Biała Dama Hohenzollernów

Lady Bertha von Rosenberg opuściła ten świat, aby stać się duchem w ostatnich latach XV wieku. Zdaje się, że była dość nieszczęśliwą osobą, ofiarą okrutnego małżeństwa, a przez kilka lat wdową, która oddała się religii. Wiele jej portretów można nadal zobaczyć w starych czeskich zamkach. Zawsze jest przedstawiona w białej wdowiej sukni z długim białym welonem, zgodnie ze zwyczajami jej czasu i pochodzenia.

Po śmierci Lady Bertha, jako duch, związała się z losem rodziny Hohenzollernów. Zjawiała się, gdy któryś z Hohenzollernów znajdował się w poważnym niebezpieczeństwie, ostrzegając go przed nadchodzącym nieszczęściem, aby mógł pogodzić się z Bogiem.

Zmarły eks-cesarz Wilhelm II, który był opisywany jako najbardziej przesądny monarcha, jaki kiedykolwiek zasiadał na pruskim tronie, zabronił członkom swojego dworu wspominania legendy o Białej Damie. Jednak temat ten był bliski pruskiej mentalności w pamiętnym roku 1914.

Pewnej nocy, pod koniec czerwca, Pałac w Poczdamie był ciemny i cichy. Jedynym źródłem światła było biuro cesarza, pilnie strzeżone przez trzech zaufanych strażników pałacowych.

Wybiła północ, a z biura cesarza nie dobiegał żaden dźwięk. Było to niezwykłe, ponieważ Kaiser Wilhelm miał niezmienny zwyczaj dzwonienia po swoją czekoladę i ciastka, a czasami po kanapkę z wędzoną szynką i piwo z Pilzna dokładnie o północy. Tego wieczoru jednak cesarz zapomniał o swoim posiłku o północy, co nigdy się wcześniej nie zdarzyło.

Minęła pierwsza w nocy, potem wpół do drugiej, a strażnicy zaczęli się naprawdę niepokoić. W końcu jeden z nich postanowił sprawdzić, czy wszystko w porządku. Ostrożnie otworzył drzwi i zajrzał do środka. Cesarz leżał nieprzytomny na dywanie, z jedną ręką na twarzy. Natychmiast wezwano lekarza, który po kilku chwilach przywrócił cesarza do przytomności. Oto, co Wilhelm opowiedział zszokowanym słuchaczom:

Dokładnie o północy zadzwonił dzwonkiem jak zwykle. Kilka chwil później drzwi się otworzyły i usłyszał kroki zbliżające się po dywanie. Bez podnoszenia głowy znad papierów, które studiował, powiedział: „Przynieś mi…”. Spojrzał w górę, spodziewając się zobaczyć lokaja. Zamiast tego, przed nim stała mglista postać kobiety ubranej na biało, z długim, powiewającym welonem. Wstał z krzesła i z przerażeniem krzyknął: „Kim jesteś i czego chcesz?”. Automatycznie sięgnął po rewolwer leżący na jego biurku. Duch Białej Damy powoli się cofnął i ostatecznie zniknął przez drzwi do przedsionka, nie zadając sobie trudu, by je otworzyć. Gdy zjawa zniknęła, cesarz zemdlał i nie odzyskał przytomności aż do przybycia lekarza.

W ciągu kilku następnych tygodni Biała Dama pojawiła się dwukrotnie. Za drugim razem była w długiej galerii portretowej Pałacu i trzymała wielki pęk kluczy. Gdy zbliżała się do cesarza, wyciągnęła ręce, jakby chciała go objąć. Kaiser wydał przeraźliwy okrzyk, a gdy oficerowie i służący dotarli do niego, był na skraju załamania.

W lipcu 1914 roku Biała Dama pojawiła się cesarzowi, gdy ten był na polowaniu. Tym razem miała przy sobie róg myśliwski, z którego wydała przerażające dźwięki. Koń tak bardzo przestraszył się tych nieziemskich dźwięków, że niemal zrzucił jeźdźca. Mówi się, że podczas tego wydarzenia cesarzowi towarzyszyło dwóch oficerów, którzy również widzieli Białą Damę.

Gdy relacje o tych wydarzeniach krążyły w 1914 roku i zostały opublikowane rok później, nie można zaprzeczyć, że pojawienie się Białej Damy miało proroczy charakter. Cesarz Niemiec miał właśnie rozpocząć wielką wojnę, która miała zniszczyć jego i potęgę jego dynastii. Zadziwiające jest, że tak przesądny człowiek jak Kaiser nie wziął pod uwagę ostrzeżeń swojej widmowej gościni i nie zapobiegł wojnie.

źródło: The W hite Lady of the Hohenzollerns ; HORIZON winter 1947.