Anna Besant – Potęga Myśli

ANNA BESANT
„POTĘGA MYŚLI”
PRZEKŁAD Z ANGIELSKIEGO
WYDAWNICTWO „ADYAR“
WARSZAWA 1932
Druk. B-ci Wójcikiewicz, Warszawa.

WSTĘP.
Sprawdzianem wartości wiedzy jest jej moc uszlachetniania i oczyszczania życia. Każdy, kto poważnie studjuje Teozofję, pragnie zdobyte teoretyczne wiadomości zastosować praktycznie do udoskonalenia własnego charakteru, i pomagania bliźnim. Dla takich została napisana książka niniejsza, w nadziei, że dokładniejsza znajomość ich własnej natury umysłowej dopomoże im do racjonalnego zasilenia tego, co jest w niej dobre, a wykorzeniania tego, co jest złe. W zruszenia, skłaniające nas do prawego życia, marnują się w dużej części, jeśli jasne światło rozumu nie oświeca drogi postępowania, gdyż jak ślepy, nie widząc drogi, zbacza z niej i łatwo wpada w rów, tak Jaźń, zaślepiona niewiedzą, zbacza z drogi prawego życia i wpada w przepaść złych czynów. Avidya – niewiedza – jest zaprawdę pierwszym krokiem z jedności życia w rozdzielność i tylko zmniejszenie niewiedzy zmniejsza rozdzielność, a zupełne jej zniknięcie przynosi pokój wieczysty.

JAŹŃ JAKO POZNAJĄCY.
Badając naturę ludzką, oddzielamy Człowieka od narzędzi, któremi się posługuje, Jaźń żywą od odzieży, w którą jest przyodziana. Jaźń jest jedna, choć rozliczne mogą być formy jej przejawiania się, gdy działa za pomocą materji i poprzez nią. W najpełniejszem tego słowa znaczeniu, prawdą jest, że istnieje tylko jedna Jaźń; że jako promienie wybiegają ze słońca, tak Jaźnie – (rzeczywiste) istoty Człowieka – są tylko promieniami Jaźni Najwyższej, więc każda Jaźń może rzec: „Ja jestem Nią.” Ale dla naszego obecnego celu, biorąc pod uwagę poszczególny promień, możemy stwierdzić również w jego oddzieleniu się jego własną, skrytą być może przez formę najwewnętrzniejszą jedność. Świadomość jest jednością, a gdy się ją dzieli, czyni się to albo dla ułatwienia badania, albo też jest to złudzenie spowodowane ograniczeniem naszych władz poznawczych przez organa poprzez które one w niższych światach działają. Fakt, iż przejawienia się Jaźni pochodzą od jej trzech aspektów świadomości: poznawania, woli i energji działania, od których przypływają odpowiednio myśli, pragnienia i czyny, – nie powinien nam przysłaniać innego faktu, że niema podziału w samej istocie świadomości całe Ja wie, całe Ja pragnie, całe Ja działa. Czynności te również nie są całkowicie rozdzielone: gdy poznaje, to jednocześnie pragnie i działa; gdy działa, to jednocześnie poznaje i pragnie; gdy pragnie, to poznaje i działa zarazem. Często przeważa jedna z funkcyj w takiej mierze, iż całkowicie przesłania inne. Lecz nawet przy najsilniejszem skupieniu funkcji poznawania – najbardziej oddzielonej z trzech – obecna jest zawsze w stanie ukrytym energja działania i woli i można je zawsze przy starannej analizie odkryć.

Nazwaliśmy te trzy czynności „trzema aspektami” Jaźni. Nieco szczegółowsze wyjaśnienie dopomoże nam do zrozumienia. Gdy Jaźń znajduje się w stanie spokoju działa aspekt Poznawania, to jest zdolność odtwarzania w sobie podobieństwo każdego przedmiotu, z którym się zetknie. Gdy Jaźń jest skupiona i zamierza zmienić stan, w którym się znajduje, pojawia się aspekt Woli. Gdy wobec jakiegoś przedmiotu Jaźń przejawia energję, aby wejść z tym przedmiotem w kontakt, występuje aspekt Działania. Widoczne jest tedy, że te trzy aspekty nie są podziałami Ja, ani też trzema częściami połączonemi, w jedno, ale że jest to całość niepodzielna, przejawiająca się trzema sposobami. Niełatwo jest wyjaśnić zasadniczą koncepcję Jaźni i dać coś ponad jej określeniem. Jaźń, to – to świadome, czujące, istniejące wiecznie Jedno, które w każdym z nas zna siebie, jako istniejące. Nikt z ludzi nie może pomyśleć o sobie, jako o nieistniejącym, ani określić siebie w świadomości słowami: „Nie jestem”. Bhagavan Das powiedział: „Jaźń jest nieodzowną pierwszą podstawą życia. W słowach Vachaspati-Nishra w Komentarzu (Bhamati) do „Shartraka – Bhashya Sankara Charya czytamy: „nikt nie wątpi pytając siebie Jestem czy nie jestem?” Stwierdzenie siebie „Ja jestem” poprzedza wszystko inne i jest ponad i poza wszelkiem dowodzeniem. Żaden dowód nie może go utwierdzić silniej, żadne przeczenie osłabić. I dowody i przeczenia opierają się na „Ja jestem”, niemożliwem do zanalizowania poczuciu samego Istnienia, o którem nic nie można twierdzić, prócz tego, że wzmaga się lub słabnie. „Jestem więcej” jest wyrazem zadowolenia. „Jestem mniej” jest wyrazem cierpienia. Obserwując to: „Ja Jestem”, można zauważyć, że wyraża się ono trojakim sposobem:

  1. przez odbijanie w sobie Nie-Ja: jest to poznanie, rdzeń, źródło myślenia;
  2. przez koncentrację wewnętrzną: jest to Wola, źródło pragnień;
  3. przez ekspansję na zewnątrz: jest to energja, źródło czynów. „Poznaję czyli myślę”, „Chcę czyli pragnę”, „Tworzę energję”, czyli „działam”

– oto trzy stwierdzenia Jaźni niepodzielnej, czyli – „Ja jestem”. Każde przejawienie się Jaźni może być odniesione do jednej z tych trzech dziedzin. Jaźń przejawia się w naszych światach tylko tym trojakim sposobem. Podobnie jak wszystkie barwy pochodzą od trzech barw zasadniczych, tak niezliczone przejawy Jaźni pochodzą wszystkie od Poznania, Woli i Energji. Jaźń jako Poznający, Jaźń jako Chcący, Jaźń jako  Tworzący energję jest Jednym w Wieczności, a zarazem źródłem wszelkiego indywidualnego istnienia w przestrzeni i czasie. Nasze studja dotyczyć będą postaci Myśli czyli Jaźni jako poznającego.

NIE – JA JAKO POZNAWANE.
Jaźń, której naturą jest poznawanie, odbija w sobie wielką ilość form i uczy się przez doświadczenie, że nie może wiedzieć, chcieć i działać w nich, ani poprzez nie. Postrzega, iż formy te nie podlegają jej władzy, jak ta, której najpierwej jest świadoma, którą błędnie, lecz nieuniknienie uczy się utożsamiać z sobą. Jaźń poznaje, a one nie myślą; Jaźń chce – one nie przejawiają żadnego pragnienia; Jaźń przejawia energję, one nie reagują na to żadnym ruchem. Nie może powiedzieć: „Ja chcę, ja działam, ja poznaję w nich”; wreszcie rozpoznaje je jako inne Jaźnie w postaciach: minerałów, roślin, zwierząt, ludzi i nadludzi i obejmuje je wszystkie jednem ogólnem mianem NIE-JA, czyli tem, w czem ona, jako jaźń oddzielna, nie jest, w czem nie wie, nie działa. I na pytanie: czem jest Nie-Ja?, przez długi okres czasu odpowiada: „Jest to wszystko, w czem ja nie wiem, nie chcę, nie działam.”

I chociaż istotnie przez wielokrotne analizy przekona się, że jedno po drugiem, wszystkie jej narzędzia za wyjątkiem najsubtelniejszej „błonki”, która czyni z niej (oddzielnie), indywidualną, należą do Nie-Ja, są przedmiotami poznawania, stanowią Poznawane, a nie Poznającego, to jednak dla bezpośrednich praktycznych celów odpowiedź jej jest słuszna. Właściwie, owej najsubtelniejszej „błonki”, która czyni zeń oddzielną Jaźń, nie może poznać nigdy jako coś, dające się oddzielić od niej, gdyż błonka ta czyni z niej oddzielną indywidualność i poznanie jej jako Nie-Ja znaczyłoby pogrążenie się w Wszystkości.

POZNANIE
Aby Ja mogło stać się Poznającym, a Nie-Ja poznawanem, musi być ustanowiony pomiędzy niemi pewien określony stosunek. Nie-Ja winno pobudzać Ja, a to znów z kolei oddziaływać na Nie-Ja. Musi być ustalone pomiędzy niemi oddziaływanie wzajemne. Poznawanie jest stosunkiem, zachodzącym pomiędzy Ja i Nie-Ja; o rodzaju tego stosunku mówić będziemy w rozdziale następnym, lecz przedtem konieczne jest jasne zrozumienie faktu, że poznawanie jest stosunkiem. Zawiera ono dualizm: samoświadomość Jaźni i rozpoznanie. Nie-Ja; obecność tych dwóch czynników przeciwstawnych sobie i oddziaływujących na siebie konieczna jest dla poznania.

POZNAJĄCY, POZNAWANE i POZNAWANIE
– oto są trzy czynniki w jednem, które należy zrozumieć, jeśli potęgę myśli mamy użytkować w jej celu właściwym pomagania światu. Według terminologji Zachodu Umysł jest Podmiotem poznającym; Przedmiotem jest poznawane; stosunek pomiędzy niemi jest poznawaniem. Musimy zrozumieć naturę Poznającego, naturę Poznawanego, naturę stosunku ustanowionego pomiędzy niemi i jego powstawanie. Jeśli to zrozumiemy, uczynimy duży krok ku poznaniu samego siebie, co jest Mądrością. A wówczas zdobędziemy rzeczywistą zdolność pomagania otaczającemu światu, będziemy pomocnikami i zbawcami ludzi. Bowiem celem prawdziwym mądrości, jest by rozpalona przez miłość, mogła wznosić świat z nędzy w prawdziwą wiedzę, w której wszelkie cierpienie na zawsze ustaje. Ten sam cel mają nasze studja, powiedziane jest bowiem w księgach narodu, posiadającego najstarszą i do dziś dnia najgłębszą i najsubtelniejszą psychologję, że zadaniem filozofji jest położyć kres cierpieniu. Poznający myśli, nieustannie szuka prawdy. Położyć kres cierpieniu jest ostatecznym celem filozofji, gdyż nie jest mądrością istotną ta, która nie wiedzie do Pokoju.

Spis Treści

 

Wybieraj dobrze, gdyż wybór twój choć krótki w wieczność wybiega.
Pokój.


Annie Besant

Annie Wood Besant (ur. 1 października 1847 w Londynie, zm. 20 września 1933 w Adyarze w Indiach) – angielska teozofka, feministka, oraz pisarka. Była drugą przywódczynią Towarzystwa Teozoficznego (po Helenie Bławatskiej).

Annie Wood urodziła się w Londynie. Jej prywatną nauczycielką była siostra pisarza Fredericka Marryata. W 1867 roku wyszła za mąż za duchownego Franka Besanta. Jej decyzja była sprzeciwem wobec woli matki która uważała, że córka jest zbyt wartościowa aby żyć na wiejskiej plebanii. W małżeństwie urodziła troje dzieci, jednak już w 1873 roku związek został zakończony separacją. W następnym roku Annie dołączyła do Charlesa Bradlaugha w celu propagowania sekularyzmu i antykoncepcji. Po publikacji The Fruits of Philosophy (Owoce filozofii), w 1876 roku na mocy wyroku sądu (podobnie jak Bradlaugh) została skazana na karę więzienia. Wyrok ten unieważnił jednak sąd apelacyjny a Annie Besant stała się bohaterką dla oświeconej części londyńskiej opinii publicznej. W kolejnych latach działała jako pionierka fabiańskiego socjalizmu, pomagała w organizacji strajku kobiet w fabryce zapałek z East Endu w Londynie.

źródło: wikipedia  https://pl.wikipedia.org/wiki/Annie_Besant