Antygrawitacja

ANTYGRAWITACJA I NAPĘD STATKÓW KOSMICZNYCH
Autor: C.F. Krafft

Istnieje wiele na pozór wiarygodnych doniesień o obserwacjach UFO, których nie da się łatwo wyjaśnić inaczej niż jako statki kosmiczne o nieznanym pochodzeniu. To natychmiast rodzi pytanie, jak one działają. Stajemy tutaj przed dwoma głównymi problemami: problemem przezwyciężenia grawitacji i problemem zapewnienia odpowiedniego napędu.

Prawdziwe urządzenie antygrawitacyjne musiałoby osłabić lub zneutralizować siłę grawitacji, a nie tylko ją przezwyciężyć przeciwdziałającą siłą. Jak zauważył sam Isaac Newton, bezpośrednią przyczyną grawitacji musi być siła nacisku, a nie przyciągania, a do wywierania takiego nacisku konieczna jest stale obecna eterowa substancja. Aby zmniejszyć ten nacisk, eter znajdujący się nad obiektem musiałby zostać przeniesiony pod obiekt.

Pierścieniowy zamknięty rdzeń magnetyczny mógłby to osiągnąć, ponieważ jeśli założymy, że przepływ eteru w polu magnetycznym jest skierowany wzdłuż osi magnesu, to logicznie wynika, że w przypadku magnesu w kształcie pierścienia nastąpi przepływ eteru z jednej strony pierścienia na drugą. Okrągły brzeg, który zwykle otacza UFO typu spodka, sugeruje obecność takiego zamkniętego rdzenia magnetycznego. Czasami obserwuje się, że ten brzeg obraca się – być może dla zapewnienia stabilizacji żyroskopowej, lub może to być po prostu efekt reakcji na strukturę centralną, utrzymywaną w określonej pozycji kątowej.

Jeśli znaczna część krążącego eteru znajduje się w magnetycznym materiale rdzenia, możliwe byłoby przeniesienie go do otwartego środka pierścienia, umieszczając elektrodę w centrum pierścienia i utrzymując między nią a pierścieniem różnicę potencjałów. Jeśli centralna elektroda byłaby naładowana dodatnio, a pierścień ujemnie, wydaje się, że prądy eterowe związane z elektronami pierścienia tworzyłyby zarówno pole elektrostatyczne, jak i magnetyczne, ponieważ te dwa pola są różnymi aspektami tego samego zjawiska.

Czy takie urządzenie antygrawitacyjne byłoby skuteczne, można ustalić tylko poprzez eksperymenty, a my nie mamy dowodów na to, że UFO rzeczywiście korzystają z takich urządzeń. Jednak siła, która musi być używana do osiągania ogromnych przyspieszeń obserwowanych w przypadku UFO, byłaby wystarczająca do utrzymania ich w zawieszeniu w powietrzu. Wiemy natomiast, że brak widocznych smug pary sugeruje, że ta siła nie jest generowana przez silniki odrzutowe ani rakietowe znanych nam typów.

Silniki odrzutowe czy rakietowe byłyby również niewystarczające ze względu na ograniczoną ilość energii, jaką można uzyskać z reakcji chemicznych przez rozprężanie termiczne.

Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby można było używać cząstek zjonizowanych zamiast ogrzanych molekuł gazu, ponieważ odpychanie elektrostatyczne między naładowanymi elektrycznie cząstkami może być znacznie silniejsze niż rozprężanie termiczne. Na przykład pojedyncza cząstka alfa wytwarza siłę odrzutu około dziesięciu funtów, ale materiały radioaktywne nie produkują takich cząstek w wystarczających ilościach.

Sugerowano wcześniej wykorzystanie sztucznie wytwarzanych cząstek zjonizowanych do napędzania silników odrzutowych lub rakietowych, ale problemem było to, że energia niezbędna do wyrzucania ich z dużą prędkością musiałaby pochodzić z generatorów elektrostatycznych przenoszonych przez statek kosmiczny. Dodawałyby one jednak tyle ciężaru, że korzyści byłyby niewielkie lub żadne.

W przedstawionym poniżej rozwiązaniu zjonizowany materiał mógłby być przygotowany w postaci skondensowanej w dużych elektrowniach wodnych, gdzie energia jest obficie dostępna, a następnie mógłby być wprowadzany do silników odrzutowych lub rakietowych w celu uwolnienia zgromadzonej energii.

Aby zrozumieć ten proces, najpierw należy rozważyć strukturę atomu. Według dominującej teorii jądrowej niemal cała masa atomu jest skoncentrowana w niewielkim centralnym obszarze zwanym „jądrem”. Jednak ostatnie badania pokazują, że to, co kiedyś uważano za prawdziwe jądro, jest w rzeczywistości strukturą przypominającą gwiazdę, sięgającą daleko w kierunku peryferii atomu.

Atom może się jonizować na dwa sposoby – poprzez uwolnienie kompletnych elektronów lub poprzez odsłonięcie wolnych końców struktury jądrowej, które na swoich zewnętrznych końcach mają ładunki dodatnie. Ten drugi sposób jonizacji zachodzi w przypadku atomów gazów szlachetnych, które jonizują się bardzo łatwo, ale nie tworzą żadnych wiązań walencyjnych, ponieważ wiązanie walencyjne zawsze musi być strukturą rozdzieloną na dwa punkty.

Istnieje jednak inny rodzaj wiązania, który powinien być możliwy między zjonizowanymi atomami gazów szlachetnych.

W 1936 roku odkryto pewną atrakcyjną lub kohezjną siłę działającą między protonami na bardzo małych odległościach. Siła ta, często nazywana „supergrawitacją”, jest uznawana za mechanizm utrzymujący stabilność atomów. Jeśli zjonizowane atomy gazów szlachetnych mogłyby zostać bezpośrednio połączone poprzez ich jądra za pomocą tej siły, bez użycia wiązań walencyjnych, powstałby zupełnie nowy rodzaj materii – dokładnie taki, jaki byłby potrzebny do napędu statków kosmicznych.

Najbardziej odpowiednim materiałem do tego celu wydaje się argon, choć warto byłoby również wypróbować azot cząsteczkowy i wiele innych substancji, ponieważ atomy gazów szlachetnych nie są jedynymi, które mogą jonizować się w ten sposób. Materiał musiałby być schłodzony do bardzo niskiej temperatury, poddany ekstremalnie wysokiemu ciśnieniu oraz silnemu gradientowi potencjału, aby usunąć negatywne elektrony uwalniane podczas tego procesu.

Jeśli taka skondensowana forma zjonizowanej materii mogłaby następnie ulec dezintegracji w określony sposób, uwolnione w ten sposób dodatnie jony gazowe wytworzyłyby ogromną siłę ekspansyjną ze względu na elektrostatyczne odpychanie między sobą oraz od dodatnio naładowanego silnika odrzutowego lub rakietowego. Taki silnik powinien być zamontowany na izolatorach wysokiego napięcia, aby podczas działania uzyskał dodatni ładunek elektrostatyczny.

W rezultacie cały statek kosmiczny również nabierze dodatniego ładunku, co tłumaczy specyficzną koronę często obserwowaną wokół UFO. Może to także wyjaśniać, dlaczego UFO nie ulegają stopieniu ani spaleniu podczas szybkiego przemieszczania się przez atmosferę.

Silnik odrzutowy lub rakietowy zasilany w ten sposób nie wytwarzałby widocznych smug pary, a jedynie niebieski płomień – taki, jaki często obserwowano za UFO. Prawdopodobnie byłby również znacznie cichszy.

źródło: ANTIGRAVITY AND SPACESHIP PROPULSION by C.F. Krafft; ROUND ROBIN, California January – February 1957.