ASTRALNA WIZJA
Klasztor Arki
„Wszyscy mieszkańcy świata i ziemscy osadnicy, wy, gdy podniesie znak na górach i zadmie w trąbę, usłyszcie!” (Izajasz 18:3)
Do redakcji Esoteric,
Boston, 11 sierpnia 1888 r.
W odpowiedzi na waszą prośbę o doświadczenia z nocy w środę, przesyłam następujące.
Zobaczyłem duży obiekt, wydawało się, że spoczywał na gęstej, ciemnej chmurze, a częściowo był nią otoczony. Kiedy moja wizja stała się wyraźniejsza, odkryłem, że obiekt miał wygląd dużej, przestronnej arki. Wraz z rozpraszaniem się chmury, która dzięki rosnącemu światłu okazała się astralną wodą, arka osiadła na szczycie góry, prawdopodobnie połączonej z jakimś ogromnym pasmem, jak Góry Skaliste. Z arki i nieba nad nią emanowało światło, aż cała okolica została jasno oświetlona. Zobaczyłem ludzi o szlachetnym wyglądzie, pochodzących najwyraźniej z bardzo odległych czasów, wychodzących w wielkich liczbach z arki. Wydawało się, że są oni duchowymi przewodnikami współczesnych ludzi na ziemi, podążającymi pod kierownictwem centralnego społeczeństwa geniuszy, których światło ich prowadziło.
Moja uwaga skupiła się na mętnej chmurze unoszącej się nad szczytem pobliskiego urwiska, po lewej stronie i nieco poniżej miejsca, gdzie stała arka. Chmura wirowała, przybierając fantastyczne kształty, jakby była pełna przerażających, walczących form. Scena ta miała na celu zdezorientowanie i zastraszenie śmiertelnika, który próbowałby przekroczyć ten szczyt, by dotrzeć do „góry arki”. Patrzyłem uważniej i dostrzegłem postać kogoś, kto wciąż był z ziemi, ale zmagał się, by osiągnąć wyższy cel. Owe przerażające formy w chmurze okazały się w dużej mierze odzwierciedleniem wewnętrznego chaosu ludzi, który sprawia, że śmiertelnicy z aspiracjami krążą po labiryncie, zamiast podążać ścieżką ku „górze arki”.
Dzięki magicznej mocy niebiańskich Słońca-Genii, arka nagle przemieniła się w przestronny i malowniczy klasztor, a opiekuńczy geniusze weszli do środka, czekając na swoich ludzi z ziemi. Klasztor na zboczu góry stanowił inspirujący widok; za nim wznosiły się jeszcze wyższe szczyty, a w atmosferze nad górą widoczna była niebiańska, cudowna kraina.
Zrozumiałem, że pewna strefa świata astralnego została uporządkowana i otrzymała miejsce spoczynku, z którego duchowi Geniusze i ich niebiańskie Słońce-Anioły mogą promieniować na całą ziemię.
Chciałem wejść do klasztoru i, dostrzegając, że mój geniusz pozostał z tyłu, zastanowiłem się, czy czeka, by mi towarzyszyć; lecz odczytując moje myśli, odpowiedział: „Jeszcze nie, śmiertelnikom nie przystoi pośpiech, by być pierwszymi, którzy wejdą. Wystarczy na teraz, że zobaczyłeś klasztor i Niebiańskie Miasto, bowiem śmiertelnicy nie mogą wchodzić pojedynczo, gdyż napisano: ‘weszli po dwóch.’” Wówczas zauważyłem, że astralne wody opadły, aż pojawiła się droga w dół góry, gdzie dostrzegłem skromną, ale zadbaną chatę u jej podnóża, z żyzną ziemią wokół niej.
Zapytałem mojego geniusza: „Gdy ludzie wejdą do klasztoru, będą potrzebować owoców z doliny; czy mogę zamieszkać w chacie, sadzić winnice i sady, by przygotować się na ich przyjście?” Odpowiedział: „Dobrze, rób, jak powiedziałeś, chata będzie twoja.”
Zszedłem z góry z głębokim pokojem w sercu. Nie odwracałem się, by uniknąć pokusy, która mogłaby mnie nękać, a nie miałem potrzeby, bo klasztor z lśniącym miastem był nieusuwalnie wyryty w mojej pamięci, jak żywa obecność.
CAPRICORN
źródło: AN ASTRAL VISION. THE MONASTERY OF THE ARK; THE ESOTERIC August. 22. to September. 22. 1888.