Arkan Drugi Beth ב
Wyższemi przejawami człowieka w jego ziemskiem życiu są rozum i wola. Jeżeli ten biner jest zneutralizowany w człowieku, to istnienie jego upływa w pomyślnych warunkach. Wrócimy do ternera duch-astral-materia. Dla człowieka koniecznem jest zdrowy duch, zdrowy astrosom i zdrowe ciało. Mentalna monada człowieka sama w sobie zdrowa wskutek swego wysokiego pochodzenia, o którem niżej powiemy. Koniecznym jest tylko, aby była aktywna w człowieku, a wtenczas ma zabezpieczoną w życiu świadomość, którą można utożsamić z obecnością duchowych dążności.
Zdrowy astrosom da element, zwany duchową harmonją (to trzeci termin do binera: świadowość (władza). Harmonja ta zabezpieczy produktywność połączenia żądz w człowieku, a to połączenie, jest tern, co w potocznej mowie nazywa się osobowością. Jeżeli ktoś nam powie, jak i czego on pragnie, jego „ja” staje się dla nas zimnem. Zdrowe ciało zabezpieczy prawidłowe przekazywanie popędów woli w człowieku; ono zrównoważy świat fizycznych potrzeb i wniesie w życie element realizacyjnej władzy.
Cóż mamy wcześnie badać : ciało, astral czy ducha? Ciałem i jego funkcjami zajmują się inni specjaliści. Przejawy ducha, jego dążenia, także nie obce dla ludzi myślących i skłonnych do badania zagadnień filozoficznych. Naszym celem w obecnej chwili to zbadanie astrosomu, a następnie i astralnego świata, jako środowiska, w którem on się obraca. I tak – jeżeli po 1. trzeba nam się zapytać siebie – co to człowiek jako aktywna jednostka, to po 2. nam potrzebna nauka o drugim, t.z. astralnym planie.
Godłem drugiego arkanu w hebrejskim alfabecie jest ב (Beth),
Liczbowe znaczenie tego znaku = 2.
Jeżeli pierwszemu znakowi przyswoili hieroglif Człowiek,
to do drugiego znaku odniesie się hieroglif gardło Człowieka.
Naukowe nazwanie odpowiedniej karty tarota – Gnosis (poznanie).
Okultyści nazywają go często la Porte du Sanctuaire. Wulgarne jego nazwanie la Papesse.
Karta podaje na tylnym planie wyobrażenie dwóch kolumn: prawa czerwona, często uwieńczona znakiem Słońca, nosi nazwę Jakin; lewa, niebieska (często czarna), uwieńczona Księżycem, nazywa się Bohaz. Światło między kolumnami w masońskim języku nazywa się średnią przestrzenią. Na przednim planie zasiada kobieta na kubicznem siedzeniu. Na głowie kobiety widzimy już nie znak oo (nieskończoność) pierwszego arkanu, lecz rogi Izydy, między którymi jest umieszczony pełny księżyc. Twarz figury zakryta półprzeźroczystą woalką. Sama figura omotana w szeroką odzież trzyma na kolonach zwitek papirusu (lub księgę), do połowy nakrywając go fałdami odzieży. Na piersi kobiety prostokątny, równo wykończony krzyż. Zagłówkami 2-ego arkanu w planach Archetypu, Człowieka 1 Przyrody służą terminy: Divina Substantia, Femina, Natura naturata.
Zajmiemy się drugim arkanem:
Swem liczbowem znaczeniem przypomina nam konieczność rozdwojenia jednostki, polaryzacji jej każdy raz, kiedy pragnie czynnie występować. 2° Figura znaku Beth, a także dwie kolumny na karcie jasno wskazują na metodę, panującą w wywodach okultycznej nauki.
Ja mówię o wielkiej metodzie analogji, formuła której w łacińskim przekładzie tekstu Szmaragdowych Tablic Hermesa brzmi – quod est inferius est sicut quod est superius et quod est superius est sicut quod est inferius ad perpetranda miraoula rei unius, czyli – to, co w dole, podobne (analogiczne a nie równe) do tego, co jest w górze, a to, co w górze podobne do tego, co jest w dole dla utrwalenia rozwoju cudów jedynej rzeczy.
Ta metodologiczna wskazówka, razem a obrazem przedsionka Świątyni, dostateczna dla usprawiedliwienia nazwy Gnosis, danego arkanu. Zauważcie, że górna część znaku Beth tylko podobna do dolnej, i że prawa kolumna tylko podobna do lewej, a nie utożsamiona z nią.
*3 Rogi wskazują na zasadę binera. Wy powiecie, że i kolumny – biner. Tak; ale między kolumnami siedzi kobieta, t. j. znów indywiduum, i ona to powinna neutralizować ten biner. Kobieta jest symbolem bierności, a tern bardziej, – siedząca kobieta. Ta poza napomyka na wyczekujący, kontemplacyjny, wrażliwy nastrój. Kto chce się uczyć, ten musi władać tym nastrojem, Objekty naukowego badania dostępne są li przenikliwemu rozumowi: – one przykryte półprzeźroczystą woalką. Rezultaty naukowych badań i atrybuty samych objektów tych badań rejestrują się przez uczonych w księgach, a przez samą przyrodę w jej żywej księdze, ale zaznajomić się z tymi rezultatami można li pod fałdami płaszcza, izolującego nas od światowej troski, warunków i innych szkodliwych zewnętrznych wpływów. Hieroglif arkanu – ludzkie gardło, przedstawia sobą schronisko, coś, gdzie można się schronić, jakby dom, lub świątynię, zgotowaną dla nauki. Wspomniane wyżej wykazanie prawa anologij oddaje się przez pokrewne, ale nie równe przerwy. W 1-m arkanie nad główą figury był unitarny znak oo (nieskończoność), w 2-m arkanie tutaj już rogi – więcej zmaterjalizowany element.
Matka jest materjalniejsza od ojca. Bierne jest zawsze ściślejsze od aktywnego. Wiotki, subtelny element aktywności zapładnia bardziej skondensowany, pasywny element. Ale ostatni powinien być zrealizowany jakby według miary pierwszego: on powinien mu odpowiadać. Jakiż cel współistnienia tych elementów?
Cel ten – sam akt zapłodnienia – symbolizuje się tutaj jako krzyż na piersi kobiety. Wertykalna część krzyża to – phallus, horyzontalna – cteis. Ten słoneczny krzyż zupełnie równoznaczny z t.zw. staurosem gnostycznego symbolizmu (rys B); czyli lingam hinduskiego symbolizmu (rys. d),
Druga figuracja tych początków (bardziej filozoficzna, jak później zobaczymy) oddaje się przez dziesiąty arkan tarota (znak Jod ), jako męski początek, i piąty (znak He ), jako żeński.
Nasz drugi arkan należy do żeńskiego początku. Księżyc, figurujący w arkanie, wskazuje na zasadę macierzyństwa (Księżyc – wszechświatowa matka). Astrologicznie arkan należy właśnie do księżyca. I tak 2gi arkan naprowadza na ideę binera i jasno wskazuje na jego produktywność (twórczość – owocność). Rozpatrzymy ogólnie osnowne fazy tej produktywności. Weźmiemy w mechanice dwie równe i wzajemnie przeciwne co do kierunku siły i przyłożymy je do jednego materyalnego punktu, zawarunkujemy tam równowagę tego punktu. Ten gruby biner przypomni nam, że większa część przejawów możliwa tylko przy obecności przeciw – oddziaływań do tych przejawów, i bez tego przeciwdziałania staje się absolutnie nieproduktywny. Czy opłaci się przepowiadać dobrodziejstwo w towarzystwie ludzi dobroczyńców? Czyż jest sens drażnić tego, w kim to nie wywoła najmniejszego wrażenia? Możliwem li oprzeć się na przedmiocie uchodzącym z pod ręki, bez przejawienia najmniejszego się sprzeciwienia?
Oto miejcie na widoku ten wzorzec każdy raz, kiedy musicie urzeczywistnić równowagę, t. j. modus vivendi w jakiej by to nie było dziedzinie. Punkt, rozgraniczający dodatnią sferę binera od ujemnej, równoważącej ją, może przemieszczać się z upływem czasu, ale idea błyskawicznej równowagi urzeczywistnia się właśnie według naszego wzoru. Akt lub zachowanie się, neutralizujące wielki biner dobra i zła, może przez krótki caas wpaść w sferę dobra lub w sferę zła; w chwili tej biner neutralizuje się zupełnie przez drugi akt lub zachowanie się. Drugi raz dobro prosto nie przynosi szkody człowiekowi, a za pięć minut wyczuwać będziemy, że sumienia nas obowiązuje okazać mu wielką wdzięczność. Punkt zmienił się; zasada neutralizacji się nie zmieniła.
Ale przejdźmy do drugiej fazy zastosowania binera. Tę drugą fazę można nazwać dynamiczną, jeżeli pierwszej przyswoimy nazwę statyczną. Przytoczę znów gruby mechaniczny przykład. Te same siły, paralelne i równe jedna drugiej, zastosowane do przeciwnych kierunków do dwóch różnych punktów twardego ciała. Tak to para sił, powiecie mnie; ona wywołuje w nas wyobrażenie o kołowym ruchu. Mnie potrzebne właśnie to wyobrażenie; nawet więcej – mnie by zachciało się obrazu wichrowego ruchu (tourbillon). Gdzie chcecie, ażebyśmy sobie przedstawili ten ruch; Ja chcę, żebyście przedstawili sobie fale astralu, wzburzonego wysiłkiem wyobrażenia, ożywionego wolą, właśnie w formie tych tourbillons, rozprzestrzeniających się podobnie do cieniów i rosnących według tychże praw. Nie można wskazać tajemnicy fabrykacji tych cieniów w ogólnym zarysie, ale można lekko podkreślić jeden osobny wypadek w którym człowiek instynktownie tworzy te wichry (wiry) i jasnowidzi ich realizacyjną siłę, za pośrednictwem indywidualizowanych koagulatów (wytworów) materji, przez nich wywołanych. Praca ta związana z pytaniem o neutralizacji binera: życie – śmierć.
Mówiliśmy o drugim poświęconym binerze – duch materja, neutralizowanym przez astral, jako drugim planie. Dlatego podamy tutaj ogólny zarys poznania tego planu, który pierwszy raz ograniczy się do zaznajomienia się z jego mieszkańcami. Przecież, w ogóle mówiąc, zaznajomienie to może być przeprowadzone albo induktywnie, przy pomocy stosunków z wspomnianymi mieszkańcami i rejestracji rezultatów tych stosunków; lub deduktywnie, wychodząc z określenia astralnego planu. Astralny plan, według określenia, zmieszany z mentalnym i fizycznym. W nim powinny być widoczne odbitki elementów tych planów, które odpowiadają jego sferze. Skondensowane bardzo i typowo zgrupowane zbiorowości idej mają jako odbicie w astralnym planie t.zw. – astroideę. Astroidee te łowią metafizycy i inni uczeni w owe momenty ich prac mentalnego charakteru, kiedy zjawia się pytanie o wyborze form dla już ukochanych idej. Często jedną i tę samą astroideę łowią różni uczeni w bliskich jeden od drugiego podplanach; wtenczas widzimy jednocześnie powstanie dwóch lub więcej systemów, bardzo pokrewnych, ale nie tożsamych co do formy. Przypominam o stworzeniu infinitezymalnego wyliczenia, z jednej strony przez Leibnitza (dyferencjonalne wyliczenie), z drugiej strony przez Newtona (metoda fluksji). Zrealizowane w fizycznym planie akty i zjawiska, za pośrednictwem subtelnych (wyższych) podplanów fizycznego planu odbijają się w astralnym planie, jakby w zwierciadle, i przy tych odbiciach, ściśle się fiksują w tym planie, dając t. w. astralne klisze wydarzeń fizycznego planu. Astralna sfera nie podlega ciasnym prawom przestrzeni trzech wymiarów i czasu jednego wymiaru. Tam znajdziecie klisze nie tylko przeszły oh, ale i przyszłych wydarzeń. Powiecie że przyszłe wydarzenia znajdują, się w pewnej zależności od woli impulsów swobodnych indywidualności.
Ja wam odpowiem:
1. tak, ale każde wasze pragnienie, każdy zamiar, przedsięwzięte przez was w fizycznym planie, zmieniają częściowo klisze przyszłych wypadków i mogą nawet je zetrzeć;
2. czem wyższy ten astralny podplan, w którym bierzecie klisze przyszłego wydarzenia, tern mniej zmienia się ta klisza i tern lepiej przepowiada wydarzenie. Tu jest wielka tajemnica, tajemnica swobody woli, tożsama z tajemnicą wykonania astralnych tourbillons w samym ogólnym zarysie , stąd pewna mgławica i wydająca się niedorzeczność w wyłożeniu tego punktu.
Jeżeli za astroideami chodzą uczeni, to za astralnymi kliszami uganiają się transluoide (wyobraźnia) jasnowidzących, wróżbiarzy i proroków wszelkiego rodzaju. Klisze te znajduje on w transie, śnie itp. stanach władania astralną działalnością ludzkiej istoty. Łatwiej od innych rzucają się w oczy klisze jakichkolwiek niezwykłości, lub też wydarzeń wielkiego charakteru. Tutaj zjawia się możność widzenia klisz wielkich przestępstw, katastrof, a także oddzielnych wypadków potężnego światowego znaczenia, nawet w stanie życia na jawie z warunkiem dostatecznej wrażliwości osoby. Niech człowiek powziął złe życzenie, ubrane w dosyć typową formę. On nie przystąpił do realizacji tego pragnienia w fizycznym planie. On narysował tylko astralny obraz złego zamiaru.
Tern samem stworzył (zrodził) istotę (koagulował astral i wykorzystał wielkie prawo indywidualizacji koagulatów). Ta zrodzona istota nie posiada fizycznego ciała, ale jest astrosomem – (typowo wyrażony, ma podobieństwo mentalnej monady – idea złego zamiaru.) Taka istota, stosownie do cechy swej monady, może działać, wpływać, tylko na podobieństwo tej idei. Na kogoż rozciąga się jej wpływ?
Tak, przedewszystkiem na samego jej ojca, na rysownika, który napisał astralny obraz czegoś to złego. Ta istota, czyli larwa, pobudza go nie zapominać o tern złem pragnieniu, powtarzać swój impuls woli i tern wzmacniać samą larwę. Może ona oddziałać i na drugiego człowieka, skłonnego pragnąć tychże rzeczy w pokrewnej formie. Otóż powiadają, że larwa takiego to człowieka przyssała się do takiego to drugiego. Jak wybawić się od tych larw, swoich lub cudzych? Można na to polecić 3 środki:
1. świadomy wysiłek woli w formie pragnienia, nie poddawać się larwie, pokonać ją, odpędzić ją od siebie, postąpić podobnie do rysownika, z pogardą wpatrującego się w sprośność własnego tworu,
2. skupić się myślą i wyobraźnią na drugim przedmiocie lub innem pragnieniu. Usilne obcowanie z tym drugim przedmiotem pozbawi nas możności obcowania z pierwszym. Modlitwa jest najbardziej pożądaną formą zastosowania tego drugiego sposobu. Przecież ściśle mówiąc, wszelka modlitwa jest aktem skupienia, jak i odwrotnie – wszelki akt skupienia można określić, jako modlitwę do Boga, do samego siebie, lub nawet do diabła, zważając na charakter skupienia.
Pod djabłem rozumiemy tutaj skażoną do ostatnich granic kartę (obraz) Wyższych Początków, przez nieprawidłowe odbicia i przełomy doprowadzone do syntezy wszystkich anarchij. Ten sposób skupiania można upodobnić do metody odwracania
od szkodliwie wpływającego obrazu, celem pogrążania się w drugi, lepszy.
3. ci środek – zastosowanie realizacyjnej władzy, opierającej się na fizycznym planie, zniszczenie larw magiczną szpadą, t.j. metalicznem ostrzem, umocowanem na izolującej rękojeści (drzewo, ebonit, itp.) lub oddzielonem od ręki operatora, izolującą
go rękawiczką (jedwab, sierść, futro).
Działanie magicznej szpady osnowane na temn, że astralne tourbillons zmieniają swój charakter w pobliżu metalicznego ostrza do tego stopnia silna, że wpadnięcie takowego w węzeł gangljonu astrosomu larwy warunkuje pełne jej rozpadnięcie się. Larwę w tym wypadku należy szukać w t.zw. aurze (atmosfera astralnych emanacji) porażonego przez larwę osobnika. Atmosfera ta jakby oblepia jego ciało. Metoda ta podobna do metody zniszczenia obrazu wskutek pełnego zniweczenia płótna, na którem on narysowany (napisany). Przedstawcie sobie, że rozumny, zdolny do skupiania się człowiek, myśli o dobrej idei, ubierając ją w określoną formę. On znajduje jednako myślących, zawarunkowuje się z nimi co do formy idei i w ten sposób tworzy się grono ludzi, myślących o ogólnej idei w ogólnej też formie. Ludzie ci jakby obwodzą każdy ołówkami kontury (rysy) jednej i tejże figury, zgrubiając te kontury i czyniąc je więcej widocznemi. Ogólna idea tych ludzi ubiera się w astrosom, nazwany egregorem kolektywności (rzeszy, zbiorowości). Egregor ten, jak każdy astrosom, chroni, wskrzesza i pobudza do aktywności i samozachowania fizycznego ciała zbiorowości, t. j. spoistość fizycznych ogniw jej członków, posiadających zastosowanie w dziedzinie realizacji jej idei. Na przykład egregor dobroczynnego towarzystwa pobudzać będzie jego członków do ofiarności i pracy, skłaniać do powiększenia zastępów samych członków, do zamiany ubyły eh przez nowych itp. Egregory zbiorowości wrogich między sobą w fizycznym planie, walczą w astralnym planie. Jeżeli w fizycznym planie wrogowie zbiorowości niszczą fizyczne ciała jej członków, astrosomy ostatnich wzmacniają egregora w astralnym planie. Wspomnimy w tym wypadku nagonki żydowstwa i pogan na adeptów chrześcijańskiego episkopalnego egregora, które skończyły się tryumfem ostatniego. Szczegółowsze wiadomości o egregorach i ich życia przenoszę do 11-go arkanu. Człowiek skończył (umarł) z fizycznem istnieniem w jednej ze swoich inkarnacji (wcieleń). Ciało jego się rozkłada. Według niezmiennych praw przyrody wszystkie elementy tego ciała, aż do życiowej siły krwi i nawet do energji nerwowych przejawów, z większą lub mniejszą stopniowością powoli idą do rozporządzenia przyrody i przydadzą się do drugich formacyj. Człowiek pozostaje się w składzie duchowej monady i astrosomu. Niższy z planów, w którym on może ewoluować, jest plan astralny. Teraz jego imię – elementar. Dla niego możliwe przejawy
w fizycznym planie, ale tutaj one zawarunkowane medjumizmem określonych osobników, u których o zapożycza na pewien okres (czas) elementy niższych przejściowych podplanów astralnego planu i wyższych subtelniejszych elementów fizycznego planu. Celem ułatwienia tego procesu zapożyczenia jeszcze potrzebne albo czasowa bierność medjum, lub jedna wola maga, lub zbiorowa wola magicznego łańcucha (na seansach), lub rozporządzająca, kierująca władza jakiego bądź egregora, lub jeszcze coś podobnego w tym rodzaju. Ale wszystko to nosi charakter przypadkowości. Normalne życie elementar a (czyli elementera – elementaire) upływa w kontemplacji astralnych klisz i w obcowaniu z astralnemi istotami. To jego towarzysze po fachu, po cierpieniu w sferze samosądu, w przygotowaniu do dalszych inkarnacyj (wcieleń).
W liczbie czasowych spotkań w astralnym planie bardzo zajmującemi dla elementara zdarzają się spotkania z t. zw. eksteryoryzo wany mi (wywnętrzonemi) astrosomami żywych ludzi. Dla żywego człowieka możliwa silna dowolna i niedowolna koncentracja jego działalności w sferze astralnych przejawów. W tym stanie fizyczna działalność człowieka sprowadza się do krańcowego minimum. Trzeba rzec, że astrosom nietylko formuje ciało człowieka w łonie matki, nie tylko kieruje jego rozwojem, ale i podtrzymuje jego formę, rządzi zmianą komórek, naprawia uszkodzenia, a, kiedy dla ciała zbliża się czas rozkładu, to kieruje i procesem rozkładu. Elementar jest zajęty w pierwszy czas procesu rozkładu swego materjalnego ciała i fantomu jego nerwowych fluidów. Jednem słowem astrosomjesti Brahma, Wisznu, i Sziwa materjalnego ciała Działalność astrosomu w stosunku do fizycznego ciała osobliwie jest silna w czasie snu człowieka, kiedy duch prawie niekorzysta z usług astrosomu, jako przekazującej instancji, a astrosom ma czas zajmować się czarną robotą, t. j. sprawami odżywiania, uzdrowienia itd. jeżeli w tych sprawach astrosomowi zadano li mało znaczną pracę, jeżeli up. organizm znajduje się w stanie letargji, katalepsji, t. zw. – transów itp., to astrosom prawie wolny i może przejawiać się dość energicznie w sferze zewnętrznych przedmiotów, w funkcjach cudzego ciała (leczenie cudzego człowieka eksteryoryzacją do niego swojego astralnego oiała); może, nagromadziwszy fluidycznej energji jakiegokolwiek medjum, lub nawet, zabrawszy takową z własnego fizycznego ciała, przejawiać siebie na wielką przestrzeń w postaci mechanicznych zjawisk (stuki, przenoszenie przedmiotów, dotknięcia), świetlnych efektów (pojawienie się figury samego człowieka w miejscu, dalekiem od znajdowania się jego fizycznego ciała), itp. Oto owe przejawienie się astralnej energji człowieka wdali od jego fizycznego ciała nazywa się: wyjściem jego w astralnem ciele czyli eksteryoryzacją – wy wnętrznieniem astralu.
Ono powstaje nieświadomie u osób, silno przerażonych afektami przestrachu, goryczy itp. (przecież afekty odnoszą się do astralnej działalności) lub u osób, które pogrążyły się w określone typy snu – letargu lub katalepsji. Świadomie tenże stan wywołują w sobie magowie i znachorzy (wróżbici), kiedy muszą przejawić swą działalność na odległość. Ekstery oryzują się (wywnętrzają), aby wypatrzeć astralną kliszę ziemskiego wydarzenia, ażeby złapać astroideę, ażeby rozwiązać zagmatwane teoretyczne pytanie, ażeby doświadczalnie zaznajomić się z tern, co wam wykładam teoretycznie.
Duch człowieka w ten czas pracuje nie osobliwie silno; działalność jego rozdwojona. On, z jednej strony, towarzyszy astralnemu ciału, zaopatrując je przyznaje się pewien udział ducha w służbie na straży nad fizycznem ciałem, które podlega podczas eksteryoryzaoji astrosomu całemu szeregowi istotnych niebezpieczeństw, o których powiemy później. Ta wartownicza służba w pewnym stopniu gwarantuje szybki powrót astrosomu do fizycznego oiała na wypadek wielkiego niebezpieczeństwa Odnośnie do roli astralnego oiała w człowieku należy zauważyć dwa fakty: l° nieobecność (t. j. t. zw. stan eksteryoryzacji) astralnego ciała w tę porę, kiedy fizyczne ciało doznaje uszkodzenia, jest pomyślnym czynnikiem celem naprawienia tego uszkodzenia w dalszem i nawet dla sfery wrażeń woli. Jeżeli, poddając się ukłuciu, poranieniu itp., możecie choćby częściowo eksteryoryzować się, to wywołane uszkodzenie mało poddało się systemowi tourbillons waszego astralu i ostatni, wracając do ciała, tem łatwiej wszystko naprawia, ozem mniej sam był dotknięty. Ta teza znajduje zastosowanie w praktyce fakirów, przekłuwających sobie różne części ciała i szybko je zagojająoyoh wskutek energicznej działalności powróoonego astrosomu.
2° – jeżeli odwrotnie, systemowi tourbillons astrosomu spowodują uszczerbek (choćby ostrzem magicznej szpady) w ten czas, kiedy ten astrosom się wy wnętrzył, to jest – tylko w małej mierze posługiwał się fizycznem ciałem, jako punktem oparcia, to owe uszkodzenie niebezpieczne dla astralnego ciała w sferze jego niższych przejawów, a, następnie, w szczególności, i w sferze procesu chronienia i podtrzymania fizycznego ciała.
Jeżeli wywnętrznemu astrosomowi uszkodzono choćby drugorzędny węzeł gangljonowy, to po powrocie astrosomu do fiizycznego ciała, uszkodzenie astrosomu wywołuje powstanie rany w tych częściach fizycznego ciała, które zabezpieczała działalność systemu tego węzła. Gem niższy podplan, w którym my się wywnętrzyli, tem bardziej wyczuwane owe uszkodzenie. Pozostaje się rzec kilka słów o elementalach, zwykle odnoszonych przez podręczniki do liczby mieszkańców astralnego planu.
To nie są astralne istoty. Elementałe mają mentalną monadę skierowaną do specjalnie inwoluojnej działalności, astrosom, kształtujący tę działalność, i fizyczne ciało, nie widoczne w zwykłych warunkach wskutek samej jednorodności jego ,budowy z tem środowiskiem, w którem te elementale operują.
Elementałe kierują chemicznemi i fizycznemi zjawiskami, wielu fizjologicznemi procesami itp. Jeżeli ciało ich występuje w stanie gazowym, nazywają ich sylfami, jeżeli płynne – undinami, jeśli stałe – gnomami. Jeżeli ich ciało bardziej subtelne i co do budowy zbliża się do tego, co nazywamy — wszechświatowym eteremto salamandrami.
Są istoty, panujące tylko nad neutralną monadą i astralnem ciałem i operujące inwoluojnie w astralnej sferze, podobnie do tego, jak elementale operują w żywiołach. Tym istotom dano nazwę Spiritus direktores astralu. Są i czysto mentalne istoty, zajęte inwoluojnemi procesami, imię ich – Aniołowie.
l° Należy poznać szczegółowo samą ideę binera męskiego i żeńskiego początku.
źródło:
Tytuł: Tajemna wiedza duchowa cz 1
Wariant tytułu: Tajemna wiedza duchowa : encyklopedyczny wykład nauk tajemnej wiedzy duchowej opracowany na podstawie egipskiej symbolistyki
Autor: Gomulicki, Marian
Książnica Cieszyńska