Biografia francuskiej wizjonerki Le Normand

Pełna biografia francuskiej wizjonerki Le Normand, przetłumaczona z francuskiego przez Franza Geraulda na potrzeby tego wydania

Przedmowa
Przetłumaczone z francuskiego przez Franza Geraulda na potrzeby tego wydania.

Marie Anne Le Normand urodziła się w Alençon w roku 1772. Jej matka była kobietą o wyjątkowej urodzie. Pan Le Normand miał troje dzieci – dwie córki, z których nasza Pitia była najstarsza, oraz syna. Ponieważ pan Le Normand zmarł młodo, jego wdowa wyszła ponownie za mąż, jednak niedługo potem również zmarła. W rezultacie, gdy drugi mąż jej matki zawarł kolejne małżeństwo, Mademoiselle Le Normand znalazła się pod surową opieką ojczyma i macochy.

To młode dziewczę, krępej budowy i o dość pospolitej twarzy, nie zdradzało na pierwszy rzut oka niczego, co mogłoby zapowiadać, kim stanie się w przyszłości. Miała jednak żywe oczy, które czasem rzucały błyskawice, bystry umysł, pełen temperamentu charakter i niepohamowaną ciekawość – większą niż u większości kobiet. Uwielbiała psikusy i płatała figle, czerpiąc z tego radość.

Ojczym, zmęczony jej wybrykami, których doświadczał niemal codziennie, postanowił się jej pozbyć. Wysłał więc Marie Anne do benedyktynek w królewskim opactwie w Alençon. Dziecko, choć lekkomyślne i niezwykle niecierpliwe, stawało się poważne, gdy chodziło o naukę. Przyswajało wiedzę z niezwykłą łatwością i zapamiętywało wszystko, czego się nauczyło. Wkrótce opanowała podstawy rysunku, malarstwa i muzyki, ale czuła też nieodparty pociąg do nauki matematyki i liczb. Natura, w drodze pewnej osobliwej anomalii, uczyniła ją jednocześnie matematyczką i myślicielką, zdolną rywalizować z niemieckimi filozofami, a przy tym osobą pełną radości, o bogatej wyobraźni, która znajdowała ujście w psotach i żartach. Jej chwilowe kaprysy i impulsywność nie przeszkadzały jej jednak w skupieniu i nieustannych marzeniach.

W młodzieńczych latach zaczęła przepowiadać przyszłość swoim rówieśniczkom, a ponieważ jej wróżby często się sprawdzały, zakonnice z benedyktyńskiego klasztoru wymierzały jej kary, skazując ją na post o chlebie i wodzie, uważając ją za czarownicę inspirowaną przez diabła.

Jedno z jej proroctw stało się głośne w całym klasztorze. Niezadowolenie z rządów przeoryszy benedyktynek doprowadziło do jej dymisji. Pojawiło się pytanie: kto obejmie to stanowisko? Niepokój był wielki, rywalizujące frakcje były skłócone, a intrygi osiągnęły najwyższy poziom. Wówczas skonsultowano się z Marie Anne. Pyzata Sybilla odpowiedziała z niewzruszoną pewnością siebie, że król zniweczy wszystkie spekulacje i na ten zaszczytny urząd powoła pewną damę z Poitou. Wszyscy ją wyśmiali, ale Marie Anne trwała przy swoim. Po osiemnastu miesiącach jej przepowiednia się spełniła. To wydarzenie jest autentyczne i starsi mieszkańcy Alençon wciąż je pamiętają.

Mademoiselle Le Normand opuściła klasztor benedyktynek i trafiła do zakonu Sióstr Świętej Marii. Przez kilka lat przenosiła się z jednego klasztoru do drugiego, by ukończyć edukację. Nigdy wcześniej żadne młode dziewczę nie przejawiało tak wielkiej żądzy wiedzy, a jej pasja do nauki rosła wraz z wiekiem. Niestety, jej matka odmówiła finansowania dalszej edukacji. Biedne dziecko zostało oddane na naukę do skromnej krawcowej. Jakże wiele gorzkich łez wylała! Sztuka krawiectwa była dla niej największą torturą – była w niej wyjątkowo niezdarna i nieporadna.

Co mogło znaczyć dla kogoś o jej ambitnym umyśle, kto instynktownie marzył o wielkich rzeczach, kto miał głęboką wiarę we własne zdolności intelektualne, takie prozaiczne zajęcie jak prowadzenie igły, szycie kilku łokci płótna czy bawełny?

Kilka miesięcy takiego życia i mogłaby umrzeć z rozpaczy i hańby. Miała wtedy zaledwie czternaście lat. Pożegnała się ze swoją zdumioną mistrzynią i z odwagą udała się do Paryża do swojego ojczyma, z głową pełną złotych marzeń.

Przybyła – jak później sama przyznała – z najskromniejszym możliwym ekwipunkiem podróżnym: sześcioma ranami (w przenośni – trudnościami życiowymi), jedną jedyną białą suknią i ozdobiona fryzurą typu „pouf”, którą podtrzymywały druciane nici. Z powodu swojego wyglądu mogła uchodzić za Cygankę. Czy jednak się tym przejmowała? Oddychała pełną piersią wolnym powietrzem i miała wewnętrzne przeczucie przyszłości, które potrajało jej odwagę i siłę.

Ojczym umieścił ją jako pomoc w sklepie, co oznaczało przejście „z Charybdy w Scyllę”. Jednak przynajmniej była w Paryżu! „Gruba Normandka”, jak ją nazywano, przyciągała klientów swoją wesołością i dowcipem. Posunęła się nawet do zdobycia względu u jednego z pracowników, który, będąc dobrym młodzieńcem, udzielał jej darmowych lekcji rachunków i doprowadził jej naukę w tym zakresie do najwyższego poziomu. Gdy już wyczerpała umiejętności swojego nauczyciela, uznała, że jej własny umysł wciąż nie jest wystarczająco nasycony wiedzą o liczbach i obliczeniach.

Tajemnicze obliczenia i liczby miały dla niej znaczenie, które wykraczało poza horyzont jej mentora.

Francuskie źródło podaje, że Le Normand udała się następnie do Londynu, gdzie miała zaprzyjaźnić się ze słynnym frenologiem Franzem Josephem Gallem, od którego miała pobierać nauki w zakresie kranioskopii, chiromancji i nekromancji. Jednak dokładność tej informacji budzi poważne wątpliwości, gdyż w owym czasie Gall wcale nie przebywał w Londynie i nigdy nie zajmował się chiromancją ani nekromancją. Dlatego uznajemy tę relację za nieścisłą. Jednak, zgodnie z francuskim źródłem, przyjmujemy, że Le Normand rzeczywiście wyjechała do Londynu, gdzie udoskonaliła swoją sztukę wróżenia, a następnie powróciła do Paryża już jako słynna wizjonerka.

Miała osiemnaście lat, gdy w 1790 roku podjęła pracę jako lektorka u pewnego starszego pana. Był nim pan Made-Kwi, dawny powieściopisarz, który zaszczepił w niej miłość do rodu Burbonów – uczucie, które towarzyszyło jej aż do śmierci.

Po śmierci tego starszego mężczyzny Mademoiselle Le Normand przeniosła się z ulicy Honoré-Chevalier na ulicę Tournon nr 153 (obecnie nr 5), gdzie zamieszkała w skromnym mieszkaniu, które pozostało jej domem aż do końca życia. To właśnie tam założyła swoje biuro wróżbiarskie, a także rodzaj księgarni, na którą uzyskała oficjalny patent. Mimo to nigdy nie sprzedawała niczego poza swoimi własnymi dziełami, które łącznie stanowiły całkiem pokaźną liczbę tomów.

Jej książki, choć niepełne zarówno pod względem formy, jak i szczegółów źle zinterpretowanych wydarzeń, dostarczają historykom cennych i niezastąpionych materiałów. Współcześni młodzi historycy rewolucji 1789 roku często podają fałszywe informacje, gdyż pozwalają się unosić burzliwym namiętnościom tamtych czasów. Ich idee i styl są niepewne. Świadomi starcy, którzy przeżyli rewolucję, zgodnie twierdzą, że dobra historia Rewolucji Francuskiej wciąż nie została jeszcze napisana.

Bez znajomości obyczajów prywatnego życia człowieka nie sposób stworzyć rzetelnej teorii na temat jego publicznych działań. Co więcej, dzieła Mademoiselle Le Normand ukazują niektórych z naszych najsłynniejszych rewolucjonistów w ich prawdziwym obliczu, można rzec – całkowicie obnażonych.

W niektórych rozproszonych zapiskach, które nie były jedynie handlowymi produktami prasy, można odnaleźć prawdziwą historię rewolucji.

Nowe mieszkanie i początek wielkiego wróżbiarstwa

Po urządzeniu swojego nowego mieszkania Mademoiselle Le Normand całkowicie poświęciła się sztuce wielkiego wróżbiarstwa. Trzeba przyznać, że moment na to był wyjątkowo sprzyjający. Katowie rządzili Francją, sprawując władzę za pomocą brutalnego prawa gilotyny. Blade głowy, niepewne jutra, chwiały się na wszystkich barkach.

Życie mogło zależeć od niefortunnego spotkania, źle dobranego stroju, nieostrożnie przekazanej informacji, jednego słowa, jednego gestu. Prywatne nienawiści, długo tłumione i skrywane, wybuchały wszędzie niczym burza, przybierając pozór świętej miłości do ojczyzny. Powietrze przesiąknięte było oddechem śmierci, a ofiary ginęły setkami.

W 1793 roku minęły cztery lata, odkąd Mademoiselle Le Normand przepowiedziała upadek tronu. Nie była zresztą jedyną, która przewidziała gwałtowną śmierć Ludwika XVI. Oprócz autentycznej przepowiedni Cagliostra, której ślady można znaleźć w jego pozostawionych pismach, istniała także inna przepowiednia Lavatara, niestety zbyt mało znana, byśmy mogli tutaj ją w pełni przedstawić.

W 1778 roku marszałek polny M. de B. otrzymał od ministra Maurepasa zlecenie napisania biografii Ludwika XVI. Po ukończeniu jednego z rozdziałów przedstawił go ministrowi, który po przeczytaniu przekazał go królowi. Ten dobry i cnotliwy monarcha skreślił wszystko, co uznał za nadmiernie pochlebne.

Podczas jednej z wizyt w teatrze król siedział w loży naprzeciw słynnego Lavatara, który prowadził ożywioną rozmowę z panem de B. W pewnym momencie Lavater powiedział do niego:

„Król jest najszlachetniejszym człowiekiem w swoim królestwie, ale nie umrze śmiercią, jaka zwykle spotyka królów Francji.”

Słowa te tak wstrząsnęły panem de B., że po powrocie do domu natychmiast je zanotował. Przez nieuwagę wpisał je do manuskryptu biografii króla, którą miał ponownie przekazać ministrowi.

Kilka lat później, gdy Ludwik XVI przeglądał pobieżnie rękopis, nie zwrócił uwagi na tę uwagę i oddał go ministrowi.

Kiedy jednak pan de B., wysłannik książąt, ponownie stanął przed królem, nieszczęsny monarcha spojrzał na niego spokojnie i z dobrocią powiedział:

„Miałeś rację, proroctwo się spełnia. Przyjmuję swój los z pokorą.”

Na nalegania pana de B., który domagał się wyjaśnień, król przypomniał mu o tamtej notatce, którą kilka lat wcześniej przypadkiem odnalazł w jednej z ksiąg o swoim życiu. Jakże wielki musiał to być dla pana de B. wstrząs!

Król jednak starał się go pocieszyć i przekonać, że jego nieświadomy błąd nie miał znaczenia.


Mroczne czasy i tłumy szukające nadziei

Zmiany w strukturze duchowieństwa, zamykanie klasztorów i rewolucyjne zawirowania sprawiły, że przepowiednie, które dla innych były jedynie mglistymi sugestiami, w jej ustach przybierały formę wyrazistych i konkretnych wizji. To przyciągało do niej niezliczone tłumy.

Każdego ranka i wieczoru tłumy klientów blokowały drzwi jej mieszkania. Arystokracja – brutalnie zmiażdżona przez rewolucję, którą sama wcześniej przygotowała, nie przewidując ani nie umiejąc jej zatrzymać – teraz, bardziej niż kiedykolwiek świadoma ludzkiej kruchości, tłumnie zwracała się do swojej Pitii, kupując za pieniądze iskry nadziei na niebie spowitym czarnymi chmurami i rozświetlonym błyskami burzy.

Zwycięzcy i pokonani, ciemiężyciele i uciskani – wszystkie klasy społeczne, pełne niepokoju i przerażenia, stały na ziemi przesiąkniętej krwią niezliczonych ofiar.

Wszyscy przychodzili do Mademoiselle Le Normand, aby pytać o przyszłość.

I to właśnie przyniosło jej nieśmiertelną sławę – nie tylko to, że w każdych okolicznościach zadziwiająco trafnie przewidywała przyszłość, ponieważ w tej dziedzinie posługiwała się jedynie regułami swojej tajemnej sztuki. To, co ją wyróżniało i co zasłużyło na błogosławieństwo jej imienia, to jej niezwykle przenikliwe spojrzenie i umiejętność pocieszania innych w ich nieszczęściu.

To właśnie sprawiło, że dla wielu stała się ziemską zastępczynią Opatrzności w czasach, gdy zdawało się, że sama Opatrzność opuściła świat.


Tajemna wiedza i jej metody

Posługując się różnymi metodami wróżbiarskimi:

  • analizując linie dłoni,
  • obserwując biel jajka,
  • czytając w fusach kawy,
  • zgłębiając tajemnice elektromancji, kartomancji, nekromancji i alchemii,

Mademoiselle Le Normand miała dar przenikania do najskrytszych zakamarków duszy.

Potrafiła odsłonić nawet najgłębsze cierpienia, a dzięki słowom – czasem surowym, czasem pełnym łagodności – umiała je uleczyć.

Wielkie serca w obliczu cierpienia

Ileż to szlachetnych, wielkich serc, dotkniętych krwawiącymi ranami, przychodziło do niej po radę i choć nie odchodzili całkowicie uzdrowieni, to przynajmniej uspokojeni, odnajdując w życiu jeszcze stronę, po której mogło ich czekać szczęście.

Ileż to opuszczonych żon, płaczących matek, uwiedzionych i porzuconych dziewcząt odzyskało dzięki niej nadzieję, radość, miłość – te boskie, życiodajne dary!

Na początku Rewolucji Francuskiej w jej domu nocami spotykali się ludzie wszystkich warstw społecznych, którzy nagle zostali zrównani. Występowali pod rozmaitymi przebraniami, które jednak rzadko potrafiły zmylić jej przenikliwe spojrzenie.

Księżna de Lamballe i tragiczne proroctwo

Piękna i wierna księżna de Lamballe, zamordowana z powodu swojej niezachwianej lojalności wobec królowej, od czasu do czasu odwiedzała Mademoiselle Le Normand, lecz nawet wszystkie jej wizje nie zdołały jej uratować przed okrutnym losem.

Kilka dni przed śmiercią księżna miała sen, w którym mężczyzna o przerażającym i groźnym wyglądzie, uzbrojony w kosę i sztylet, kąpał się w jej krwi. Ten sen wywołał w niej tak wielki lęk, że gdy później oznajmiono jej nakaz przeniesienia do szpitala, ogarnęła ją śmiertelna trwoga, wiedząc, co go zwiastowało.

Śmiałe próby ratowania królowej

Podczas terroru Pitia z ulicy Tournon nie poprzestawała na przewidywaniu przyszłości – usiłowała ją zmieniać, podejmując ryzykowny krok, w którym postawiła na szali własne życie.

Już wspomniano, że była zagorzałą rojalistką. Posunęła się nawet do próby uratowania królowej Marii Antoniny, więzionej w Świątyni (Temple). Dzięki pomocy Madame Richard, żony dozorcy więzienia, oraz Nicole, strażniczki, udało się jej dostać do wnętrza lochu w przebraniu handlarki owoców z koszem pełnym owoców w dłoniach.

Niestety, ten bohaterski plan spełzł na niczym. Maria Antonina, zdezorientowana, zrozpaczona i pogrążona w oszołomieniu, nie zdobyła się na odwagę, by spróbować ucieczki. Gilotyna miała pochłonąć swoją ofiarę.

Przepowiednie dla dwóch młodych żołnierzy

Dwaj młodzi gwardziści francuscy, pełni młodzieńczego entuzjazmu, prowadzeni przez niepewne drogi przyszłości, przyszli do niej – częściowo z kaprysu, częściowo pod wpływem mody – by skonsultować się z Sybillą.

Byli to dwaj bohaterowie zdobycia Bastylii, walczący po stronie ludu.

Mademoiselle Le Normand uważnie spojrzała na pierwszego z nich. Był imponujący, potężny jak heros burzy, o twarzy pełnej wrodzonej dumy, złagodzonej nieuchwytną, tajemniczą wdzięcznością, która odbijała się w jego rysach. Po przeanalizowaniu linii jego dłoni, niezwykle szlachetnej i delikatnej, rzekła:

„Panie! Jak Achilles, którego przypominacie, będziecie mieli krótką, lecz chwalebną drogę życiową. Zostaniecie generałem… lecz umrzecie otruty.”

Młody żołnierz uśmiechnął się smutno.

Następnie zwróciła się do jego towarzysza:

„A co do pana, panie, linie pańskiej dłoni wskazują mi, że zostanie pan księciem i marszałkiem Francji.”

Tym młodzieńcem był Lefebvre.

Obaj młodzi ludzie udawali sceptycyzm, śmiali się i wesoło opuścili Sybillę.

Ale historia mówi nam, co stało się potem…

Wizyta Ludwika XVIII i jego ucieczka

W noc poprzedzającą swoją ucieczkę odwiedził ją Ludwik XVIII, wówczas jeszcze hrabia Prowansji, który ze względu na sceptycyzm swojego umysłu i swobodę obyczajów nazywany był „Filozofem z Luksemburga”.

Choć jego przekonania były dalekie od wiary w proroctwa, tej nocy postanowił skonsultować się z Mademoiselle Le Normand, działając – jak sam powiedział – „z czystej kurtuazji sąsiedzkiej”.

Nie wiadomo, co dokładnie się dowiedział, ale jedno pozostaje pewne – uznał jej ostrzeżenia za cenne i wkrótce uciekł z Francji w pełnym galopie.

Góra i terrorzyści Rewolucji

Po arystokracji, po dworze i po sceptykach, przyszła kolej na ludzi z Górą (Montagne) – radykalnych jakobinów, sprawujących władzę w epoce terroru.

Ci dzicy Brutusowie nowego, upadającego Rzymu, ci ludzie, których publiczny wizerunek wydawał się odporny na strach, w rzeczywistości miewali chwile głębokiej rozpaczy i wewnętrznych wątpliwości, które tłumili za zamkniętymi drzwiami.

Nawet ci nowocześni Grakchowie, którzy na scenie politycznej wydawali się niewzruszeni, w głębi duszy szukali własnej Sybilli.

Pewnej mrocznej nocy, skryci przed spojrzeniami ludzi, trzech z nich skierowało swe kroki ku ulicy Tournon

Spotkanie z Jakobinami – Przepowiednia dla Robespierre’a, Marata i Saint-Justa

Był miesiąc Floreal (maj 1794 roku).

Trzej mężczyźni przyszli do Mademoiselle Le Normand, ubrani w stroje, które całkowicie maskowały ich tożsamość.

Pierwszy z nich miał wyrazistą twarz, która zdradzała zdecydowanie i śmiałość. Szeroko rozwinięta struktura jego twarzy wskazywała na inteligencję, a zmarszczki na czole świadczyły o długich nocnych rozmyślaniach filozoficznych. Jednak jego cienkie, mocno zaciśnięte usta, jak u Woltera, były siedliskiem zawiści i nieprzejednanej nienawiści.

Drugi miał w swoich ruchach i fizjonomii coś zarazem surowego, pospolitego, odpychającego i dzikiego. Był jak tygrys, który z instynktu stał się katem z zapałem i entuzjazmem.

Trzeci, najmłodszy z nich, przypominał młodzieńca o bladej, aksamitnej skórze. Przeszywająca melancholia jego oczu zdradzała tysiąc iluzji marzyciela i mistyka. Można by pomyśleć, że to poeta, stworzony do wzdychania w elegiach i tkliwych uczuciach. Ale kto uważnie mu się przyjrzał, mógł dostrzec pod tą bladością coś jeszcze – cienką warstwę zielonkawej żółci, oznaczającą niezłomną wolę, wewnętrzną złość i gwałtowne namiętności.

Tymi mężczyznami byli:
Maximilien de Robespierre, Jean-Paul Marat i Louis Antoine de Saint-Just.

Mroczna przepowiednia

„Nie przyszliśmy tutaj, by prowadzić długie rozmowy” – powiedział najmłodszy z nich do Mademoiselle Le Normand. – „Wiemy, jak żyć, i w razie potrzeby wiemy, jak umierać.”

Na twarzy wróżbitki pojawiło się napięciepo przetasowaniu kart nagle zamilkła, oszołomiona tym, co zobaczyła.

„Cóż to za śmieszne wahanie?” – zapytał Saint-Just. – „Czy naprawdę sądzisz, że ludzie tacy jak my mogliby się przestraszyć?”

Podczas gdy przemawiał, próbował wydobyć jakieś znaczenie z układu kart, wykorzystując swą znajomość słabości ludu i traktując cały rytuał jako pseudonaukową zabawę.

Robespierre, który w głębi duszy myślał już o zastąpieniu chrześcijaństwa nowym kultem, poważnie rozważał wykorzystanie idei nieśmiertelności duszy i ciała, głoszonej przez mistyczkę Catherine Théot, jako punkt wyjścia do stworzenia własnej religii i zdobycia władzy absolutnej.

Mimo to, wbrew swojej woli, nie mógł ukryć niepokoju, który malował się na jego twarzy.

Zapowiedź śmierci – Proroctwo spełnione

Zaniepokojona i zmuszona do udzielenia odpowiedzi, Mademoiselle Le Normand ponownie przetasowała karty i nagle zamilkła, przerażona.

„Skoro chcecie wiedzieć prawdę” – powiedziała w końcu – „wszyscy trzej zginiecie jeszcze w tym roku, i to śmiercią gwałtowną.”

Odwróciła się do Marata:

„Pan umrze pierwszy. Ale lud odda panu boską cześć, tak jak kiedyś senat czcił Cezarów.
Tymczasem ci dwaj panowie umrą jako ludzie przeklęci, wyklinani i lżeni przez tłum.”

Marat rozsierdził się.

„Obywatelko! Twoja wyrocznia kłamie i oczernia lud!” – wykrzyknął gniewnym tonem. – „Czy wiesz, że za te słowa możemy postawić cię przed trybunałem rewolucyjnym?”

Robespierre uspokoił go ironicznie:

„Bah! Trzeba pozwolić prorokom na tę samą swobodę, jaką Horacy przyznał poetom. Czyż nie należą do tego samego rodzaju wizjonerów?”

Po tych słowach trzej przywódcy wyszli, śmiejąc się wymuszenie.

Proroctwo, które ich przeraziło

Jednak niedługo potem, w mniej niż dwa miesiące, Marat został zamordowany przez Charlotte Corday, dokładnie tak, jak przepowiedziała Mademoiselle Le Normand.

Okoliczności tej zbrodni tak bardzo wstrząsnęły Robespierre’em i Saint-Justem, że zaczęli rozważać sens tej wizji.

Robespierre powrócił do Pitii z ulicy Tournon, by dowiedzieć się więcej o swoim losie.

Tym razem usłyszał coś, co zszokowało go jeszcze bardziej.

„Tak, widziałam go w pełni” – powiedziała Mademoiselle Le Normand. – „Widziałam tego dzikiego Maximiliena i potrafiłam go ocenić. Miał on jedynie śmiałość zbrodni, ale pozostawiony samemu sobie był człowiekiem bez charakteru.”

„Jakie projekty snuł każdego dnia! Niektóre z nich są wciąż nieznane. Przesądny do granic możliwości, wszystko odnosił do losu. Naprawdę wierzył, że jest posłańcem niebios, zesłanym po to, by współuczestniczyć w nowym narodzeniu Francji.”

„Obłudny do szpiku kości, skończy jak Cromwell – wierząc w swoją własną inspirację.”

„Zauważyłam, że gdy mnie konsultował, zamykał oczy za każdym razem, gdy dotykał kart…”

Proces i oskarżenia wobec Mademoiselle Le Normand

„Gdy tylko spojrzał na karty i zobaczył pewien układ znaków, zadrżał.”
Tak, sprawiłam, że to monstrum zadrżało, ale niewiele brakowało, abym sama padła jego ofiarą.”

Pomimo swojej powściągliwości w przepowiedniach, Mademoiselle Le Normand została aresztowana i osadzona w więzieniu La Petite Force. Oskarżono ją o działalność kontrrewolucyjną, zarzucając jej, że swoimi przepowiedniami burzyła spokój obywateli i miała na celu wywołanie wojny domowej.

Przepowiedziała arystokratkom, które dzieliły z nią los w więzieniu, że okres terroru dobiega końca i że zostaną wkrótce uwolnione.

Ocalenie Mademoiselle Montansier

Uratowała także Mademoiselle Montansier, niegdyś dyrektorkę Teatru Dworskiego, którą miano właśnie przewieźć do więzienia Conciergerie – miejsca, skąd prowadziła już tylko droga na gilotynę.

Przekazała jej list z ostrzeżeniem:

„Połóż się do łóżka i udawaj chorą; zmiana więzienia oznaczałaby dla ciebie śmierć. Ale jeśli zostaniesz tutaj, ocalisz życie i dożyjesz długich lat.”

Kobiety, które zostały przeniesione, faktycznie poszły na szafot. Tymczasem Mademoiselle Montansier, uratowana przez przewrót 9 Thermidora, przeżyła niemal sto lat.

Legendre i inni rewolucjoniści

Legendre, znany rzeźnik i członek Konwentu Narodowego, ten sam, który proponował pocięcie ciała Ludwika XVI na 83 części i wysłanie ich do każdego departamentu, wielokrotnie odwiedzał Mademoiselle Le Normand.

To ona wytknęła mu jego szalejącą furię, a jej słowa wzbudziły w nim wyrzuty sumienia i przyczyniły się do jego skruchy.

Przepowiedziała również Hébertowi, autorowi ultra-radykalnej gazety „Le Père Duchesne”, jego tragiczny koniec. Hébert, chcąc się na niej zemścić, stał się jednym z najbardziej zajadłych oszczerców Sybilli.

Danton, Desmoulins i Barras

Danton, twórca Klubu Kordelierów i jeden z głównych architektów Rewolucji, przyprowadził do niej Camille’a Desmoulinsa, tego żarliwego mówcę i przyszłą ofiarę Robespierre’a.

Barras, który miał odegrać kluczową rolę w przewrocie 18 Brumaire’a, był jednym z jej najwierniejszych klientów.

Madame Tallien – anioł Rewolucji

Madame Tallien, ta nieskazitelnie piękna kobieta, łącząca cnotę bez skazy z zachwycającą urodą, odwiedzała Mademoiselle Le Normand co tydzień, aby uścisnąć jej dłoń i pytać o przyszłość.

Napoleon i zapowiedź jego wielkiego losu

Za czasów Dyrektoriatu, wśród jej gości znalazł się śpiewak Garat, a także Epikurejczyk Damas, który w Pałacu Luksemburskim zastąpił hrabiego Prowansji (późniejszego Ludwika XVIII).

Mając tak liczne i wpływowe znajomości, Mademoiselle Le Normand wkrótce przewidziała, że nadchodzi nowy przewrót.

To właśnie ona przekazała Józefinie Bonaparte ostrzeżenie o nadchodzącym zamachu stanu 18 Brumaire’a. Co więcej, zachęciła ją, by aktywnie wspierała swojego męża, Napoleona Bonapartego.

Pierwsze spotkanie z Józefiną

Żona przyszłego cesarza, Józefina de Beauharnais, była osobą przesądną i szybko poczuła głęboką sympatię do Mademoiselle Le Normand.

Oto jak się poznały:

Podczas dni terroru Sybilla z ulicy Tournon sama przez pewien czas przebywała w więzieniu La Petite Force.

Józefina de Beauharnais, wówczas żona wicehrabiego Alexandra de Beauharnais, była przerażona losem swoim i męża.

Ponieważ oboje byli więzieni w Luksemburgu, poprosiła Mademoiselle Le Normand, aby ujawniła jej przyszłość.

Proroctwo o śmierci Alexandra i przyszłym małżeństwie Józefiny

Wyrocznia odpowiedziała:

„Generał wicehrabia Alexandre de Beauharnais stanie się ofiarą Rewolucji.
Jego wdowa wyjdzie za młodego oficera, którego gwiazda poprowadzi go ku wielkiej chwale.”

Dnia 23 lipca 1794 roku przepowiednia się spełniła – Alexandre de Beauharnais został zgilotynowany.

To wydarzenie wstrząsnęło łatwowiernym i marzycielskim umysłem Józefiny, która odtąd związała się z Mademoiselle Le Normand i przez całe życie konsultowała się z nią – jako żona, cesarzowa i w końcu kobieta porzucona i zapomniana.

Przepowiednia dla Józefiny Bonaparte

„Odwagi, madame” – powiedziała pewnego dnia Mademoiselle Le Normand do młodej wdowy, której piękne oczy były pełne łez. – „Szczęście wkrótce zaświeci dla pani w najjaśniejszym blasku. Linia pani dłoni jest niezwykła – jest pani wybraną. Zostanie pani królową i cesarzową, a przepowiednia z Martyniki się spełni.”

„Co?! Ktoś już to przewidział?!” – zawołała zaskoczona Józefina.

Przepowiednia z Martyniki

Józefina urodziła się na Martynice w 1763 roku. Kiedy była jeszcze dzieckiem, mulatka imieniem Eufemia, którą w kolonii darzono wielkim szacunkiem jako prorokinię, przepowiedziała jej, że pewnego dnia będzie nosić koronę.

Podczas podróży do Francji na maszcie jej statku pojawił się ognisty blask, co również zostało wcześniej przepowiedziane przez mulatkę.

Przepowiednia Mademoiselle Le Normand

Oto dokładne słowa przepowiedni, jaką Mademoiselle Le Normand przekazała Józefinie:

„Wyjdzie pani za mąż za jasnowłosego mężczyznę, który będzie miał związek z pani rodziną. Kobieta, której miejsce zajmie pani w jego życiu, nie pożyje długo (być może chodzi o panią siostrę).
Kreolski młodzieniec, którego pani kocha, nigdy nie przestanie o pani myśleć, lecz nigdy nie zostanie pani mężem, mimo że podejmie pani próby ocalenia mu życia.
Pani gwiazda zapowiada dwa małżeństwa.
Pierwszy mąż urodził się na Martynice, lecz zamieszka w Europie i zostanie wojskowym.
Przeżyje kilka szczęśliwych chwil, lecz zostanie rozdzielony z panią wskutek tragicznego konfliktu.
W wyniku wielkich przewrotów, które ogarną królestwo Francji, zginie tragicznie, pozostawiając panią jako wdowę z dwojgiem małych dzieci.
Pani drugi mąż będzie bardzo ciemnej karnacji, pochodzenia europejskiego. Nie będzie bogaty, ale zdobędzie sławę na cały świat i podporządkuje sobie wiele narodów.
Pani stanie się jedną z najwybitniejszych kobiet swojej epoki i dostąpi najwyższych zaszczytów.
Jednak niewdzięcznicy zapomną o pani dobrodziejstwach, a po latach podziwu zostanie pani odrzucona i umrze nieszczęśliwa.
Kraj, w którym to się stanie, to część Galii Celtyckiej.
I więcej niż raz, w samym środku swego splendoru, będzie pani tęsknić za spokojnym i łagodnym życiem, jakie wiodła pani w kolonii.
W chwili, gdy opuści pani Martynikę – lecz nie na zawsze – na niebie pojawi się cudowne zjawisko, które będzie pierwszym zwiastunem pani chwalebnego przeznaczenia.”

Józefina i jej reakcja na przepowiednię

Józefina była wstrząśnięta, ponieważ wszystko, co mówiła Mademoiselle Le Normand, wydawało się jej prawdziwe.

„Czytałam całą pani przeszłość i przyszłość w liniach pani lewej dłoni” – powiedziała Le Normand.

Następnie wyjaśniła szczegóły wróżby:

Interpretacja linii dłoni Józefiny

**„Po pierwsze, pani linie są niezwykle złożone.
Linia życia, biegnąca między kciukiem a palcem wskazującym, przecina wzgórze Jowisza i wskazuje na wrodzoną dobroć i wielkoduszność.
Przyniesie pani zaszczyty i ogromne bogactwo, lecz jest przerwana w dwóch miejscach, co oznacza, że w przyszłości będzie pani cierpieć na silne bóle głowy i niebezpieczne schorzenia krwi.

Znak Saturna – który wznosi się na wzgórzu Wenus – wskazuje, że ciężka choroba przyspieszy pani koniec.
Figura na grzbiecie kciuka oznacza nieszczęśliwą śmierć, jednak pani szczęśliwa gwiazda poprowadzi panią do momentu, w którym stanie się pani zdumieniem całego świata.

Linia pod palcem Jowisza, skierowana ku środkowemu palcowi, zapowiada nagłą śmierć.
Tym bardziej że, odchodząc od Jowisza (który jest symbolem szczęścia), zwraca się pani w stronę nieszczęsnego Saturna.

Liczne krzyżujące się linie na wzgórzu Jowisza oznaczają, że przez całe życie będzie pani prześladowana przez potężnych ludzi – przede wszystkim przez rodziny obu swoich mężów.
Te prześladowania będą hamować rozwój pani władzy, którą obiecuje pani Jowisz.

Jednak sześć pięknie uformowanych gwiazd na wzgórzach Wenus i Jowisza wskazuje na niezwykły wzrost fortuny, wynikający z wielkich wydarzeń historycznych – wojen, zwycięstw i zmian w losach państw.

Pani będzie rządzić pod wpływem wielkiego zdobywcy i na scenie życia spotka pani wielkich przyjaciół oraz potężnych protektorów, którzy będą pani bronić i wspierać.

Pięć małych linii oznacza przeszkody i nawet uwięzienie.

Znak Saturna między pierwszym a drugim stawem palca wskazującego oznacza, że umrze pani przedwcześnie, lecz zanim to nastąpi, swoim wpływem zdoła pani ocalić życie wielu niewinnym ludziom.

Pani wpływ na Marsa, który rządzi wzgórzem Wenus, pozwoli pani przekonywać przyszłego cesarza do sprawiedliwych decyzji.

Pani serdeczny palec (palec pierścieniowy) jest niezwykle interesujący – posiada pewne wyjątkowe linie, które świadczą o inteligencji i twórczym duchu.

Trzy gwiazdy u nasady palca wskazują jednoznacznie, że zostanie pani ukoronowana i otrzyma wielkie tytuły, lecz tylko jeden z nich zachowa na zawsze.

Pani mały palec posiada pomyślne znaki – wskazuje na przenikliwość umysłu i talent artystyczny.

Wzgórze Merkurego jest wyjątkowe, lecz głęboko wyryty półksiężyc oznacza nadchodzące niebezpieczeństwa.”**


Podsumowanie i znaczenie przepowiedni

Ta niezwykła wizja przyszłości Józefiny Bonaparte spełniła się niemal w całości.

  • Wyszła za generała Alexandra de Beauharnais, który został zgilotynowany w 1794 roku.
  • Poślubiła Napoleona Bonaparte, który zdobył władzę absolutną i ogłosił się cesarzem.
  • Zdobyła wielką sławę i wpływy, lecz później została porzucona i umarła samotnie.

Przepowiednia Mademoiselle Le Normand przeszła do historii jako jedno z najbardziej trafnych i zadziwiających proroctw epoki Napoleońskiej.


Przepowiednie dla Józefiny Bonaparte – Interpretacja znaków i losu

Znak dwóch trójkątów i przeznaczenie potomstwa

„Dwa trójkąty, które można dostrzec na wzgórzu Merkurego, u podstawy linii dłoni, zapowiadają, że z pierwszego małżeństwa narodzi się dwoje prawowitych dzieci.
Jednak wrogowie przypiszą pani inne dzieci, których nigdy pani nie urodziła.

Korzenie linii dłoni nie są splątane, chociaż przecina je pojedyncza linia, która wznosząc się ku górze, rozgałęzia się na wyższe odnogi na jej szczycie.

Linia życia, rozdzielona u nasady wzgórza Wenus, wskazuje, że będzie pani wiele podróżować do różnych krajów.
Jednak w pewnym momencie jej bieg zostanie przerwany, co oznacza, że honory i bogactwo znikną tuż przed pani największym triumfem.

Linia Saturna i jej wpływ na przeznaczenie

Linia Saturna, odpowiadająca innym liniom w swojej głębokości, wskazuje, że ma pani wyjątkowo silne zdrowie.
Nie jest ona przecięta małymi liniami, które zazwyczaj zwiastują nieszczęścia, ani nie łączy się z pechowym Saturnem.

Linia życia jest długa i szeroka, co w istocie czyni ją linią szczęścia.
Krąży wokół wzgórza Księżyca, choć nie wnika do jego wnętrza.

Oznacza to, że choć jest pani pogodna, to nie przejawia skłonności do melancholii ani lunatyzmu.
Jednak lekkie wygięcie linii pod małym palcem wskazuje na pewien brak rozwagi, zwłaszcza że biegnie ona ku Merkuremu, który w takim układzie przynosi finansowe straty.

Grozi pani utratą majątku, a Kozacy – synowie Merkurego – mogą spustoszyć pani dobra.

Pozycja gwiazd i triumfy na arenie międzynarodowej

Linia losu w lewej dłoni jest wyjątkowa – rozgałęzia się w górę, a jedno z jej odgałęzień pnie się ku palcowi wskazującemu, łącząc się ze szczęśliwymi sferami Jowisza i Wenus.

Pani gwiazda jest jednym z najsilniejszych talizmanów, szczególnie dla kogoś, kto podporządkuje sobie narody.
Będzie pani sprawiedliwa, wdzięczna i niezłomna w czynieniu dobra, lecz wielu niewdzięczników zapomni o pani dobrodziejstwach.

Triumfy i zguba – Ostrzeżenie przed przyszłością

„Trójkąt na prawym serdecznym palcu” wskazuje na wielką szlachetność i hojną naturę, zwłaszcza że podlega wpływowi promiennego Słońca.

Jednak pewna linia, która od niego odchodzi, wskazuje na nadmierne zaufanie i możliwość zdrady.

Musi pani uważać na wpływ Saturna, gdyż jego oddziaływanie może prowadzić do trudności i niepowodzeń.
Jeśli linia ta skierowałaby się ku Księżycowi, a nie ku górze, ostrzeżenie byłoby jeszcze poważniejsze.

Dzięki wpływowi Marsa będzie pani cieszyć się nieograniczoną władzą.
Będzie miała pani dwóch mężów, zyska podziw całego świata, lecz ostatecznie zasmuci swoich przyjaciół przedwczesnym i tragicznym końcem.


Spotkanie z Napoleonem Bonaparte

Po wysłuchaniu przepowiedni Mademoiselle Le Normand, wdowa po Beauharnais stała nieruchoma, z wzrokiem wbitym w ziemię.
Była blada, na jej twarzy pojawiły się krople potu, a jej rysy wydawały się skamieniałe z szoku.

Nie minęło wiele czasu, gdy na jej drodze pojawił się młody oficer, który właśnie został mianowany generałem.
Był to człowiek niezrównanej energii i bezgranicznej ambicji.

Pod chłodną powierzchownością skrywał ogromne wizje, które zdawały się nie do zrealizowania przez brak środków i wsparcia.
Był jak wulkan ukryty pod granitową pokrywą.

Józefina uległa jego urokowi i – mimo wielu wahań i przeszkód – poślubiła generała Napoleona Bonaparte.


Nieoczekiwane przeszkody – Spisek przeciwko małżeństwu Napoleona

W salonie Madame de Beauharnais rozmawiano o niezwykłej przyszłości, którą jej przepowiedziano.

Józefina wierzyła, że to małżeństwo oznaczało rezygnację z obiecanej jej korony.
Jednak wydarzenia polityczne tylko potwierdzały prawdziwość wróżb.

Po ślubie Bonaparte znalazł się w konflikcie z władzami Francji.
W styczniu 1793 roku, sfrustrowany ciągłymi sporami i przeszkodami, planował opuścić kraj i służyć sułtanowi w Konstantynopolu.

Zanim podjął ostateczną decyzję, wysłał tajną wiadomość do Mademoiselle Le Normand, prosząc o radę.

Otrzymał odpowiedź:

„Nie otrzyma pan paszportu, nie opuści pan Francji.
Odegra pan wielką rolę w tym kraju.
Pewna wdowa uczyni pana bardzo szczęśliwym, a jej wpływ doprowadzi pana do najwyższej rangi.
Ale uważaj, by nie być wobec niej niewdzięcznym –
od tego zależy wasze wspólne szczęście.”

Upadek Józefiny i koniec jej talizmanu

Nieco później Mademoiselle Le Normand przewidziała rozwód Napoleona, co spełniło się w grudniu 1809 roku.

Gdy Napoleon porzucił Józefinę, jego szczęśliwa gwiazda zaczęła gasnąć.

Polityczne machinacje i interwencja Barrasa

Madame de Beauharnais próbowała uniemożliwić małżeństwo Napoleona z Józefiną.
Była zakochana w generale Hoche i próbowała doprowadzić do jego ślubu z Józefiną.

Przez dwa miesiące blokowano korespondencję między Józefiną a Hochą, aby nie mogli się ze sobą kontaktować.

W końcu, rozczarowana i przekonana, że Hoche ją porzucił, Józefina zgodziła się poślubić Bonapartego.

Przepowiednia się spełnia – Napoleon i jego klęska

Większość członków Dyrektoriatu nie ufała Bonapartemu.
Jeden z nich żartobliwie mówił:

„Ten mały Korsykanin w skórzanych butach mógłby odegrać drugą rolę Cromwella,
jeśli nie będziemy trzymać go pod ścisłą kontrolą.”

Historia dowiodła, że wszystko, co przepowiedziała Mademoiselle Le Normand, stało się prawdą.

Od dnia, w którym Napoleon porzucił Józefinę, jego szczęśliwa gwiazda zaczęła gasnąć, aż w końcu zgasła całkowicie…

Przepowiednie dla Józefiny Bonaparte i jej przyszłość u boku Napoleona

Napoleon – ulubieniec zwycięstwa

Kampanie we Włoszech i Egipcie uczyniły z Bonapartego ulubieńca losu i triumfatora.
Sława, jaką zdobył po zamachu stanu 18 Brumaire’a, utorowała mu drogę do cesarskiej korony i podboju Europy.

Józefina, oślepiona blaskiem jego sukcesów, stała się bliską przyjaciółką tej, która przepowiedziała jej wielkość – Mademoiselle Le Normand.
Dzięki jej wróżbom i radom, Józefina czytała przyszłość jak w otwartej księdze.

Wezwanie do Malmaison – Spotkanie z Józefiną

Dnia 2 maja 1801 roku, pod konsulatem Napoleona, Józefina wezwała Mademoiselle Le Normand do Malmaison.

Tak opisała to spotkanie:

„Drugiego maja 1801 roku, około dziewiątej rano, otrzymałam zaproszenie do Malmaison.
Przyznaję, że nie wiedziałam, kto mnie wzywa; przypuszczałam nawet, że to tylko jedna z dam dworu Madame Bonaparte.
W tamtym czasie nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś o takiej pozycji jak ona zechce mnie zapamiętać.
Z doświadczenia wiem, że wdzięczność i pamięć nie są cnotami, które mają wielu wyznawców.”

Na miejscu dowiedziała się, że jej wezwano pod pretekstem przesłuchania w sprawie kradzieży, jaka niedawno miała miejsce w pałacu.

„Gdy dotarłam do Malmaison, natychmiast przekazano mnie pod opiekę Mademoiselle Albertine.
Spóźniłam się, więc trudno było mnie od razu wprowadzić.
Ale wkrótce pojawiła się dama w bardzo prostym stroju, która zwróciła się do mnie serdecznie:
‘Czy mogłabyś powiedzieć mi coś o mojej przyszłości?
I czy długo jeszcze będę mieszkać w tym domu?’”

Patrząc na nią uważnie, Mademoiselle Le Normand od razu dostrzegła w jej rysach coś wyjątkowego.

„Jej czoło było jak otwarta księga, na której wyryto jej przeznaczenie.
Brwi zdradzały jej uczucia.
W jej oczach natura zapisała znaki, które ujawniały jej charakter.
Po kilku obserwacjach, opartych na zasadach sztuki wróżbiarskiej, nie miałam wątpliwości – ta kobieta była przeznaczona do wielkiej misji.
Nie skupiłam się więc na zwyczajnych przepowiedniach, lecz sięgnęłam do chiromancji i kartomancji, aby dokładnie zbadać jej los.”

Mademoiselle Le Normand rozłożyła 20 kart i powiedziała:

„Madame, przepowiadam pani raz jeszcze –
wszystkie znaki wskazują, że marzy pani o tym, by moc i władza pani małżonka wzrosła.
Ach, błagam, strzeżcie się!
Jeśli kiedykolwiek sięgnie on po berło światowej dominacji, porzuci panią.”

Józefina zaśmiała się z tego ostrzeżenia i odpowiedziała żartobliwie:

„Nie boję się tego.
Aby ta przepowiednia się spełniła, musiałabym zostać królową – a to wydaje się niemożliwe.
Wszystkie umysły są teraz skupione na stabilizacji nowego porządku, który nie przewiduje monarchii.”

Przepowiednia dotycząca dzieci Józefiny

W rozmowie pojawił się temat jej dzieci.
Józefina zapytała, czy jej córka Hortensja szybko wyjdzie za mąż.

„Odpowiedziałam, że jej córka zostanie związana z rodziną ojczyma, lecz wybierze męża zgodnie ze swoją wolą.
Józefina przyznała, że to prawda, ale podkreśliła, że decyzja nie zależy od niej.”

Największym zmartwieniem Józefiny był jednak jej syn, Eugeniusz.

„Ta czuła matka myślała wyłącznie o szczęściu swoich dzieci.
Jej jedyną obawą było to, że Eugeniusz, wciągnięty w polityczne burze, mógłby upaść jak inni generałowie.”

Po chwili Mademoiselle Le Normand powiedziała prorocze słowa:

„Zapamiętajcie moje słowa, Madame –
nadejdzie dzień, i to niezbyt odległy, w którym odegra pani najważniejszą rolę w całej Francji.”

Józefina była tak zaskoczona, że nie mogła powstrzymać się od wyznania:

„Mademoiselle, do tej pory wszystkie pani przepowiednie się spełniły.
Ostatnia z nich zapowiadała powrót pewnego mężczyzny,
który – według pani słów – odbuduje Francję.
Czy nasze losy są rzeczywiście ze sobą splecione?
Chciałabym wiedzieć, czy pozostaną one niezmienne, tak jak przyszłość Pierwszego Konsula,
ponieważ nasze przeznaczenia są ze sobą nierozerwalnie związane.
Powiedz mi, czy to nowe rządy, które ustanowił człowiek o tak potężnym umyśle, przetrwają próbę czasu?”

Po chwili milczącej refleksji Mademoiselle Le Normand odpowiedziała:

**„Nie, Madame, nie możecie pozostać w tym punkcie, do którego doszła pani dotychczas.
Musi pani wznieść się jeszcze wyżej, tak jak wskazują pani gwiazdy.

Jednak zanim Francja osiągnie stabilność,
muszą wydarzyć się trzy wielkie zmiany w konstytucji państwa.”**


Podsumowanie i znaczenie przepowiedni

Mademoiselle Le Normand przewidziała:

  • wzrost potęgi Napoleona,
  • wielką rolę Józefiny,
  • konieczność dalszych zmian w ustroju Francji,
  • nadchodzące burze i ryzyko porzucenia Józefiny przez Napoleona.

Historia dowiodła, że wszystko to stało się rzeczywistością:

  1. Napoleon ogłosił się cesarzem Francuzów w 1804 roku – spełniając proroctwo o wzroście jego władzy.
  2. Józefina została cesarzową – tak jak jej przepowiedziano.
  3. Trzy wielkie zmiany konstytucyjne miały miejsce:
    • 1799 – powstanie Konsulatu,
    • 1804 – ustanowienie Cesarstwa,
    • 1814-1815 – restauracja Burbonów.
  4. Napoleon ostatecznie porzucił Józefinę w 1809 roku, co zakończyło jej okres chwały i wpędziło ją w smutek.

Napoleon i Mademoiselle Le Normand – przepowiednie, nieufność i kara


Przepowiednia o władzy i zdradzie Napoleona

„Ach, co ja mówię! Widzę to wyraźnie – będzie pani rządzić!
Usiądzie pani na tronie!
Moc pani geniuszu obiecuje wielkie i niepojęte przeznaczenie.
Ale pewnego dnia pani małżonek zapomni o swoich uroczystych przysięgach…
Niestety, im potężniejszy się stanie, tym bardziej ulegnie intrygom i podstępnym ambicjom.”

Po tych słowach Józefina opuściła ją na chwilę.
Podczas tej krótkiej przerwy Le Normand przyjęła córkę i siostrzenicę żony Maxime’a, który dopiero co objął ważny urząd.

Po chwili Madame Bonaparte ponownie wezwała wróżbitkę, tym razem do swojej garderoby.
Wtedy, ku zdziwieniu Mademoiselle Le Normand, do pokoju wszedł sam Napoleon.

Był w doskonałym humorze, rozmawiał serdecznie ze swoją żoną i komplementował jej suknię wykonaną w manufakturach lyońskich.

Jednak nagle jego spojrzenie padło na Mademoiselle Le Normand.

„Kim jest ta dama?” – zapytał z zainteresowaniem.

Nie czekając na odpowiedź, zwrócił uwagę na psa myśliwskiego, który znajdował się w pokoju.
Zaczął go głaskać, a Le Normand naśladowała jego ruchy.

Napoleon spojrzał na nią zdziwiony.

„Niech pani przestanie, on pani nie zna, a nie lubi obcych” – zauważył.

Wtedy wróżbitka odpowiedziała z uśmiechem:

„Ja jednak bardzo lubię zwierzęta.”

Ton jej głosu zaintrygował Napoleona.

Patrzył na nią przenikliwie, a jego spojrzenie stało się jeszcze uważniejsze.
Po chwili podszedł do Józefiny, ujął ją za włosy, uśmiechnął się i wyszedł.

Po kilku minutach powrócił i powiedział do Le Normand:

„Więc to pani jest tą osobą, która przepowiedziała los Pierwszemu Konsulowi?”

Po czym, z odcieniem zaufania w głosie, dodał:

„Proszę jednak nigdy tego nie powtarzać!
Wielcy ludzie nie lubią, gdy lud dowiaduje się, że oni także podlegają słabościom zwykłych śmiertelników.”

Od tego dnia Napoleon już nigdy nie zapomniał Mademoiselle Le Normand.
Za każdym razem, gdy los ich spotykał, obserwował ją badawczo i zawsze się do niej uśmiechał.


Gniew Napoleona na przepowiednię o klęsce w Anglii

Gdy Napoleon organizował obóz wojskowy w Boulogne, przygotowując inwazję na Anglię, dotarły do niego wieści, że Mademoiselle Le Normand przepowiedziała jego klęskę, jeśli zdecyduje się na lądowanie.

Chociaż Józefina była jej niezawodną protektorką, tym razem wściekłość Napoleona była ogromna.

Nie pomogły prośby i błagania jego żonynie mógł jej wybaczyć.

Dumny i bezwzględny władca nie znosił sprzeciwu.

Za swoje „zuchwalstwo” Mademoiselle Le Normand trafiła do więzienia – zamknięto ją w klasztorze św. Magdaleny na cały rok.


Wyjście na wolność dzięki wierszowi dla Fouchégo

Mimo swojego więzienia, Mademoiselle Le Normand postanowiła zwrócić się do ministra policji, Fouchégo.

W Nowy Rok 1804 roku przesłała mu czterowiersz w stylu Wibraka:

„Gdyby książę zechciał w tej chwili
Rozpocząć rok dobrym czynem,
Otworzyłby mi drzwi tego miejsca –
A ja przepowiedziałabym mu szczęśliwy los.”

Potęga poezji okazała się nieoceniona – gdy tylko Fouché przeczytał te wersy, natychmiast rozkazał ją uwolnić.

Po wyjściu z więzienia Mademoiselle Le Normand powróciła do swojej rezydencji w Faubourg Saint-Germain.


Słynna wróżbitka i jej wpływ na arystokrację

Ponownie zaczęła przyjmować arystokratów, książąt i hrabiów, którzy byli przeciwnikami nowego reżimu Napoleona.

Nie kryła swojego pro-burbońskiego nastawienia.
Wciąż posługiwała się sztuką wróżbiarstwa jako narzędziem politycznym.

Śledziła kroki Napoleona na mapie Europy, przewidując jego ruchy z niezwykłą precyzją.


Niechęć Napoleona do jej „mocy”

Napoleon nie mógł ignorować wpływu tej kobiety, który coraz bardziej go irytował.

Najbardziej go drażniło, że był zmuszony w nią wierzyć.
Przeszłość mówiła sama za siebie – niemal wszystkie jej przepowiednie spełniły się co do joty.

W 1807 roku Józefina przekonała go, aby mimo uprzedzeń skonsultował się z Mademoiselle Le Normand.

Jednak zrobił to w najściślejszej tajemnicy, stosując wszelkie możliwe środki ostrożności, by nikt się o tym nie dowiedział…


Podsumowanie i znaczenie przepowiedni

  • Mademoiselle Le Normand przewidziała wielkość Napoleona i jego triumfy.
  • Ostrzegła Józefinę, że jej małżonek porzuci ją, gdy sięgnie po absolutną władzę – co spełniło się w 1809 roku.
  • Przepowiedziała klęskę inwazji na Anglię – Napoleon zaniechał tego planu.
  • Jej wpływ przeszkadzał Napoleonowi, lecz nie mógł zaprzeczyć skuteczności jej wizji.
  • Ostatecznie Bonaparte sam, w tajemnicy, zwrócił się do niej po radę.

Przepowiednia Mademoiselle Le Normand dotycząca Napoleona Bonaparte


Tajemnicza wiadomość i zapis proroctwa

Pewnego wieczoru wiejska dziewczyna, która była głucha i nie umiała ani czytać, ani pisać, przyniosła do Mademoiselle Le Normand zapisane na kartce informacje.
Gestami dała do zrozumienia, że otrzymała ten papier od nieznanej osoby.

Na tej anonimowej kartce znajdowały się niezwykłe szczegóły:

  • Dokładna godzina, dzień i miesiąc urodzenia konsultanta,
  • Ulubiony kwiat tej osoby,
  • Najprzyjemniejszy dla niej zapach,
  • Inne tajemnicze dane, których poprawność mogła potwierdzić tylko sama zainteresowana osoba.

Autentyczna kopia tego niezwykłego horoskopu została zdeponowana w archiwach policji 11 grudnia 1809 roku
był to dzień, w którym Mademoiselle Le Normand została aresztowana, a jej dokumenty przejęte przez władze.

Ponieważ prasa, która pisała o tej przepowiedni, publikowała jedynie fragmenty, tutaj przytaczamy ją w całości, tak jak zapisano w „Souvenirs prophétiques”, strona 403.


Fragment horoskopu Napoleona z 1807 roku

„Konsultant urodził się pod szczęśliwą gwiazdą.
W chwili jego narodzin wszystkie planety znajdowały się w pomyślnym układzie.
Słońce, Mars i Jowisz przekazały mu wszystkie swoje dary.”

  • Urodził się na wyspie, która obecnie należy do Francji.
  • Jego ojciec nie żyje.
  • Ma czterech braci i trzy siostry,
  • Dwaj z jego braci byli dwukrotnie żonaci.
  • Jego matka mieszka obecnie w stolicy i wiele mu zawdzięcza.

**„Charakter pytającego jest silny i stanowczy,
czasem skłonny do gniewu, częściej poważny niż pogodny.

Bardzo dba o swoje uczucia i nie lubi być kontrolowany –
nawet przez kobiety.

Unika przyznawania im zbyt dużego wpływu.
Trudno zdobyć jego zaufanie,
obawia się, że zostanie rozszyfrowany,
dlatego ukrywa nawet najdrobniejsze swoje działania.

Jest bardzo wrażliwy na obrazy i nie wybacza łatwo.
Nienawidzi niewdzięczności.”**


Jego przeszłość i przeznaczenie

**„Od najmłodszych lat było mu przeznaczone życie wojskowe.
Zdobył najlepsze możliwe przygotowanie,
również w zakresie artylerii.

Był związany z honorowym korpusem,
a przez pewien czas stacjonował w mieście otoczonym wodą.

Przemierzył piękne Włochy
i wkroczył do stolicy chrześcijańskiego świata.”**

**„Pytający odwiedził kraj,
który w odległych czasach był kolebką wielkiej religii.

Musiał tam pełnić ważne dowództwo,
a ci, którzy towarzyszyli mu w podróży,
nie wierzyli, że kiedykolwiek go jeszcze zobaczą.

Nawet jego żona straciła nadzieję na jego powrót.
Przepowiedziano jej i innym, że powróci –

i rzeczywiście, trzy tygodnie i trzy miesiące po jego powrocie
osiągnął wielką władzę.”**


Niebezpieczeństwa i triumfy

**„Podczas tej drogi napotkał dwa śmiertelne niebezpieczeństwa:
raz w wyniku eksplozji,
drugi raz w wyniku trudności związanych z Egiptem.

Ale w końcu przyniósł prawa nawet swoim największym wrogom.”**

(Mademoiselle Le Normand kilkakrotnie informowała Józefinę oraz osoby, które ją do niej wysyłały, o jego rychłym powrocie.)


Miłość i przyszłość Napoleona i Józefiny

**„Jego małżonka jest cudzoziemką,
szlachetną i pełną wdzięku.
Kocha go szczerze.

Widzę ją w tej chwili, pełną troski –
słusznie obawia się, że jej małżonek się zmieni.”**

  • „Wiele słów, rzuconych w chwilach emocji,
    których nie warto powtarzać,
    nigdy nie stanie się rzeczywistością.”

**„Pytający musiał poznać tę kobietę w niezwykłych okolicznościach.

Jeden szczególny fakt przesądził o tym małżeństwie.

Pewien wpływowy człowiek udzielił w tej sprawie rady,
ale to los przeznaczył ich sobie nawzajem.”**

**„W życiu zdarzają się rzeczy niewiarygodne…

Była wdową po jasnowłosym mężczyźnie,
wojskowym,
który pozostawił jej dwoje dzieci – chłopca i dziewczynkę.”**

**„Jej pierwszy mąż zginął w tragicznych okolicznościach –
zginął przez miecz.

Sama była więziona w pałacu,
który w nieszczęśliwych czasach zamieniono w więzienie.”**


Podsumowanie przepowiedni

Mademoiselle Le Normand z niezwykłą precyzją przepowiedziała przeszłość i przyszłość Napoleona:

  • Jego narodziny na Korsyce i śmierć ojca,
  • Liczbę jego rodzeństwa,
  • Jego niechęć do wpływu kobiet,
  • Jego nieufność, skłonność do gniewu i silny charakter,
  • Jego wojskową ścieżkę, kampanie we Włoszech i Egipcie,
  • Powrót do Francji i szybki wzrost potęgi,
  • Niebezpieczeństwa, jakie przetrwał,
  • Jego małżeństwo z Józefiną,
  • Tragiczną śmierć jej pierwszego męża i los dzieci,
  • Fakt, że Józefina była więziona w czasie Rewolucji Francuskiej.

Ostateczne znaczenie proroctwa

Przepowiednia doskonale oddawała zarówno charakter Napoleona, jak i jego przeznaczenie.

Podczas gdy jego gwiazda wciąż rosła, Józefina z niepokojem obserwowała przyszłość, której obawiała się wróżbitka.

Tak jak przewidziano – Napoleon w końcu odwrócił się od niej, szukając nowego małżeństwa dla politycznych korzyści.

Jednak gwiazdy ostrzegły go, że nie powinien zapominać o tej kobiecie, ponieważ była ona jego talizmanem szczęścia.

Kiedy ją porzucił, jego własna fortuna zaczęła gasnąć


Józefina jako talizman Napoleona

„Dziś to piękne przeznaczenie ponownie powraca na swoje miejsce.”

Wróżbitka podkreśliła, że małżeństwo Napoleona z Józefiną było dla niego pomyślne:

**„Ta żona, więcej warta niż jakikolwiek tytuł,
powinna być mu droga.

Przynosi szczęście wszystkiemu, co ją otacza.

W jej rękach wszystko musi się udać.”**


Los dzieci Józefiny

W tym czasie Eugeniusz de Beauharnais, syn Józefiny z pierwszego małżeństwa, poślubił córkę króla Bawarii, a Hortensja wyszła za mąż za Ludwika Bonaparte, króla Holandii.

**„Jej syn poślubił Niemkę z dobrej rodziny, która tworzy prawo.

Mieszka w kraju, gdzie kocha się dobrą muzykę.

Jej córka również związała się z rodziną pytającego –
nosi jego nazwisko.”**


Przewidywania dotyczące przyszłości

„Ta młoda dama mieszkała już kiedyś w kraju,
gdzie handel i żegluga były podstawą bogactwa mieszkańców.”

  • Miała dwóch synów – jeden już nie żył.
  • Miała urodzić trzeciego syna, który będzie miał pomyślną przyszłość.

**„Pytający jest głęboko zamyślony;
wydaje mi się, że sam nie jest pewien tego,
co rzadko się u niego zdarza.

Decyzja, jaką jego małżonka ma podjąć,
wprawi wielu w zdumienie.

W głębi duszy będzie jej wdzięczny,
choć oficjalnie może tego nie okazać.”**


Przepowiednia o rozwodzie Napoleona

**„Mimo wszystko ta dama napotka pewne przeszkody,
lecz wkrótce one znikną.

Rozwód stanie się faktem,
ale dopiero po pewnym czasie –

najpóźniej za 28 miesięcy.

Pytający pewnego dnia boleśnie odczuje,
ile kosztowała go ta rozłąka.”**

Jak wiemy z historii, Napoleon rozwiódł się z Józefiną 15 grudnia 1809 roku, czyli dokładnie w okresie wskazanym przez wróżkę.


Stan zdrowia Napoleona i ostrzeżenia

**„Pytający ma bardzo gorącą krew –
potrzebuje odpoczynku,
choć trudno to pogodzić z jego ognistym charakterem.

Powinien dbać o umiarkowany ruch
i regularne oczyszczanie organizmu.

Czasami ma wysypki na skórze –
nawet teraz nieco je odczuwa.

To skutek podróży i zarwanych nocy.

Jednak jeśli będzie odpowiednio dbał o zdrowie,
nie musi się niczego obawiać.”**


Proroctwa o globalnym znaczeniu

**„W tej chwili rozstrzyga się wielkie wydarzenie,
w którym nie jest on obcy –

może ono dotyczyć bezpośrednio jego lub jego bliskich.”**

**„Jego imię będzie rozbrzmiewać na całej ziemi,
nawet w pobliżu kraju,
gdzie wznosi się Wielki Mur.

Będzie brał udział w wielkich wydarzeniach
i zostanie mediatorem wielkich interesów.”**

„Przepowiedziano mu, że będzie jedynym człowiekiem,
który spełni swoje przeznaczenie.”


Tajemnicze cztery rzeczy, których powinien unikać

**„Są cztery niezwykłe rzeczy,
o których powiem mu w odpowiednim czasie i miejscu.

Jedna z nich dotyczy jego życia –

nastąpi w ciągu 3 do 7 lat.”**


Napoleon jako mąż stanu

„Pytający to człowiek stanu,
często pracuje w tajnym gabinecie
i rozmawia z najwyższymi władzami.”

**„Ma trzy rodzaje przyjaciół:

  • prawdziwych, którzy są mu wdzięczni,
  • tych, którzy są przy nim tylko z powodu jego aktualnego szczęścia,
  • oraz tych, którzy czekają na kolejne okazje, by go zastąpić.”**

„Jego największe troski są trudne do odczytania,
ale osiągnie najwyższe zaszczyty,
do jakich człowiek może dążyć.”


Zagrożenia dla Napoleona i ostrzeżenia dla Józefiny

W tej samej przepowiedni Mademoiselle Le Normand ostrzegła Napoleona przed trzema zagrożeniami:

  1. „Wojna w Hiszpanii jest błędem i przyniesie nieszczęście.”
  2. „Nie wolno mu ingerować w sprawy Kościoła – powinien szanować duchową władzę.”
  3. „Musi uważać na wiatr z północy – to stamtąd nadejdą jego największe klęski.”

Gdy Napoleon usłyszał te słowa, przez chwilę był oszołomiony.
Jeszcze tego samego dnia zagroził podjęciem działań przeciwko Mademoiselle Le Normand.

Józefina, obawiając się o jej bezpieczeństwo, wysłała jedną ze swoich dam dworu o godzinie 22:00, aby ją ostrzec.

Le Normand, niezachwiana, natychmiast skonsultowała swoje karty i powiedziała:

„Nie mam się czego obawiać.”


Podsumowanie przepowiedni

Mademoiselle Le Normand po raz kolejny dokładnie przewidziała losy Napoleona:

  • Przepowiedziała jego rozwód z Józefiną i jego późniejszy żal.
  • Zwróciła uwagę na jego problemy zdrowotne, które rzeczywiście nasilały się w kolejnych latach.
  • Zapowiedziała, że jego imię będzie znane na całym świecie, nawet w Chinach – co spełniło się.
  • Ostrzegła go przed trzema zagrożeniami, które rzeczywiście doprowadziły do jego upadku:
    1. Hiszpańska wojna partyzancka (1808-1814) osłabiła jego imperium.
    2. Zajęcie Rzymu i uwięzienie papieża Piusa VII (1809) podkopało jego autorytet.
    3. Kampania rosyjska w 1812 roku, gdzie „wiatr z północy” przyniósł klęskę Napoleona.

Ostateczne znaczenie przepowiedni

Napoleon nie chciał wierzyć w słowa Le Normand, ale historia pokazała, że przeczytał w niej własne przeznaczenie.

A kiedy odwrócił się od Józefiny, jego szczęśliwa gwiazda zaczęła gasnąć…

Aresztowanie Mademoiselle Le Normand i jej niezwykłe przepowiednie


Napoleon odpuszcza, ale nie na długo

Mimo wcześniejszego gniewu, następnego dnia Napoleon zapomniał o swoim oburzeniu i Sybilla nie została ukarana.

Jednak jej przepowiednie były nadal uważnie śledzone przez władze, szczególnie te dotyczące jego planów wobec Państwa Kościelnego w 1808 roku.

W poniedziałek o godzinie 11:00 rano, kiedy w salonie Mademoiselle Le Normand zgromadziło się liczne i eleganckie towarzystwo, nagle do pomieszczenia wkroczyli agenci policji z ironicznymi uśmiechami na twarzach.

„Proszę spojrzeć na tych wtajemniczonych, którzy mnie otaczają”
– powiedziała z przekąsem wróżbitka.

„Tutaj trzeba się obawiać fałszywych braci.
Czuję, że dziś zostanę aresztowana.”

„Nie myli się pani” – odpowiedział jeden z oficerów, pokazując swoją odznakę urzędnika.
„Jesteśmy tutaj w tym właśnie celu.”

Le Normand nie okazała zdziwienia.

**„Państwa wizyta mnie nie zaskakuje.

Już od kilku dni widziałam to w moich kartach.”**


Przeszukanie i konfiskata tajemniczych przedmiotów

Rozpoczęto szczegółową rewizję.

Policja zarekwirowała:

  • lustro paraboliczne,
  • 33 greckie laski rytualne,
  • kabale liczbowe składające się z 99 znaków przypisywane Zaratustrze,
  • zwoje zapisane w języku chaldejskim dotyczące przeznaczenia, układów planet, magicznych talizmanów i filozofii hermetycznej,
  • matematyczne karty astrologiczne oraz
  • siedem olbrzymich tomów dotyczących fizjonomiki autorstwa Johanna Caspara Lavatara.

Wśród dokumentów odnaleziono także przepowiednie skierowane do wielkich władców:

  • Aleksandra Wielkiego,
  • Juliusza Cezara,
  • Tyberiusza,
  • Karola Wielkiego,
  • Ludwika XIV i XV,
  • a także książąt Biron i marszałków Schomburga oraz Luksemburga.

Le Normand została zabrana na przesłuchanie do prefektury policji, gdzie przeprowadzono dogłębną analizę jej archiwów.


Przesłuchanie i obrona Sybilli

Podczas przesłuchania Le Normand wykazała się niezwykłym opanowaniem.

**„Od tylu lat moje serce przechodzi przez szkołę cierpienia.

Tak wiele nieszczęść spadło na to smutne ojczyznę,
że nie dziwi mnie, iż ludzie szukają u mnie powodów do nadziei.”**

Podkreśliła, że w trudnych czasach ludzie szukają pocieszenia.

„Ileż to matek, żon i wdów umarłoby z rozpaczy,
gdybym nie rozpaliła w ich sercach nowej iskry nadziei?”


Czy była oszustką?

Śledczy zarzucili jej, że mogła wykorzystywać swoją pozycję, aby siać niepokój.

„To byłoby dla pani łatwe –
wzbudzać niezgodę i zakłócać spokój rodzin.”

Le Normand nie dała się sprowokować.

**„Z pewnością są ludzie,
którzy mogliby nadużywać sztuki wróżbiarskiej dla własnej chciwości.

Ale ja, jak Minerva,
zawsze trzymam w dłoni gałązkę oliwną.

Sprawiedliwość zawsze pochylała się
ku tym, którzy byli uciskani.”**

Podkreśliła, że jej kontakty obejmowały cały świat:

**„Mam korespondencję z ludźmi z Azji, Ameryki i Afryki.

W Europie wśród moich klientów są
wszyscy ludzie o wielkich umysłach –
od odważnych oficerów po osoby szukające ochrony.”**

Wskazała również, że kobiety arystokracji licznie odwiedzały jej salony.

„Znam sekrety wielu rodzin,
ale jeśli sądzą, że byłabym tak słaba,
by je ujawnić, to się mylą.”


Przepowiednia rozwodu Napoleona

W trakcie przesłuchania Le Normand została zapytana o pewną szczególną przepowiednię.

Jeden ze śledczych, oburzony, wykrzyknął:

„Czy pani naprawdę upiera się przy twierdzeniu,
że Napoleon zamierza rozwieść się z Józefiną?”

Sybilla pozostała niewzruszona.

**„Przepowiedziałam to w 1807 roku
i podtrzymuję swoje słowa.

Czekam na spełnienie wydarzeń.

A 31 marca 1814 roku
wszystko stanie się jasne.”**


Rzekoma „korupcja” przez Józefinę

Śledczy próbowali także oskarżyć ją o wpływanie na cesarzową.

**„Jak udało się pani zdobyć jej względy?

Twierdzi się, że obdarowywała panią prezentami.”**

Le Normand stanowczo zaprzeczyła.

**„Od wielu lat Józefina ceni moje zdolności.

Niejednokrotnie przynosiłam jej ukojenie
w chwilach smutku.

Jej hojność ograniczała się do kilku drobnych podarków.”**

Wyznała również, że najcenniejszym darem, jaki otrzymała, była pukiel włosów Józefiny.

**„Nigdy nie otrzymałam od niej ani jednej monety.

Żadnej sumy pieniędzy, ani dużej, ani małej.”**


Pierścień znaleziony w jej dokumentach

Podczas przeszukania znaleziono pierścień, który wzbudził zainteresowanie śledczych.

„Czym jest ten pierścień,
o którym było tyle spekulacji w pani papierach?”

Le Normand odpowiedziała spokojnie.

„Już dawno otrzymałam go
od bardzo wysokiej osobistości.”


Podsumowanie przepowiedni i konsekwencji

Mimo przesłuchania i gróźb ze strony Napoleona, przepowiednia Mademoiselle Le Normand się spełniła.

  1. Rozwód z Józefiną stał się faktem 15 grudnia 1809 roku.
  2. 31 marca 1814 roku Napoleon abdykował, co było końcem jego imperium.
  3. „Wiatr z północy”, o którym mówiła Sybilla, rzeczywiście przyniósł jego klęskę – Rosja i koalicja europejska obaliły go.

Historia dowiodła, że Napoleon mógł drwić z proroctw,
ale nie mógł im zaprzeczyć.

Przepowiednia Mademoiselle Le Normand dotycząca rozwodu Napoleona i jej aresztowanie


Józefina i tajemniczy pierścień

Józefina, wiedząc o nadchodzących trudnościach, otrzymała od Le Normand pierścień, który miała nosić na palcu serdecznym jako symbol ich przyjaźni.

„Józefina przyjęła pierścień i zawsze nosi go na palcu serdecznym
jako znak przyjaźni, którą darzy mnie,
a na którą jestem dumna.”


Sen zapowiadający dramatyczne wydarzenia

Józefina miała sen o wężach, który Mademoiselle Le Normand zinterpretowała jako przepowiednię rozwodu i przyszłych problemów Napoleona.

„Dobra Józefina, stojąca na progu odrzucenia,
widzi się otoczoną przez niezliczoną ilość węży,
które wiją się wokół niej jak w słynnej grupie Laokoona.”

**„Jeden z węży owija się wokół jej lewego ramienia i gryzie własny ogon –
symbolizuje to jej nieśmiertelność.

Wkrótce węże odpadają od niej i kierują się ku Napoleonowi,
dusząc go aż do utraty tchu.”**

„To oznacza, że pamięć o Józefinie
zostanie zachowana z miłością przez przyszłe pokolenia,
a Napoleon, zwiedziony przez pochlebców,
może ponieść surową karę za swoją niewdzięczność.”


Przepowiednie dotyczące 1814 i powrotu Burbonów

Śledczy zapytali Le Normand o horoskopy dotyczące przyszłości Francji, w których zapowiadała powrót króla i koniec cierpień emigrantów w latach 1814-1815.

„Wielokrotnie pytano mnie o nieszczęście linii hiszpańskiej.
Moje obliczenia dały mi pewność, że tyrania ustąpi,
a potężna ręka, która ją zniszczyła,
spróbuje później odpokutować swoje czyny.”

„Ale tylko wierna i lojalna Francja
będzie w stanie odbudować to, co zostało zniszczone,
a chwałę przywróci jej wielkoduszny wojownik,
który na krwawych polach Maurów
zdobędzie nieśmiertelne palmy zwycięstwa.”

**„Wystarczy jeden człowiek,
aby połączyć swój los z losem całego kraju.

A całe Europa mu to przyzna.”**

Zapytana, o kim mówi, odpowiedziała tajemniczo:

„Mój geniusz Ariel każe mi milczeć.”


Aresztowanie Mademoiselle Le Normand

Podczas nowego zatrzymania Józefina próbowała się z nią potajemnie kontaktować,
wysyłając listy ukryte w pieczonych kuropatwach.

Strażnicy mieli wobec niej mieszane uczucia.
Niektórzy, jak pewien oficer Baudouy, przerażeni jej „mocami”,
drżeli na jej widok jak liść na wietrze.

Inni zaś traktowali ją z szacunkiem,
nawet pozwalając na odwiedziny znajomych i wykonanie jej portretu przez utalentowanego malarza.


Egipskie karty i przepowiednia o uwolnieniu

Podczas 12-dniowego aresztu Le Normand zwróciła się do swoich egipskich kart.

Położyła je w trójkątnym układzie,
co ujawniło następujące symbole:

  1. Słońce – zapowiadało powszechne uznanie.
  2. Róg obfitości – oznaczał sławę i prestiż.
  3. Sfinks nad czterema żywiołami – symbolizował odkrycie prawdy.

**„Król kier stowarzyszył się z asem i dziesiątką,
w obecności piki i dziewiątki trefl.
Nie było wątpliwości – wyrocznia wydała swój wyrok.

Wkrótce zostanę uwolniona.”**

Tak też się stało.


Przepowiednia rozwodu i dramat Józefiny

W dniu jej uwięzienia doszło do rozwodu Napoleona i Józefiny,
dokładnie tak, jak przepowiedziała wróżbitka.

Rankiem Józefina, wiedząc o wszystkim, wbiegła do pokoju cesarza we łzach.

**„Ach, Sire!

Wtrącacie mnie w nieszczęście.

Poświęciliście mnie swojemu ambicji,

jak to nazywacie – mądrości stanu!”**

Napoleon, zaskoczony i poruszony, odparł nerwowo:

**„Co takiego, Madame?

Kto wam to powiedział?

Zdrajca!…”**

Józefina odpowiedziała ze smutnym spokojem:

**„Nie ma zdrajcy,

nikt mnie nie zdradził.

Akta mojego rozwodu są gotowe.

Moi najbliżsi są wam wierni.

Ale wiem wszystko –

Mademoiselle Le Normand powiedziała mi wszystko.”**


Fouché i ostatnie spotkanie z Le Normand

Wkrótce potem minister policji, Fouché, wezwał Sybillę na przesłuchanie.

**„Aresztuję panią, Mademoiselle.

Nie spodziewała się pani tego?”**

Le Normand zachowała spokój.

**„Nie.

Przygotowałam wielką talię do konsultacji,
ale widzę, że będzie miała inne zastosowanie.”**

Następnie z absolutnym spokojem
rozłożyła karty na biurku ministra,
przepowiadając mu przyszłość:

**„Wznieśliście się już wysoko,

ale jeszcze wyżej się wzniesiecie.”**


Znaczenie przepowiedni i spełnienie wróżb

  1. Napoleon rozwiódł się z Józefiną dokładnie w czasie, który przepowiedziała Le Normand.
  2. Jego późniejsze nieszczęścia (1812-1815) były zgodne z jej wizją o wężach i zdradzie pochlebców.
  3. Przewidziała powrót Burbonów w 1814-1815 roku.
  4. Józefina do końca życia wierzyła w jej wizje i utrzymywała z nią kontakt.
  5. Napoleon, choć początkowo drwił, w końcu zrozumiał, że nie da się oszukać przeznaczenia.

Ostatnie Przepowiednie Mademoiselle Le Normand i Jej Wpływ na Upadek Napoleona


Ostatnie starcie z Fouché

Fouché, minister policji, skarcił Sybillę za jej zbyt śmiałe przepowiednie.

„Mademoiselle, wróci pani do więzienia” – powiedział surowo.
„I tym razem może to potrwać dłużej.”

Le Normand pozostała niewzruszona, ponownie rozkładając karty.

„Ten walet trefl wraca cały czas” – mruknęła do siebie, przerywając jego groźby.

„Bah! Skąd ta pewność? Ten walet trefl przyniesie mi już wkrótce wolność.”

Fouché, zdziwiony jej uporem, zapytał:

„Naprawdę w to wierzysz?”

Le Normand zaśmiała się lekko i odpowiedziała:

**„Oczywiście.

Ten walet trefl symbolizuje pana następcę –
księcia de Rovigo.”**

I rzeczywiście, niedługo potem Fouché stracił stanowisko,
a jego miejsce zajął książę de Rovigo.


Pani de Staël i jej niefortunna decyzja

W tym samym czasie znana pisarka Madame de Staël
odwiedziła Le Normand, szukając porady.

Wróżbitka ostrzegła ją:

„Myślisz o pewnym kroku,
którego będziesz żałować.”

Madame de Staël nie posłuchała
i następnego dnia udała się na audiencję u Napoleona,
próbując wpłynąć na jego politykę.

Jednak cesarz, zirytowany jej liberalnymi poglądami,
potraktował ją surowo i odmówił jej wszelkiej uprzejmości.

Nadał jej nawet przydomek „Gadatliwa Sroka”,
nawiązując do popularnej wówczas sztuki teatralnej.

Zrozpaczona Madame de Staël nigdy więcej nie pokazała się na dworze cesarskim,
a niedługo później Napoleon skazał ją na wygnanie do Coppet.


Upadek Napoleona i spełnienie przepowiedni

W latach 1810-1814 Mademoiselle Le Normand
kontynuowała swoje wróżby,
a jej sława osiągnęła szczyt.

Tymczasem wydarzenia, które przepowiedziała,
działy się jedno po drugim.

„Lodowaty wiatr z północy pochłonął najpotężniejszą armię świata
niczym śnieżne pustkowia Rosji pochłonęły legiony Kserksesa.”

Napoleon poniósł katastrofalną klęskę w kampanii rosyjskiej.
Od tego momentu jego upadek stał się nieunikniony.


Próby ratowania losu przez Napoleona

Cesarz, choć kpił z przepowiedni,
w końcu zaczął w nie wierzyć.

Podczas swoich pobytów w Paryżu po kryjomu odwiedzał Le Normand,
błagając ją o odwrócenie losu.

**„Na próżno” – pisała później Sybilla.

**„Układałam karty dla wielkiego człowieka,
który wierzył w moc przeznaczenia –
ale nadszedł jego czas.

Nawet największy władca nie może uciec od losu.”**


Powrót Burbonów i entuzjazm tłumu

31 marca 1814 roku, dzień, który na zawsze
został zapisany w historii Francji,
sprzymierzeni królowie wkroczyli triumfalnie do Paryża.

Zgromadzony tłum świętował koniec tyranii Napoleona,
wykrzykując:

„Niech żyje król! Niech żyją Burbonowie!”

Le Normand wymieszała się z tłumem
na placu Ludwika XVI (obecnie Place de la Concorde).

Ludzie rozpoznali ją i zaczęli wiwatować:

**„To nasza królewska Sybilla!

To ona przepowiedziała rok 1814!”**

Zachwycona, Le Normand zaczęła tańczyć
wśród wiwatujących ludzi.


Ostatnia wizja – śmierć Józefiny

W maju 1814 roku Mademoiselle Le Normand
przebywała na swojej wiejskiej posiadłości.

Pewnej nocy doznała niezwykłej wizji.

**„Nagle doznałam niesamowitej wizji.

Wiedziałam, że Józefina umarła.”**

Przerażona natychmiast wróciła do Paryża.
Po drodze wszyscy powtarzali to samo zdanie:

„Józefina nie żyje!”

Le Normand wspominała:

„Choć jestem wolna od przesądów,
tego dnia zrozumiałam,
że są rzeczy, których ludzki umysł
nigdy nie pojmie.”

Co więcej, zanim otrzymała tę wiadomość,
do jej pokoju wleciał biały gołąb
i usiadł na stole,
a następnie odleciał przez otwarte okno.

„Zrozumiałam, że straciłam
moją najdroższą przyjaciółkę.”


Podsumowanie

  1. Le Normand przewidziała klęskę Napoleona w Rosji,
    co rzeczywiście nastąpiło w 1812 roku.

  2. Napoleon, choć na początku szydził z przepowiedni,
    w końcu zrozumiał, że nie może uciec od przeznaczenia.

  3. Madame de Staël, nie słuchając jej ostrzeżeń,
    została wygnana przez Napoleona
    .

  4. 31 marca 1814 roku Burbonowie powrócili do Paryża,
    dokładnie tak, jak przepowiedziała Le Normand.

  5. Miała wizję śmierci Józefiny w chwili,
    gdy ta zmarła w Malmaison
    .

Życie i Śmierć Mademoiselle Le Normand – Ostatnie Przepowiednie i Jej Dziedzictwo


Śmierć Józefiny i ostatnie publikacje Le Normand

Gdy Mademoiselle Le Normand dotarła do Malmaison,
zastała tylko martwe ciało swojej drogiej przyjaciółki.

Chcąc upamiętnić ich niezwykłą więź,
opublikowała w 1817 roku dwutomowe pamiętniki,
które w 1827 roku uzupełniła trzecim tomem.

Pragnęła także, aby luksusowy egzemplarz jej dzieła,
wydrukowany na welinowym papierze,
został umieszczony w mauzoleum w Rueil,
gdzie spoczywały szczątki Józefiny.

Jednakże na rozkaz króla Ludwika XVIII
nie wydano na to zgody,
choć proboszcz parafii w Rueil
sam miał taką wolę.


Uznanie przez cara Rosji i kontakty z Burbonami

Cesarz Aleksander I Romanow
oddał jej hołd i okazał wielkie uznanie,
ponieważ w czasie swojego pobytu w Paryżu
zasięgał u niej rady.

Po powrocie Burbonów na tron,
król Ludwik XVIII
potajemnie spotykał się z nią w Tuileriach
– zwłaszcza przed i po zabójstwie księcia de Berry,
które Le Normand przewidziała.

Co więcej, nawet zamachowiec miał
konsultować się z nią przed dokonaniem morderstwa.


Ostatnie lata życia i rezygnacja z wróżbiarstwa

Po rewolucji lipcowej 1830 roku,
Le Normand stopniowo wycofała się z życia publicznego.
Stała się bogatą i sędziwą damą,
która rzadziej zajmowała się wróżbiarstwem.

Dla rozrywki często podróżowała do Alençon,
swojego rodzinnego miasta.
Mieszkańcy wciąż wierzyli w jej nadprzyrodzone zdolności,
lecz ona nie próbowała już ich wykorzystywać.

„Opuściła Paryż, aby powrócić do zwykłego życia.
Stała się prostą śmiertelniczką,
kobietą łagodną i życzliwą dla wszystkich.”

W Alençon zamierzała osiąść na stałe
i tam dokonać żywota.

Kupiła nawet kilka sąsiadujących domów,
by wybudować dla siebie dom odpowiedni dla Pythii,
pełen tajemniczych, ezoterycznych symboli.

Jednak zamiast tego mieszkała w skromnej kwaterze,
którą urządziła z elegancją i smakiem.


Wiara w swoje moce i niezwykłe anegdoty

Mademoiselle Le Normand nigdy nie zwątpiła w swoje zdolności.

„Mój duchowy przewodnik, Ariel, wciąż mi podpowiada” – mawiała.

Regularnie wróżyła z fusów kawy
oraz wykonywała tajemnicze rytuały.

Szczególnie w piątki oddawała się wróżbiarstwu,
gdyż uważała ten dzień za szczególnie magiczny.

Test uczciwości – powierzenie majątku nieznajomej

W czasie pierwszych niepokojów rewolucyjnych,
Le Normand zgromadziła duży majątek w gotówce.

Nie wiedząc, komu go powierzyć,
zapytała zupełnie obcą kobietę:

„Jakie zwierzę budzi w pani największy strach?”

„Myszy i szczury” – odparła tamta.

„To znak czystego sumienia” – odpowiedziała Sybilla.

„A które zwierzę lubi pani najbardziej?”

„Psa.”

„Zatem jesteś godna zaufania.”

Powierzyła jej cały swój majątek,
a kobieta zwróciła go co do grosza.

Przeczucie śmierci brata

Le Normand miała także brata-żołnierza,
który został ranny w bitwie.

Od tego momentu nieustannie wróżyła,
próbując dowiedzieć się o jego stanie zdrowia.

Pewnej nocy po kolejnej sesji kart
wybuchnęła płaczem i rozpaczą.

Służąca zastała ją bladą i drżącą.

„Mój brat nie żyje” – powiedziała.

48 godzin później otrzymała oficjalną wiadomość o jego śmierci.


Śmierć Le Normand – tragiczny finał

Mademoiselle Le Normand nigdy nie wyszła za mąż
i zmarła 25 czerwca 1843 roku,
mając 72 lata.

Jej śmierć była tragicznym przypadkiem medycznym.

Od pewnego czasu skarżyła się na silne bóle nerek.
Wezwano więc trzech lekarzy:

  • doktora Palmier (jej osobistego lekarza),
  • doktora Andrala,
  • doktora Amussat, który miał przeprowadzić operację.

Uznano, że konieczna jest operacja usunięcia kamienia pęcherza.

Podczas zabiegu Amussat przypadkowo poważnie ją zranił,
co doprowadziło do zakażenia i gangreny.

Był to 23 czerwca,
dzień ekstremalnych upałów.

Po 48 godzinach cierpień Mademoiselle Le Normand zmarła.


Świadectwo jej siostrzeńca

Wiele informacji o ostatnich latach życia Le Normand
zawdzięczamy jej siostrzeńcowi Hugo,
oficerowi w 11. pułku piechoty liniowej.

To on przekazał liczne nieznane dotąd fakty,
które okazały się ważnymi elementami historii Francji.


Podsumowanie

  1. Le Normand do końca życia wierzyła w swoje zdolności
    i pozostała lojalna wobec Józefiny.

  2. Utrzymywała kontakty z Ludwikiem XVIII
    i przewidziała zamach na księcia de Berry.

  3. Odeszła na emeryturę, lecz wciąż podróżowała do Alençon,
    chcąc tam spędzić ostatnie lata życia.

  4. Miała niezwykłe przeczucia,
    w tym śmierć swojego brata oraz upadek Napoleona.

  5. Jej śmierć była tragicznym efektem błędu medycznego
    podczas operacji usunięcia kamienia pęcherza.

  6. Jej siostrzeniec Hugo przekazał wiele cennych informacji
    o jej ostatnich latach.

Ostatnie chwile i dziedzictwo Mademoiselle Le Normand


Pogrzeb i hołd dla Sybilli

Marie Anne Le Normand została pochowana na cmentarzu Père Lachaise w Paryżu.
Na jej pogrzeb przybyły osobistości ze świata nauki, sztuki, polityki i arystokracji,
a msza żałobna odbyła się w kościele św. Jakuba.

Le Normand przewidziała swoją śmierć – mówiła, że będzie żyć 24 lustracje
(cykl księżycowy trwający 15 lat) oraz niemal całą olimpiadę (czyli 4 lata).

Wśród żałobników znalazł się Guizot,
ówczesny minister spraw zagranicznych Francji,
który był częścią licznie zgromadzonego tłumu.


Doradczyni książąt i dyplomatów

Przez ponad 40 lat do Mademoiselle Le Normand
przychodzili po radę książęta, ambasadorowie, dyplomaci
oraz najwyższe osobistości Francji i Europy.

Gdyby opublikowano całą jej obszerną korespondencję,
byłoby to jedno z najciekawszych świadectw epoki.

Do jej klientów należeli m.in.:

  • Maria Antonina,
  • Księżna Angoulême,
  • Talleyrand,
  • Król Prus, Fryderyk Wilhelm III,
  • Książę Kourakin, minister pełnomocny cara Rosji,
  • Madame Bernadotte, przyszła królowa Szwecji,
  • Generałowie: Moreau, Denon, David,
  • Dziennikarze: Hoffmann i Geoffroy,
  • Słynni aktorzy: Talma i Mademoiselle Raucourt.

Król Prus i Napoleon – nieoczekiwane wizyty

Podczas kongresu w Akwizgranie królowie i książęta Europy
chcieli spotkać się z Sybillą.
Król Prus przebrał się za chłopa,
aby potajemnie zasięgnąć jej rady.

– Jestem, Mademoiselle, chłopem bez trosk – powiedział żartobliwie.

– Bez wątpienia, Wasza Wysokość,
bo Sanssouci (pałac króla) należy do Ciebie!
– odpowiedziała Le Normand.

Podczas pobytu w Brukseli książę Kourakin
również postanowił się z nią skonsultować.

– Mój panie, podczas najbliższej podróży zostaniesz napadnięty.
Twoje życie zostanie oszczędzone, ale później będziesz powieszony.
Jednak w przyszłości osiągniesz najwyższe zaszczyty.

Kourakin wybuchnął śmiechem,
ale przepowiednia się spełniła.


Znajomość z Napoleonem i Marią Józefiną Bernadotte

Le Normand miała bliskie relacje z rodziną Bernadotte,
zanim Jean-Baptiste Bernadotte został królem Szwecji.

Gdy jego żona Madame Bernadotte znalazła się w trudnej sytuacji,
Le Normand udzieliła jej schronienia i powiedziała:

– Twój mąż zostanie królem Szwecji.

Bernadotte, w liście który przetrwał,
obiecał jej 100 000 franków rocznej renty,
jeśli jego żona faktycznie zostanie królową.

Spełniło się to, lecz obietnica nie została dotrzymana.

Jednakże królowa Szwecji pamiętała o Le Normand
i okazała jej wdzięczność na swój sposób.


Spotkania z Talleyrandem i królewską rodziną Francji

Talleyrand często odwiedzał Le Normand
podczas Republiki i Dyrektoriatu.
To ona miała pośredniczyć w jego ślubie z Mademoiselle Grand.

Zachował się nawet list od Talleyranda
w którym napisał:

„Wzniosła Sybillo, czy nie masz mi nic do przepowiedzenia prócz nieszczęść?”

Madame Adélaïde, siostra króla Ludwika Filipa,
odbyła z Le Normand kilka tajnych spotkań,
dotyczących poufnych spraw rodzinnych.

Słynna aktorka Mademoiselle Raucourt
była częstym gościem Sybilli.
Przepowiedziała jej, że jej śmierć wywoła wielki skandal,
co faktycznie się stało –
kościół odmówił jej katolickiego pochówku.


Życie codzienne i ostatnie lata

Mimo wielkiej sławy, Le Normand prowadziła proste życie.
Była inteligentna i oczytana,
a jej wspomnienia i anegdoty czyniły jej rozmowy niezwykle fascynującymi.

Przez lata jej sekretarzem był pan Tribout,
a gdy odwiedzał ją siostrzeniec Hugo,
przejmował jego obowiązki.

Choć otaczała się tajemnicą,
w swoich ostatnich latach częściej podróżowała do Alençon,
gdzie zamierzała zamieszkać na stałe.


Podsumowanie

  1. Pogrzeb Le Normand odbył się z wielką pompą,
    a na Père Lachaise oddano jej hołd jako najsłynniejszej wróżbitce epoki.

  2. Przez dekady udzielała porad europejskim elitom,
    w tym królom, księżniczkom, dyplomatom i wojskowym.

  3. Przepowiedziała Bernadotte’owi tron Szwecji,
    lecz on nigdy nie spełnił swojej obietnicy wdzięczności.

  4. Przewidziała m.in. zamach na księcia de Berry,
    upadek Napoleona i powrót Burbonów na tron.

  5. Była konsultowana przez Ludwika XVIII, cara Aleksandra I,
    a nawet króla Prus Fryderyka Wilhelma III.

  6. Talleyrand, książęta, a nawet zbrodniarze szukali jej porad,
    choć nie wszyscy byli zadowoleni z jej proroctw.

  7. Mimo sławy, prowadziła skromne życie,
    a w późniejszych latach chciała zamieszkać w rodzinnej Normandii.

  8. Zmarła w 1843 roku, a jej śmierć wywołała ogromne poruszenie
    wśród arystokracji i dawnych klientów.

Mademoiselle Le Normand – życie codzienne i dziedzictwo


Lojalność służby i testament Sybilli

Mademoiselle Le Normand traktowała swoją służbę z niezwykłą troską i szacunkiem.
Jej służący darzyli ją głębokim oddaniem, a ich lojalność była niezachwiana.

Szczególnie wyróżniał się M. F., dawniej pomocnik piekarza,
który przez 52 lata wiernie jej służył.
To on przyjmował osoby przychodzące na konsultacje.
W testamencie zapisała mu 700 franków renty.

Podobną kwotę przekazała również swojej pokojówce,
która podarowała jej ulubionego pieska i wspaniałego kota,
z którymi Le Normand uwielbiała się bawić.


Przepowiednia dla księcia Kourakina

Pewnej nocy książę Kourakin udał się do Rosji.
Kilka mil od Brukseli uzbrojeni bandyci zatrzymali jego powóz,
ograbili go z pieniędzy i bagażu, lecz darowali mu życie.

Gdy dotarł do Petersburga,
wplątał się w militarny bunt,
został skazany na śmierć przez powieszenie.
W ostatniej chwili rozkaz został cofnięty,
a książę ocalony i później stał się faworytem cara.

Le Normand przewidziała te wydarzenia co do najmniejszych szczegółów.


Maria Stella – tajemnica ukrytej tożsamości

Maria Stella, kobieta o niejasnym pochodzeniu,
wielokrotnie zasięgała rady Le Normand.

Wróżbitka powiedziała jej:

„Zostaniesz obdarowana bogactwem, abyś milczała.”

I rzeczywiście – Maria Stella otrzymała fortunę,
najprawdopodobniej w zamian za zachowanie tajemnicy
dotyczącej jej prawdziwego pochodzenia.


Przepowiednia dla Madame G. de G.

Jedna z najbardziej utalentowanych i pięknych kobiet Paryża,
pisarka Madame G. de G.,
chciała znać losy interesów swojego męża.

Le Normand ostrzegła ją:

„Twój mąż zostanie oszukany.
Wykorzystają jego talent i wpływy.”

Wszystko spełniło się w najmniejszych detalach.
Po finansowej katastrofie Madame G. de G. napisała do niej list:

„Mademoiselle, zapowiedziała mi Pani wszystko,
dzień po dniu, godzina po godzinie…”


Wnętrze domu Le Normand

Osoby przychodzące na konsultację były najpierw prowadzone
przez M. F. do poczekalni,
ponieważ liczba odwiedzających była zawsze bardzo duża.

Audiencje odbywały się w dwóch salonach:

  1. Salon główny (w głębi domu)

    • Ściany pokryte cennymi obrazami,
    • Dwa portrety palaczy autorstwa Rembrandta,
    • Dwa dzieła Mignarda,
    • Kopia słynnych „Krów” Van Dycka.
    • (Po śmierci Le Normand jej siostrzeniec Hugo sprzedał te obrazy).
  2. Salon wychodzący na ulicę Tournon

    • Umeblowany drewnem klonowym,
    • Główną ozdobą było naturalnej wielkości malowidło Le Normand,
    • Portret ten był wystawiony w Luwrze w 1825 roku.

Aby dotrzeć do tego drugiego salonu,
trzeba było przejść przez bibliotekę,
która zawierała dzieła autorstwa samej Le Normand,
a także klasyczne teksty ezoteryczne i filozoficzne.


Styl ubioru i przyjmowanie klientów

Podczas audiencji Le Normand nie nosiła fantazyjnych szat,
ani orientalnych czy magicznych znaków.

Jej styl był elegancki, ale prosty:

  • Nosiła koronkowy kołnierzyk,
  • Zimą suknię obszytą futrem,
  • Latem suknie ze zdobieniami z koronek.

Podkreślało to jej powagę,
a jednocześnie przyciągało uwagę klientów,
zarówno zwykłych obywateli, jak i koronowanych głów.


Podsumowanie

  1. Le Normand otaczała się lojalnymi sługami,
    którym w testamencie zapisała renty i podarki.

  2. Przewidziała los księcia Kourakina,
    który cudem uniknął śmierci w Rosji.

  3. Maria Stella otrzymała fortunę,
    by milczeć na temat swojej prawdziwej tożsamości.

  4. Madame G. de G. została ostrzeżona przed finansowym oszustwem,
    które spełniło się co do godziny.

  5. Jej dom był pełen dzieł sztuki,
    a obrazy Rembrandta, Mignarda i Van Dycka
    zostały później sprzedane przez jej rodzinę.

  6. Mimo renomy, nie ubierała się ekstrawagancko
    – jej styl był skromny, ale elegancki.

  7. Do końca życia miała niezwykle duże grono klientów,
    od zwykłych ludzi po najpotężniejszych władców Europy.

Wygląd i sposób bycia Sybilli

Mademoiselle Le Normand bardziej przypominała życzliwą damę światową
niż surową i owianą tajemnicą prorokinię.

Podczas spotkań zadawała konkretne pytania i wnikliwie analizowała lewą dłoń swojego rozmówcy.
Następnie tasowała karty z niezwykłą zręcznością i pozwalała klientowi je przeciąć lewą ręką.

Bezpośrednio po tym, zaskakująco płynnie przechodziła do przepowiedni.
Nieodmiennie odkrywała prawdy z przeszłości,
jakby obserwowała życie swojego klienta od jego narodzin.

Jej przenikliwość była tak niezwykła,
że zdawało się, jakby znała wszystkie najgłębsze sekrety rozmówcy.

Dzięki doświadczeniu w analizie rysów twarzy,
potrafiła natychmiast odczytać charakter i myśli osoby,
przenikając przez cielesną powłokę prosto do jej duszy.

Przeszłość była dla niej kluczem do przyszłości,
a jej proroctwa nieomal zawsze się spełniały.


Dom Mademoiselle Le Normand

Z zewnątrz nie wyróżniał się niczym szczególnym,
ale wewnątrz był przestronny,
zawierał 14 pomieszczeń na parterze.

Mademoiselle zamieszkiwała zarówno parter, jak i pierwsze piętro.

Na fasadzie budynku, nad wejściem, znajdowała się niepozorna tabliczka z napisem:

Mademoiselle Le Normand – Księgarka

Była to jedyna wskazówka sugerująca, kim naprawdę była.


Najważniejsze dzieła Mademoiselle Le Normand

W ciągu życia napisała i wydała wiele książek, w tym:

  1. „Souvenirs prophétiques d’une Sibylle” (Wspomnienia proroczej Sybilli, 1809)
  2. „Mémoires historiques et secrets de l’impératrice Joséphine” (Tajne i historyczne wspomnienia cesarzowej Józefiny, 1820)
    • Pierwsze wydanie – 2 tomy
    • Drugie wydanie (1827) – 8 tomów
  3. „Anniversaire de la mort de l’impératrice Joséphine” (Rocznica śmierci cesarzowej Józefiny, 1816)
  4. „La Sibylle sur le tombeau de Louis XVI” (Sybilla nad grobem Ludwika XVI, 1815)
  5. „Les Oracles sibyllins” (Wyrocznie Sybilli, 1817)
  6. „La Sibylle au congrès de Châtillon” (Sybilla na kongresie w Châtillon, 1819)

W 1822 roku opublikowała także dzieło „Souvenirs de la Belgique”
(Wspomnienia z Belgii) oraz kilka sztuk teatralnych,
w tym komedię „Mélanie ou la Sybille en prison”
(Mélanie albo Sybilla w więzieniu),
opartą na jej aresztowaniu w 1803 roku.

Sztuka została zakazana, ponieważ zawierała zbyt trafne przepowiednie.


Osobiste pamiątki od cesarzowej Józefiny

Sześć miesięcy przed rozwodem z Napoleonem
Józefina podarowała Le Normand miniaturowy portret przedstawiający ją
w błękitnej aksamitnej sukni haftowanej złotem,
z delikatnym kołnierzem i ozdobnym nakryciem głowy z białym piórem.

Nieprawdą jest, jak sugerowały gazety,
że obraz został sprzedany Anglikowi –
pozostaje w rękach pana Hugo,
siostrzeńca Le Normand,
który odmawia jego sprzedaży.

Poza tym Józefina podarowała jej również:

  • Złoty puchar,
  • Pierścień wysadzany rubinami.

Te trzy bezcenne przedmioty nadal pozostają w posiadaniu rodziny Le Normand.


List cesarzowej Józefiny do Mademoiselle Le Normand

Poniżej fragment listu, który Józefina napisała do Sybilli:

„Jestem bardzo niespokojna – czuję silną potrzebę, aby się z Panią zobaczyć.
Mademoiselle Aubert powiedziała mi, że obawia się Pani aresztowania.
Ale dlaczego miałoby do tego dojść? Porozmawiam z Duboisem.

Ostatniej nocy miałam straszny sen – śniło mi się, że otaczają mnie węże,
zaciskały się wokół mnie tak mocno, że byłam bliska utraty tchu.
Co może to oznaczać?

Oczekuję Pani w czwartek o 20:00 w Elizeum.
Zawsze będzie mi miło Pani dowieść, że ma Pani moje pełne zaufanie,
na które od dawna Pani zasłużyła.”

Nie wiedziała jednak, że już od miesięcy Le Normand była zagrożona wygnaniem z Paryża,
ponieważ odmówiła zdradzenia powierzonych jej sekretów.


Podsumowanie

  1. Mademoiselle Le Normand posiadała niezwykłą intuicję
    – potrafiła przeniknąć duszę i myśli swojego rozmówcy.

  2. Jej przepowiednie były zaskakująco trafne
    – stała się słynną Sybillą,
    której rad zasięgały najpotężniejsze osobistości Europy.

  3. Dom Le Normand był skromny z zewnątrz, lecz pełen dzieł sztuki
    – znajdowały się w nim portrety członków rodziny królewskiej,
    a także cenne obrazy Rembrandta i Van Dycka.

  4. Wydawała książki, sztuki teatralne i prace o charakterze proroczym
    – niektóre z nich zostały ocenzurowane.

  5. Józefina darzyła ją ogromnym zaufaniem
    – podarowała jej portret, złoty puchar i pierścień z rubinami.

  6. Napoleon początkowo szukał jej rad,
    lecz po niektórych proroctwach zaczął się jej obawiać
    – ostatecznie Le Normand została kilkakrotnie aresztowana.

  7. W swoich ostatnich latach prowadziła spokojne życie,
    ale nigdy nie wyrzekła się swojego daru.

źródło: Vollständige Biographie der französischen Seherin Le Normand, aus dem französischen des Franz Gerauld für diese Blätter übersetzt; MAGIKON Stuttgart 1844.