„Mądrość polega na jednym – poznać umysł, który kieruje wszystkim” – Tales
Psychologia stosowana na Zachodzie coraz bardziej postępuje w swojej misji zmniejszania ludzkiego cierpienia. W pierwszej ćwierci obecnego stulecia na kontynencie europejskim dokonano dwóch znaczących odkryć: psychoanaliza Zygmunta Freuda z Austrii i autosugestia Émile’a Coué z Francji.
Metoda leczenia bez użycia leków stworzona przez Coué osiągnęła fenomenalny sukces w ciągu ostatnich dwóch dekad, a instytuty Coué powstały w wielu miastach Europy i Ameryki. Twórcę tej prostej metody z Nancy nazywa się apostołem optymizmu i Henrym Fordem psychologii. Sam był uznanym lekarzem, ale zniechęcony nauką medyczną poświęcił się wyłącznie tej metodzie przez około 20 lat, odnosząc sukcesy z jego ewangelią autosugestii, będącą wynikiem jego nieustannych badań. Ten wielki filantrop jest wegetarianinem i nie pobiera pieniędzy za swoje leczenia, które są całkowicie bezpłatne.
Aby właściwie zrozumieć fenomen autosugestii, konieczne jest uświadomienie sobie, że w nas istnieją dwa zupełnie odrębne „ja”. Oba są inteligentne. Jednym jest świadome „ja”, które wszyscy znamy, ale drugie, będące nieświadome, zazwyczaj umyka naszej uwadze. Jednak łatwo jest dowieść jego istnienia. Wszyscy wiedzą, że lunatyk wstaje w nocy, nie budząc się, i wykonuje wiele czynności, nie będąc tego świadomym. Pijak zaatakowany przez delirium tremens może dokonać spustoszenia wokół siebie, ale kiedy odzyskuje zmysły, patrzy z przerażeniem na swoje czyny, nie zdając sobie sprawy, że to on sam jest ich autorem. To są zjawiska działania nieświadomego „ja”.
Nieświadome „ja” nadzoruje, poprzez pośrednictwo mózgu, funkcje naszego organizmu, takie jak krążenie krwi, trawienie, oddychanie itp. Jest ono wyposażone w cudowną i niezawodną pamięć, zwaną wyobraźnią, która rejestruje, bez naszej świadomości, najdrobniejsze wydarzenia. Ta zdolność wyobraźni jest łatwowierna i przyjmuje bezkrytycznie to, co jej się mówi. Natomiast wola należy do świadomego „ja”. Ta wola, z której jesteśmy tak dumni, choć może to wydawać się paradoksalne, zawsze ustępuje wyobraźni.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, to wyobraźnia zawsze dominuje nad wolą, gdy te dwie siły się ścierają. Łatwo można przejść po desce leżącej na ziemi bez utraty równowagi, ale gdy deska zostanie podniesiona na wysokość, po kilku krokach zaczynamy drżeć, a mimo wszelkich wysiłków woli jesteśmy pewni, że spadniemy, tak jak nieszczęśnik w ruchomych piaskach, który tym głębiej tonie, im bardziej próbuje się wydostać. Taki zawrót głowy jest całkowicie spowodowany obrazem, który tworzymy w naszych umysłach – że upadniemy. Jeśli dekarze i cieśle potrafią wykonać to zadanie, to dlatego, że myślą, że mogą to zrobić. Osoba cierpiąca na bezsenność nie może zmusić się do zaśnięcia za pomocą woli. Im więcej wysiłku wkłada, tym bardziej staje się niespokojna. Im bardziej próbujemy sobie przypomnieć zapomniane imię, tym bardziej nam ono umyka. Kto nie doświadczył ataku niekontrolowanego śmiechu, który wybucha tym silniej, im bardziej próbujemy go powstrzymać? W rzeczywistości jesteśmy nędznymi marionetkami, których wszystkie sznurki trzyma nasza wyobraźnia.
Ściśle mówiąc, sugestia sama w sobie nie istnieje. Nie istnieje i nie może istnieć, chyba że na warunku sine qua non przekształcenia się w autosugestię w podmiocie, czy to przez sugestię przykładu, czy to słowa. Nieświadome lub wyobrażeniowe „ja”, na którym opiera się autosugestia, jest jak nieokiełznany koń lub nieujarzmiony potok, który po odpowiednim przeszkoleniu przynosi cudowne korzyści, ale niewłaściwie użyty, jest bardzo niebezpieczny. Autosugestia to wpływ wyobraźni na moralne i fizyczne „ja” człowieka. Kiedy wyobraźnia działa korzystnie, niezdobyte góry stają się dla człowieka pagórkami. W świadomej autosugestii nie chodzi o reedukację woli, ale o szkolenie wyobraźni. Najistotniejszym punktem jest to, że wola nie powinna wchodzić w grę podczas praktykowania autosugestii. Są dwie grupy osób, u których trudno wzbudzić świadomą autosugestię: jedni to osoby o niskim poziomie rozwoju umysłowego, które nie są w stanie zrozumieć tego, co się do nich mówi, a drudzy to ci, którzy nie chcą zrozumieć. Na szczęście stanowią oni tylko trzy procent ogółu.
Zasada tej prostej metody, która jest dostępna dla każdego, jest taka: niemożliwe jest myślenie o dwóch rzeczach jednocześnie, to znaczy dwie idee mogą znajdować się obok siebie, ale nie mogą być nałożone na nasz umysł. Każda myśl, która całkowicie wypełnia nasz umysł, staje się dla nas prawdziwa i dąży do przekształcenia się w działanie. Wysiłek oznacza wolę, która jest tylko fragmentem całości bytu człowieka. Jest to niemalże mięśniowe. To układ nerwowy dominuje nad całym organizmem. Nieświadome „ja”, wielki dyrektor wszystkich naszych funkcji, jest magazynem o niewyobrażalnej mocy, który, gdy jest odpowiednio kontrolowany, czyni człowieka wszechmocnym. Zdrowie jest normalnym stanem człowieka, a choroba to anomalia, rodzaj zaburzenia, które można cofnąć, gdy nieświadome „ja” po prostu wyobrazi sobie zdrowie. Lekarstwo to sztuczka. Na przykład w przypadku krwawienia z dziąseł po usunięciu zęba rana zostaje sztucznie zatamowana poprzez kontakt z lekiem hemostatycznym, takim jak adrenalina, ale jeśli wyobraźnia przekaże polecenie nieświadomemu „ja”, naczynia krwionośne posłusznie się zwężą i naturalnie zatrzymają krwawienie.
Skróconą esencją tej nowatorskiej metody jest krótka formuła zawierająca kilka magicznych słów: „Każdego dnia pod każdym względem czuję się coraz lepiej”. Formuła ta powinna być recytowana jak litania, monotonnym, jednostajnym głosem, dwadzieścia razy z pomocą sznurka z dwudziestoma węzłami, który służy jako różaniec. Zapewnia to mechaniczne powtarzanie, które jest niezbędne. Powinno się ją powtarzać z zamkniętymi oczami, poruszając wargami, w pozycji sprzyjającej rozluźnieniu układu mięśniowego, dwa razy dziennie – wieczorem tuż przed snem i rano zaraz po przebudzeniu, gdy umysł jest senny.
W umyśle należy podkreślać słowa „pod każdym względem”, które odnoszą się do każdej potrzeby, zarówno mentalnej, jak i fizycznej. Ta ogólna sugestia jest bardziej skuteczna niż sugestie szczegółowe. Pamiętaj, że świadoma autosugestia, praktykowana z pewnością i wiarą, realizuje się matematycznie pod warunkiem, że jest racjonalna. Słowa „trudny”, „niemożliwy” i „ciężki” muszą zniknąć z języka praktykującego. Jeśli ktoś nie osiąga lepszych wyników, to dlatego, że w głębi umysłu istnieje jakaś nieświadoma wątpliwość lub podejmuje się wysiłki. Samozaufanie jest absolutnie niezbędne w tej metodzie. Kto nie ufa sobie, jest wiecznym pechowcem, któremu nic się nie udaje. Lęk przed niepowodzeniem niemal na pewno spowoduje porażkę.
- The Kalpak, lndia
źródło: Auto-Suggestion and Health, By By SWAMI ]AGADISWARANANDA; Forum of Psychic and Scientific Research, MAY, 1933.
Autosugestia Émile’a Coué to metoda psychologiczna oparta na wykorzystaniu siły pozytywnego myślenia i wyobraźni do poprawy zdrowia fizycznego i psychicznego. Émile Coué, francuski farmaceuta i psycholog, jest uważany za jednego z pionierów nowoczesnych technik autosugestii i terapii psychologicznej. Jego metoda zdobyła popularność w pierwszej połowie XX wieku, szczególnie w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Kluczowe zasady metody autosugestii Coué
Coué wierzył, że nasza wyobraźnia i podświadomość mają ogromny wpływ na nasze zachowanie, emocje i zdrowie. Jego podstawową ideą było to, że to, co powtarzamy w myślach, staje się prawdą w naszej rzeczywistości. Dlatego pozytywne myśli mogą prowadzić do poprawy stanu zdrowia, a negatywne do pogorszenia.
Jednym z najbardziej znanych elementów jego metody jest fraza: „Każdego dnia, pod każdym względem, czuję się coraz lepiej” (fr. „Tous les jours à tous points de vue je vais de mieux en mieux”). Coué zalecał, by tę afirmację powtarzać monotonnym, spokojnym tonem przynajmniej dwa razy dziennie – rano i wieczorem – co miało na celu wprowadzenie pozytywnych sugestii do podświadomości.
Główne założenia autosugestii Coué
- Siła wyobraźni: Wyobraźnia jest silniejsza niż wola. To, co sobie wyobrażamy, może pokonać nawet najbardziej zdecydowane postanowienia.
- Niesprzeczność myśli: Człowiek nie jest w stanie myśleć o dwóch sprzecznych rzeczach jednocześnie. Dlatego pozytywne myśli mogą wyprzeć negatywne i poprawić stan zdrowia fizycznego oraz psychicznego.
- Podświadomość jako źródło mocy: Nasza podświadomość ma zdolność wpływania na nasze ciało. Odpowiednio kierowane sugestie mogą przywrócić zdrowie i równowagę.
- Brak wysiłku: Próby zmuszania się do czegokolwiek, takie jak np. zmuszanie się do zasypiania, są nieskuteczne, ponieważ wola nie jest w stanie pokonać wyobraźni. Im bardziej staramy się coś wymusić, tym bardziej to nam umyka.
Praktyka autosugestii
Coué opracował prosty rytuał oparty na powtarzaniu pozytywnych afirmacji, aby wprowadzać te sugestie do podświadomości. Kluczowym elementem tej praktyki była regularność, spokój i pewność, że wypowiadane słowa będą miały realny wpływ na życie praktykującego.
Krytyka i ocena metody
Metoda Coué była szeroko dyskutowana w swojej epoce. Zyskała wielu zwolenników, zwłaszcza w Europie i Stanach Zjednoczonych, gdzie powstało kilka instytutów promujących jego techniki. Jednak niektórzy krytycy twierdzili, że metoda jest zbyt uproszczona i nie uwzględnia bardziej złożonych problemów psychicznych czy fizycznych, które wymagają bardziej intensywnej interwencji medycznej lub psychoterapeutycznej.
Dziedzictwo Émile’a Coué
Chociaż metoda Coué nie jest dziś tak popularna jak w latach 20. i 30. XX wieku, jego idee miały wpływ na rozwój takich technik, jak:
- Pozytywne myślenie
- Trening autogenny (technika relaksacyjna opracowana przez Johannesa Schultza)
- NLP (neurolingwistyczne programowanie), które także czerpie inspiracje z pracy nad podświadomością.
Metoda Coué była jednym z ważnych etapów w rozwoju psychologii popularnej i terapii samopomocowej, a jego koncepcje, mimo że czasami krytykowane, wywarły wpływ na dziedziny związane z autosugestią, motywacją i rozwojem osobistym.