z pewnością pojawią się podczas takiego działania, trwajcie w tym przez przynajmniej krótki okres, aż rozbijecie stare koleiny w strukturze mózgu. Pamiętajcie, jak długo stary człowiek zwierzęcy był u władzy, i że poprzez te oraz podobne wysiłki na zawsze uwolnicie się od tych wąskich granic; stąd też walka między waszą wyższą a niższą naturą, która musi zakończyć się zwycięstwem tej pierwszej, gdy tylko ustanowicie jasny, metodyczny nawyk umysłowy, zdolny wyrażać umysł i wolę Boga. Wtedy Jego Duch będzie przepływał przez was do innych tak płynnie i lekko, jak letni deszcz, który ożywia i odświeża wszędzie tam, gdzie pada.

„Porządek jest pierwszym prawem natury” i czyż nie możemy dodać, że jest też pierwszym prawem bosko zorganizowanego mózgu, z którego najdoskonalszą precyzją emanują żywe myśli energii twórczej, głoszące „Pokój i dobrą wolę wszystkim ludziom”.

Przedkładamy powyższe z gorącą modlitwą, aby każda i każdy, kto to czyta, rozpoznał Ducha naszego Wspólnego Ojca, który kierował tym pisaniem, i aby niektóre cierpiące dusze w ten sposób znalazły pomoc w osiągnięciu boskiego porządku i „pokoju, który przewyższa wszelkie zrozumienie”.

 

źródło: GOD MOVE MY PEN. BY F. S. CHANDLER  ;THE ESOTERIC Jun 21 to July 22. 1897.